Skocz do zawartości

żółte czy normalne blachy?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno zanabyłem Jawę 175, sprzęt w zasadzie do odnowienia, ale na dość przyzwoitym chodzie. Mam legalne papiery, więc nic nie stoi na przeszkodzie normalnej rejestracji. Mam zamiar używać tego moto okazjonalnie, więc tu rodzi się pytanie, czy może warto na żółte tablice? Czy ktoś kompetentny może się podzielić swoimi doświadczeniami? Ile kosztuje taka impreza? Podobno można także zarejestrować sprzęt na białe tablice i wyrobić jakieś zaświadczenie stwierdzające, że pojazd to unikat, co pozwoli wykupować OC czasowo... Czy ktoś już to przerabiał? I jeszcze jedna kwestia: czy mogę najpierw zarejestrować moto jako zabytek i dopiero później zabrać się za renowację (wiadomo, że trochę to trwa) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest takie proste jak sie wydaje...

Zeby zarejestrowac moto jako zabytek trzeba naprawde wiele zachodu, miedzy innymi rzeczoznawce ktory okresli, czy nadaje sie to do zabytku, jest to kosztowne, czasochlonne...

Do pewnego czasu chcialem swoja MZ'te zarejestrowac ale szereg postepowan jakie musialem wykonac ostudzily moj zapal...

Do tego potem jest problem ze sprzedaza sprzetu za granice...

Nie jestem orlem w tej dziedzinie tylko lekko probuje uswiadomic, ze nie jest to prosta inwestycja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Zarejestrowałem tak ostatnio moją BMW 2002 z 72 roku właśnie na żółte tablice. Owszem, zabawy trochę jest. Trzeba zrobić tzw. białą kartę, mozna samemu, ja do tego wynająłem rzeczoznawcę z PZMot. Koszt ok. 400 zł, potem przegląd odpowiedni w stacji diagnostycznej (wojewódzkiej, w zwykłych takich przeglądów nie robią), który porówuje białą kartę ze stanem faktycznym pojazdu. Należy także wypełnić wówczas dość sporą i czasochłonną kartę przeglądu - jest tam kilkadziesiąt pozycji dot. danych technicznych pojazdu i szczerze mówiąc, musiałem się sporo naszukać danych o swoim samochodzie, aby ją rzetelnie wypełnić (pytania np. takie, jak średnica zawracania pojazdu, ale też np średnica sprzęgła itd...).

Potem oczywiście wpis do zabytków w urzędzie (to jest akurat darmowe o ile pamiętam). Koniec końców rejestracja.

Całość kosztowała gdzieś koło tysiąca złotych.

Z plusów jest choćby to, że jest tylko jeden - wieczny - przegląd techniczny, a więc nie trzeba co roku pamiętać i płacić po 100 parę złotych. Mi udało się także znaleźć ubezpieczyciela, dokładnie PZMot, który ubezpieczył zabytek polisą OC za bodajże 200 parę złotych na cały rok (zniżki za bezszkodować, zniżka za pojazd historyczny, zniżka za bycie członkiem PZMotu).

pzdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy Twój sprzęt w momencie rejestracji był już odnowiony? Znam mniej więcej procedurę, natomiast zastanawiam się, czy skoro robi się tyle opisów i zdjęć, to czy później nie będzie trudności ze zmianią wyglądu pojazdu przez renowację...a może najpierw trzeba sprzęta "zrobić" i dopiero do rejestracji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Oczywiście, najpierw zrób najważniejsze sprawy z renowacją. W białą kartę wpisywane są różne szczegółny, z którymi można mieć potem nieco problemów przy zmianach - kolor nadwozia, widoczne elementy nadwozia, w moim przypadku nawet rodzaj i marka opon zostały wpisane, choć akurat w tym przypadku nie wybrażam sobie ponownego zakupu takich samych...

Reasumując - przygotuj pojazd w taki sposób, aby rzeczoznawca wypełniając kartę raz że się nie przyczepił (ponadto będziesz musiał tym pojazdem jechać do stacji przeglądu, więc musi być na chodzie), a jakieś większe naprawy, których nie widać, możesz zostawić na później.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest właśnie pies pogrzebany - mam przecież tylko 30 dni od momentu kupna na przerejestrowanie sprzętu, a nie ma większych szans, żebym w tym czasie zrobił naprawy blacharskie, lakier, chromy, itd. Chyba, że istnieje jakiś przepis pozwalający odwlec wizytę w UK do momentu przywrócenia pojazdowi pałni blasku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi udało się także znaleźć ubezpieczyciela, dokładnie PZMot, który ubezpieczył zabytek polisą OC za bodajże 200 parę złotych na cały rok (zniżki za bezszkodować, zniżka za pojazd historyczny, zniżka za bycie członkiem PZMotu).

pzdr

A reklamy PZU nie widziałeś :bigrazz: M72 1959r OC na rok 32zł (opcja "weteran szos" nie "zabytek") .A baba zapytała sie jeszcze czy chce na raty :icon_mrgreen: I

nformacje te mogą byc nieaktualne.

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem to z Trabantem. Formalności raczej nie są trudne ale są baaardzo czasochłonne i upierdliwe. Jednak nigdy ich nie dokończyłem...

 

Mój trampek został na czarnych (!!!) tablicach bo przemyślałem sprawę i jedyna korzyśc z żółtych to zniżka na OC. Biorąc pod uwagę koszty to zabawa zwróci się po 5-10 latach.

Nie wiem jakie masz plany odnośnie Jawki. Mnie nie kręciło pchanie się na zloty oldtimerów, gdzie trampek byłby rzeczą dość pospolitą. Jawka chyba też entuzjazmu nie wzbudzi (bez urazy - mogę się mylić)

Jakakolwiek naprawa czy przeróbka jest strasznie uciążliwa. Nie możesz wstawić czegoś co pasuje (i nierzadko jest lepsze niż oryginał). Blacharz lakiernik to też spory problem. Oryginalny lakier to sporo punktów u rzeczoznawcy (przynajmniej w przypadku samochodu, może dla motocykla to mniej ważne). Problem możesz mieć też na granicy, chociaż nie przypuszczam, żebyś się wybierał tak daleko.

 

Podsumowując zmienisz status swojej jawki z "fajnego starocia" w marnego oldtimera", którego możesz naprawiać tylko w jednym warsztacie nad Wełtawą.

 

Przepraszam jeżeli uraziło Cię porównanie Jawki do Trabanta, ale w moich postach to nie obelga ;)

Poza tym Twój motocykl bardzo mi się podoba. Rok temu znalazłem taką na Allegro i byłem skłonny kupić, ale żona powidziała "żadnego trupa więcej...". Cóż ona nie pamięta jak takie jeździły po Puławach i mój dziadek swoją Skodą Oktawią nie miał z nimi szans. I stanęło na pedalskim Japończyku.

 

http://www.skoda-oldtimer.at/fileadmin/cpg...via%2059-60.jpg

Edytowane przez shuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...