Skocz do zawartości

WYŻSZE KARY ZA PRĘDKOŚĆ


ZIGGI
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z logicznego punktu widzenia powinno sie również zakazać produkcji samochodow jak i rowniez motocykli które sa w stanie rozwinąc większa prędkośc niz obowiązująca maksymalna prędkośc w danym kraju
To znaczy, że jak kupię katamaran, lub 2oo w Polszcze, to jadąc do Niemcowni nie będę mógł skorzystać z unlimited V na autobanie?

A może w takim razie powinni zakazać wjazdu do Niemiec obywatelom innych państw? Bo przecież oni nie wiedzą co to prędkość większa niż (zwykle) 130km/h?

Gdzie tu logika?

 

Miras zadam Ci więc pytanie ,jestes logicznie myślącym facetem ,dbającym o swoje i innych bezpieczenstwo ,biorąc pod uwage że motocykl jest jednym z najniebeżpieczniejszych pojazdów poruszających sie po drogach po co kupiłeś ten motocykl??
Dla przyjemności z jazdy, delikatnej turystyki, dla oszczędności czasu i szybszego przemieszczania się w zakorkowanej stolicy. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że jest to bodaj najniebezpieczniejszy pojazd poruszający się po drogach, dlatego starałem się mieć oczy dookoła głowy i myśleć za innych, ale jak widać - nie zawsze się to udaje...

Zawsze się znajdzie ktoś, kto zechce Ci zrobić 'kuku', a wtedy nawet pozostanie w domu Cię przed tym nie uchroni (bo może się podać za listonosza/hydraulika i też zrobi 'swoje' ;) ).

Już pierwszego dnia na tym moto (po dłuuugiej przerwie) miałem sytuację, że kobieta włączając się do ruchu (wyjazd ze stacji benzynowej, miała specjalny pas - rozbiegówkę) nie spojrzała w lusterka (taki standardzik) i zamiast zająć wolny prawy pas ruchu, o mało nie zdjęła mnie z lewego. Cud, że wjeżdżając na pas zieleni nie wyglebiłem pokonując (na szczęście niski w tym miejscu) krawężnik. O samych atrakcjach na pasie (intensywnej) zieleni już nie wspomnę. Kobietka gadała przez telefon i mocno była zdziwiona że 'dawcy' spieszy się aż tak, że próbuje ją wyprzedzić pasem zieleni, manewrując między żywopłotem, a słupami.

Tą sytuację pamiętałem z każdym zapięciem kasku, z każdym ruszeniem spod świateł - dosłownie cały czas. Ale i tak nie uchroniło mnie to przed późniejszym wypadkiem, w którym - gdybym jechał sobie spokojnie 100-120km/h (przecież to bezpieczna prędkość - taka spacerowa) - nie miałbym ŻADNYCH SZANS.

 

Czy zdażyło Ci sie zlamać przepisy ?

Czy zdażyło Ci sie jechac większą prędkością niż obowiązująca??

Czy w swojej "karierze " kierowcy otrzymałeś mandat??

Jezeli odpowiedziałeś 3xtak .........to o czym Ty chcesz ze mną dyskutować??

Odpowiedziałem 3x TAK

Dyskutować chcę o bezpieczeństwie i o wpływie prędkości jako jednego z najistotniejszych czynników.

Poczytaj proszę moje posty, a zrozumiesz, że nie nakazuję wcale jazdy emeryckiej, ale podkreślam w nich świadomość konsekwencji (prawnych, fizycznych, moralnych) łamania przepisów.

 

Ty starasz się przekonywać, że:

...bezpieczeństwo może nam zwiększyć tylko i wyłącznie wybudowanie lub przeprojektowanie (niektórych odcinków) dróg juz istniejących.
co jest nieprawdą, bo my sami również mamy na to ogromny wpływ.

Według Ciebie więc wszelkie ograniczenia, ostrzeżenia, prędkość i inne czynniki nie mają żadnego znaczenia, bo skoro dana droga/krzyżówka jest niebezpieczna, to "tylko i wyłącznie jej przebudowa, może sytuację poprawić".

