Skocz do zawartości

WYŻSZE KARY ZA PRĘDKOŚĆ


ZIGGI
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

tomgor kreuje nam motoryzację przyszłości ala "Człowiek demolka" lub "Piąty element" gidzie użytkownik nie ma żadnego wpływu z jaką prędkością się porusza, czyli zapewne najbezpieczniejszym było by z punktu wiedzenia ogółu kontrola gps + pojazdy które same się prowadzą, a człowiek tylko siedzi i się głupio uśmiecha.

 

Zapewne jesteś zwolennikiem takiego rozwiązania? to wyeliminowało by wypadki w 99 %. Już pracuję się nad systemem komunikowania się samochodów w celu uniknięcia kolizji.

 

Tylko że wolę tych czasów nie dożyć bo dla mnie to już nie motoryzacja tylko metoda na przemieszczanie

 

Zapewne jesteś też zwolennikiem ABSu, milionów poduszek, i wszystkich systemów które pomagają "kierowcy" wyjść z opresji?

 

Jak dożyję takiego gówna a zapewne już dożywam to będę jednym z jeźdźców apokalipsy :icon_mrgreen: na motocyklu co hałasuje, zanieczyszcza,nie ma żadnych elektronicznych "wspomagaczy" i jedzie ponad wszelką obowiązujące przepisy

 

Weź się choć raz przejedź porządnie i poczuj co to wolność, adrenalina, szybkość i ekstaza wywołana motocyklem :icon_razz: :icon_mrgreen:

 

Motocykl to przyjemność a nie tylko statystyki i rozsądek w głowie, mimo tego że czasem jest to niebezpieczne ale podejmując decyzję o kupnie, odpalając za każdym razem maszynę jesteśmy tego świadomi i mimo to że wielu już nigdy nie wraca podejmujemy to ryzyko a nie żyjemy przepisami i statystyką :icon_razz:

 

chyba wszystko - mogła by już przyjść jakaś wiosna bo tak tutaj piep......my od rzeczy zamiast jeździć

 

Dokładnie, nie mogę się doczekać kiedy znowu zaczne łamać przepisy i siać śmierć i zniszczenie :icon_mrgreen: :icon_razz: i być zagrożeniem dla pożądanych podatników :icon_razz: ;)

 

MOTOCYKL - najwyższa mechaniczna forma ekspresji :buttrock: i pemiętajmy o tym i dajmy się czasem ponieść :crossy:

 

Edytowane przez enZo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zapewne jesteś zwolennikiem takiego rozwiązania? to wyeliminowało by wypadki w 99 %. Już pracuję się nad systemem komunikowania się samochodów w celu uniknięcia kolizji.

Zapewne jesteś też zwolennikiem ABSu, milionów poduszek, i wszystkich systemów które pomagają "kierowcy" wyjść z opresji? "

 

I tu się mylisz - nie znoszę samochodów czy motocykli które za ciebie myślą - nie ma to jak poczciwy tylny napęd i kilkudziesięciometrowy slajd na śliskiej nawierzchni , w 2oo poślizgać się nie można ale nie ma to jak pięknie się złożyć w zakręcie. Fakt nie kreci mnie jakoś zapierdzie... ile fabryka dała po prostej na autostradzie.

 

"Weź się choć raz przejedź porządnie i poczuj co to wolność, adrenalina, szybkość i ekstaza wywołana motocyklem :icon_razz: :icon_mrgreen: "

 

stary nie raz jechałem i czułem adrenalinę. Weź sobie chłopie wyskocz z samolotu i poleć swobodnie to dopiero poczujesz adrenalinę, albo poleć sobie na akrobacje samolotem albo szybowcem - przy tym jazda motocyklem to dziecinna zabawa

 

"Motocykl to przyjemność a nie tylko statystyki i rozsądek w głowie, mimo tego że czasem jest to niebezpieczne ale podejmując decyzję o kupnie, odpalając za każdym razem maszynę jesteśmy tego świadomi i mimo to że wielu już nigdy nie wraca podejmujemy to ryzyko a nie żyjemy przepisami i statystyką :icon_razz:"

