Przycinanie szyby

[Candlekeep]

Mam na motocyklu zamontowaną szybę, która jest zbyt wysoka (albo zbyt niska - zależy, w jaki sposób patrzeć :wink: ). Regulacja (+/- 2 cm) niewiele zmienia. Krawędź szyby jest na wysokości oczu i wpływa to na komfort jazdy, a pewnie i na bezpieczeństwo.

Podobno przycięcie szyby (i w ten sposób jej obniżenie) nie wymaga wielkiego zachodu, jest to również (ponoć) łatwa operacja.

Dlatego mam pytania:

1. czy w ogóle jest sens robić coś takiego? Czy jednak dać sobie spokój i kupić inną szybę?

2. jeśli jednak warto to robić, to czy wymaga to jakichś specjalistycznych narzędzi bądź przygotowania?

3. czy taka operacja to faktycznie "bułka z masłem", czy lepiej jednak pozostawić to w rękach fachowców i załatwić sprawę w jakimś serwisie?

Aha, demontaż szyby odpada - lubię szyby w chopperach ;)

 

[qurim]

Aha, demontaż szyby odpada - lubię szyby w chopperach ;)

 

Ja lubię chromowane podesty w ścigaczach. :biggrin:

Żarcik.

 

Szybę da się przyciąć jeśli jest trochę elastyczna, czyli jeśli nie będzie pękała przy cięciu. Ja w HD obcinałem brzeszczotem bo była tak wysoka że zasłaniała mi drogę w nocy i musiałem patrzeć z boku. :biggrin: ALe materiał był bardzo elastyczny, szyba dawała się zwinąć w ciasny łuk nawet. Nie wiem jak te akcesoryjne się zachowują. Polecam brzeszczot diamentowy do obsadzenia w ramkę piłki do metalu. To coś tnie szkło bez szarpania więc i szybę z tworzywa przytnie. Skracaj w dolnej części to wtedy nie będzie widać szorstkiej krawędzi cięcia, tak jakbyś ciął od góry. I pewnie u góry ma jakiś promień/profil więc i tak łatwiej przyciąć dół. No chyba że wtedy mocowania nie będą pasowały.

 

[Candlekeep]

No właśnie dolne cięcie odpada ze względu na wyprofilowanie pod reflektor plus mocowanie... Nie ma szans. Jeśli już - to od góry.

 

[Buber]

Bardzo dobra jest piłka okrągła na wiertarce lub dremelu - tak się tnie szyby do szybowców.

I operacja banalna w swej prostocie.

[piter 1600]

Szybę można przyciąć nawet kątówką z cienką tarczą.Miejsce cięcia oklej taśmą papierową na niej możesz narysować linie cięcia.Po wszystkim miejsce cięcia należy przeszlifować drobnym papierem.

[Candlekeep]

Wielkie dzięki. Zastanawialem się, czy w ogóle warto się za to zabierać, ale widzę, że to żaden problem. To dobrze. :flesje:

 

[Piotr Dudek]

Wielkie dzięki. Zastanawialem się, czy w ogóle warto się za to zabierać, ale widzę, że to żaden problem. To dobrze. :flesje:

 

Tak jak piter napisał można ciąć kątówką z cienką tarczą ale niezbyt dużej średnicy (częściowo zużyta) i po narysowaniu linii cięcia najlepiej mieć kogoś do pomocy.

Rozpocząć cięcie z jednej strony i dociąć tylko do połowy a potem rozpoczynać z drugiego końca znów w kierunku środka a pomocnik ma podtrzymywać resztę materiału aby nie pękło w caliźnie pod koniec cięcia.

Krawędź następnie dogładzić papierem ściernym od 200 do 600. Dla wypolerowania krawędzi użyj nafty i papieru o granulacji 800 do 1200.

[Candlekeep]

Tego patentu z naftą nie znałem. Dzięki, Piotrze.

 

Ale mam jeszcze jedno pytanie. Otóż w oryginalnym kształcie szyba jest lekko wygięta. Chodzi mi o to, że na całej długości lekko pochyla się ku tyłowi, żeby na samym szzycie wygiąć się delikatnie ku górze. W jaki sposób obcięcie tych kilku centrymetrów na górze (i automatycznie zlikwidowanie wspomnianego wyprofilowania) wpływa na zachowanie powietrza czy kropel wody uderzających o szybę?