Weź proszę pod uwagę, że nawet gdyby nie było żadnych szczególnych ostrzeżeń przed krzyżówką o ograniczonej widoczności, to i tak wedle Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym "kierujący pojazdem mechanicznym zbliżając się do skrzyżowania, powinien zachować szczeglną ostrożność" oraz "powinien dostosować prędkość do ograniczeń, stanu nawierzchi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych, widoczności i rzeźby terenu" (cytowane z głowy, więc może kolejność niewłaściwa, ale sens zachowany).

Jeśli więc na niebezpiecznym skrzyżowaniu, zarządca drogi postawi stosowne ostrzeżenia i ograniczenia, to powinno to dodatkowo zwiększyć jego bezpieczeństwo.

Oczywiście (co równie często podkreślam) istotny jest warunek przestrzegania tego ograniczenia (bo zgadzam się, że wiele ograniczeń jest bez sensu i w sumie ciężko rozróżnić, które ma sensowne podłoże, a które jest np. przez zapomnienie), ale ustawienie narzędzia wymuszającego jego przestrzeganie (fotoradar) dodatkowo zwiększy jego bezpieczeństwo.

Wiem, wiem - oczywiście znajdą się i tacy, co mają 'informacje' (CB, wykrywacz) o danym fotoradarze (czy jest czynny, czy jest tylko pustą skrzynką na słupie) i będą chcieli oscentacyjnie pokazać, że wiedzą iż to tylko straszak.

 

I żeby nie było, że bronię naszych dróg... Drogi w wielu przypadkach są w tragicznym stanie. Najczęściej to wina braku pieniędzy, czasem nieudaczności decydentów (złe projekty lub ich brak), często też niewłaściwe wykonanie (z 'oszczędności' i tu zapętlamy się po części do braku funduszy)...

Ale na ten stan rzeczy my - użytkownicy, wpływ mamy niewielki, znikomy... żeby nie powiedzieć żaden.

Natomiast na sposób korzystania z tej kiepskiej infrastruktury, a co za tym idzie - bezpieczeństwo, wpływ mamy ogromny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

... Jedni dzielą sie na legalistów (czyli tych, którzy uważają że prawo należy przesterzegać nawet jeżeli jest ono złe - głupie zakazy), inni że ogólnie to należy przestrzegać ale czasami jeżeli uważamy je za złe to możemy je łamać i ostatnia grupa która w ogóle nie widzi konieczności przestrzegania przepisów w ogóle ...

 

 

Ja kiedyś byłem legalistą ale z wiekiem mija mi to coraz bardziej.

Miałem nieprzyjemność kilkakrotnie "zderzyć się z prawem" i to nauczyło mnie że prawo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością ( stąd też nazwa PiS mnie nie zauroczyła ).

 

Pierwszy raz daaaawno temu wyjechałem z państwowego Polmozbytu ze świeżo wymienionymi żarówkami i pAn mILicjant zażyczył sobie wysokiego mandatu za źle ustawione światła. Odmówiłem przyjęcia sprawa trafiła do kolegium gdzie w pierwszej instancji zaocznie i wieczorowo wlepiono mi grzywnę. Po odwołaniu, w drugim posiedzeniu kolegium stwierdziło że pięćset złotych to tak mała kwota żę każdy może zapłacić.

Zapłaciłem.

 

Next, trafiłem pod sąd za zakup zgrzewki piwa na rynku, na początku kapitalizmu. Skonfiskowano mi pifko, zapłaciłem grzywnę.

 

Next, miałem wypadek spowodowany przez pijanego małego fiata który zbiegł z miejsca wypadku. Zostawił na miejscu zdarzenia zderzak z numerami więc policja szybko doszła do gościa. Ale ... o ile jeszcze pierwszego i drugiego dnia sprawa była ewidentnie jasna, ja byłem niewinną ofiarą, trzeciego dnia jak odnaleźli kierowcę wszystko się odwróciło. W sądzie prokurator stwierdził że pan X nie zbiegł z miejsca wypadku tylko się z niego oddalił. To że krzyczałem za nim, stój ch**u, o niczym nie świadczyło.

Nieoficjalnie ... gość był znajomym jakiegoś misia ... i to wystarczyło by przestawić tryby sprawiedliwości.

