ghollum Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 dla mnie to wygląda tak ze czasami lepiej jest się pouczyć na naturalnych przeszkodach bo zawsze to inaczej się jedzie jak nie wiesz co cie czeka za zakrętem a na torze wystarczy dosłownie kilka kółek żeby poznać specyfikacje toru. Na własnym przykładzie wiem ze lepiej się wypadnie potem na torze, znam kolesia co na torze jest lepszy od każdego z nas ale jak go wzięliśmy w góry i na kamienista drogę (o podjazdach nie wspominając) to koles byl bardzo slaby a my na torze aż tak bardzo nie dostaliśmy w dupę jak on w terenie AMEN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Proszę prowadzić dyskusję na poziomie a nie wyzywać od "oszołomów którzy nie maja pojęcia o co chodzi w enduro" Przecież nigdzie nie padło takie zdanie a apostrof znaczy że cytujesz... oraz odradzaniem i zniechęcaniem osób którzy chcą spróbować dla zabawy, a może żeby odreagować po pracy albo może nie pić piwska pod blokiem. Po to jest forum żeby wyrażać swoje zdanie, regulamin nie zabrania mi też odradzania komuś zakupu, jak za miesiąc będzie informacja że ktoś potrącił w lesie człowieka, czy temat opisujący jakąś kraksę to też będziesz tak pisał? Nikomu tego nie życzę ale dla mnie jeżdżenie po lesie jest jak jeżdżenie w ruchu ulicznym, czyli jest dużo czynników na które nie masz wpływu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Katsumoto Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (...) ale dla mnie jeżdżenie po lesie jest jak jeżdżenie w ruchu ulicznym, czyli jest dużo czynników na które nie masz wpływu. a jakie to są te czynniki? tam gdzie ja jeżdżę trudno spotkać w środku lasu kilka km od zabudowań czlowieka spacerującego po lesie i jedynym twoim wrogiem jest własna wyobraźnia bo drzewo ci na środek drogi nie wyskoczy i jak ci sie stanie krzywda to możesz miec pretensje do samego siebie Cytuj Mika Ahola1974 - 2012 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stoźu Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Tak więc wszyscy porzućmy enduro, kupujemy crossy i na tor bo tylko na nim możemy się nauczyć techniki a nie w lesie z tysiącami przeszkód :banghead: Enduro a motocross to dwie różne sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (edytowane) a jakie to są te czynniki? tam gdzie ja jeżdżę trudno spotkać w środku lasu kilka km od zabudowań czlowieka spacerującego po lesie i jedynym twoim wrogiem jest własna wyobraźnia bo drzewo ci na środek drogi nie wyskoczy i jak ci sie stanie krzywda to możesz miec pretensje do samego siebie Naprawdę nie masz wyobraźni? - ludzie (tak, im też zdarza się przybywać w lesie) - zwierzyna - drzewa (na drogę nie wyskoczą ale jak ty na jakieś wyskoczysz to powodzenia...) - pułapki zastawiane przez idiotów (odysłam do tematu który traktuje o tym) - brak znajomości terenu (nigdy nie wiesz czy za zakrętem nie ma np. zwalonego drzewa, dziury, czy czegoś podobnego) Chodzi mi o to że aby się doskonalić jazdę trzeba dobić do granic własnych umiejętności, jechać na 100%, a jazda w enduro na 100% to głupota, jak walniesz w drzewo przy 60-80km/h to masz duże szanse aby już nigdy nie wsiąść na motocykl. Enduro a motocross to dwie różne sprawy. Nie tak różne jak myślisz, jak poznasz to z obu stron to przyznasz mi racje. Popatrz na czołowych endurowców u nas, większość jeździła na początku w motocrossie Edytowane 10 Maja 2009 przez Modest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Katsumoto Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (edytowane) Naprawdę nie masz wyobraźni? - mam - ludzie (tak, im też zdarza się przybywać w lesie) - ułamek tego co możesz spotkać na ulicy i na pewno nie wyskoczy ci pielgrzymka na Częstochowe w środku lasu - zwierzyna - naoglądałeś się Animal Planet, raczej zwierzyna spier***a przed rykiem motocykla - drzewa (na drogę nie wyskoczą ale jak ty na jakieś wyskoczysz to powodzenia...) - to patrz z czego żyjesz - pułapki zastawiane przez idiotów (odysłam do tematu który traktuje o tym) - czytałem - brak znajomości terenu (nigdy nie wiesz czy za zakrętem nie ma np. zwalonego drzewa, dziury, czy czegoś podobnego)I