Skocz do zawartości

Puchar Polski PZM w Rajdach Enduro Oborniki Wlkp - dzień I


Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Właśnie wróciłem do domu po pierwszym dniu zawodów. Można powiedzieć kaszka z mlekiem. Dojechał Enduroman i dojechałem ja.

Rajd dobrze pomyślany pod kątem czasów dojazdowych na PKC, trzy kółka po circa 50 km, plus na każdej pętli dwie próby(mierzone od startu rajdu, bez możliwości przygotowania się na pierwszym kółku): próba cross na torze motocrossowym w Obornikach Wlkp (tor ten znacie ze zdjęc jak skakałem na KTM) oraz próba country na łące (bardzo szybka).

Do ostatniego kółka, w właściwie połowy ostatniego kółka jechałem naprawdę dobrze, miałem niezłe czasy na próbach, nie wiem jak Darek, bo nie było czasu pogadać. Niestety, w połowie 3 pętli dzieciaki wmanewrowały mnie w największe błoto w okolicy. Motocykl wpadł w maź, uwaga - po kanapę. Obok mnie próbowało to bagno pokonać około 5 innych jeźdźców. Kiedy ja z dzieciakami wyjmowałem KTMa z bagna, inni zawodnicy namiętnie chlastali mnie błotem. Okazało się potem, że byłem najbardziej ubłoconym zawodnikiem pierwszegi dnia rajdu. 12 minut zajęło mi wyjmowanie motocykla z bagna i dochodzenie do siebie. Odrobiłem 6 minut na trasie do następnego PKC pędząc naprawdę mocno i starając się jak najmniej wywracać. Szybki wjazd na próbę cross i... znów wywrotka, strata kilku sekund naliczy się potem do ogólnej sumy punktów karnych. Póki co na pewno mam 360 punktów karnych za 6 minut spóźnienia na metę - przez to bagno pieprz....

Ale byli "lepsi" zawodnicy. Na drugim kółku jeden koleś poleciał po korzeniach. Nie rozumiem tego - raz że rajd w Obornikach to dwie cechy o których wiedzą wszyscy - odsłonięte i śliskie korzenie oraz głęboki kopny piach; dwa, że jak się zrobi pierwsze kółko to się trasę zna prawie na pamięć, a przynajmniej te najgorsze miejsca. Do takich należał odcinek w lesie najeżony naprawdę solidnymi korzeniami. Nie wiem, jak można tam pycić pełną łychą. No w każdym razie jeden koleś pycił, odbił się od korzenia, spadł z motocykla i walną w drzewo. Efekt - połamane obie ręce, urazy wewnętrzne i najprawdopodobniej uszkodzony kręgosłup. Więcej będę wiedział jutro.

Co do dwoich wyników i Enduromana tez będziemy wiedzieć jutro. Myślę, że przez tym pieprz... błotem byłem na 13-14 miejscu, po bagnie spadnę na 22-23 w najlepszym razie. Niestety.

No ale przynajmniej dojechałem do mety. Nieprzyjemne wpadki poza tym bagnem? Zbyt mocno zgiął się wężyk doprowadzający paliwo z kranika do silnika. Efekt - c0 5 minut gasł silnik. Przed jedną z prób zrobiłem jednak extra patent trytkami i przewód się wyprostował, co nie znaczy, że tak może być. Tak nie może być. Inna przygoda to "zejście" z motocykla przy prędkości ok. 70 km/h. Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało - podpiło przednie a potem tylne koło na korzeniu, wysadziło mnie z fotela, spadłem obiema nogami na ziemię, po czym jakiś cudem odbiłem się i z powrotem wsiadem na moto. Jak wskakiwałem to prędkość oscylowała w okolicach 50 km/h. Co mnie uratowało? 1 - świetne opony Pirelli Scorpion, które utrzymały moto w pionie, 2 - jak spadałem to odkręciłem gaz przypadkowo i moto pojechało dalej zamiast się przewrócić, 3 - szczęście, i to dużo szczęścia, bo mogłem mieć najgorszą glebę w życiu na pierwszym okrążeniu pierwszego dnia zawodów. Nie wiem czy po tej przygodzie znów nie mam krzywego koła z przodu.

Aha, jutro będzie hardkor, bo mam na prawej dłoni od wewnątrz oraz prawym kciuku skórę zdartą do mięsa od pieprz.... nowych rękwic zakupionych na allegro. Szlag by trafił takie zakupy. Trza zapłacić dobrze za dobrą rzecz, a nie jakiś szajs, od którego schodzi skóra...

Tyle, idę napić się whisky. Jutro start o 10.00 czyli nie pośpimy, co więcej - trzeba przesunąć zegarki, tragedia...

Trzymajcie kciuki. Obyśmy dojechali tylko.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe co tam u Darka... jeśli chodzi o te rękawice to fakt, takie rzeczy należy najlepiej przymierzyć przed zakupem, bo nie dość, że będą nam przeszkadzać podczas jazdy to jeszcze wyrzucimy kasę w błoto. :?

pozdrawiam i cekam na kolejne, bdb. wyniki 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Jestem załamany normalnie. Normalnie załamany.

Przez te pieprzone 6 minut straty spadłem na 23 miejsce, tak jak myślałem... A czasy na próbach miałem na 17 miejsce. Jestem tak wk.... że zaraz walne w monitor. Tragedia. Naprawdę jeszcze tak się nie wkurzałem na swoją postawę.

Nieoficjalne wyniki tutaj: http://www.motoklub.oborniki.info/images/pp.txt

Jutro daję z siebie wszystko. Koniec, kropka. Nie ma bata, jechałem na maksa, a straciłem przez organizacyjne niedopatrzenie (jak ja leżałem w błocie poza taśmą bagno objechało kilku zawodników, tak się k... nie robi!).

Mam dość, jutro wsiadam na motocykl i koniec.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominik! Jutro masz pojechać najlepiej jak potrafisz! Wiem że nie ma lekko, dlatego posyłam Wam (Enduro-manowi i Tobie) Zajebistego KOOOOOOOOOOOOOPA :!: na szczęscie :D Pokażcie klase chłopaki i trzymajcie się mocno ramy! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że pierwszy dzień ukończony. Co do dzieciaków to czasami tragedia z nimi jest. Jak my organizujemy rajdy to cały czas na trasie jest kilka motocylki organizatorów i poprawiamy znaki i wyjmujemu kłody, które bezmózgowce żucają pod koła zawodnikom. Dominik zobaczysz jutro bedzie lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...