Spidi Opublikowano 28 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2004 Witam. Znowu mam problem ze swoją CBRką. Może ktoś z was bedzie potrafił mi pomóc.Sprawa jest następująca. Po wypadku tego kolegi któremu pożyczyłem motor(nie był to dzwon żaden mocny tylko szlif na poboczu) ani razu go nie odpalałem, nawet nie próbowałem. Rozebrałem go ale pomyślałem dziś ze może warto zbiornik założyć i sprawdzić czy wszystko OK ale okazłao sie że jest nie ciekawie.Zacząłem kręcić rozrusznikiem, nawet w pewnym momencie zaczął jakby łapać(zaskakiwać) silnik ale nie zagadał za to zauważyłem że leje sie paliwo z gaźnika lewego(a może z dwóch lewych) gdzieś z pod uszczelki jakby. Sprawdziłem czy dokręcone wszystko ale był OK, zdjąłem filtr zajrzałem przez kolektory i jak zakreciłem manetką to aż chlupnęło w lewym paliwo(ajkby za dużo go tam było...ja sie nie znam od razu mówie). Złożyłem zpowrotem i już nie ciekło(wtedy ciekło cały czas gdy kranik był odkrecony) znowu spróbowałem rozrusznikiem zakręcić ale z gaźnika zauważyłem że polała sie benzynka ponownie a oprócz tego w silniku coś walnęło. był to taki głuchy łomot jakby uderzyć czymś w silnik a nie strzał z tłumika. Nie wiem tylko z tego wszystkiego czy najpierw był łomot czy najpierw pojawiło sie paliwo. W tym momencie gdy coś walnęło rozrusznik zamilkł (chyba bo potem już nawet nie próbowałem kręcić). Nie mam bladego pojcia co mogło sie stać. Zewnętrznych objawów poza tym paliwem uciekającym bokiem nie ma ale nie wiem dlaczego to paliwo cieknie i dlaczego coś huknęło!? Co robić!? Co sprawdzić, jak i gdzie? Czy próbować go znowu odpalić? Błagam pomóżcie bo jestem załamny na maxa i nie wiem co mam zrobić!? :ehz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Idaho Opublikowano 28 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2004 Sądzę że podczas tego szlifa zawiesił sie pływak w gaźniku i leje tyle paliwa że zalewa świece. A ten głuchy łomot króry usłyszałeś w silniku to prawdopodobnie jakiś zapłon paliwa w cylindrze. Nie sądzę żeby coś sie stało w silniku. Przecież jak pisałeś to był lekki szlif a z silnikiem nic sie nie stało. Skoro paliwo sie leje to trzeba bedzie rozebrać gażniki i ustawić pływaki. Spróbuj wykrecić świece i wrzucić bieg i przepchać motocykl zobaczysz czy nic nie jest zablokowane, czy wał sie obraca czy wydaje jakieś dziwne dzwieki. Musisz to wszystko sprawdzić. Jeśli nic nie wzbudzi twoich podejrzeń to spróbuj zakręcić rozrusznikiem. Jak nie bedzie tego klekotania (łupania) to znaczy że chyba wszystko jest ok. Wtedy bedzie trzeba rozebrać gażniki i żucic okiem na poziom paliwa. Sprawdz to i napisz co zauważyłeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 29 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2004 Spusc paliwo z gaznikow odkrecajac sruby spustowe, lub zdejmujac pokrywy komor jesli sa trzymane obejma. Jesli pokrywy sa zdjete to natychmiast mozesz sprawdzic, ktory plywak sie zawiesil i puszcza paliwo.Jezeli masz pokrywu przykrecone srubami, to po spuszczeniu paliwa popukaj mlotkiem przez kawalek drzewa w korpusy gaznikow z obu stron, aby go `odwiesic`.Potem zakrec rozrusznikiem, zeby sprawdzic, czy silnik kreci bez problemu.Jak znowu pojawi ci sie paliwo po zakreceniu silnikiem, to niestety trzeba zdjac gazniki, zdjac pokrywy i poprawic zakleszczony plywak.Jesli sie nie pojawi to sprobuj zapalic moto. Adam M.PS. Nie probuj zmieniac poziomu paliwa, jesli przed upadkiem moto wszystko bylo OK. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 29 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2004 Pływaki czasem zawieszają po długim śnie zimowym maszyny. To normalne. Zrób tak jak mówi Adam.Puknij jakimś kawałkiem drewna w gaźniki. Pływak powinien się odwiesić. Jeżeli to nie pomoże trzeba będzie rozebrać.Jeszcze jedna sprawa. Jeżeli nalało się dosyć dużo paliwa do cylindra sprawdź poziom oleju w silniku. Jeżeli będzie dużo wyższy od maksymalnego stanu wymień olej.Na oleju rozrzedzonym paliwem nie powinno się jeździć ponieważ ma on inną lepkość , i własności smarne są o wiele gorsze.Tak wiec najpierw pływak, potem jak wsio będzie sprawne sprawdź olej i ewentualnie wymień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spidi Opublikowano 29 Marca 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2004 OK dzięki za tą porade z pływakiem. To pewnie będzie to bo tak jak mówiłem odniosłem wrażenie że motocykl jest zalany cały czas na tych dwóch cylindrach. A co do tego walnięcia to dziś znowu sprawdzałem co tam słychać i wygląda to tak.Rozrusznik działa, normalnie kręci ale nie kreci silnikiem.Znajomy powiedział mi że tam jest na wale jakieś koło zębate którym porusza rozrusznik(jesli dobrze ywnioskowałem z krótkiej rozmowy telefonicznej) i mówi że to koło mogło spaść(zsunąć) sie ze swojego miejsca i dlatego silnik przestał kręcić i pojawiło sie uderzenie. Gozej jednak jeśli okaże sie że to koło narobiło tam jakiegoś bigosu albo stało sie tam coś gorszego... :D Nie rozbierałem jesze tej pokrywki bo chciałem sie skonsultować z wami. kolega powiedział mi że jak położe moto to nawet bez spuszczania oleju będe mógł zdjąć dekielkek i zajrzeć do środka ale powiedzcie mi czy tam jest jakaś uszczelka która po zdjęciiu dekla musze wymienić na nową czy nic sie nie stanie i moge śmiało odkrecać? w ogóle czy ta dignoza jest prawdopodobna a jeśli tak to co wy byście na moim miejscu zrobili? Sorki że tak zawracam głowe ale CBRka to nie simson a ja nie znam sie na mechanice na tyle dobrze(i nie znam na tyle budowy silnika w mojej hondzi) żeby grzebać w niej na czuja. Lepiej zrobić powoli żeby nie narobić więcej szkód. :roll: ...już mi ręce opadają normalnie do tego wszystkiego... chyba teraz już nigdy w życiu nie dam sie nikomu moim motorkiem przejechac... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 29 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2004 OK dzięki za tą porade z pływakiem. Nie rozbierałem jesze tej pokrywki bo chciałem sie skonsultować z wami. kolega powiedział mi że jak położe moto to nawet bez spuszczania oleju będe mógł zdjąć dekielkek i zajrzeć do środka ale powiedzcie mi czy tam jest jakaś uszczelka która po zdjęciiu dekla musze wymienić na nową czy nic sie nie stanie i moge śmiało odkrecać? w ogóle czy ta dignoza jest prawdopodobna a jeśli tak to co wy byście na moim miejscu zrobili? ...już mi ręce opadają normalnie do tego wszystkiego... chyba teraz już nigdy w życiu nie dam sie nikomu moim motorkiem przejechac... :) *** Tego ostatniego warto sie trzymac.Nie dziala ci sprzeglo jednostronne rozrusznika - z naprawa tego sam bym sie na twoim miejscu nie bawil - najprawdopodobniej niezbedny bedzie sciagacz zeby sie dostac do tego kola i mechanizmu samego sprzegla.Nie znam CBR, ale znam budowe tych sprzegiel i nie wydaje mi sie aby ktorekolwiek kolo moglo sie tam`ssunac`, a samo zagladanie niewiele ci da.Znajdz dobry serwis w swojej okolicy i niech oni rozbiora i zobacza co sie stalo. Adam M.PS. Oczywiscie uszczelka dekla tez tam jest i jezeli nie uda ci sie jej zdjac bez uszkodzenia to