TO JEST WŁAŚNIE UROK ENDURO!! Nie tak różne jak myślisz, jak poznasz to z obu stron to przyznasz mi racje. Popatrz na czołowych endurowców u nas, większość jeździła na początku w motocrossie - T. Błażusiak uprawiał trial Edytowane 10 Maja 2009 przez Katsumoto Cytuj Mika Ahola1974 - 2012 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Nie oglądam Animal Planet, za to w enduro się kiedyś bawiłem, i 2 razy prawie przywaliłem w sarnę która wyskoczyła z krzaków kilka metrów przed motocyklem. Zresztą Wy nie rozumiecie tego co ja chcę tu przekazać... Nie chodzi mi żeby zniechęcać do enduro pisząc jakie to niedogodności mogą Was napotkać, tylko że przez te niedogodności nie można w lesie jechać na 100%, a tylko tak można się doskonalić. Błażusiak uprawiał trial który jest w mojej opinii najtrudniejszym sportem motocyklowym i technikę wyrabia o wiele lepiej jak MX czy Enduro, te zawody w których odnosi sukcesy to właściwie dalej trial, tylko na motocyklach i zasadach enduro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stoźu Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (edytowane) Ale chodzi o "różność" którą min. wymieniłeś miedzy motocrossem a enduro. Nie rozumie dlaczego technika wyrobiona na torze może nam pomóc w enduro ale technika wyrobiona w enduro nie pomoże na torze a wnioskując z niektórych wypowiedzi może nawet zaszkodzić :icon_rolleyes: Ps. A co do zwierząt to ja narazie tylko trafiłem na kure :icon_razz: Raczej już jajka nie zniesie. Edytowane 10 Maja 2009 przez Stoźu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Nie rozumie dlaczego technika wyrobiona na torze może nam pomóc w enduro ale technika wyrobiona w enduro nie pomoże na torze a wnioskując z niektórych wypowiedzi może nawet zaszkodzić :icon_rolleyes: Pisałem dlaczego, żeby się nauczyć czegoś nowego musisz jechać na max swoich umiejętności. A jak jedziesz na maksa to łatwo o glebę. O ile w motocrossie raczej wielkiego strachu przed glebą nie ma, to w enduro, gdzie prędkości są większe, dochodzą drzewa i przeszkody terenowe zdrowy rozsądek mówi żeby trochę zwolnić, przez co jedziesz zapobiegawczo i tak naprawdę niczego się nie uczysz. Pogadajcie z zawodnikami enduro jak trenują, Ci których znam trenują na torze a nie w lesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stoźu Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (edytowane) Pisałem dlaczego, żeby się nauczyć czegoś nowego musisz jechać na max swoich umiejętności. A jak jedziesz na maksa to łatwo o glebę. O ile w motocrossie raczej wielkiego strachu przed glebą nie ma, to w enduro, gdzie prędkości są większe, dochodzą drzewa i przeszkody terenowe zdrowy rozsądek mówi żeby trochę zwolnić, przez co jedziesz zapobiegawczo i tak naprawdę niczego się nie uczysz. Pogadajcie z zawodnikami enduro jak trenują, Ci których znam trenują na torze a nie w lesie. To co mowisz ma sens ale przecież na torze nie poćwiczymy np. stromych podjazdów i zjazdów itp. Jak wiemy enduro to nie tylko leśne i polne drogi ale też wolne i techniczne odcinki. Edytowane 10 Maja 2009 przez Stoźu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 (edytowane) Z tego co pisze Modest wyłania się obraz enduro które jest bezsensowną gonitwą po lesie niczego nie uczącą i na dodatek tak wielce ryzykowną że właściwie powinno to być zakazane, wiesz kolego że swego czasu w Szwecji był projekt żeby całkowicie zakazać poruszania się jednośladów po drogach? coś mi się wydaje że autorem tego projektu byli ludzie Twojego pokroju dla których istnieje tylko jedyna słuszna droga. Enduro i cross to dziedziny pokrewne i bujdą jest twierdzenie że tylko na torze można nauczyć się prawidłowej techniki, owszem jest to bezpieczniejsze bo dzieje się w kontrolowanych warunkach ale tor nie nauczy elementów techniki enduro które nie jest bezmyślną popierdalanką przez las i moim zdaniem bliżej mu do trialu niż do crossu. To że ktoś nauczy się na torze pokonywania zakrętów za pełnym gazie nie oznacza łatwiejszego startu w enduro, wręcz przeciwnie to zazwyczaj ludzie którzy mieli tylko i wyłącznie kontakt z torem popierdalają na maxa przez las bo wydaje im się