 

Na stare lata już wiem że policja, sądy, prawo istnieją by chronić rządzących przed gniewm ludu :icon_mrgreen: i by zapewnić ściągalność podatków. Jako że nieporządek wśród pospólstwa utrudnia zbieranie kasy i zmiejsza wpływy więc rządzącym zależy na porządku.

Wśród rządzących są też oczywiście i idealiści, są tacy którym się zdaje że pracują dla wspólnego dobra, ale to im się zdaje.

W PL To nie rzuca tak się w oczy ale są kraje jak np. Rosja gdzie system działa prawie bez żadnych "ale". Wszyscy wiedzą, wszyscy widzą.

W życiu kieruję się zasadą 'nie rób drugiemu tego co Tobie niemiłe" a całe prawo ... cóż ... muszę przestrzegać ... na tyle, na ile muszę :icon_mrgreen: .

 

P.S.

Jak przeczytałem to ponownie to wyszło że jestem anarchistą ... witaj Lefty ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś byłem legalistą ale z wiekiem mija mi to coraz bardziej.

Miałem nieprzyjemność kilkakrotnie "zderzyć się z prawem" i to nauczyło mnie że prawo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością ( stąd też nazwa PiS mnie nie zauroczyła ).

 

Pierwszy raz daaaawno temu wyjechałem z państwowego Polmozbytu ze świeżo wymienionymi żarówkami i pAn mILicjant zażyczył sobie wysokiego mandatu za źle ustawione światła. Odmówiłem przyjęcia sprawa trafiła do kolegium gdzie w pierwszej instancji zaocznie i wieczorowo wlepiono mi grzywnę. Po odwołaniu, w drugim posiedzeniu kolegium stwierdziło że pięćset złotych to tak mała kwota żę każdy może zapłacić.

Zapłaciłem.

 

Next, trafiłem pod sąd za zakup zgrzewki piwa na rynku, na początku kapitalizmu. Skonfiskowano mi pifko, zapłaciłem grzywnę.

 

Next, miałem wypadek spowodowany przez pijanego małego fiata który zbiegł z miejsca wypadku. Zostawił na miejscu zdarzenia zderzak z numerami więc policja szybko doszła do gościa. Ale ... o ile jeszcze pierwszego i drugiego dnia sprawa była ewidentnie jasna, ja byłem niewinną ofiarą, trzeciego dnia jak odnaleźli kierowcę wszystko się odwróciło. W sądzie prokurator stwierdził że pan X nie zbiegł z miejsca wypadku tylko się z niego oddalił. To że krzyczałem za nim, stój ch**u, o niczym nie świadczyło.

Nieoficjalnie ... gość był znajomym jakiegoś misia ... i to wystarczyło by przestawić tryby sprawiedliwości.

 

Na stare lata już wiem że policja, sądy, prawo istnieją by chronić rządzących przed gniewm ludu :icon_mrgreen: i by zapewnić ściągalność podatków. Jako że nieporządek wśród pospólstwa utrudnia zbieranie kasy i zmiejsza wpływy więc rządzącym zależy na porządku.

Wśród rządzących są też oczywiście i idealiści, są tacy którym się zdaje że pracują dla wspólnego dobra, ale to im się zdaje.

W PL To nie rzuca tak się w oczy ale są kraje jak np. Rosja gdzie system działa prawie bez żadnych "ale". Wszyscy wiedzą, wszyscy widzą.

W życiu kieruję się zasadą 'nie rób drugiemu tego co Tobie niemiłe" a całe prawo ... cóż ... muszę przestrzegać ... na tyle, na ile muszę :icon_mrgreen: .

 

P.S.

Jak przeczytałem to ponownie to wyszło że jestem anarchistą ... witaj Lefty ...

 

 

I otóż to, tak właśnie wyglada PRAWO w Polsce.

 

A za kasę z mandatów bawi się wojewoda na bankietach i przyjęciach przez niech organizowanych i właśnie po to policjanici mają wyznaczane limity zatrzymań żeby tej kasy nie zabrakło :banghead:

 

I gówno ma to wszytko wsólnego z bezpieczeństwem na drodze.

