Skocz do zawartości

Jazda niedzy samochodami w korkach - debili nie brakuje


Cender
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przeciskając się przez korek możesz to robić w odległości kilkudziesięciu cm od samochodów. Jak trzeba mieć ustawione lusterka w aucie żeby mieć tam martwe pole? Na tylną szybę?

 

Wystarczy jedna sprzeczność?

 

Kolega jeżdzi dla ERY pewnie ma zaje**ne szyby nalepami, dlatego nic nie widzi :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niema co płakać toruńską sam jeżdżę na moto i nie płacze pełno debili w puszkach jaki na moto

ps. jutro jadę na moto na praktyki mam nadzieje że się nie spotkamy :D żebym w ciebie nie wjechał :P

Edytowane przez ponczo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu go nie widziałeś i cię wystraszył swoim nagłym pojawieniem się. Co dla jednych jest szybko dla innych wolno. I odwrotnie. Twoja opowieść brzmi jak klasyka puszkarza.

 

No tak, śmiał skrytykowac MOTOCYKLISTĘ, więc najlepiej na wszelki wypadek odwrócić kota ogonem.

Ludzie, trochę samokrytyki... Ten dział jest poświęcony właśnie szkole jazdy. Normalne, że czasem ktoś poruszy temat, nawet taki przewałkowany 10 razy, opisując coś co mu się przydarzyło.

Ale może tak zamiast zaraz kombinować, że to on nie patrzył, zwrócić uwagę na własne poczynania na drodze. Nie masz sobie nigdy nic do zarzucenia? - świetnie. Ale nie dawaj głowy za innych.

 

 

gdzie moderatorzy?

 

He he, ledwo jeszua pojechał na urlop, a juz za nim tęsknią :biggrin:

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie mogę niejedno zarzucić ale to i tak nic nie zmienia w jego poście. I nie czepiam się i nie bronię.

Volksdeutsche – określenie stosowane w pierwszej połowie XX wieku wobec osób pochodzenia niemieckiego, niezamieszkujących Niemiec, którzy nie posiadali niemieckiego ani austriackiego obywatelstwa.

icon2.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze żadnych sprzecznosci w swoim poscie - wiem jak ja jeżdzę na moto w korkach i widzialem jak ten debil zasuwał. Zero wyobraźni.

 

Ale jak ktoś wcześniej napisał - skrytykowałem motocyklistę - obraza majestatu. Cóż jako motocyklista wyraziłem pogląd o zachowaniu innego motocyklisty i tyle w tym temacie. A pieniacze muszą dorosnąc emocjonalnie by to zrozumiec :flesje:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwni mnie głupota niektórych - sytuacja wyglądała następująco: turlamy się grzecznie w korku na trasie torunskiej, rozpoczynamy manerw zmiany pasa na prawy (kierunek włączony). Nagle znikąd jakiś debil (chyba na Hondzie, LBI costam) zap***dala jakby był na torze Poznan. Minął przód naszej puszki dosłownie o milimetry. :banghead: :banghead:

 

Dziwi mnie totalny brak wyobraźni kierowcy, nie słyszał o czymś takim jak martwe pole? Jeżdzę od wielu lat i jak przeciskam się przez korki to robie to naprawdę wolno.

A potem taki lamentuje jak to mu puszka droge zajechała :icon_evil:

 

 

Z Twojej opowiesci wynika, ze motocyklista jechal miedzy autami a Ty go nie zauwazyles bo byl w Twoim martwym polu?? :banghead:

 

Tu masz link jak prawidlowo ustawic lusterka i wyeliminowac martwy punkt:

 

http://szkolajazdy.blogspot.com/

 

Pzdr

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przeciskając się przez korek możesz to robić w odległości kilkudziesięciu cm od samochodów. Jak trzeba mieć ustawione lusterka w aucie żeby mieć tam martwe pole? Na tylną szybę?

 

Wystarczy jedna sprzeczność?