że to to samo co tor, tylko drzew więcej :icon_mrgreen: , Ty też masz mylne pojęcie o enduro, w Enduro nie chodzi o ściganie saren czy dzików po lesie na pełnym gazie :icon_mrgreen: (no chyba że jesteś prekursorem nowego typu kłusownictwa :icon_mrgreen: ) tylko o jak najbardziej sprawne pokonywanie przeszkód terenowych, enduro przez to że odbywa się w zmiennych warunkach uczy szybkiej reakcji, panowania nad maszyną, pozwala opanować sztukę kontrolowania uślizgów, balansu ciałem, wyrabia kondycję i wbrew temu co Ci się wydaje uczy zdrowego rozsądku. I zazwyczaj jest tak że dobry jeździec enduro bez większych problemów radzi sobie na torze, crossowców chcących rozpocząć zabawę z enduro czeka zwykle dłuższa droga. Ps. Matką wszystkich motocyklowych sportów terenowych jest enduro a cross,trial czy hill clinbig są jego odłamami. Edytowane 11 Maja 2009 przez ghollum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 I zazwyczaj jest tak że dobry jeździec enduro bez większych problemów radzi sobie na torze, crossowców chcących rozpocząć zabawę z enduro czeka zwykle dłuższa droga. Wg mnie jest zupełnie odwrotnie, po prostu nie znam ani jednego zawodnika który zaczynał od enduro i liczy się w czołówce. Może jestem w wielkim błędzie, jeśli tak to uświadom mnie czy jest ktoś taki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 (edytowane) Wg mnie jest zupełnie odwrotnie, po prostu nie znam ani jednego zawodnika który zaczynał od enduro i liczy się w czołówce. Może jestem w wielkim błędzie, jeśli tak to uświadom mnie czy jest ktoś taki. W wyliczanki nie będę się z tobą bawił bo to nie piaskownica, powtarzam jeszcze raz że nie neguje pozytywnego wpływu crossu na technikę jazdy ale twierdzenie że aby rozpocząć przygodę z terenem potrzebne jest 10tyś. i koniecznie trzeba tą przygodę rozpoczynać na torze nie jest zgodne z prawdą. Poza tym plączesz się w "zeznaniach" bo sam już jednego takiego zawodnika wymieniłeś: Tadeusz Błażusiak, z twoich wypowiedzi wyraźnie widać że nie masz zielonego pojęcia na czym polega prawdziwe Enduro. Edytowane 11 Maja 2009 przez ghollum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 (edytowane) Prawdziwe Enduro to sport polegający na rywalizacji między zawodnikami, mam przytaczać definicję z wikipedii? W ilu zawodach startowałeś, czy aby na pewno masz pojęcie co to prawdziwe enduro? Czytaj ze zrozumiem i jak zrozumiesz co napisałem to zobaczysz że nigdzie się nie plączę, Błażusiak także nie zaczynał od enduro... Gdzie ja napisałem że aby rozpocząć przygodę z terenem potrzebne jest minimum 10 tyś? Pisałem o rozpoczęciu motocrossu, poza tym to była moja rada, jak ktoś nie chce to niech kupuje DT i niech myśli że sobie na tym wyrobi technikę, chyba pomyliłem fora próbując kogoś namówić na pobawienie się w to na poważnie. Edytowane 11 Maja 2009 przez Modest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ghollum Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 (edytowane) Gdzie ja napisałem że aby rozpocząć przygodę z terenem potrzebne jest minimum 10 tyś? poważnie. Tu kolego Modest tu: " Rady które dajecie byłyby słuszne jakby gość spytał "jak nigdy nie nauczyć się jeździć w motocrossie" Niestety żeby rozpocząć ten sport trzeba mieć minimum 10k zł (z czego nowe ochraniacze z ciuchami da się kupić za 1,5-2k, tylko trzeba trochę poszukać i pomyśleć) a sprzęty które doradzacie to najlepsza droga aby nabrać złych nawyków i nauka podstaw zamiast sezonu zajmie 3 sezony. Niestety taka jest prawda, każdy kto daje rady w stylu DT czy DR w motocrossie nigdy na poważnie nie jeździł. " Widzę że dla ciebie jazda w terenie to absolutna konieczność rywalizacji, czy dopuszczasz do siebie myśl że niektórzy chcą uprawiać ten sport dla zabawy i relaksu, nie trzeba od razu startować w zawodach żeby zobaczyć co to prawdziwe enduro stosujesz rozumowanie zero jedynkowe, czyli albo pakujesz kupę kasy i bierzesz sie za to na poważnie, albo wy******laj na rower. I tak masz chyba racje pomyliłeś fora bo to nie jest forum tylko i wyłącznie o motocrossie. Edytowane 11 Maja 2009 przez ghollum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.