 

Przebudowa dróg to nie tylk zminiejszenie bezpieczeństwa ale dobre drogi to:

 

- mniej wypadków,

- płynna jazda;

- jw. = mniejsze zyużycie paliwa;

- szybszy transport i spedycja co wiąże sie ze zmniejszeniem kosztów firm;

- ekologia z racji płynej jazdy i zmniejszenia zużycia paliwa;

 

Więc nie pomaga do mnie żadne tłumaczenie że stosowanie fotoradarów czy zwiększoneych kontroli drogowych ma jakikolwiek wpłych na bezpieczeństwo pomijając już inne aspekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, zgadzam się z Wami chłopy!

 

Zbycho, nie trzeba mieć 50 lat żeby przejrzeć na oczy... Jak to zrobisz zbyt wcześnie nazwą Cię młodym gniewnym itp... gówniarzem, który nie dorósł do życia w społeczeństwie.

Ja się przekonałem, że najgorsze k%rwy znajdują zatrudnienie w prewencji. Jak jesteś sam nie dasz rady udowodnić, że czterech psów kłamie. Wiem co mówię... na własne oczy widziałem na sali sądowej jak psy łżą pod przysięgą.

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Prawo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością.

 

Śmieszą mnie ludzie podatni na propagandę, co uważają, że trzeba uczciwie płacić podatki, bo w przeciwnym razie okradamy nas wszystkich. Tacy wolą zapłacić podatek grubym chamom w urzędach, niż kupić coś własnemu dziecku. Żałosne skutki prania mózgu...

 

enZo, co do dróg, to dodam, że na mój gust pobieranie opłat za przejazd autostradą to działanie na szkodę obywateli. Kto nie pojedzie autostradą (A2), to pojedzie starą krajową 92 przez wszystkie wiochy. Mieszkańcy wioch mają hałas i więcej spalin na ogródku. Po to się powinno budować autostrady, by służyły ludziom. A nie żeby ktoś miał w tym interes, żeby jak najmniej się zużyły, bo jak za 10 lat będzie się z nich rozliczał, to mają być w jak najlepszym stanie...

Edytowane przez 600bandytowmnienosi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to się powinno budować autostrady, by służyły ludziom. A nie żeby ktoś miał w tym interes,

Iście marksistowskie podejście. Powiedz mi tylko jak to zrobić :) sam chętnie pomogę.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, pNa stare lata już wiem że policja, sądy, prawo istnieją by chronić rządzących przed gniewm ludu :icon_mrgreen: i by zapewnić ściągalność podatków. Jako że nieporządek wśród pospólstwa utrudnia zbieranie kasy i zmiejsza wpływy więc rządzącym zależy na porządku.

Wśród rządzących są też oczywiście i idealiści, są tacy którym się zdaje że pracują dla wspólnego dobra, ale to im się zdaje.

W PL To nie rzuca tak się w oczy ale są kraje jak np. Rosja gdzie system działa prawie bez żadnych "ale". Wszyscy wiedzą, wszyscy widzą.

W życiu kieruję się zasadą 'nie rób drugiemu tego co Tobie niemiłe" a całe prawo ... cóż ... muszę przestrzegać ... na tyle, na ile muszę :icon_mrgreen: .

P.S.

Jak przeczytałem to ponownie to wyszło że jestem anarchistą ... witaj Lefty ...

Na szczęście czasy się zmieniają i podejście do prawa także. To co opisujesz - 2 pierwsze przykłady to relikt PRL-u gdzie prawo rzeczywiście nie miało wielkiego znaczenia, później trudno było to zmienić - bo przecież sędziowie i prokuratorzy się nie zmienili- trzeba czasu aby to zmienić - ale to jedyna droga do silnego Państwa i naszego dobrobytu. Inaczej czeka nas wizja kraju ala Rosja, Uzbekistan czy Państwa afrykańskie gdzie elita bogaci się a pozostali żyją na skraju ubustwa czego skutkiem jest całkowity upadek systemu prawa.

U nas w naszym pięknym kraju powoli też to się zmiena - idzie nowe, młodzi sędziowie, prokuratorzy, adwokaci - nieskalani korupcją. To trochę tak jak z lekarzami - młodzi nie biorą bo mają wpojony inny system wartości - taki trochę bardziej europejski - ale na to potrzeba czasu.

Bez poszanowania prawa nie ma Państwa. Ale to chyba dyskusja na całkiem inny temat i forum.

Wdług mnie istnieją następujące punkty, którymi podsumuję moje zdanie na ten temat:

1) Należy budować autostrady i drogi

2) Należy przestrzegać prawa takie jakie jest

3) Należy mieć świadomość łamania prawa i związanych z tym konsekwencji - ignorantia juris nocet - nieznajomość prawa szkodzi - stara ale ciągle aktualna paremia łacińska

4) Należy mieć rozsądek na drodze

5) Czasami trzeba się troszkę wyluzować :biggrin:

6) Nie szkodzić innym i nie dać się zabić innym

 

PS. wystarczy obejrzeć jeden program "pirat" na tvn turbo i tam widać mentalność polskich kierowców -i tutaj nie ma żadnych tłumaczeń - jak ktoś w 3 min łamie prawie wszystkie przepisy i zbiera 20 pkt - to od razu powinien mieć zabrane prawko i 10 tys mandatu a nie tysiąc- bo życie ludzkie nie ma ceny a ci ludzi to po prostu są jak kule wystrzelone w tłum - wcześniej czy później kogoś dosięgną i zranią albo zabiją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iście marksistowskie podejście. Powiedz mi tylko jak to zrobić :) sam chętnie pomogę.

Zabrzmi bardzo naiwnie ale to chyba jedyny dostępny (na razie) sposób - iść do urn...

Taka "porada babuni" może się jednak okazać mało skuteczna, kiedy nie ma na kogo zagłosować. Cóż, próbować i mieć nadzieję warto...

 

-UFI-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. A czy ktokolwiek z was angażuje się jakoś w poprawę bezpieczeństwa, budowę nowych dróg

1)każdy mieszka gdzieś gdzie jest samorząd lokalny - czy ktoś bywa na zebraniach, zadaje pytania o drogi, ograniczenia, plany, wnosi propozycję?

2) spotyka się ktoś z was z burmistrzem, posłem - każdy ma biuro poselskie - bierze za to kasę aby przyjmować interesantów?

Ja rozumiem, że nikt nie ma czasu i każdy narzeka - ale od tego nic się nie zmieni - nie powstaną nowe drgoi, obwodnice, autostrady- od narzekactwa jesteśmy mistrzami - ale to nic nie zmienia

Więc może czas coś zrobić najpierw dla naszego lokalnego środkowiska a później może dalej

To trochę tak jak ze zlotami motocyklowymi - większość przyjeżdża i narzeka, że to złe, tamto - ale w organizację to niewielu chce się włączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. A czy ktokolwiek z was angażuje się jakoś w poprawę bezpieczeństwa, budowę nowych dróg

1)każdy mieszka gdzieś gdzie jest samorząd lokalny - czy ktoś bywa na zebraniach, zadaje pytania o drogi, ograniczenia, plany, wnosi propozycję?

No :biggrin:

Poniekąd mam jakiś wpływ na budowę dróg w swojej gminie. Biorę czynny udział w przygotowywaniu wniosków do gminnej rady na budowę, czy poprawę dróg i innych przedsięwzięć.

Potem to już tylko mozna pilnować tematu by radni pomyślnie podjeli słuszną uchwałę. Jak na razie to mamy zrobione ponad 80% dróg gminnych. Teraz toczy się wojna o chodnik by dzieci mogły bezpiecznie chodzić do szkoły w mojej miejscowości.

Problemu nie ma z drogami gminnymi ale z powiatowymi i krajowymi, tu jest beznadzieja. Można pisać pisma, petycje a i tak powiat olewa wszystko nawet przez dwa lata nie możemy się doprosić zwykłego lustra na niewidocznym skrzyżowaniu.

Weszystko co jest zcentralizowane u nas w Polsce jest do d..y . :banghead:

 

Jak gmina prosi o przekazanie drogi od powiatu pod zarząd gminy to powiat nie chce oddać drogi ale sam naprawiać nie ma zamiaru. No i dzięki temu drogi powiatowe w mojej gminie są tragiczne a gminne są lepsze nieraz od krajowych.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, kolega Tomgor się NIE UCIESZY :P

 

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/b...erowcow,1257681

 

"Mrygoń: Od wielu lat śmiertelność wynikająca z wypadków na polskich drogach utrzymuje się na przerażającym poziomie 6 tysięcy ofiar."