 

Słuchaj masz rację ale jest pewno ale. Jeżeli masz rodzinę i jesteś za kogoś odpowiedzialny /dzieci/ to już nie jest takie proste - co ma matka motocyklisty, który się rozpierd... gdzieś na zakręcie powiedzieć jego dzieciom - tatuś był zajebisty tylko miał was w dup.... bo wolał sobie dla przyjemności pozapier.....po drogach. Nie mierz każdego swoją miarą,

Ja lubię pozap.... ale większą przyjemność miałbym z jazdy po torze i podnoszeniu umiejętności niż z pałowania po mieście z ryzykiem, że już nie wrócę.

I nie zaakceptuje tego, że jakiś wariat śpiesząc się samochodem czy 2oo zrobi krzywdę mojej rodzinie - i tylko ludzie upośledzeni umysłowo mogą coś takiego zaakceptować. Zabijasz się sam to twoja sprawa - zabijasz kogoś - to już nie tylko twoja ale i innych

 

Dokładnie, nie mogę się doczekać kiedy znowu zaczne łamać przepisy i siać śmierć i zniszczenie

 

to pachnie anarchią :biggrin:

 

MOTOCYKL - najwyższa mechaniczna forma ekspresji :buttrock: i pemiętajmy o tym i dajmy się czasem ponieść :crossy:

 

no bez przesady - trochę tutaj się za bardzo nadymamy. Ja rozumiem, że dla niektórych to jest ich jedyny cel życia - ale bez przesady. Czy kierowcy puszek /sportowych/ też się tak zadymają i przedstawiają jako jeźdzców apokalipsy i gości, którzy wyjeżdżają codziennie na wojne ryzykując śmierć? Kurcze, przecież aby jeździć 2oo trzeba /lub nie/ zdać prawojazdy i mieć mniej kasy niż na porządną furę. Super jest poczuć wolność, speed itp - ale bez przesady. Teraz to co 2 dress ma R1 i co z tego? - jaka to forma ekspresji dla niego- chyba żeby pannę wyrwać albo przed kumplami zaszpanować.

 

Czasy się zmieniają, motocykl przestaje być czymś elitarnym - staje się do bólu powszechny - niestety.

Ale to dywagacje na inny temat

 

Pojedź sobie na Air Show - zobacz akrobacje na f16 to zobaczysz co to najwyższa forma mechanicznej ekspresji :icon_mrgreen: +9 G - to jest forma ekspresji

Edytowane przez tomgor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ANARCHIA :buttrock: :buttrock: i dzida dzida ile CBRa pociągnie :biggrin: :biggrin:

A tak na poważnie to tomgor zapomniałes o wpływach z tz doszkoleń kierowców którym grozi utrata prawa jazdy jak rownież dochody z tych co to juz je stracili (a są niemałe)a na leczenie placi każdy z nas na NFOZ a renty i koszty rekonwalestencji należą się z ZUSU wszystkim jak psu zupa.Na drogi zas powinna być kasa z tz podatku drogowego wliczonego w paliwo .I tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź się choć raz przejedź porządnie i poczuj co to wolność, adrenalina, szybkość i ekstaza wywołana motocyklem

 

Enzo pogadaj moze kiedys z kolegami ktorzy smigaja na codzien jakimis cruser'akami i dowiedz sie jakimi predkosciami oni jezdza. Zapewniam Cie rowniez, ze kazdy z nich rowniez przezyl ta adrenaline i wolnosc, z tym, ze lezy ona na duzo mniejszym poziomie niz u tych ktorzy smigaja plastikami :biggrin: Wiec rowniez nie argument. Nie powiem fajnie jest wrzucic na budzik te 280 czy wiecej, pytanie tylko jak myslisz, jak dlugo bedziesz jechal taka predkoscia w cywilnych godzinach codziennego dnia ?

