Nitomen Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 cza miec oczy w kolo glowy i byc przewidywalnym ( pomyslec tez za innych) , to wystarczy. Cytuj KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41 http://www.bikepics.com/members/rysiek24/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 16 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 To nie jeździj... A to moja sprawa czy jeżdżę czy nie a nie twoja. Powiem więcej nie napisałem, że się boję - wiec tego nie wiesz. W życiu robiłem już parę dziwnych rzeczy i przy tym jazda na motorze to nie jest najstraszniejsza rzecz. Chciałem się tylko dowiedzieć why tak wiele osób jest w stanie zabić się w głupi sposób? no i myślę że znalazłem odpowiedź na to pytanie. A czego tu się bać - wsiadasz, jedziesz - nie róbcie z tego niewiadomo jakiej umiejętności. Nie trzeba wiele myśleć aby zapiąć bieg i odkręcić manetkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Generalnie to jesteśmy nieśmiertelni :icon_mrgreen: :buttrock: Tylko q*wa czasami się ona, znaczy nieśmiertelność wyłącza i wtedy dupa zimna :evil: Nikt przecie świadomie nie prowokuje wypadku każdy z nas :icon_question: uważa że wypadki zdarzają innym, nam NIE. A na coś trzeba umrzeć przyznam że wolę coby na klepsydrze pisało "umarł zdrowy i szybko" niż "umarł po długiej ciężkiej chorobie". Napatrzyłem się jak umierała przez lata najbliższa mi osoba i nie chcę, nie chcę tak ... Wolę tę pierwszą wersję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pszym Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Trzeba chyba rozróżnić dwie rzeczy - pajaców którzy zasuwaja po mieście 150 km/h i normalne ryzyko jazdy - zwiększone przez to, że poruszamy się motocyklem. Pajacom mówię stanowczo nie, bo to właśnie oni psują obraz motocyklisty w oczach społeczeństawa a w normalnej eksploatacji po prostu tzreba bardziej uważać. Co ma się stać, to się stanie ale to my decydujemy czy jedziemy 150 km/h czy np. 90 km/h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sobol Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Hymhh z cała pewnością motocykle to jest to co kocham można by było tą "przyjemność" porównać do dobrego sexu ;] Czy warto umierać ... sądze ze nie ... ale czy warto "pochować" to co tak bardzo kochamy ? sądze ze nie ... Bez motocykli nie było by części mnie zapewne , wiec trzeba uważać na siebie i myśleć za innych tak jak kolega wyżej napisał i mozna latać :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 16 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 (edytowane) 5 zabitych od początku lutego /i to tylko te potwierdzone w prasie/ uważacie że to nic wielkiego - przecież oni też uważali się za nieśmiertelnych i po co tam takie głupie gadanie. Ot tyle. Temat założyłem po to aby być może ktoś jeden zastawnowił się nad tym kiedy odkręca manetkę. Ale widzę że trafiłem jak kulą w płot. zależy czym dla Ciebie jest jazda motocyklem. Jeśli tylko jedna z wielu na tym świecie zabaw to myślę ze warto pomyśleć o innej która będzie dawała taki sam fun... Dla minie motocykl - sposobem na przemieszczanie się z dużą dawką przyjemności, czasami adrenaliny. Ale nie jest dla mnie życiem i pasją życia. Trochę "innych" ciekawych zabaw wypróbowałem - i powiem ci że nie wiem na którą się zdecydować - wiec wolę je wszystkie na raz. Natomiast nie dorabiam ideologii do mojej jazdy na motocyklu. Mam dużo bardziej ważne wartości w życiu niż motor i dobra zabawa - ale może to zrozumiesz trochę później. Powiem tak wolę sobie spacerowym tempem dojechać na hel i popływać na desce a nastepnego dnia wrócić do domu , a nie zapiep.... v max i zginąć przez kierowcę który cie nie zauważył na lewoskręcie. Edytowane 16 Marca 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sobol Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 (edytowane) Trzeba chyba rozróżnić dwie rzeczy - pajaców którzy zasuwaja po mieście 150 km/h i normalne ryzyko jazdy - zwiększone przez to, że poruszamy się motocyklem. Pajacom mówię stanowczo nie, bo to właśnie oni psują obraz motocyklisty w oczach społeczeństawa a w normalnej eksploatacji po prostu tzreba bardziej uważać. Co ma się stać, to się stanie ale to my decydujemy czy jedziemy 150 km/h czy np. 90 km/h. Możesz jechać 40 i cie pizdnie :banghead: coś i po tobie nie ma tak że ty uważasz i już nie ma bata wszystko będzie ok ... ty możesz uważać ale ktoś nie może dlatego w 4 strony świata :buttrock: ... ale czasami i to nie wystarcza :crossy: ... nie lubie poruszać tematu śmierci nie jest to chyba dla nikogo przyjemny temat :icon_eek: trzeba być świadomym tego co sie robi ja jezdze i 40 i 150 i 220 czasem mnie poniesie... trzeba myśleć gdzie można depnac tyle bo w mieście napewno nie :icon_twisted: o mojej jazdy na motocyklu. Mam dużo bardziej ważne wartości w życiu niż motor i dobra zabawa - ale może to zrozumiesz trochę później. nie wiem czy odnosiło sie to do mnie czy tam do kogo ale ... to chyba jasne że motocykle nie sa najważniejsze :biggrin: ważniejsze są osoby które kochamy i które kochają nas rodzina, etc. Edytowane 16 Marca 2009 przez Sobol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 16 