 

"(...) ustawa wprowadzi system, który wreszcie zlikwiduje zalegająca na polskich drogach fikcję. Wprowadza nowe, urealnione normy dopuszczalnych prędkości na drogach ekspresowych i autostradach. "

 

..dodam, że chodzi o podniesienie zaniżonych ograniczeń :P

 

"(ustawa) Między innymi wprowadza zróżnicowanie wykroczeń. Za to samo przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym kierowca zapłaci więcej niż na autostradzie czy drodze ekspresowej. "

 

"Koniec polowań na kierowców! Do tej pory na drogach gminnych jednostki samorządu terytorialnego decydowały o tym, gdzie ustawić urządzenie rejestrujące. No i zdarzało się, że urządzenia pojawiały się tam, gdzie mogły z kierowców "kosić największą kasę". My mówimy takiemu postępowaniu - nie.

 

Filozofia ma być inna: "ustawiajcie rejestratory wykroczeń nie tam, gdzie można zarobić, tylko tam, gdzie można poprawić bezpieczeństwo"! Gminy będą mogły po wprowadzeniu zmian wnioskować o ustawienie fotoradaru w danym miejscu, ale Centrum Nadzoru za jedyne kryterium przyjmuje bezpieczeństwo.

 

Mówimy kierowcy: "Tam, gdzie jest szeroko, bezkolizyjnie i bezpiecznie, możesz depnąć. Ale tam, gdzie przekroczenie dozwolonej prędkości może skutkować tragedią, będzie fotoradar i będziesz ukarany za każde wykroczenie.""

 

Kolego tomgor, ów pan Mrygoń mówi dokładnie to, co mówił szereg osób się tu wypowiadających. Jak się zmieni prawo tak, jak koleś mówi, to chyba Ci się nie spodoba :P :)

 

pozdr

LYsY

Edytowane przez LYsY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, kolega Tomgor się NIE UCIESZY :P

 

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/b...erowcow,1257681

 

"Mrygoń: Od wielu lat śmiertelność wynikająca z wypadków na polskich drogach utrzymuje się na przerażającym poziomie 6 tysięcy ofiar."

 

"(...) ustawa wprowadzi system, który wreszcie zlikwiduje zalegająca na polskich drogach fikcję. Wprowadza nowe, urealnione normy dopuszczalnych prędkości na drogach ekspresowych i autostradach. "

 

..dodam, że chodzi o podniesienie zaniżonych ograniczeń :P

 

"(ustawa) Między innymi wprowadza zróżnicowanie wykroczeń. Za to samo przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym kierowca zapłaci więcej niż na autostradzie czy drodze ekspresowej. "

 

"Koniec polowań na kierowców! Do tej pory na drogach gminnych jednostki samorządu terytorialnego decydowały o tym, gdzie ustawić urządzenie rejestrujące. No i zdarzało się, że urządzenia pojawiały się tam, gdzie mogły z kierowców "kosić największą kasę". My mówimy takiemu postępowaniu - nie.

 

Filozofia ma być inna: "ustawiajcie rejestratory wykroczeń nie tam, gdzie można zarobić, tylko tam, gdzie można poprawić bezpieczeństwo"! Gminy będą mogły po wprowadzeniu zmian wnioskować o ustawienie fotoradaru w danym miejscu, ale Centrum Nadzoru za jedyne kryterium przyjmuje bezpieczeństwo.

 

Mówimy kierowcy: "Tam, gdzie jest szeroko, bezkolizyjnie i bezpiecznie, możesz depnąć. Ale tam, gdzie przekroczenie dozwolonej prędkości może skutkować tragedią, będzie fotoradar i będziesz ukarany za każde wykroczenie.""

 

Kolego tomgor, ów pan Mrygoń mówi dokładnie to, co mówił szereg osób się tu wypowiadających. Jak się zmieni prawo tak, jak koleś mówi, to chyba Ci się nie spodoba :P :)

 

pozdr

LYsY

 

 

W końcu :lalag:

 

Zawsze mówiłem co za idiota wymyślił progi kar za daną wartość przekroczenia prędkości :banghead:

 

Przecież zupełnie co innego przekroczyć o 50 na ekspresówce a o 50 w terenie zabudowanym koło szkoły, a kara tu i tu taka sama.