 

:crossy:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ale ja tu mam perełkę:

 

Wpływ fotoradarów na bezpieczeństwo

Spadek liczby wypadków drogowych o 57 proc., ofiar śmiertelnych o 65 proc. i rannych o 56 proc. to efekty instalacji masztów z fotorejestratorami na polskich drogach – wynika z analizy przedstawionej przez

Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Do przeprowadzenia analizy Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji

wykorzystało dane statystyczne z 63 powiatów na obszarze działania całego kraju, w których zainstalowano maszty z przeznaczeniem na wykorzystywanie fotoradarów.

No i co ty na to?

 

Ja na to jak na lato. Wyrywkowe przytaczanie spadku śmiertelności w miejscach, gdzie jest fotoradar, nie ma sensu. Jeżeli na polskich drogach ostatnie 5 lat ginie ok. 5 500 osób i wiemy, że w miejscach, gdzie jest fotoradar, śmiertelność spada o 57%, to oznacza, że śmiertelność rośnie gdzie indziej. To twarde liczby. Suma stała - więc jak gdzieś spada, to gdzieś musi rosnąć.

 

Więc idąc Twoim tropem myślenia, należałoby może stawiać fotoradary co 500m?

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jeżdżę przepisowo, właściwie to nawet mam spory margines, z którego mógłbym zejść, a nadal będę szybszy od puszek. Z jednej strony nie wyobrażam sobie jeżdżenia zgodnie z przepisami 50 po mieście (głównie dlatego, że jest to mało bezpieczne na motorze, ze wzgledu na inne pojazdy). Z drugiej strony fajnie mi się robi, jak sobie przypomnę swoje doświadczenia z jazd po niemcowni- wolno i pełen relaks, nikt nie wpieprza się przede mnie, nikt nie siedzi na ogonie klnąc pod nosem. Myślę, że gdyby inni jeździli przepisowo albo chociaż wolniej (bo 90% jeździ grubo ponad ograniczenia) to i ja jeździłbym spokojnie. Dlatego chciałbym, żeby inni jeździli wolniej.

Nowe bezpieczne drogi to jeden sposób poprawy bezpieczeństwa, mniejsza prędkość to drugi sposób. Nowe drogi niestety nie rosną u nas jak grzyby po deszczu, jak sprawić by było ich więcej (na pewno nie głosować na kretynów z Samoobrony czy LPR)? - nie wiem- Polska to kraj niemożności. Łatwiej pewnie wprowadzać ograniczenia, masę fotoradarów, może nawet jakiś automatyczny system oparty o gps- wysyłający mandaciki do domu. Dlatego ja bym się nie burzył, nawet gdyby wprowadzili taki system. Nieuchronność kary zmusiłaby wszystkich do przepisowej jazdy. Wobec gości mówiących, że kara nic nie zmienia w ich nastawieniu można by zastosować dodatkowo surowość - to załatwiłoby sprawę. Oczywiście wolałbym szerokie drogi, bezkolizyjne skrzyżowania itd - tylko tego dłuuuugo jeszcze w Polsce nie będzie, w wystarczającej ilości.

Jest takie mądre przysłowie, że cudze doświadczenie nikogo nie uczy. Tacy są ludzie. A skoro tacy są, to najlepszym sposobem poprawy bezpieczeństwa jest zapewnić, żeby ich drogi w miarę możliwości się nie krzyżowały.

tak- to ideał, którego żaden z nas nie dożyje w Polsce.

Można jeszcze: ograniczenie+nieuchronność kary+ewentualnie surowość kary

A ja Ci już napisałem ale nie odniosłeś się do tego - nie możesz porównywać Niemców i Francji z Polską - bo oni sobie intensyfikują kontrole, ale mają dobre drogi. W Polsce chcemy intensyfikować kontrole bez dobrych dróg. Przytoczyłem Ci nawet statystyki Komendy Głównej Policji, że od 5 lat kontole są intensyfikowane w PL, jest więcej radarów, fotoradarów, videoradarów, suszarek, straży miejskiej z fotoradarami... i od 5 lat śmiertelność w Polsce wynosi ok 5 500 osób rocznie. No to działa ten Twój wielki brat czy nie?

moim zdaniem można porównywać Niemcy do Polski - niby dlaczego nie? Pojedyncze czynniki zawsze można porównywać. Co do stałej śmiertelności ok. 5500 rocznie - zauważ, jak mocno rośnie liczba pojazdów w Polsce. Jeśli rośnie liczba pojazdów (nie chce mi się sprawdzać statystyk, to jasne że rośnie) a smiertelność pozostaje na tym samym poziomie to znaczy chyba, że działa jakiś czynnik dzieki któremu ta śmiertelność nie powiększa się proporcjonalnie do wzrostu l. pojazdów?- może to te fotoradary i kontrole?

