Stara i kochanka razem

[TYSON]

U mnie jeszcze nie było ale jestem zdecydowany i wiem, że będzie oki :lalag:

[konrad1f]

Jeżdżenie w 2 moto z małżonką jest tak ok 10-12 razy fajniejsze.

 

jakoś mi się nie chce wierzyć

wg mnie to 10-12 razy większy stres :bigrazz:

[qurim]

wg mnie to 10-12 razy większy stres :bigrazz:

 

I 100% większe koszty. Paliwo, OC, utrzymanie moto. I 5x więcej roboty przy sprzętach.

 

[Buber]

I 100% większe koszty. Paliwo, OC, utrzymanie moto. I 5x więcej roboty przy sprzętach.

To po co żeś się żenił??? Chyba wiesz jak koszty utrzymania się zwiększają... Co za argument, nieźle świadczy o tobie... :icon_eek:

[TYSON]

I 100% większe koszty. Paliwo, OC, utrzymanie moto. I 5x więcej roboty przy sprzętach.

 

Osobiście wolę wydać na to niż na jakieś fatałaszki, które niby mają rekompensować moją nieobecność a kosztują wiecej..., serce przynajmniej nie będzie tak bolało. A jeśli chodzi o robotę przy sprzętach to mi pasuje bo lubie to robić.

 

 

[qurim]

Nie po to mam motocykl żeby stara siedziała mi na ogonie cały czas. :biggrin:

[gronoszowa]

ten dział pasował by bardziej w :piwie" no ale cóż...

uważam że 2 osoby na moto to plus. jak macie ochote śmigacie razem, jak nie macie to osobno ale każde jest zadowolone bo jedzie w swoją stronę i nie jest od nikogo uzależnione;)

[rebel]

Dzień powszednin -razem. Święta -razem. Urlop -razem. Jeszcze moto razem? Czy to aby nie lekkie przegięcie? :D Ja rozumiem plecakowanie od czasu do czasu i też nie za często :D ale śmiganie na dwa motocykle to już za dużo. Trzeba dać sobie odpocząć.

[Buber]

Nie po to mam motocykl żeby stara siedziała mi na ogonie cały czas. :biggrin:

Dzień powszednin -razem. Święta -razem. Urlop -razem. Jeszcze moto razem? Czy to aby nie lekkie przegięcie? :D Ja rozumiem plecakowanie od czasu do czasu i też nie za często :D ale śmiganie na dwa motocykle to już za dużo. Trzeba dać sobie odpocząć.

To może czas na rozwód? Wiem, że dla niektórych "hardkorowców" to zabrzmi pedalsko, ale nic mnie tak nie cieszy jak zadowolenie i radość na twarzy małżonki. A ponieważ jej się cieszy micha od jeżdżenia na moto, to pozostaje tylko kwestia kasy na paliwo.

 

Wydaje mi się że powyższe teksty są niedojrzało-szczeniacko-machohistyczne, ale co ja tam wiem... W końcu po ślubie jestem tylko 15 lat... :icon_rolleyes:

Wyrazy współczucia dla powyższych pań. :rolleyes:

Edytowane 25 Września 2009 przez Buber

[GRASS]

To może czas na rozwód? Wiem, że dla niektórych "hardkorowców" to zabrzmi pedalsko, ale nic mnie tak nie cieszy jak zadowolenie i radość na twarzy małżonki. A ponieważ jej się cieszy micha od jeżdżenia na moto, to pozostaje tylko kwestia kasy na paliwo.

 

Wydaje mi się że powyższe teksty są niedojrzało-szczeniacko-machohistyczne, ale co ja tam wiem... W końcu po ślubie jestem tylko 15 lat... :icon_rolleyes:

Wyrazy współczucia dla powyższych pań. :rolleyes:

 

I niech Ci się chwali to, że starasz się tym motocyklowaniem dawać radość żonie i wiesz, co lubi. Twoja sprawa, Wasza małżeńska właściwie.

Ale nie szukaj dymu i dziury w całym w kolejnym wątku (pewnie i tak mnie objedziesz, jak resztę, norma), który znowu traktujesz śmiertelnie poważnie, a sam autor napisał "z przymrużeniem oka" i wstępnie było to w "Przy piwie".

I jakoś dziwnie mi się wydaje, że obie małżonki, którym "współczujesz" i gdyby to przeczytały - same z siebie na pewno by odpowiednio Tobie podziękowały. Z liścia. :bigrazz:

Edytowane 25 Września 2009 przez Grass

[Buber]

No patrz, obydwoje wiemy lepiej co te panie myślą od nich.. czy to nie ciekawe?

Nikogo nie objeżdżam, wygłaszam swoją opinię i nic więcej.

 

Żiełajem uspiechow. Gławkonstruktor.

Edytowane 25 Września 2009 przez Buber

[wojtek-rr]

 

Wydaje mi się że powyższe teksty są niedojrzało-szczeniacko-machohistyczne, ale co ja tam wiem... W końcu po ślubie jestem tylko 15 lat... :icon_rolleyes:

Wyrazy współczucia dla powyższych pań. :rolleyes:

 

 

15 lat ,w tym jak pamiętam z jakiegoś posta połowę czasu na kontraktach zagranicznych :biggrin:

[GRASS]

No patrz, obydwoje wiemy lepiej co te panie myślą od nich.. czy to nie ciekawe?

 

 

Błąd - nam obojgu się wydaje :bigrazz:

 

 

---

Ale nie o tym tu mowa.

Edytowane 25 Września 2009 przez Grass

[TYSON]

...ale nic mnie tak nie cieszy jak zadowolenie i radość na twarzy małżonki...

 

Z tym się akurat zgadzam... :lalag:

 

Jestem jaki jestem (agresywny, bezwzględny socjopata :icon_mrgreen: ) ale ogromną satysfakcję sprawia mi radosna mordka młodej.

 

 

[fantom]

 

"Nie będę udawał, że się nie martwię. Za każdym razem, gdy przejeżdżamy obok stada owiec, kóz, serce podchodzi mi do gardła." - Ewan McGregor jadący za swoją żoną.

 

:crossy: