Skocz do zawartości

Małpi rozum, inaczej się tego nie da nazwać.


tmi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No oczywiście zdaje sobie sprawę że trzeba brać na to poprawkę.

 

jakoś nie widać tego w Twojej wypowiedzi, która jest czystym aktem pieniactwa, bezładnego i pozbawionego logiki. problem właśnie w tym, że jeśli jeden z drugim cymbał zrobi sobie kuku na amen, to problem jego rodziny, która na bezmózga go wychowała. gorzej jeśli przy okazji zrobi krzywdę osobie postronnej, i równie źle jeśli w formie warzywka przetrwa swoje - pożal się boże - kaskaderskie popisy, bo wtedy obciąża swoją wegetacją społeczeństwo. to samo, którego zasady współżycia złamał świadomie i z pełną odpowiedzialnością

osobiście jestem za amerykańskim modelem ubezpieczeń: państwowa służba medyczna ma uratować życie, ale tylko tyle - opieka na poziomie minimum funkcjonowania organizmu. jak ktoś chce świadomie kozaczyć, niech sobie zapłaci lepsze, droższe ubezpieczenie - i leczy się na własny koszt, a nie obciąża państwowego systemu, który nie nie jest winien jego głupocie. a jeśli nie... niech zdycha, skoro nie potrafił uszanować życia, które ma

nie chce pracować na emeryturę ojca? a dlaczego moje podatki mają iść na leczenie i opiekę nad półgłówkiem, który na własne życzenie (wyrażone kozactwem w warunkach nieodpowiednich) leży przykuty do łóżka czy wózka? poglądy liberalne jak widać traktujesz mocno wybiórczo, wolność przysługuje - odpowiedzialność już nie

 

nie mówię tu o ofiarach wypadków spowodowanych przez osoby trzecie - od tego każdy kierowca (pojazd) ma mieć ubezpieczenie oc, ale właśnie o sprawcach własnych nieszczęść, za których płacą ich rodziny, postronni uczestnicy ich nieudanych "popisów" i całe społeczeństwo. chce mieć wolność czynienia na drodze cokolwiek mu się spodoba? a niech zapłaci ubezpieczenie jak za sporty ekstremalne, albo wozi prawnie usankcjonowaną (u nas nie jest, tak na marginesie - jest obowiązek ratowania każdego) karteczkę "w razie wypadku zostawcie mnie żebym zdychał pod płotem". albo jest liberalne podejście, albo nie ma

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł pomyleńca Mikke jest dla mnie o tyle nieetyczny, że wszyscy wiemy, że "młody to głupi".

 

Oj tak, ja też miałam nierówno pod czaszką i może dobrze, że wtedy miałam na podorędziu jedynie rower i okazjonalnie na wakacjach skuter. Przeżyłam durne wyskoki i w profilu widać, że nawet się już tzw. wieku średniego dochrapuję. Wielu tych kozakujących kolesi, którzy urodzili się krótko przed transformacją systemową to dzieciaki, które mają młodzieńcze kuku, ale za 10 lat będą mężami, ojcami i nadal motocyklistami, ale trzeba im umożliwić dożycie do tego czasu wbrew ich dzisiejszej głupocie.

 

Korwin Mikke uważa, że im się szybciej postrzeleni gówniarze pozabijają, tym lepiej. Ciekawe, czy w tak młodym wieku pan mądraliński był "stary malutki", czy też kozaczył tak, jak większość młodych mężczyzn. Założę się, że to drugie, ale jak to bywa - zapomniał wół, jak cielęciem był. Zresztą, jeśli mu źle jeździć w kasku niech idzie do lekarza, powie, że go główka boli i nie może nosić kasku. Dostanie zaświadczenie i niech mu na zdrowie. Poza przyjemnością kontaktu czaszki z asfaltem są jeszcze niewątpliwe uroki mordowania owadów własnym czołem, ociekanie wodą w deszczu, chroniczne zapalenie zatok itd. Któż by się czymś takim przejmował, w końcu wiatr we włosach (na łysinie) to wrażenie bezcenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a niech zapłaci ubezpieczenie jak za sporty ekstremalne, albo wozi prawnie usankcjonowaną (u nas nie jest, tak na marginesie - jest obowiązek ratowania każdego) karteczkę "w razie wypadku zostawcie mnie żebym zdychał pod płotem". albo jest liberalne podejście, albo nie ma

jsz

 

