Skocz do zawartości

Kompletna znieczulica samochodów


damian123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zbierałem z gleby moją cebefkę. Stałem na środku dwóch przeciwnych pasów, po obu jechały auta. Nie liczyłem, że ktoś z samochodów mi pomoże, ale myślałem że te puszki chociaż na chwile sie zatrzymają. Liczne klasony miały chyba nadać mi tempo, nie były to raczej pozdrowienia. Skąd ta nienawiść do motocyklistów... Recę opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki - staram się. Wydawało mi się, że problem w tym że oni nas nie widzą. ale teraz wiem, że jest duża grupa złośliwych.

Pozdrawiam

 

Uznali: "ma za swoje"

 

Uzasadniam:

Kilka miesięcy temu jadę autem na trasie Lbn - Bstok, godz. ok. 21ej. Na trasie z oddali widzę spacerowiczów po lewej stronie drogi, stoi też auto. Trochę zwolniłem i przejeżdżając obok nich widzę kątem oka po prawej, w zaroślach przy drodze światła pojazdu(jak się później okazało w rowie pod lasem leżało auto na dachu). Daję po heblach, zmykam na pobocze i po chwili biegnę ile sił w ich kierunku. Krzyczę z oddali co się stało. Oni spokojnie odpowiadają "wyprzedzał to teraz ma za swoje". W aucie w rowie dwóch mężczyzn zwisa na pasach. Na szczęście cali i zdrowi, tylko mieli problem z wydostaniem się z auta.

 

ZNIECZULICA na drogach(i nie tylko) - tylko tak to można określić.

Pozdrawiam, Daniel Piecychna
Szkolenia motocyklowe w Lublinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uznali: "ma za swoje"

 

Uzasadniam:

Kilka miesięcy temu jadę autem na trasie Lbn - Bstok, godz. ok. 21ej. Na trasie z oddali widzę spacerowiczów po lewej stronie drogi, stoi też auto. Trochę zwolniłem i przejeżdżając obok nich widzę kątem oka po prawej, w zaroślach przy drodze światła pojazdu(jak się później okazało w rowie pod lasem leżało auto na dachu). Daję po heblach, zmykam na pobocze i po chwili biegnę ile sił w ich kierunku. Krzyczę z oddali co się stało. Oni spokojnie odpowiadają "wyprzedzał to teraz ma za swoje". W aucie w rowie dwóch mężczyzn zwisa na pasach. Na szczęście cali i zdrowi, tylko mieli problem z wydostaniem się z auta.

 

ZNIECZULICA na drogach(i nie tylko) - tylko tak to można określić.

 

Dokładnie. Często kierowcy samochodów osobowych mają pretensje do tirowców, a sami zachowują się wobec motocykli tak samo (wg mnie nawet gorzej). Zawsze sie oburzałem, kiedy w necie pod informacją o wypadku motocyklowym byłe wpisy typu "i jednego debila mniej". Wczoraj zrozumiałem, że taki wpisy to nie prowokacja - one sa szczere...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zbierałem z gleby moją cebefkę. Stałem na środku dwóch przeciwnych pasów, po obu jechały auta. Nie liczyłem, że ktoś z samochodów mi pomoże, ale myślałem że te puszki chociaż na chwile sie zatrzymają. Liczne klasony miały chyba nadać mi tempo, nie były to raczej pozdrowienia. Skąd ta nienawiść do motocyklistów... Recę opadają...

niemartw sie , jest tak juz od bardzo dawna :icon_twisted: , w usa zas dzwonia odrazu po policje straz i wszystko w kolo :icon_rolleyes:

WERA#111

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak samo 2tyg temu. Co prawda nie trąbili na mnie, ale wymijali ładnie slalomem... całe szczęście gleba była przy 5-10km/h, więc nic mi się nie stało.

 

Ale żeby zaraz temat zakładać? Może lepiej napisać do Przyjaciółki... ;)

Tak jak koledzy napisali- przyzwyczajaj się :(

Fotografia ślubna, dziecięca, portretowa, akty, etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak samo 2tyg temu. Co prawda nie trąbili na mnie, ale wymijali ładnie slalomem... całe szczęście gleba była przy 5-10km/h, więc nic mi się nie stało.