tez trzeba ja wymienic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spidi Opublikowano 29 Marca 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2004 Kurde to troche sie zmartwiłem bo widze że kolejne koszty sie zapowiadają... :) No nic trudno, tak to jest jak sie swoją perełke da komuś nieodpowiedzialnemu.Mam nadzieje że okaże sie że to jakaś bzdura i wystarczy jak ktoś znający sie na rzeczy to złoży i zabezpieczy i nie będe musiał kupowac żadnych części...jest w ogóle taka nadzieja czy to tylko moje pobożne zyczenia? Jaki to orientacyjnie może być koszt tych wspomnianych elementów? :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 30 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2004 Umie takie sprzęgło jednokierunkowe jest od strony alternatora. Aby się do niego dostać potrzebny jest ściągacz aby ciągnąć koło magnesowe. Tak więc bez specjalistycznego sprzętu się nie obędzie. W CBR będzie podobnie. Tak więc jedyne co zostaje to oddać sprzęt do serwisu. Samemu bez odpowiedniego oprzyrządowania można niezłego bigosu narobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spidi Opublikowano 30 Marca 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2004 OK, napewno pojade z tym do kogoś kto dysponuje odpowiednimi narzedziami i wiedzą. Sam nie będe tego ruszał. Dzięki za porade bo już byłem gotów tam zajrzeć! 8O Ale powiedzcie mi czy to jest poważna awaria? Czy jest szansa że to jakaś bzdura i wystarczy to rozłożyć i wszystko złożyć tak jak należy czy raczej nie ma szans żeby obeszło sie bez wymiany jakichś części? Pytam bo motorek jest już cały porozkładany i teraz mam spore wydatki związane z lakierwoaniem i częsciami ale bladego pojęcia nie mam co mogło sie stać z tym rozrusznikiem i jakie moga być ewentualne koszta tej naprawy. bardzo bym prosił żeby ktoś dał znac jeśli choć z grubsza potrafi podać przybliżoną kwote tej naprawy(czy w ogóle da sie to zrobić bez wymiany jakichś częsci czy na bank coś poleciało a jeśli tak to co i ile może kosztować). :roll: Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 31 Marca 2004 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2004 Raczej mało prawdopodobne.Ale cuda czasami się zdarzają. Jeżeli rozrusznik się kręci a wał nie to raczej pewne że sprzęgło jednokierunkowe nie przenosi momentu.Po drodze z rozrusznika jest jeszcze przekładnia zębata. A wykruszenie zębów w kole zębatym jest mało prawdopodobne, no chyba że coś wpadło pomiędzy nie. Innej możliwości nie ma. Ale lepiej już nie wymyślam , bo będziesz miał koszmary w nocy :) Dopóki nie rozkręcisz silnika , nie przekonasz się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spidi Opublikowano 31 Marca 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2004 No to niezły bigos... :) Wyrok poznam pewnie dopiero po niedzieli bo narazie moto stoi u mnie w garazu a do silnika zajrzy jakiś fachowiec dopiero jak zawioze maszynke do lakiernika i tam ewentualnie odbedzie sie naprawa... A to sprzęgło jednokierunkowe to drogi interes? Ciekawe czy te częsci będą w miare szybko do zdobycia czy będe musiał czekać 2 tygodnie. :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 1 Kwietnia 2004 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2004 Nie wiem, odpukać jeszcze mi to nie padło.Ale nie ma co gdybać. Rozbierz, zweryfikuj, później się będziesz martwił. Nic na wyrost.Od martwienia się problemy same się nie rozwiązują. Tak więc nie martw się bo to nic nie daje. Głowa do góry :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.