krycek Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 http://www.tvn24.pl/-1,1599577,0,1,chlopie...,wiadomosc.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DaltoN01 Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 I gdzie są rodzice?? 6 letnie dziecko nie ma przecież "karty rowerowej" która upoważnia go do jazdy po publicznych drogach... Ewidentnie to nie jest wina motocyklisty, ale znając nasze prawo będzie długo się ciągać po sądach... SMUTNE ALE PRAWDZIWE:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasz87 Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Jak dla mnie nie potrzebne robienie sensacji. Zaraz nawymyślają,że dzieciak jechał drogą główną z dopuszczalną prędkością a młody motocyklista nie zauważył chłopaka i uderzył w niego z prędkością światła. Ewidentna wina dziecka i jego rodziców za brak edukacji o ruchu drogowym. Skąd taka dziecina ma wiedzieć,że nie można jechać pod prąd czy regulować przerzutki na ulicy na wylocie z zakrętu.. Nie każde dziecię jest kumate a potem są tragedie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Zapewne obciaza obie strony... motocykliste za wypadek, a rodzicow za niedopilnowanie.. Tragedia dla obu stron. Wyobrazcie sobie jak byscie sie czuli majac swiadomosc ze zabiliscie 6letnie dziecko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasz87 Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Zapewne obciaza obie strony... motocykliste za wypadek, a rodzicow za niedopilnowanie. Nie wiem jak to wyglądało ale najprawdopodobniej motocyklista (myślący) zjechał najdalej możliwie od jadącego dzieciaka. (przepisowo 1m, ja jak widzę rowerzystę to mało nie szoruję oponami o lewy krawężnik) ale jak dzieciak postanowił zawrócić to nic nie poradzimy i obciążanie motocyklisty jak dla mnie nie ma sensu. Wystarczy sama świadomość,że z chłopakiem jest nie za wesoło. Co do niedopilnowania dziecka są jakieś przepisy regulujące wiek dziecka jadącego na rowerku na ulicy ? Jak wygląda przepisowo sprawa poruszania się dzieci na rowerach po ulicach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (edytowane) I gdzie są rodzice?? 6 letnie dziecko nie ma przecież "karty rowerowej" która upoważnia go do jazdy po publicznych drogach... Ewidentnie to nie jest wina motocyklisty, ale znając nasze prawo będzie długo się ciągać po sądach... SMUTNE ALE PRAWDZIWE:/ Czy ewidentnie to nie wiesz bo Ciebie tam nie było. Jeśli potrącił dziecko NA POBOCZU to oczywiście że wina motocyklisty... Ewidentnie to stała się tragedia... A po sądach to będą i motocykliste i rodziców ciągać. I w tym jeszcze nic złego nie widzę bo to jeszcze nie wyrok. Złe jest to że będzie to trwało kilka lat. Kciuki za chłopca... Edytowane 10 Maja 2009 przez krycek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vanilla Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Co do niedopilnowania dziecka są jakieś przepisy regulujące wiek dziecka jadącego na rowerku na ulicy ? Jak wygląda przepisowo sprawa poruszania się dzieci na rowerach po ulicach ? Hej, właśnie odświeżam sobie przepisy....i przy okazji...dzieci do 6 roku życia nie powinny poruszać się bez opieki dorosłego..w tym wypadku cokolwiek to znaczy, jezdnia, chodnik czy pobocze mały nie powinien być sam...ale cóż wiemy jak to jest w życiu.... :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Ojajebię....6 letnie dziecko na drodze..... Brawa dla rodziców. :clap: :banghead: Mój syn ma trochę ponad 5 lat i nie wyobrażam sobie ze puszczę go samego na rower jeszcze przez najbliższe 5 lat... Od dawna uczę go zachowania na drodze, nawet gdy przechodzimy przez pasy to każe mu czekać nie bliżej jak 1.5m od krawędzi jezdni gdy oczekujemy i uczę go aby cały czas rozglądał się co się dzieje na drodze gdy czekamy na pasach. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_N Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Zapewne obciaza obie strony... motocykliste za wypadek, a rodzicow za niedopilnowanie.. Czy ewidentnie to nie wiesz bo Ciebie tam nie było. Jeśli potrącił dziecko NA POBOCZU to oczywiście że wina motocyklisty... Ewidentnie to stała się tragedia... A po sądach to będą i motocykliste i rodziców ciągać. I w tym jeszcze nic złego nie widzę bo to jeszcze nie wyrok. Ale dlaczego motocyklistę mają po sądach ciągać? Wyraźnie napisali: Jak TVN24 powiedział dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie, do tragedii doszło kiedy chłopczyk jadąc poboczem, nagle wyjechał na drogę. Wpadł prosto pod koła motocykla Na upartego to rodziców można pociągnąć do odpowiedzialności, za niedopilnowanie dziecka. I znając życie nasz wymiar sprawiedliwości może się o to postarać. Oby mały wyszedł z tego. Cytuj http://motowyjazdy.ubf.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 11 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 (edytowane) Ale dlaczego motocyklistę mają po sądach ciągać? Wyraźnie napisali: "nagle wyjechal na drogę" Off top: No wiesz - to że media tak podały to jest prawda oświecona zapewne... W Państwie Prawa Sądy są właśnie od tego, żeby po nich "ciągać" i ustalać zgodnie z prawem kto i za co jest winny. Inna sprawa czy trwa to miesiąc, czy trwa to 5 lat (niestety). Edytowane 11 Maja 2009 przez krycek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_N Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Ale sobie palca nie wyssali tej informacji, tylko uzyskali ją od policji. W Państwie Prawa Sądy są właśnie od tego, żeby po nich "ciągać" i ustalać zgodnie z prawem kto i za co jest winny. Wg. takiego myślenia to każdą, nawet najmniejszą stłuczkę, powinien sąd rozpatrywać. A jeśli okoliczności są jasne i jednoznaczne, to nie ma sensu rozpoczynanie procesu, który wykaże to samo, co specjalista na miejscu zdarzenia. Sądy i bez tego mają od cholery roboty. Teraz możemy czekać na dodatkowe informację, które może coś dokładnie nam przedstawią. Najważniejsze, żeby dzieciak wrócił do zdrowia. Cytuj http://motowyjazdy.ubf.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Butterfly Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Wszystko przestaje być ważne jeżeli chodzi o życie tak małego dziecka. :( Trzymam kciuki. Cytuj Kobiety z natury są aniołami, ale kiedy połamie im się skrzydła przychodzi im latać na miotle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DaltoN01 Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Wg. takiego myślenia to każdą, nawet najmniejszą stłuczkę, powinien sąd rozpatrywać. A jeśli okoliczności są jasne i jednoznaczne, to nie ma sensu rozpoczynanie procesu, który wykaże to samo, co specjalista na miejscu zdarzenia. Są dwie definicje: Stłuczka(gdzie nie ma rannych/ofiar) to sprawa nie trafia do sądu a winny jest ukarany mandatem(Sąd w razie założenia sprawy cywilnej aby dostać odszkodowanie od sprawcy, który nie poczuwa się do odpowiedzialności itp.). Wypadek (są ranni/ofiary) sprawa jest kierowana do sądu, nie otrzymujesz mandatu od policji tylko SĄD wyznacza kare. Więc tak czy siak będzie sprawa w sądzie i na każdej motocyklista będzie musiał mówić jak było itp. Nie dość że ma traumatyczne przeżycie to jeszcze będą go nękać... A dziecku życzę powrotu do zdrowia, bo to nie przecież jego wina, TYLKO rodziców!!! Mnie zawsze smuci jak słyszę o wypadkach w których brały udział niemowlęta lub dzieci, przecież te dzieci nic nikomu nie zrobiły:/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszczu86 Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Mimo iż wina raczej rodziców, to niestety, ale oni już są najbardziej poszkodowani, zaraz po dziecku. Jeżeli by zmarło, to żadna kara nie będzie większa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Slaby motocyklista. Nic dodac nic ujac. Tak przypuszczam, ze najechanie na dzieciaka bylo do unikniecia. Ciekawy jestem ile posuwal i czy znal w ogole pojecie przeciwskretu. Jestem przekonany, ze nie zachowal szczegolnej ostroznosci widzac dzieci (nawet w testach na prawko jest taki obrazek ze jedzie motor a na poboczu bawia sie dzieci i trzeba zaznaczyc odpowiedz: zachowac szczegolna ostroznosc) i nie dostosowal predkosci do swoich umiejetnosci. Watpie czy znal przeciwskret. Na 90% nie! Pewnie by jakos wyprzedzil. Ale definitywnie wiadomo - nikt nic nie moze powiedziec pewnego bo przy tym nie byl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.