Ja na to jak na lato. Wyrywkowe przytaczanie spadku śmiertelności w miejscach, gdzie jest fotoradar, nie ma sensu. Jeżeli na polskich drogach ostatnie 5 lat ginie ok. 5 500 osób i wiemy, że w miejscach, gdzie jest fotoradar, śmiertelność spada o 57%, to oznacza, że śmiertelność rośnie gdzie indziej. To twarde liczby. Suma stała - więc jak gdzieś spada, to gdzieś musi rosnąć.

Więc idąc Twoim tropem myślenia, należałoby może stawiać fotoradary co 500m?

j.w. - rośnie przecież l. pojazdów więc jeśli śmiertelność pozostaje na tym samym poziomie, to tak jakby spadała, nie?

co do fotoradarów- jeśli byś je rozmieścił co 500 m i działałyby- to śmiertelnośc powinna spadać- logiczne chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do fotoradarów- jeśli byś je rozmieścił co 500 m i działałyby- to śmiertelnośc powinna spadać- logiczne chyba.

 

podobnie jakbyś na całej długości dróg co 50m zbudował progi zwalniające. albo zaprzestał remontów na 2-3 lata: dziury same ograniczyłyby prędkość do "bezpiecznej". tylko czy akurat we wstrzymaniu ruchu mamy upatrywać rozwiązania problemu..? IMO to "ciut" niepoważne podejście

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całej tej dyskusji wywnioskować można, że jeździmy szybciej (np. od Niemców), częściej łamiemy przepisy itd., bo mamy gorsze drogi, więc:

jakbyś [...] zaprzestał remontów na 2-3 lata: dziury same ograniczyłyby prędkość do "bezpiecznej".
...czyli do wyższej ;)

Wniosek jest przecież prosty: jeździmy (za) szybko, bo mamy złe drogi. Drogi będą gorsze, będziemy jeździli jeszcze szybciej ;)

Zaprzestanie remontów i powstałe w jego wyniku kolejne dziury, chyba jeszcze zwiększyłyby osiągane prędkości... no bo przecież trzeba jeszcze bardziej nadrobić to, co 'straciło' się na zwalnianiu przed dziurą, więc tuż za nią (powiedzmy 500m do natępnej) trzeba wycisnąć ile się da, nie zważając np. na przejście dla pieszych/skrzyżowanie/cokolwiek...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobnie jakbyś na całej długości dróg co 50m zbudował progi zwalniające. albo zaprzestał remontów na 2-3 lata: dziury same ograniczyłyby prędkość do "bezpiecznej". tylko czy akurat we wstrzymaniu ruchu mamy upatrywać rozwiązania problemu..? IMO to "ciut" niepoważne podejście

no nie, to zupełnie niepodobne.

Mnie nie chodzi o to, by samochody niszczyły sobie zawieszenie i ogumienie na dziurach czy progach zwalniających, chodzi mi o to by Polacy jeździli wolniej. Jeśli doprowadzić może do tego jakiś automatyczny system zintegrowany z gps, lub radary co 500m - to dla mnie jest ok (choć fotoradary co 500 m to za duży koszt więc raczej odpada). Zauważ, że tomgor kilkukrotnie pisał o nowych drogach z super nawierzchnią, przemyślanych skrzyżowaniach, ew. wielopoziomowych itd itp- jako czynniku poprawiajacym bezpieczeństwo ruchu. Ja też się pod tym podpisuje- w tym rzecz, że w naszym kraju to mrzonki :( . I pytanie jest, co mogą zrobić zarządzający w tej sytuacji, jaką mamy obecnie, i jaką będziemy mieć jeszcze przez najbliższe 20 lat (co najmniej), a nie bajanie o jakichś nierealnych opcjach. Czyli mówiąc łopatologicznie- wszyscy Wy, którzy piszecie o super drogach jako recepcie na 5500 truposzy rocznie- zejdźcie na ziemię :buttrock: - tych dróg długo jeszcze nie będzie :icon_twisted: . Dlatego uważam, że drogi powinny być budowane tak szybko, jak się da (czyli cholernie wolno), natomiast łatwiej i szybciej na pewno wprowadzić skuteczne egzekwowanie ograniczeń, a wcześniej sensowne dostosowywanie tych ograniczeń do warunków drogowych.

