Skocz do zawartości

Kurs ratownictwa drogowego


orzełek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W połowie kwietnia wyłożyłem sie na asfalcie. W efekcie totalnie rozwaliłem kolano, do dziś bolesna rehabilitacja i chodzenie w ortezie.

W krytycznej sytuacji pomógł mi jadący za mną samochodem młody chłopak. Jak sie okazało ratownik drogowy. W zamecie powypadkowym nawet mu nie podziękowałem.

Jeszcze leżąc w szpitalu pomyślałem że może i ja zrobie taki kurs. Może zdarzy sie że i ja komus pomogę i w ten sposób podziekuje jak trzeba.

I tu chcę zapytac czy znacie jakiś porządny kurs ratownictwa drogowego w Poznaniu?

Bardzo chcę dotrzymać tego postanowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szybko znalezione w googlach

http://www.kursyerc.pl/kursy.html

http://company.yellowpages.pl/lista_firm.h...nictwo+medyczne

 

i ciekawostka - zamiast google trzeba było użyć szukarki forumowej

Co do pomocy. Mam 17 lat i tez niewiele potrafie. Raz jadac z matka samochodem widzielismy czlowieka lezacego na chodniku, byl to prawdopodobnie zawal. Zebrala sie wokolo niego grupka 10 osob ale nie zatrzymalismy sie przy nich, bo co ja bym zrobil z matka? Nic! Poczulem wtedy duza bezsilnosc.

 

Kurs ratownictwa medycznego u mnie w Poznaniu kosztuje okolo 200 zlotych. Mysle, ze niedlugo w miare mozliwosci czasowych zapisze sie na to. Jedyny problem to czas - szkolenie trwa od 16 do 21 godzin.

 

Ale co tam 20 godzin, jak mozna komus uratowac zycie!

w temacie

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=105980

Edytowane przez shuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w czasie kursu PJ rok temu miałem (tzn. cała grupa miała) szkolenie organizowane przez sympatycznego, rzeczowego ratownika. Potrafił wytłumaczyć, zademonstrować, przećwiczyć kursantów również pod kątem moto (np. zdejmowanie kasku) i mimo że czasu było tylko parę godzin, to myślę że dobrze wykorzystane. Namiary: "Duo Med" Zbigniew Pietrzak, Poznań, ul. św. Michała 21 m. 2, tel. 061 6537761

 

Sam pomysł ciekawy, może na forum zbierze się grupa chętnych na przeszkolenie dla danego miasta?

A swoją drogą, niedawno widziałem motocykl medyczny - biały z kuframi, kierownik w odblaskowej kurtce "ratownik", a na przedniej owiewce lustrzany napis "ambulans" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w czasie kursu PJ... /

ciach!

 

No fakt, dobrze, jak to ktoś na kursie na prawko fajnie wyjaśni. Ale nie oszukujmy się: kilka godzin to mało. Nawet podstaw teorii nie upchniesz. Tylko część rzeczy.

 

Jeśli miasto ma uczelnię medyczną - można szukać u nich. Jak nie, czasem PCK, czy inne organizacje.

 

W Krakowie na jesień będzie kolejny nabór Rkwadrat.

 

A swoją drogą, niedawno widziałem motocykl medyczny - biały z kuframi, kierownik w odblaskowej kurtce "ratownik", a na przedniej owiewce lustrzany napis "ambulans" :)

 

No... Fajne są te motocykle, nie? ;]

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Ty niedobra! Kurs z ratownictwa trwa 8 godzin!

 

;) z podstawowych zasad udzielania I pomocy, owszem

chociaż fakt, gdyby chociaż tyle więcej ludzi potrafiło zrobić, byłoby bezpieczniej

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za pomoc. Namawiam też innych, chyba warto.

 

Absolutnie warto!

Byłem z żonką na dwudniowym kursie pierwszej pomocy współorganizowanym przez Tomka Kulika. Fotorelacja tu: http://www.motogen.pl/galeria/imprezy-even...omoc,art80.html Bardzo pożyteczna rzecz. Symulacje krytycznych sytuacji (obejrzyjcie sobie te rany na fotkach), dziwne zachowania ludzi z obrażeniami (odgrywanymi przez ratowników), co robić a czego nie robić w konkretnych sytuacjach, obsługa AED (automatycznego defibrylatora), obalanie różnych mitów (np. z filmów ;) ), bardzo dużo ćwiczeń, dokładne omawianie co było zrobione dobrze, co źle - cała masa rzeczy których nie można się nauczyć na krótkich kursikach. Na pewno będę sobie serwował takie atrakcje regularnie, żeby utrzymać wiedzę, bo stosunkowo szybko się niektóre rzeczy zapomina. Szczerze polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam dokładnie - w sumie dwa dni od rana do wieczora, ok. 16-18 godzin. Trudno też mi określić ile było godzin teorii a ile praktyki - omawialiśmy np. RKO i potem ćwiczenia na fantomach, w trakcie ćwiczeń było korygowanie błędów, jakieś uwagi itp. Oboje z żonką odnieśliśmy wrażenie, że proporcje teoria vs. praktyka były odpowiednie - teorii tyle żeby się nie zanudzić, a ćwiczeń tyle żeby wszystko utrwalić. Na sam koniec były też podsumowujące "hardkorowe" ćwiczenia z symulowanymi ranami - zajebiście realistyczna ta charakteryzacja była :buttrock: . Do tego udawacze (ratownicy) symulowali jakieś drgawki, nagłe bóle, krztuszenie, wymioty itd. Lekka panika ogarnia człowieka w takich warunkach, więc łatwo sobie wyobrazić co dopiero się dzieje w realu.

 

Tutaj jest krótki opis tego kursu: http://www.motogen.pl/artykuly/relacje/kul...omoc,art48.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...