Skocz do zawartości

Druga szkoła w Krakowie?


Sihaja
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą o mało co nie spadłam ze stołka, kiedy przez okno zobaczyłam "L"-kę.

Niby nic dziwnego YBRka jak każda inna... Ale instruktor siedział za kursantem, na tylnej kanapie. Czyżby Krakowska Szkoła Motocyklistów doszukała się konkurencji? A może tylko oszczędzaja na paliwie?

Niestety nie wiem co to za szkoła... Ale może coś dobrego się własnie wykluło?

 

 

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaka jest pierwsza dobra szkola w krk?

moze nowy instruktor i woli z kims jezdzic niz sam :D

 

Ta pierwsza dobra szkoła w krk to oczywiście Krakowska Szkoła Motocyklistów. Robiłem tam kurs i porównując z opowieściami ludzi z innych szkół to KSM jest dużo do przodu w stosunku do konkurencji. Jest też droższa i dłużej się czeka na kurs ale warto. :biggrin:

 

Sam natomiast wczoraj widziałem jak się to robi w innych krakowskich szkołach. Obok AWF jest plac i jakaś szkoła ma tam zajęcia. Na plac wjechało dwóch kursantów na moto. Przez jakieś 10 minut jeżdzili sobie radośnie obok ćwiczących w samochodach. Następnie pojawił się PAN INSTRUKTOR i coś im obu zaczął tłumaczyć. Gdy skończył z jednym z nich pojechał na miasto, drugi został sam na placu. Ciekawa metoda nauczania.

Natomiast tak później pomyślałem, że przecież za kierownicą auta można było posadzić kursanta na kat. B. W ten sposób jeden instruktor "uczyłby" trzech kursantów na jednej lekcji ;)

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Horb kiedys widzialem ich samochod, ale nie moglem znajsc ich w necie, pozniej ich nie didywalem, wiec poszedlem do jakichs idiotow
.

 

Można tak: www.google.pl :wink:

Ewentualnie prościej : http://www.ksm.riders.pl

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli chodzi o "drugą" szkołę w Krakowie to myślę że będzie to MSM Małopolska. Jak sie dowiedziałem to stara szkoła z N.Targu , teraz w Krakowie po połączeniu ze szkołą z salwatora. Szkolą tam tylko motocykliści i robią jedynie kursy motocyklowe , a o tyle ciekawie że po kursie ogólnym mają zaawansowany techniki jazdy który prowadzi zawodowiec, natomiast co ciekawe to ich instruktor zdobył ostatnio I miejsce w zawodach jazdy technicznej sportem, więc o czymś to świadczy.

Właśnie moja młoda jest u nich na kursie i faktycznie instruktorzy uczą jeźdżąc na motocyklu siedząc z tyłu. Więc coś się wreszcie ruszyło i myślę że dobrze że jest taka szkoła w Kraku zajmująca się tylko moto.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o "drugą" szkołę w Krakowie to myślę że będzie to MSM Małopolska. Jak sie dowiedziałem to stara szkoła z N.Targu , teraz w Krakowie po połączeniu ze szkołą z salwatora. Szkolą tam tylko motocykliści i robią jedynie kursy motocyklowe , a o tyle ciekawie że po kursie ogólnym mają zaawansowany techniki jazdy który prowadzi zawodowiec, natomiast co ciekawe to ich instruktor zdobył ostatnio I miejsce w zawodach jazdy technicznej sportem, więc o czymś to świadczy.

Właśnie moja młoda jest u nich na kursie i faktycznie instruktorzy uczą jeźdżąc na motocyklu siedząc z tyłu. Więc coś się wreszcie ruszyło i myślę że dobrze że jest taka szkoła w Kraku zajmująca się tylko moto.

No i super. Jeden KSM w Krakowie to zdecydowanie za mało. Nie rozumiem tylko czemu udają, że są oddzielną szkołą a tak naprawdę są częścią Autosalwatoru. Ten sam adres, ten sam telefon, te same sale.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą o mało co nie spadłam ze stołka, kiedy przez okno zobaczyłam "L"-kę.

Niby nic dziwnego YBRka jak każda inna... Ale instruktor siedział za kursantem, na tylnej kanapie. Czyżby Krakowska Szkoła Motocyklistów doszukała się konkurencji? A może tylko oszczędzaja na paliwie?

Niestety nie wiem co to za szkoła... Ale może coś dobrego się własnie wykluło?