Dla jasne jest, że Polacy generalnie jeżdżą za szybko (ja też- ale łatwiej by mi było jeździć wolniej razem z wszystkimi innymi dookoła. Motocyklem boję się jeździć wolniej od samochodów po Warszawie, samochodem coraz częściej jeżdżę przestrzegając ograniczeń). Może po prostu tu się różnimy - jeśli Wy uważacie, że nie jeździmy za szybko, za nerwowo, to w sumie nie mamy pola do dyskusji w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mówiąc łopatologicznie- wszyscy Wy, którzy piszecie o super drogach jako recepcie na 5500 truposzy rocznie- zejdźcie na ziemię :buttrock: - tych dróg długo jeszcze nie będzie :icon_twisted:

 

wiesz, obrazowo rzecz ujmując wnioskujesz nastawianie znaków "uwaga wyboje" zamiast remontu jezdni. trudno IMO się spodziewać powszechnego poklasku dla takich pomysłów: wszelkie kraje, które obecnie (lub przed kilku laty) intensyfikują restrykcje w postaci fotoradarów i wyższych mandatów, zapewniły najpierw swoim obywatelom możliwości przyzwoitego, płynnego ruchu. u nas wszystko próbuje się załatwiać od d..y strony: zamiast realnych prób poprawy sytuacji - erzatz, który ma robić wrażenie na maluczkich, że władza o nich dba

właśnie na ziemi jesteśmy: dróg nie ma, i póki ich nie będzie nic się wiele nie da zmienić w tych niekorzystnych statystykach. i nawet jeśli w miejscu kontroli spadnie liczba wypadów, to gdzie indziej wzrośnie; wobec znaczącego wzrostu liczby pojazdów należy się cieszyć, że te liczby są w miarę stałe, co zawdzięczamy rosnącemu bezpieczeństwu samych samochodów. im szybciej zacznie się prowadzić realne działania budowlane, zamiast pseudo-efektywnego znęcania się nad i tak zbolałymi użytkownikami dróg - tym szybciej zacznie się poprawiać statystykach śmiertelności

 

BTW od szybkości istotniejsza jest płynność jazdy. na początek wystarczyłoby poprawić płynność ruchu - tymczasem tą, o i tak tragicznej wartości, jeszcze się pogarsza na wielu odcinkach rzekomą "poprawą bezpieczeństwa przez obniżenie prędkości" bądź uniemożliwienie wyprzedzania :banghead:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enzo pogadaj moze kiedys z kolegami ktorzy smigaja na codzien jakimis cruser'akami i dowiedz sie jakimi predkosciami oni jezdza. Zapewniam Cie rowniez, ze kazdy z nich rowniez przezyl ta adrenaline i wolnosc, z tym, ze lezy ona na duzo mniejszym poziomie niz u tych ktorzy smigaja plastikami :biggrin: Wiec rowniez nie argument. Nie powiem fajnie jest wrzucic na budzik te 280 czy wiecej, pytanie tylko jak myslisz, jak dlugo bedziesz jechal taka predkoscia w cywilnych godzinach codziennego dnia ?

 

:crossy:

 

 

Gadam i często spotylkam gości co na armaturze że tak powiem dają w palnik :bigrazz:

 

Druga strona medalu Ci co nie dają nigdy nie spróbowali lub boją się spróbować bo ich psychomotoryka nie jest do tego przystosowana lub też nawet psychika.

