Skocz do zawartości

Wypadek pytanie


maciasgta
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Lekkie moto i duża prędkość na dziurawej drodze to najlepsza recepta na wypadek. Podbiło Ci koło na nierówności i dalej sytuacja potoczyła się lawinowo, shimmy, wyrwanie kierownicy z dłoni i gleba....

 

Czy po tym wypadki czułeś ból w okolicach kciuków? Lub miałeś wybite kciuki, lub chociaż jeden? Jeśli tak to sytuacja jest jasna. Wyrwało Ci ster na dziurze, stąd ból w okolicy kciuka.

 

Moje moto waży blisko 400kg a niedaleko domu mam tak nierówną drogę że kilka razy przód mi tam odbiło prawie do ograniczników skrętu. A nierówności są kiepsko widoczne. Wyglądają jak nierówna, pofalowana nawierzchnia a z bliska dopiero widać że to są małe "górki" z asfaltu. Żeby było zabawniej są one zaraz za wniesieniem na ostrym łuku w prawo a na wprost jest wysepka.

 

Tak przy okazji ostrzegam wszystkich którzy wyjeżdżają z Bydzi na Toruń "górną" trasą czyli przez duży most na Wiśle przez ul.Fordońską. Tuż przed tym mostem jest właśnie ta krzyżówka z tymi nierównościami. Pow.30km/h nawet ciężki HD podskakuje na tym jak dziwka. Szczególnie lewy pas. A jak kogoś już podbije za mocno to lipa będzie, na wprost za małą wysepką oczekują pojazdy na włączenie się do ruchu więc lot skończy się w bocznych drzwiach samochodu lub na przednim kole jakiejś ciężarówki/autobusu. :banghead:

 

A co do samej Shimmy - można z tego wyjść dając ognia ale nie w każdym moto. Ogień = zmniejszenie nacisku przedniego koła co w efekcie pomaga opanować trzepotanie z racji mniejszej siły zjawiska.

 

Źródeł shimmy jest wiele. Krzywe koła - przód lub tył. Luzy tylnego wahacza, zużyta przednia opona, luźne koło, niskie ciśnienia, luz główki ramy, luźna kierownica, luzy w zawieszeniu przednim - między nogą a ślizgaczem, spotkałem to niedawno w Hondzie GL1800 GayWing która miała bardzo mały przebieg. Oraz wiele innych czynników. W tym nierówność drogi też. Niektóre moto jest bardziej podatne na shimmy niż inne, nie wiem czy to zależy od masy tylko. Mój kredens nawet celowo wprowadzony w shimmy nie reaguje na żadne trzepotanie. Czasem lubię trząść kierownica przy np.90 km/h i nic.....bardzo trudno wyprowadzić je z równowagi. Nawet pomimo tego że ściąga mi moto lekko na lewo po wymianie łożysk w przednim kole. A że w HD regulacja luzu łożysk to typowa operacja pt."Ból w doopie" to jeżdżę tak jak jest narazie.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

….z tego co mi wiadomo, jedynym sposobem wyprowadzenia moto jest ostre danie w palnik

 

Pierwsza zasada forum – nie masz pojecia nie dawaj rad. Czytajac Twoja wypowiedz mam wrazenie ze pisal ja „hondzia“

 

Negatywne efekty złego trzymania kierownicy mogą być szczególnie odczuwalne na motocyklu pokroju NSR-ki - lekkim i z clip-onami, przez co każdy, nawet nieodczuwalny ruch ciała może się przenosić na przednie koło. Ku tej teorii skłania mnie to, że jak sam piszesz - delikatne zwolnienie lub przyspieszenie niweluje zjawisko "drgawek", a obie z tych operacji wymagają zmiany uchwytu.

 

…tylko kierowce.można by jeszcze droge,ale to nie wchodzi w rachube.no jeszcze mózg można by przestawić.żeby zaczął mysleć.ale to też cieżka sprawa zwłaszcza w tym przypadku

 

Jerzyk – odemnie browar.

 

Czy po tym wypadki czułeś ból w okolicach kciuków? Lub miałeś wybite kciuki, lub chociaż jeden? Jeśli tak to sytuacja jest jasna. Wyrwało Ci ster na dziurze, stąd ból w okolicy kciuka.

 

Jakos nie moge doczytac sie z posta autora o tym, ze bolal go kciuk. Wlaszcza „ stad bol w okolicy kciuka“ – czyzby nadinterpretacja ?

 

Tak przy okazji ostrzegam wszystkich którzy wyjeżdżają z Bydzi na Toruń "górną" trasą czyli przez duży most na Wiśle przez ul.Fordońską. Tuż przed tym mostem jest właśnie ta krzyżówka z tymi nierównościami. Pow.30km/h nawet ciężki HD podskakuje na tym jak dziwka. Szczególnie lewy pas.