 

Jak motocyklista zap***la to martwe pole czy nie, po prostu go nie widać i o to koledze chodziło. Nie trzeba być po studiach, żeby sobie tę sytuację wyobrazić, bez względu na nazewnictwo jakim się Cender posługuje. Kiedy samochody stoją w korku, to zdrowo myślący kierowca jednośladu (nie kamikadze) dostosowuje prędkość do warunków na drodze i obserwuje stojące bądź "turlające się" samochody, bo a nuż któryś zechce zmienić pas. Rozumiem kiedy atakujecie "zwykłego puszkarza", ale tu naskakujecie na "swojego" z góry zakładając, że puszka jest winna. Co za hipokryzja! Chłopak sam jeździ motocyklem i zapewne jest bardziej wyczulony na motocyklistów na drodze niż inni użytkownicy puszek. Nie macie za grosz samokrytyki? Bronicie tych, którzy na własne życzenie owijają się wokół drzewa lub latarni bez kasku na "pożyczonym" motocyklu? Naprawdę czytając powyższe wypowiedzi odnoszę wrażenie, że niektórych należałoby wysłać na ponowny kurs na prawo jazdy (o ile w ogóle posiadają prawo jazdy :banghead: )

 

Edytowane przez igrazka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a sytuacjia odwrotna?

już ile razy jadfe miedzy samochodami w zaje***tym korku jeden i drugi pas na ścisk a tu nagle ze 100m przede mną jakaś puszka postanowiła,że zmieni pas z prawego na lewy a ze na lewym nie miescia sie cala to staje w poprzek :| i co?? :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak motocyklista zap***la to martwe pole czy nie, po prostu go nie widać i o to koledze chodziło. Nie trzeba być po studiach, żeby sobie tę sytuację wyobrazić, bez względu na nazewnictwo jakim się Cender posługuje. Poza tym, kiedy samochody stoją w korku, to zdrowo myślący kierowca jednośladu (nie kamikadze) dostosowuje prędkość do warunków na drodze i obserwuje stojące bądź "turlające się" samochody, bo a nuż któryś zechce zmienić pas. Rozumiem tego typu wypowiedzi w stosunku do zwykłego "puszkarza", ale atakujecie "swojego", który sam jeździ motocyklem i zapewne jest bardziej wyczulony na motocyklistów na drodze niż inni użytkownicy puszek. Naprawdę czytając powyższe wypowiedzi odnoszę wrażenie, że niektórych należałoby wysłać na ponowny kurs (o ile w ogóle posiadają prawo jazdy :banghead: )

 

Koleżanko generalnie można się zgodzić z tezami autora,natomiast nazywanie innego motocyklisty debilem mi sie nie podoba.Nie przekazał autor jakichś prawd objawionych,każdy tu wie że nie należy napie..lać w korku,pomiędzy samochodami 200km/godz. na kole,tylko jechać ostrożnie,to tyle na ten temat.

ps Szacun za wyprawę do Rumunii /inny temat/ :lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam fajną lekturkę: "Strategie uliczne" Davida L. Hough

http://sklep.scigacz.pl/strategie-uliczne-...nik-p-7086.html

 

Jazda po mieście to nie wycieczka krajoznawcza, sami wiecie - trzeba mieć oczy dookoła głowy a nawet dalej :buttrock:

 

Do mnie przemówił fragment wywiadu z gościem który ma firmę moto-kurierską:

 

"Nauczyłem się, jak przetrwać na dwóch kołach w tej dżungli. Generalna zasada jest taka: nie ufaj nikomu, a głowa przy dojeżdżaniu do skrzyżowania musi się cały czas obracać niczym peryskop. Wyprzedzając samochód, zawsze zerkam na głowę i ręce kierowcy w nim jadącego. W ten sposób łatwo jest przewidzieć ewentualny zamiar zmiany pasa ruchu, szczególnie przy obowiązującej dziwnej modzie nieużywania kierunkowskazów."

W ogóle cały wywiad jest ciekawy, polecam (i nie jest to żadna kryptoreklama).

 

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,60667,2406823.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak motocyklista zap***la to martwe pole czy nie, po prostu go nie widać i o to koledze chodziło. Nie trzeba być po studiach, żeby sobie tę sytuację wyobrazić, bez względu na nazewnictwo jakim się Cender posługuje. Kiedy samochody stoją w korku, to zdrowo myślący kierowca jednośladu (nie kamikadze) dostosowuje prędkość do warunków na drodze i obserwuje stojące bądź "turlające się" samochody, bo a nuż któryś zechce zmienić pas.

 

Sorry igrazka ale niezgodze sie z Twoja interpretacja. Skoro kolo ma ustawione lusterka i nie widzi motocyklisty ktory przeciska sie miedzy autami w korku to albo jest slepy, albo patrzy w lusterka tylko wtedy gdy juz zacznie manerw skretu.

A druga sprawa to ile mozna zap***lac w korku zeby nie mozna bylo go zobaczyc, zwlaszcza ze swiatla mial pewnie wlaczone. Przeciez to nie autostrada, ze jechal 130 km/h tylko droga szeroka na metr i auta z dwoch stron.

 

Pzdr

baner.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Nauczyłem się, jak przetrwać na dwóch kołach w tej dżungli. Generalna zasada jest taka: nie ufaj nikomu, a głowa przy dojeżdżaniu do skrzyżowania musi się cały czas obracać niczym peryskop. Wyprzedzając samochód, zawsze zerkam na głowę i ręce kierowcy w nim jadącego. W ten sposób łatwo jest przewidzieć ewentualny zamiar zmiany pasa ruchu, szczególnie przy obowiązującej dziwnej modzie nieużywania kierunkowskazów."

W ogóle cały wywiad jest ciekawy, polecam (i nie jest to żadna kryptoreklama).

 

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,60667,2406823.html

Przez brak używania kierunkowskazów miałam już miliard prawie patowych sytuacji :| bezmyslnosc czy wygoda? :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o nazewnictwie miałam na myśli "martwe pole", a nie "debila". Fakt, może kolega trochę za mocno pojechał (zwłaszcza, że mógł to być któryś z nas, co nie?) ale z drugiej strony, kiedy zawini puszkarz, my też nie przebieramy w słowach i debil to jedno z łagodniejszych określeń :icon_mrgreen: . Więc może faktycznie należy zacząć inwestować w kulturę... osobistą. :lalag:

A co do Rumunii, to muszę przyznać, że spodziewałam się gorszych warunków na drodze. Na szczęście Warszawska Szkoła Chamstwa na Ulicy (biję się w piersi, święta nie jestem) nieraz uratowała mnie od wypadku - zwłaszcza w dużych miastach na skrzyżowaniach bez świateł :flesje:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sorry igrazka ale niezgodze sie z Twoja interpretacja. Skoro kolo ma ustawione lusterka i nie widzi motocyklisty ktory przeciska sie miedzy autami w korku to albo jest slepy, albo patrzy w lusterka tylko wtedy gdy juz zacznie manerw skretu.

A druga sprawa to ile mozna zap***lac w korku zeby nie mozna bylo go zobaczyc, zwlaszcza ze swiatla mial pewnie wlaczone. Przeciez to nie autostrada, ze jechal 130 km/h tylko droga szeroka na metr i auta z dwoch stron.

 

Pzdr

 

Akurat Toruńska to trzypasmówka, więc mógł grzać ile fabryka dała, ale po drodze jest kilka zjazdów tylko ciekawe, w którym miejscu miało miejsce zajście. A co do lusterek, skoro już tak drążycie temat:

 

Pytanie jak blisko/daleko krawędzi prawego pasa stał Cender? Jeśli stał bliżej środka, to w prawym bocznym lusterku widział IMO kawałek puchy za sobą i kawałek prawego pasa, w takim układzie nie powinien rozpoczynać manewru zmiany pasa. Jeśli był blisko prawej krawędzi, to powinien widzieć sznur aut za sobą i cały prawy pas. Jeśli dał kierunek i patrzył w boczne lusterko (zwykle przy takich manewrach patrzę w lusterko) i zobaczył pusty pas, to znaczy, że albo motocyklista jechał za szybko i "pojawił się znikąd", albo Cender nie spojrzał w lusterko (twierdzi że spojrzał), albo wyjeżdżał tak pomału, że zmienił się kąt ustawienia samochodu i tym samym lusterka (teraz pewnie widział pasażera puszki z tyłu). Tak czy inaczej wszystkie wersje (z wyjątkiem nie patrzenia w lusterko) wskazują na nadmierną prędkość motocyklisty. :icon_mrgreen: A teraz powinnam się przyznać, że to byłam ja wracająca z warsztatu Hondy przy Toruńskiej. Ale nie widziałam żadnej Toyoty obklejoną Erą, więc chyba jednak nie ja :crossy:

 

Edytowane przez igrazka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...