Podoba mi się. Oby los nie zrobił sobie ze mnie jaj za poparcie takiego pomysłu, ale gdybyś z czymś takim wparował na wiejską to masz moją aprobatę. Serio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak swoją drogą... co to kogo obchodzi, że małolat czyt. mój rówieśnik się zamieni w tatar bo lubił zapie**alać. Jego życie, nie moje, nie wasze. I jestem przychylny zdaniu Korwina - Mikke czyli znieść nakaz na kaski i obniżyć wiek zdawania na kat. A. Przetrwają najrozsądniejsi.

 

ani ty ani Mikke nie popisaliscie sie tu znajomoscia tematu. tak jak juz napisal Jeszua....

 

W komentarzach to artykułu z polityki ktoś trafnie stwierdził, że na zachodzie w równie dużej skali jednośladowcy się rozkraczają i nikt nie robi z tego podniety.

 

Ty tak ogolnie czy konkretnie ? jaki kraj ? ? ?

 

We Francji kolego przy 109 KM konczy sie motocyklowa moc, w innych krajach poczsatkujacy koncza przy 34 KM wiec o czym Ty tu pitolisz ? ? ? :banghead:

 

Liznij moze najpierw tematu, bo wyrwales sie jak Filip z konopi

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi nie chodziło w tym momencie o wypadki z udziałem kierowców o zacnym stosunku mocy do masy tylko o podejście do samych wypadków. Nikt nie robi z tego wielkiego halo. Gdzieś tam na wyspach spłodzili kampanię Think! i tyle(b dobrą zresztą i nie tylko nakierowaną na motocyklistów) Owszem mają inna procedurę szkolenia kierowców ale dla nich wypadek śmiertelny na motocyklu nie różni się od wypadku śmiertelnego w samochodzie. Nikt nie wyskakuje z propagandami, hasłami o warzywach. Łamiący przepisy na 4 czy 2 kołach są traktowani jednakowo źle podczas gdy u nas motonici to jak wiadomo większe zło. O to mi głownie chodzi.

Edytowane przez Pepesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na ch.... mi te 150KM, kiedy Ja lubię zapie........ć i będę to robił, ponieważ sprawia mi to frajdę, daje adrenalinę i jest odskocznią od moich problemów.

 

zgadzam sie jedyna odskocznia od problemow , ktora Ja tez znam :flesje: yuby masz :flesje: u mnie :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na ch.... mi te 150KM, kiedy Ja lubię zapie........ć i będę to robił, ponieważ sprawia mi to frajdę, daje adrenalinę i jest odskocznią od moich problemów.

Yuby, po pierwsze, to masz już nieco więcej, niż naście lat. Choćbyś nie chciał, to masz zapewne lepiej poukładane pod pokrywką, niż jakiś gnojek, który ledwo zdał prawko i z wywieszonym jęzorem wsiada na swojego składaka. A to pozwala przypuszczać, że jednak choćbyś nie chciał, to od czasu do czasu użyjesz wyobraźni i jeśli masz docisnąć, to przynajmniej wiesz, gdzie możesz to zrobić.

Po drugie - zapieprzanie na moto to tylko i wyłącznie Twoja sprawa, o ile nie wiąże się to z niebezpieczeństwem, ktore możesz sprowadzić na innych. Jeśli śmigasz tam, gdzie jest to możliwe i robisz to dobrze - to z Bogiem... Ale jeśli robisz to w miejscach, gdzie możesz komuś zrobić krzywdę, to to już nie jest jedynie "chęć zap.......nia", bo nie masz takiego prawa - niezależnie od frajdy i problemów, od których chcesz osdskoczyć.

Cóż, tak ten świat jest skonstruowany - wolność na tyle, na ile nie naruszasz wolności innych jednostek :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skromnie chciałbym przypomnieć że temat dotyczy i omawia sprawę wyrządzenia komuś krzywdy i temat ten jest chyba doskonałym (niestety) przykładem, że pomysły JKM są wysoce nietrafione i wysoce nieprzemyślane.

Edytowane przez tmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na ch.... mi te 150KM, kiedy Ja lubię zapie........ć i będę to robił, ponieważ sprawia mi to frajdę, daje adrenalinę i jest odskocznią od moich problemów.

 

Yuby, siadz sobie, spokojnie przeczytaj to co napisales i jeszcze raz przemysl. jak masz ochote podyskutowac na temat tego co napisales, to daj znac.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej głowie zostało posiane motto: "nie ma wolności bez odpowiedzialności". Robi mi za cały dekalog, konstytucję i wszystkie kodeksy prawa XYZ. Motto to jednak nie zostało mi posiane w tym kraju, bo tu obowiązuje inne "wolnoć Tomku w swoim domku" rozciągnięte na każdą sferę, która jest "nasza".

 

I dlatego na razie nic się nie zmienia, a liczba wypadków będzie wzrastać jako funkcja liniowa, gdzie X to liczba pojazdów w rękach obywateli, a Y to liczba wypadków, rannych i zabitych. By X było wysokie, a Y niskie potrzeba kompletnej odmiany mentalności wszystkich Polaków. Tylko jak zabić romantycznego, kochającego swobodę ułana we własnej głowie? Na to pytanie nie znam odpowiedzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yuby wbrew pozorom ma ma rację ( nie, nie liże dupy, bo i co bym niby z tego miał :bigrazz: ) ludzie... że tak powiem ja pie**ole znakomita większość was ma motocykle. Trochę mniejsza większość ma motocykle sportowe. Jeszcze troszkę mniejsza większość ma pod dupą >130 KM. Po kiego wała wam to ? Bo co ? Bo pasja ? Do pasji wystarczy 40 KM. Bo nie chcecie stać w korkach ? Wystarczy gs 500. Bo chcecie mieć przyjemny przebieg momentu obrotowego ? Zapewni to chociażby xj 600. Nie oszukujmy się nikt nie kupuje motocykla o mocy większej niż 45 KM, żeby tylko preclować a tym bardziej żeby jego możliwości wykorzystywać wyłącznie na torze (aprx. 15 % właścicieli sportów zapewne) Nie komentuje ludzi którzy kupili motocykl tylko żeby się pokazać. Kłóci się to trochę z moimi poprzednimi wypowiedziami bijącymi podobnież wybiórczym liberalizmem ( bo przecież nie moja picza kto jaki i do czego kupuje sobie motocykl) lecz trochę to dziwne, że przykładowo właściciel hypersporta zaczyna się kreować na ambasadora rozwagi. Nie czujecie tego smrodku hipokryzji. Kluczem jest zapierdalanie przy jednoczesnym nie poddaniu się zapierdolenia.

Edytowane przez Pepesz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że masz pod tyłkiem dużo koni, nie upoważnia Cię jeszcze, żebyś je wszystkie wykorzystywał w dowolnym momencie.

Jasne - jeśli są na drodze warunki, żeby się tymi końmi nacieszyć, to mało jest osób, które powstrzymały się przed odkręceniem manetki. Ale właśnie od tego ma się głowę i coś tam w niej, żeby nie robić tego zawsze, kiedy się zachce, tylko wtedy, kiedy można to zrobić bez szkody dla siebie i - co ważniejsze - dla innych.

Równie dobrze tokiem myślenia, o którym pisze Pepesz, może pójść kirowca TIRa. "Nie po to mam te 600 czy 700 koni, żeby tłuc się po drodze tak, jak wszyscy dookoła". Mądre, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to się bierze z czegoś innego.

Po prostu są ludzie, którzy za wszelką cenę chcą udowodnić, że w ich wykonaniu jakiekolwiek ekstremum nie może przynieśc żadnej szkody (i nie piję tu do Ciebie, Yuby). Stąd też - na zasadzie reakcji - zaraz podnoszą się głosy, których celem jest udowodnienie, jak idiotyczne jest takie myślenie.

No i stąd taka dyskusja.

Wydaje mi się, że zasada, o kórej pisze Joey, w pełni podsumowuje temat...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...