[qurim]

Jak to wpłynie na zachowanie dowiesz się po obcięciu. :biggrin: Teraz można tylko gdybać co będzie jeśli....

 

Ja skróciłem szybę w Electrze o jakieś 5-7cm. A nadal mam na swoim miejscu "azyl powietrzny". Czyli jak jadę w deszczu i krople z krawędzi otwartej szyby w kasku spadają to lecą do przodu na zegary a nie do tyłu, nawet przy prędkościach rzędu 70-80km/h. Bajerek co nie? :biggrin: Albo jak jakiś insekt wleci w ten mój "azyl" to może podróżować ze mną dopóki się trzyma w strefie azylu, i może tam sobie latać w kółko między mną a owiewką. Jak się wychyli za szybę to wiatr go porwie. :biggrin:

[Candlekeep]

No, ja mam tak właśnie teraz - przy standardowym kształcie szyby. Ale czy ten "azyl" pozostanie azylem po przycięciu? No, oby...

 

[Candlekeep]

Ha! No i dzisiaj zająłem się moją szybą. Efekt wizualny - super. Jak się szyba sprawuje w czasie jazdy - okaże się przy najbliższej okazji.

A jak to się zadziało? Najpierw przygotowałem szablon z kartonu. Po narysowaniu i wycięciu optymalnego kształtu odrysowałem go na bezpośrednio na szybie.

Przyciąłem szybę od góry o ok. 5 cm wykorzystując w tym celu tarczę nakładaną na wiertarkę, o szerokości 1,25 mm. Szyba nie była szczególnie elastyczna (na co zwracał uwagę qurim), ale i tak dobrze się cięła. Inna sprawa, że nie ciąłem jednym pociągnięciem, ale co kilka centymtrów odcinałem kolejny fragment "naddatku", żeby ten luźny, odcinany element nie był zbyt długi i nie wpadał w wibracje.

Po odcięciu tego, co niepotrzebne, krawędź wyrównałem - również nakładanym na wiertarkę - krążkiem papieru ściernego o granulacji 240. I wystarczyło. Nie musiałem korzystać z nafty (inna sprawa, że nie miałem nafty :wink: ). Po dłuższej zabawie krawędź jest gładka i ładnie wygląda.

Podsumowując: efekt jest bardzo dobry (dziękuję za porady) i faktycznie operacja nie jest zbyt skomplikowana, choć potrzeba do tego precyzji i nieco cierpliwości (przy szlifowaniu i wykańczaniu).

[lemur3]

I jak tam ? - przetestowałeś już aerodynamikę po przycięciu szyby? Odczuwasz jakąś niekorzystną zmianę typu : napór powietrza na kask przy większej prędkości (tj. 120-150 km?h). Pytam, bo też o takim zabiegu myślę (podsunąleś mi kiedyś ten pomysł )

[Candlekeep]

I jak tam ? - przetestowałeś już aerodynamikę po przycięciu szyby? Odczuwasz jakąś niekorzystną zmianę typu : napór powietrza na kask przy większej prędkości (tj. 120-150 km?h). Pytam, bo też o takim zabiegu myślę (podsunąleś mi kiedyś ten pomysł )

Nie, żadnego naporu nie czuję. W kwestii oporu powietrza zupełnie nic się nie zmieniło.

Jest jedna rzecz, którą zauważylem, ale nie jestem do końca pewien, czy to wynik przyciętej szyby, czy po prostu zbieg okoliczności. Przy otwartym kasku dwa czy trzy razy wpadło mi do oka jakieś ziarnko piasku. Może to oznaczać, że w mokre dni krople wody mogą nieco przeszkadzać, ale nie miałem okazji jechać w czasie deszczu, więc nie miałem okazji sprawdzić. Poza tym - jak powiedziałem - mógł to być zbieg okoliczności.

No, tak czy inaczej operacja bardzo się oplaciła, bo jednak nic już nie przeszkadza mi w patrzeniu przed siebie, a jednocześnie oporu powietrza nie ma. Wizualnie też motocykl nic nie stracił.