 

Stoi tam przypadkiem znak ograniczajacy predkosc ?

 

A co do samej Shimmy - można z tego wyjść dając ognia ale nie w każdym moto.

 

Osmielilbym sie stwierdzic, ze nie przez kazdego kierowce.

 

Autorowi i innym proponowal bym aby nie zapominali wsiadajac na moto wlaczyc mozg I zaczac myslec. Nie jestescie niezniszczalni, niema sie trzech czy dziewieciu zyc i nieda sie zresetowac gry.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy Wy mnie macie za idiotę? Tą drogą jeździłem już dosłownie setki razy, ten wypadek stał się jakieś 200 m od mojego domu, możecie powiedzieć, jak bym jechał wolniej to by tego nie było, WIEM WIEM WIEM, ale cóż stało się? Ja przeżyłem na prawdę lekcję życiową.

 

A co do stanu fizycznego mojego, to skręciłem kostkę i bolało mnie kilka części ciała ;) ale została tylko ta kostka.

 

Co do stanu motoru, to poszły lusterka, przednia lampa, zarysowany jest lekko bak oraz posiada lekkie wgniecenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KS miałem kilka razy w życiu szime i za każdym razem dawałem w pizde i pomagało-no może raz nie bo za wysoki bieg miałem i za niskie obroty i pojechałem w rów!!! czyli co? mam się zamknąć bo gadam bzdury? specialisto...

Edytowane przez ernestZL

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko zastanawia, jak to rozwiązać technicznie: tzn. w sposób świadomy dodać gazu aby poderwać czy chociażby odciążyć koło, gdy kierownicę dosłownie "coś" wyrywa nam z rąk, gdy rozpaczliwie podpieramy się nogami próbując złapać równowagę (zwróćcie uwagę na zachowanie uczestnika wyscigów na wyspie Mann z przytaczanego tu i popularnego na forum filmiku z youtube) - moze po fakcie mówić co chce, ale na pewno w sfilmowanej sytuacji niewiele juz mógł świadomie zrobić, jego zachowanie to były rozpaczliwe odruchy...

 

http://www.youtube.com/watch?v=RmtoOmq3ppw&feature=related

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KS miałem kilka razy w życiu szime i za każdym razem dawałem w pizde i pomagało-no może raz nie bo za wysoki bieg miałem i za niskie obroty i pojechałem w rów!!! czyli co? mam się zamknąć bo gadam bzdury? specialisto...

 

Uderz w stol..., he, he. najpierw naucz sie czytac ze zrozumieniem, to raz. Chcesz naprawde podyskutowac na temat co jest lepsze i jaka jest statystyka wypadkowosci przy shimmy'ie ? :icon_mrgreen:

 

Tak jak sam napisales pare razy opanowales, raz nie. Miales szczescie, ze mozesz tu dzisiaj pisac.

 

Dowiedz sie moze dlaczego dochodzilo do shimmy i moze bardziej dbaj o sprzet.

 

:crossy:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staszek ten goś z tej gleby przezył i po wszystkiemu powiedział że nie "było z czego" dać w palnik i dla tego nie ogarnął-super przykład-nie będe za was szukał ale w necie są wywiady!!!

KS chodzi mi o komentarz do pierwszego cytatu na poprzedniej stronie-piszesz że gość gada bzdury i porównujesz go do hondzi a sam poprostu bredzisz!

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ernest, wiem że przeżył i co potem mówił - to właśnie napisałem i dodałem, że powątpiewam w realną możliwość zastosowania tego co mówił w praktyce - gdzie w jego zachowaniu na tym filmie widać, aby coś tam próbował z gazem zrobić? Rozpaczliwe zachowanie, nic więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kiera wali od ogranicznika do ogranicznika, to pacierz by pomógł najlepiej,ale zwykle jest za mało czasu na odmówienie :bigrazz: Dodanie gazu i odciążenie przedniego koła,moim zdaniem jest jedynym ratunkiem dla prowadzącego w tej sytuacji ,no i oczywiście nogi na podnóżkach,a nie lużno.

ps.Jakiś dociekliwy fizyk by to rozkminił,jakie siły przy jakim kącie główki,tylne koło,przednie koło itp. :bigrazz:

Edytowane przez wojtek-rr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOC jak masz taką szime to k..wa zamykasz oczy i modlisz się żeby nie bolało!!! ludzie no pomyślcie troche-gadamy o sutuacjach mniej hardkorowych-dobra ja spadam poczwiczyć wychodzenie z szimy-moto już rozgrzane-2 opór gaz strzał z klamki i za pareset metrów szima jak w banku-a na pewno w FZS 600 :) ale ja się nie znam, w dupie byłem gówno widziałem jestem zarobiony na youtube widziałem :)

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...