jeszua Opublikowano 6 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 (wredne babsko, troche tam usłyszała na siebie :icon_rolleyes: ) nie wiem za co, bo prawo i przepisy stoją po jej stronie - to Ty popełniłeś błąd. ignorantia iuris nocet... jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 6 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Niestety nie wiedziałem, że ja muszę zgłosić rezygnację z OC w Warcie, myślałem że to dzieję się automatycznie, jesli poprzedni własciciel wyrejestruje pojazd. Tak się dzieje jeżeli nabywca wypowie umowę ubezpieczenia dotyczącą nabytego pojazdu. Zgłoszenie sprzedaży pojazdu w wydziale komunikacji to inna bajka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chri$ Opublikowano 6 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 byłem w Warcie w Wodzisławiu (wredne babsko, troche tam usłyszała na siebie :icon_rolleyes: ) [...] Polskie realia... Pozdrawiam Łukasz1221 musze ci powiedziec, ze gdybys przyszedl "z gębą" z takim problemem do mnie, nie pozostalbym ci dluzny i tez bys sie nasluchal jako wredny klient :icon_rolleyes: i nie polskie realia tylko polskie przepisy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lukasz1221 Opublikowano 6 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Dobra to rozumiem, tylko dlaczego te babksko nie chciało mi podczas spokojnej rozmowy pokazac tego przepisu i wytłumaczyć ? Paniusia ? To wypie* z ubezpieczeń ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sihaja Opublikowano 7 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2009 ...Może temu, ze od razu zacząłeś agresywnie? Nie czepiam się, bo nie wiem, jak było. Wiem, że ludzie w tym kraju przywykli, że kiedy idą coś załatwić/kupić, to ten po drugiej stronie stołu ma być ich pokornym sługą, godzić się na wszystko, dopłacać z własnej kieszeni i zostawać na życzenie Jaśnie Pana po godzinach pracy - ot, obserwacja z własnego doświadczenia. i kiedy trafiam na agresywnego idiotę, tez odpuszczam i mu nie tłumaczę, bo szkoda czasów i nerwów. (I tak w 90% przypadków nie zrozumie i mnie opier...) Może własnie za taki przypadek Cię wzięła? Troche luzu. Większość rzeczy da się załatwić na spokojnie, a jak się nie da... to i tak nic nie poradzisz. Nawrzucać komuś (nie ważne, czy słusznie, czy nie) zawsze najłatwiej. Cytuj Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne. Bertrand Russell Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lukasz1221 Opublikowano 8 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2009 Chri$ a czyli Ty podczas kiedy klient wchodzi do ubezpieczalni i chce rozwiązać sprawę rozmawiasz przez telefon, tak ? Bo ta "kobieta" tak własnie zrobiła, rozmawiała przez telefon z mężem/kochankiem/chłopakiem i teksty typu : "kochanie co będzie dziś na obiad" przy kliencie wg Ciebie to normalna rzecz, tak ? Wszedłem spokojnie, bo i tak wiem że nerwami nic nie da się zrobić, ale to, że kompletna olewka klienta (dlatego, że jestem niepełnoletni !?) miała miejsce to już mnie troche wpieniło... Nerwami zacząłem dopiero, jak usłyszałem od niej tekst : "Nie wiem gdzie mam ten zeszyt z konkretnym przepisem, ale poszukaj sobie na internecie art. 31 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowyc" . No chwila, to ja przychodzę z problemem do oddziału Warty a ona mi z takim tekstem ? Od tego tam siedzi ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berolok Opublikowano 9 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 Witam ponownie.Sprawa wyjaśniona.Pani w PZU po dłuższych poszukiwaniach poprzedniej polisy(mimo iż obiecywała że za tydzień będzie wszystko wiadomo)wyjaśniła mi że nastąpił błąd w systemie i stąd przez pomyłkę wpisano Yamaha 600,a nie aprilia 50(no