Mam nadzieję że wejdzie to w życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, kolega Tomgor się NIE UCIESZY :P

[

O i tutaj się mylisz bo

cieszę się jeżeli zgodnie z prawem będzie można jeździć szybciej to jest super

Po prostu - ja uważam się za legalistę. Uważam, że należy przestrzegać prawa takie jakie jest a nie dostosowywać je do siebie i usprawiedliwiać łamanie tego prawa. I tyle.

To, że w kilku, kilkuset miejscach radary stoją w złych miejscach nie jest w porządku - nie oznacza to jednak, że można tam łamać prawo - bo tam też obowiazuje ograniczenie - jeżeli jest bzdurne - to porażka organu je stawiajacego - ale niestety prawo jest prawem i należy go przestrzegać. Inaczej dojdziemy do chaosu i anarchii.

Nie można twierdzić, że nie przestrzegam prawa, bo według mnie jest ono bzdurne /powiedzym na danej drodze obowiązuje ograniczenie, ktrórego nie akceptujemy bo:

1) Kto dał nam prawo do tego aby uznawać jakieś przepisy czy ogranczenia za zasadne czy nie?

2) Jakie mamy kompetencje ku temu?

Cały spór miedzy nami toczy się tak naprawde o legalizm

Ja oczywiście rozumiem i nie neguję waszych argumentów i w większości sie z nimi zgadzam - jednak jak już powiedziałem - prawa należy przestrzegać takie jakie jest a nie z nim polemizować.

Mam jedynie nadzieję, że wy także rozumiecie moje zdanie, przynajmniej po części.

CO oczywiście nie znaczy, że go zawsze skrupulatnie przestrzegam - taka słabość natury ludzkiej - ALE W .IEM ŻE ROBIĘ ŹLE ŁAMIĄĆ PRAWO.

PS. ostatnio przeprowadziłem ciekawy eksperyment. Po raz n-ty /może 100/ przejeżdżałem daną trasę ok 180 km. TYm razem postanowiłem przejechać ja całkowicie zgodniez przepisami - nigdzie mi się nie spieszyło -/ jeździłem tą trasą juz wcześniej, zanim stałem się takim legalistą/. Zwykle pokonanie tej trasy jadąc naprawdę szybko zajmowało mi ok 1.40 - do 2.00 w zależności od pory dnia i ruchu. O tej porze zwykle zajmowało mi ok 2 h- wiecie w jakim czasie pokonałem ja ostatnio - 2h20 min - na 180 km różnica 20 min? czy to tak dużo?

Powiem także, że na drodzie większość kierowców jechała przepisowo lub tylko nieznacznie przekraczając prędkość- znalazło się paru na może 5 debili, kótrzy wyprzedzai na skrzyżowaniach, wiadukcie , pod górę - jednego za 2 km złapała policja nieoznakowanym radiowozem - więcu suma sumarum jechał dłuzej ode mnie :biggrin: - gość oczywiście w audi, przyciemniane szyby i bejzbolówka na głowie - więc no comment, drugiego dogoniłem na najbliższych światłach za 10 km, a pozostali pojechali szybciej i ich nie widziałem - ogólnie pozytyw o przestrzeganiu przepisów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle pokonanie tej trasy jadąc naprawdę szybko zajmowało mi ok 1.40 - do 2.00 w zależności od pory dnia i ruchu. O tej porze zwykle zajmowało mi ok 2 h- wiecie w jakim czasie pokonałem ja ostatnio - 2h20 min - na 180 km różnica 20 min? czy to tak dużo?

 

Między 1:40 - szybka jazda - a 2:20 (w pełni legalna) jest 40 minut różnicy. Na "mojej" trasie, 350 km czyli dwa razy dłuższej, ta różnica odpowiednio wynosiłaby 80 minut, czyli praktycznie półtorej godziny. Mało?

 

pozdr

LYsY

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu - ja uważam się za legalistę. Uważam, że należy przestrzegać prawa takie jakie jest a nie dostosowywać je do siebie i usprawiedliwiać łamanie tego prawa. I tyle.