Brawo za właściwe podejście dla nowej krakowskiej szkoły :clap:

Tylko z tylnego siedzenia można uczyć skutecznie jazdy na motocyklu :crossy:

Nauka z drugiego pojazdu to ściema na maxa :lapad:

 

Warszawa pozdrawia Kraków :flesje:

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za właściwe podejście dla nowej krakowskiej szkoły :clap:

Tylko z tylnego siedzenia można uczyć skutecznie jazdy na motocyklu :crossy:

Nauka z drugiego pojazdu to ściema na maxa :lapad:

 

Warszawa pozdrawia Kraków :flesje:

A że tak spytam; dlaczego tak? Pytam bez żadnej złośliwości. Mnie uczyli z drugiego moto i ponoć nauczyli.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A że tak spytam; dlaczego tak? Pytam bez żadnej złośliwości. Mnie uczyli z drugiego moto i ponoć nauczyli.

Otóż przez radio nie masz wpływu na zachowanie kursanta, tor jazdy motocykla, dobór biegu, intensywność hamowania, etc.

Siedząc za kursantem na jednym motocyklu mogę:

- zmienić tor jazdy bardziej niż się wydaje wielu Kolegom,

- zahamować,

- podpowiedzieć moment zmiany biegu lub rozpoczęcia hamowania,

- lepiej zmotywować do przyspieszania, gdyż kursant zakłada, że nie chcę się wywalić razem z nim :icon_biggrin:

- sprawdzić czy opiera się na kierownicy podczas hamowania (źle) czy odciąża ręce mięśniami grzbietu (dobrze),

- przytrzymać kursantowi kolana przy baku aż do momentu zatrzymania motocykla,

- zasłonić oczy - sprawdzam "panikowość",

- najwazniejsze: zwiesic się na zewnętrzną stronę motocykla na zakręcie, zmuszając do przeciwskrętu świadomie i odważnie, wpajając właściwe odruchy u podopiecznego, gdyż w sytuacji podbramkowej trzeba działać a nie tracić czasu na zastanawianie się.

 

Ponadto kursant ma tępione w zarodku niewłaściwe zachowania, co pozwala mu łatwiej doszkalać się po uzyskaniu już prawa jazdy.

 

Nie twierdzę, że Ciebie nauczono źle, zakładam odwrotnie, ale trzeba pamiętać o młodych ludziach oderwanych granatem od konsoli. Przez radio można takiego delikwenta nie opanować...

 

Pozdrawiam i dobrej pogody życzę :flesje:

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka szkoda, że w okolicy nie spotkałam (bynajmniej wówczas, gdy szukałam kursu) szkoły, w której instruktorzy jeżdżą z kursantami jednym moto. Mój pierwszy wyjazd na miasto był.. powiedzmy mocno zapadającym w pamięć przeżyciem i większym hardcorem niż cały egzamin.

Oczywiste, że jazda po placyku ma inną specyfikę niż jazda w ruchu ulicznym, więc prosta zmiana biegów, którą robiłam początkowo "na słuch" mogłaby być poprawna, gdyby instruktor za mną mógł

- podpowiedzieć moment zmiany biegu lub rozpoczęcia hamowania,

nie wspomnę już o przeciwskręcie, który w praktyce na pierwszym wyjeździe był hmm.. w sumie to go prawie nie było (przynajmniej świadomie) i dobrze, że z przeciwka nic nie jechało, bo :icon_eek:

Na zajęciach teoretycznych owszem, była o tym mowa, ale dla świeżaka to nie takie proste zastosować wszystkie wskazówki.

- najważniejsze: zwiesić się na zewnętrzną stronę motocykla na zakręcie, zmuszając do przeciwskrętu świadomie i odważnie, wpajając właściwe odruchy u podopiecznego

tego elementu ewidentnie zabrakło.

Ponadto kursant ma tępione w zarodku niewłaściwe zachowania, co pozwala mu łatwiej doszkalać się po uzyskaniu już prawa jazdy.

Koniec końców- szczęśliwie egzamin zdany za 1., bardzo miłych instruktorów wspominam jeszcze milej, co nie zmienia faktu, że prawdopodobnie gdybyśmy jeździli jednym moto mogłabym wcześniej nabierać prawidłowych nawyków i przede wszystkim techniki.

P. Tomku :clap: za ideę jazdy z kursantami!!!

Edytowane przez blue bird
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Staram się jak mogę. :icon_biggrin:

 

Tomek, tak z ciekawości. Ile miałeś spektakularnych gleb z kursantem? Nie mówię o "parkingówkach".

Przez dziesięć sezonów szkolenia, kilkanaście gleb, w tym jedna z akrobatyką :icon_biggrin:

Większość na skutek zablokowania koła przez kursanta... Cóż, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą :icon_biggrin:

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...