 

To tak jak z Kokainą, wilu wie że jest fajnie ale jeszcze więcej osób wie jak można się szybko uzależnić i już z tego nie wyjść i dlatego profilaktycznie woli nie próbować.

 

NIektórzy kierowcy "armatury" kupują ją tylko dlatego że taki mają gust a nie dlatego że lubią sobie wolno "poprykać" w niedzielę.

 

to pachnie anarchią

 

Dalem na końcu :wink: więc bardziej dla szydery to piszę.

 

Jak już pisałem, jeżdżę głównie żeby nie ZABIĆ SIEBIE i INNYCH a głównie siebie bo bezpośrednio się to wiąże z zabiciem innych bo chyba sporadycznie się zdarza żeby kierowaca motocykla walną w puszkę czy nawet pieszoego i sam przeżył, czerpię przy tym maksimum przyjemności jakie się da w danej chwili i sytuacji na drodze.

 

A działania tak jak napisał Jeszua w tej chili głównie prowadzą do spowalniania ruchu na istniejących drogach niż budowania nowych, jak tak dalej pójdzie to wszycy utkniemy w jednym wielkim korku :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, obrazowo rzecz ujmując wnioskujesz nastawianie znaków "uwaga wyboje" zamiast remontu jezdni. trudno IMO się spodziewać powszechnego poklasku dla takich pomysłów.......

nie zamierzam się spierać z Toba o jakośc naszych dróg, czy bronić jakiegokolwiek rządu w sprawie polityki transportowej. Wszyscy jesteśmy mniej więcej tak samo niezadowoleni ze stanu naszych dróg, ze ślimaczego tempa budowy nowych. Ja po prostu nie o tym pisałem posta. Pisałem o tym, że mimo kiepskich dróg (bo nie wierzę w jakieś magiczne przyspieszenie w budowach- i Ty pewnie też nie wierzysz), uważam, że sposobem na zmniejszenie śmiertelności-przy tym stanie który mamy- jest zmuszenie rodaków do przestrzegania ograniczeń, po wcześniejszym sensownym ich skorygowaniu. Choć i to jest b. trudne (jak wszystko w Polsce), to jednak sądzę, że szybciej i taniej można wprowadzić system (choćby ten z gps) w miarę skutecznie eliminujący piratów (bo upieram się, że w Polsce mamy masę piratów drogowych- nie wnikam w przyczyny- fakt jest dla mnie faktem), niż wybudować nowe super drogi i zmodernizować stare. Tak zgadzam się, że w Polsce robimy to od dupy strony ale taka już uroda naszego kraju. Może to nie jest jedna z tych rzeczy, które najfajniej robić od dupy strony, ale lepiej robić to od dupy strony, niż nie robić w ogóle nic (część z Was ma tu chyba inne zdanie). Mogę oczywiście przyłączyć się do narzekań na to - co niniejszym czynię: :icon_evil: :icon_evil: :icon_twisted: :icon_twisted: :icon_evil: :banghead: :banghead:

(jak dla mnie, w tym temacie -brak w systemie forumowym wystarczająco ekspresyjnych ikonek). Jednak po fazie buntu i zaprzeczania przechodzę do fazy refleksji i to, co sobie wymyśliłem napisałem powyżej oraz w poście poprzednim. Ale już przestaję gadać- to i tak nic nie zmieni :icon_razz: :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego mamy robić od dupy strony i lub nie robić nic ? Pieniądze na drogi są, przepadają nawet i wracają do Uijnej kasy.

 

Więc się pytam dlaczego to my mamy płacić za błędy ustawodawców, którzy nie potrafią wykorzystać środków, robotników, firm wykonujących drogi, prawo, archeologię itd.??

 

Czyja to wina że tak jest - nasza kierowców?