 

Ale żeby zaraz temat zakładać? Może lepiej napisać do Przyjaciółki... ;)

Tak jak koledzy napisali- przyzwyczajaj się :(

 

OK - nie ma tematu, myślałem że właśnie po to mamy forum

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tylko domena samochodziarzy, w razie W nie masz co liczyć nawet na pomoc "braci" motocyklistów. Już pisałem o tym w innym temacie, że jakiś czas temu pojechaliśmy w trzy sprzęty polatać. Po drodze wyprzedzaliśmy parę grup "motocyklistów" wracających ze zlotu. Na jednym z winkli kumpel wpadl w dziurę i poszedł ślizgiem. Hayka w rowie, kumpel na poboczu ze złamanym obojczykiem i łopatką. We dwóch walczymy z wyciągnięciem sprzęta z dość głębokiego rowu-na co nadjeżdzają "motocykliści" i nawet się nie zatrzymają. Rzucają tylko triumfujące spojrzenia wymieszane z pogardą i jadą dalej. Tak właśnie wygląda nasza rzeczywistość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam sobie do domu Fajerem. Lece szczesliwy, wiosna ptaszki spiewaja. Usmiech mi kiedy kilometr od domu konczy mi sie paliwo. Dzieki Honda, za brak chocby kontrolki :bigrazz:

Nie upchalem 100m a tu zatrzymyje sie Pan na starym Triumpie i sie pyta co jest.

- W baku pusto

- Poczekaj tu, dwie minuty stad jest stacja paliw ( no jest :bigrazz: )

10minut, przyjezdza z butelka po Coli pelna dobrej zupki dla Hondy.

 

Aha to sie zdarzylo w Anglii.

 

W Polsce pchalem obladowana VF 750 na trasie Otwock- Warszawa, dobre dwie godziny. Zadnego zainteresowania. Kiedys tez zlapalem gume nad jeziorem. Gospodarze nawet nie chcieli lyzki pozyczyc, albo wpuscic za brame gdzie bylo swiatlo. Dobiero nietrzezwy Pan na wozku inwalidzkima na pomogl. Nawet zadzwonil o polnocy do miejscowej wulkanizacji po nowa detke dla MZ. Potem zaoferowal swoje auto, zebysmy pojechali po nia, ale nie ogarnelismy citroena z recznym sterowaniem. Pozdro do tego Pana :notworthy:

Edytowane przez PiotrekRR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przesadzacie, to moze ja opisze swoje doswiadczenia

 

jak mialem dzwona po ktorym inni kierowcy byli w szoku ze to przezylem , zajelo sie mna paru puszkazy

nawet byli nadgorliwi , kazali mi sie polzyc , nie zdejmowac kasku itp.

drugi raz jak sie uslizgnolem na syfie tez bylo zaintersowanie , oczywiscie w szoku podziekowalem i poradzilem sobie sam (adrenalina rulez, ale ta w duzej dawce)

 

ostanie moj brajdak przywali w autem w drzewo autem , cale szczescie nie od swojej strony wiec przezyl i wyszedl prawie bez szwanku, ale pisze to dlatego ze ludzie na srednio uczeszczanej drodze zatrzymywali sie jeden po drugim tak ze nie mogem z nim porozmawiac przez przez telefon , co chwila tylko szlyszlalem

"wszystko pozadku , nic mi nie jest, dziekuje , itp" tak zatrzymalo sie tak kilkanascie osob

 

sa ludzie i ludzie zalezy na kogo trafisz, moim zadzniem jest ostanio duzo lepiej, ja sie zawsze zatrzymuje chyaba ze ewidentnie widac ze wszyscy cali lub pogotowie juz stoi

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aatam. Trza było któregoś samochodziarza sprowokować a jak się zatrzyma i wysiądzie to napier***ć!!! :buttrock: :buttrock: Te tempe chóje tylko tak można wychować. :buttrock:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli czasami można trafić na porządnego człowieka.

Nic tylko oczy dookoła głowy :icon_eek: i założenie że każdy w puszce chce mnie zabić. :icon_twisted:

i spokojnie do celu :crossy: Pozdrawiam!

 

 

Ładnie to ująłeś.Ale tak jest.Oczy dookoła,tak na 400 jak i 200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...