 

To może ja pokuszę się o małe porównanie polski do CHIN a konkretnie do okręgu Guangzong w którym bytuje ok 40 mln ludzi czyli podobnie co u nas i co można zauważyć:

 

1.

Polska drogi - makabra, autostrady jak na lekarstwo i duża część w remoncie.

 

Chiny - drogi bardzo dobre, dużo dróg szybkiego ruchu, wielopasmowe autostrady itd. prawie jak niemcy

 

2.

Polska przepisy - same, znak za znakiem, fotoradar za fotoradarem, policja za policją :banghead:

 

Chiny przepisy - praktycznie brak, wolna amerykanka, każdy jedzie jak chce, czym chce, nie ważne w którą stronę i z jaką prędkością, po 5 osób na jednym skuterze :biggrin: wszelkiego rodzaju wechikuły

 

3. Wyszkolenia kierowców Polska - jakieś tam jest, większość ma świadomość po co są znaki, sygnalizatory itd. i jakieś tam zasady poruszania się po drogach zna, więc można założyć ze dostatecznie :bigrazz:

 

Chiny - od 8 lat ludność cywilna może mieć prywatne samochody i prawo do poruszania się nimi co za tym idzie w tej masie jeszcze nie zabardzo wiedzą jak to robić :biggrin:

 

4.

Ruch na drodze Polska - coraz tłoczniej, ale przy tak małej ilości dróg nie ma się co dziwić.

 

Chiny - mimo jezdni wielopasmowych nawet po 5 pasów w jedną stronę zatłoczone praktycznie 24 h na dobę.

 

5.

Korki Polska - w każdym dużym mieście bezustanne, zwłaszcza w dużych miastach.

 

Chiny - cała region wygląda jak kilkudziesięcio milionowe miasto i mimo że każdy jedzie jak chcę to wszytko jakoś jedzie a nie stoi i korki zdarzają się sporadycznie :bigrazz:

 

6.

Wypadki Polska - statystyka mówi że rocznie ok 6 tys ofiar, mnóstwo rannych, i jeszcze więcej wypadków.

 

Chiny - sporadyczne drobne stłuczki, praktycznie nie widziałem wypadku po którym auto było by tak rozbite żeby nie mogło odjechać z miejsca o własnych siłach. Statystyk nie znam ale jeżdząc tam przez tydzień nigdy nie widziałem poważnego wypadku, mimo wszelkiego typu pojazdów na drodze, kompletnej nieznajomości przepisów, i ciągłego trąbienia i wymuszania pierwszeństwa.

 

7.

Kary Polska - za przekroczenie prędkość kara nawet 500 zł i 10 punktów karnych, za spowodowanie kolizji 200 zł i 6 punktów karnych, za spowodowanie wypadku - w zależności od skutków jakiś sąd ostatecznie więzienie.

 

Czyli wychodzi na to że próba spowodowania kolizji czy wypadku po przez przekroczenie prędkości o 50 km/h kosztuje więcej niż sama kolizja :banghead: Gdzie są wywołane szkody materialne i moralne.

 

Czy to jest OK :icon_question:

 

Chiny kary - nikt nikogo nie kara za jazdę za szybko, jeżdzenie na pace ciężarówki, 5 osób skuterem bez kasków czy nawet pod prąd :biggrin:

 

Spowodowanie kolizji lub wypadku - za kolizję olbrzymia kara pieniężna na chińskie realia ciężka do przełknięcia :bigrazz: ewidentne spowodowanie wypadku z własnej winy z ofiarami - pewnie dożywotnie więzienie jak nie publiczne rozstrzelanie :eek: tak jak w przypadku władz firmy która dosypała melaniny do mleka.

 

I teraz pytanie który system lepszy?

 

POLSKI - bez dróg, z przepisami i znajomością tych przepisów przez kierowców, policją, fotoradarami, dużymi karami za "domniemanie" kolizji i małymi za kolizję i tysiącami ofiar?

 

CHIŃSKI - z mega drogami, prawie bez policji, bez przepisów, ze wszystkim co jeździ na drodze, z brakiem znajomości przepisów przez kierowców ale świadomością w ich głowach że jak spowodują wypadek to się będą spłacać przez kilka lat a jak kogoś zabiją to do końca życia więzienie ??

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...