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 (edytowane) Możesz jechać 40 i cie pizdnie :banghead: coś i po tobie nie ma tak że ty uważasz i już nie ma bata wszystko będzie ok ... ty możesz uważać ale ktoś nie może dlatego w 4 strony świata No to podaj konkretny przykład takiego motocyklisty co się zabił lub ktoś go zabił przy 40 - wszyscy tak mówią ale jakoś nikt nie widział nie wiem czy odnosiło sie to do mnie czy tam do kogo ale ... to chyba jasne że motocykle nie sa najważniejsze :biggrin: ważniejsze są osoby które kochamy i które kochają nas rodzina, etc. I to są baardzo mądre słowa. :clap: Edytowane 16 Marca 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Tomqor, Ty chyba nie potrafisz zrozumieć że KAŻDY Z NAS, nnooo ... prawie każdy zastanawia się czy warto i wybiera że warto. Jedni świadomie, drudzy, zwłaszcza ci młodsi wiekiem i stażem nie znają Ciemnej Strony Mocy ale przecież widzą wypadki, słyszą o nich. Teoretycznie masz rację, życie jest wartością ... i takie inne bla bla bla ... ale przy twoim podejściu do niego to nie to że nie powinniśmy ( my, ludzkość ) zejść z drzewa, nie powinniśmy wypełznąć z błota w epoce kredowej czy jakieś tam, bo się może coś zdarzyć. Poza tym nie wiem czemu uważasz innych za bezmyślnych głupków i moralizujesz ... Ty, jedyny sprawiedliwy, Ty, jedyny mądry i odpowiedzialny za ludzkość ... Nie chcę Cię obrazić bo w jakimś sensie masz rację ale nie przystoi ta poza bo nie jesteśmy głupkami ( tak mi się zdaje :icon_razz: ) i sami odpowiadamy za swoje życie. Czasami możemy coś spieprzyć ale zapewniam Cię że i tobie może się TO zdarzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
włochatyDR Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Motocykl jest życiem, jeśli będzie trzeba to zgine, ale jeździł będę do końca... Wielu moich kolegów miało poważne wypadki, 2 zgineło... ale wiem, ze nawet gdy by przeżyli jeździli by dalej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zappa Opublikowano 16 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 BLE BLE BE BLE BLE BLE :icon_biggrin: Generalnie - nuuuuuuuuuudzicie panie kolego. Tomgor-ale Ty bedziesz upierdliwy na starosc :D Pogoda się popsuła i od razu chłopa czarne myśli naszły. I wszystko na temat... :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 16 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2009 Tomqor, Ty chyba nie potrafisz zrozumieć że KAŻDY Z NAS, nnooo ... prawie każdy zastanawia się czy warto i wybiera że warto. Ale co warto - jeździć na motorze - PEWNIE ŻE WARTO - ale nie ginąć z głupoty. Teoretycznie masz rację, życie jest wartością ... i takie inne bla bla bla ... ale przy twoim podejściu do niego to nie to że nie powinniśmy ( my, ludzkość ) zejść z drzewa, nie powinniśmy wypełznąć z błota w epoce kredowej czy jakieś tam, bo się może coś zdarzyć. Nie rozumiem o co chodzi - możesz jaśniej? Poza tym nie wiem czemu uważasz innych za bezmyślnych głupków i moralizujesz ... Ty, jedyny sprawiedliwy, Ty, jedyny mądry i odpowiedzialny za ludzkość ... NIGDY TAK NIE NAPISAŁEM - NIE UWAŻAM INNYCH ZA GŁUPKÓW - jezeli chcesz to to powtórzę. An ja broń Boże nie chcę być za ludzkość odpowiedzialny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xtxnn Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 An ja broń Boże nie chcę być za ludzkość odpowiedzialny szkoda, czuł bym się bezpieczniej :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drages Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Ale co warto - jeździć na motorze - PEWNIE ŻE WARTO - ale nie ginąć z głupoty. Nie rozumiem o co chodzi - możesz jaśniej? NIGDY TAK NIE NAPISAŁEM - NIE UWAŻAM INNYCH ZA GŁUPKÓW - jezeli chcesz to to powtórzę. An ja broń Boże nie chcę być za ludzkość odpowiedzialny ta.. bo motocykl jest jedyną przyczyną śmierci ludzi... a tak w ogóle to trochę mi się to wyklucza 'ginąć z głupoty' i 'NIE UWAŻAM INNYCH ZA GŁUPKÓW' czyli nie trzeba być głupim zeby z głupoty umrzeć ? chyba za trzeźwy jestem zeby to zrozumieć... zappa popieram w 100%, dlaczego zawsze jak jest gorsza pogoda to ludziska wymyślają takie tematy? żeby jak zaświeci słońce były puste drogi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ovvero Opublikowano 17 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2009 Ale co warto - jeździć na motorze - PEWNIE ŻE WARTO - ale nie ginąć z głupoty. Nie rozumiem o co chodzi - możesz jaśniej? NIGDY TAK NIE NAPISAŁEM - NIE UWAŻAM INNYCH ZA GŁUPKÓW - jezeli chcesz to to powtórzę. An ja broń Boże nie chcę być za ludzkość odpowiedzialny pitolenie o szopenie, jak miałem dwadzieścia lat to nie jezdziłem na motorze tylko rowerze ze skrzycznego na złamanie karku, bez kasku, bez ochraniaczy z kumplami. Rower to była moja miłość, motor był na potem jak kości zaczną skrzpieć i rzepka przestanie się regenrowac i spalone papierosami i nie tylko płuca nie będą dawały radę. A teraz siadam na motor i dygam, boję się cholernie ale jeżdzę. Boję sie bo mało umiem, boję się zablokwoać koła z przodu i z tyłu, boję się pujśc slidem w zakręcie, boję się bo nie znam granicy sprzętu. Dlatego jeżdzę jak pipa :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.