 

Więc nie zamierzam niczego robić z dupy strony i twierdzić że jest ok lub nie robić nic :icon_evil:

 

Jest ewidentna wina ustawodawcy a nie barku pieniędzy :icon_exclaim: Więc mymyślili prostrzy sposób wobciążenia podatnika i stawiają fotoradary i policję żeby kasa była na zabawy :icon_evil:

 

Może wiesz gdzie trafia kasa z mandatów :icon_question: Bynajmniej nie na budowę dróg, a ni też na wyposażenie policji. wydają ją wojewodzi, na co ? na premię i bankiety itp. :lapad:

 

Jest mnóstow krajów postkomunistycznych co też nie mieli prostej sytuacji, nawet gorszą bo małe kraje i małe dotacje z Unii, a DROGI MAJĄ i nie ma ograniczeń GPS i policji za każdym rogiem :banghead: :lapad:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie powiem, że u mnie wykarczowali las i będzie dwupasmowa ekspresówka :buttrock:

Mam nadzieje, że wyrobią się do euro 2012 :biggrin:

Co do piratów drogowych to złe drogi nie usprawiedliwiają łamania przepisów drogowych. Najważniejsze jest życie ludzkie a nie frajda z szybkiej jazdy jednostek.

U nas nie ma egzekfowania prawa, trzeba mieć pecha by zostać złapanym na gorącym uczynku przez policję.

Jak to jest, że gdy Polak wjeżdza do kraju gdzie są bardzo wysokie mandaty potrafi jechać znacznie wolniej na duuużo lepszej drodze?

 

Jestem jak najbardziej za tym, żeby w Polsce były dobre drogi i skuteczne egzekfowanie przepisów ruchu drogowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest mnóstow krajów postkomunistycznych co też nie mieli prostej sytuacji, nawet gorszą bo małe kraje i małe dotacje z Unii, a DROGI MAJĄ i nie ma ograniczeń GPS i policji za każdym rogiem.

 

Oświeć mnie które to kraje??

Czechy i Słowacja - miały już autostrady w komuniźmie. Tak samo Węgry i Bułgaria, Łotwa i Litwa .

Pokaż mi w których krajach wybudowano nowe setki kilometrów autostrad?

Aha i jeszcze jedno - Gdzie nie ma Policji, fotoradarów?

 

Kurcze znowu chłopak się rozwalił na motorze w mieście (patrz dział wypadki). Być może myślał tak jak niektórzy z was - według niego samego jechał bezpiecznie tak aby się nie zabić - skutek jaki jest.

Nawet w zimę potrafimy się zabić - jeżeli jeździ nas tak mało. Przecież ten człowiek miał plany, rodzinę , przyjaciół - i co w jednej minucie to wszystko zostało przekreślone. Jeżeli uda mu się przeżyć to i tak pewnie rehabilitacja, ból, ewentualne kalectwo zmieni jego całe życie - i to na pewno nie na lepsze.

Wiec przestańcie pisać - że łamię przepisy bo mam je w du.. bo według mnie jeżdżę bezpiecznie i staram się nie zabić - bo jak widać słabo to wychodzi.

 

Niektórzy nie rozmieją, że głównym celem fotoradarów, policji itp nie jest karanie - TYLKO ZMIANA MENTALNOŚCI KIEROWCÓW ( prewencyjna rola prawa). Czyli nie chodzi o aby zwalniać przy fotoradarze a dalej gnać jak poprzednio - ale aby karami zmienić mentalność ludzi i skłonić ich do przestrzegania prawa.- bo tylko to spowoduje realną poprawę bezpieczeństwa.

 

A to że mamy taki stosunek do prawa i przepisów wynika z 40 lat komunizmu i nauczenia się przez Polaków kombinatorstwa, i braku poszanowania prawa. Jak również z tego, że po transformacji nie było silnej nieskorumpowanej policji - i każdy za kilkadziesiąt złotych unikał mandatu czy innej kary. I tak nauczyliśmy się znowu omijać prawo i uważać, że jest ono głupie i niepotrzebne.

To jakie według was powinny być ograniczenia - ile w mieście , poza miastem ?

I pytanie zasadnicze:

Jaki jest was stosunek do przestrzegania prawa? Czy należy je przestrzegać takie jakie jest czy tylko takie jakie wam się podoba i wydaje za słuszne a pozostałe olewać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...