cóż malutka różnica w pojemności heh).Okazało się że gość który ją kupił od młodego pomimo upływu roku jej nie przerejestrował(ja jej nie wyrejestrowałam)i stąd kolejna polisa przyszła na moje dane.A że nie jestem wredna ani zawistna zadzwonię do gościa i zaproponuję zmianę daty na umowie(coby facet kary nie musiał płacić żadnej).No i toby było na tyle.Dzięki wszystkim za pomoc.Pozdrawiam Ania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 znaczy jaką zmianę daty? sugeruję nie fałszować dokumentów... niby drobiazg, a można beknąć z par. 270 kk - były już takie przypadki. facet winien był się zgłosić do skarbówki, itp. w ubezpieczalni proszę przedstawić po prostu umowę sprzedaży i koniec dyskusji - nowej polisy nie płacić a facet niech sobie nową polisę sam kupi ("stara" działa do dnia jej zakończenia, "idzie" za kupcem) jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berolok Opublikowano 9 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 Tak wiem,myślę że niedokładnie napisałam.my nie mamy daty na umowie(tak żeśmy się umawiali,mieliśmy się zdzwonić i dogadać co do daty).Więc zadzwonię i umówimy się jaką datę wpisujemy(na obu egzemplarzach umowy).Nie będę wpisywać jakiejkolwiek daty i wysyłać kopii umowy do Pzu,żeby nie było jakiś nieprzyjemności prawnych dla którejkolwiek ze stron.Jeszcze raz dzięki za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 (edytowane) Witam! Odwaznie z Pani strony :]. Jesli ten kto kupil ten skuter uzylby go do celu niezgodnego z prawem, lub po prostu spowodowal wypadek, moglby sobie wpisac na umowie date zakupu "po tym fakcie" i... wtedy wszystkie nieprzyjemnosci splynelyby na Pania, poniewaz zgodnie z umowa (jego egzemplarzem) sprzet figurowalby jeszcze jako Pani wlasnosc... Pzdr Edytowane 9 Lipca 2009 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 9 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 Tak wiem,myślę że niedokładnie napisałam.my nie mamy daty na umowie(tak żeśmy się umawiali,mieliśmy się zdzwonić i dogadać co do daty).Więc zadzwonię i umówimy się jaką datę wpisujemy(na obu egzemplarzach umowy).Nie będę wpisywać jakiejkolwiek daty i wysyłać kopii umowy do Pzu,żeby nie było jakiś nieprzyjemności prawnych dla którejkolwiek ze stron.Jeszcze raz dzięki za pomoc. Excuse me ale Ty na pewno masz 17-letnie syna, czy też ten syn :P pisze w imieniu mamusi co? Takie bzdury jak umowy bez dat itd. to się robiło za szczyla. Zwłaszcza przy sprzedaży piździka gdzie wszelkie opłaty itd. są groszowe. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berolok Opublikowano 9 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2009 Jest takie przysłowie:Mądry człowiek po szkodzie.Jak najbardziej ma Pan rację.Dobrze że nic takiego się nie stało.Właśnie rozmawiałam z człowiekiem który skuter kupił,umówiliśmy się jaką datę wpisujemy.Ma również do mnie zadzwonić jak go przerejestruje.W każdym razie idę go wyrejestrować i więcej "na rękę"nikomu już tak nie pójdę(za dużo nerwów,strachu itp.)Aż mi głupio że tak postąpiłam i teraz czytam Wasze (takie a nie inne komentarze,bardzo słuszne zresztą).Obiecuję wszem i wobec tu obecnym nie być już typową "babą(czytaj blondyną,bez obrazy dla blondynek).Pozdrawiam Ania(blondyna heh) Excuse me ale Ty na pewno masz 17-letnie syna, czy też ten syn :P pisze w imieniu mamusi co? Takie bzdury jak umowy bez dat itd. to się robiło za szczyla. Zwłaszcza przy sprzedaży piździka gdzie wszelkie opłaty itd. są groszowe. Nie syn jest na żaglach(zresztą proszę sprawdzić jego dotychczasowe posty inny styl pisania bez ą,ę itp.).Okazuje się że można mieć więcej lat na karku i być naiwnym.Ale już na mnie "nie krzyczcie",obiecuję poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.