Skocz do zawartości

zakręt


Drages
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

hehe.. tylko zeby nie było że nie szukam po forum, bo trochę szukałem. Przeczytałem masę postów, ale dalej nie wiem co i jak z tym całym pokonywaniem zakrętów. Ogólnie poczytałem trochę o przeciwskręcie i poćwiczyłem no nie powiem lepeij mi się skręca, ale nie robię tego jakoś tak mechanicznie, tylko przed zakrętem dajmy na to w prawo myślę że kierownica ma iść w lewo... a nie jest to taki odruch od tak. trzeba się przyznać boję sie zakrętów.. tak wiem jak to brzmi, no ale dlatego zwracam się do Was. Przed zakrętem myślę o wszystkim o tym żeby zwolnić, żeby zredukować bieg, chamowaniu i całej masie innych rzeczy które są całkowicie zbędna a nie myślę o samym pokonaniu zakrętu. Między innymi pewnie dlatego mi to nie wychodzi. Zawsze w zakręcie myślę że ' po co zwalniałeś przecież prędkość z przed zakrętu była całkiem dobra i bezpieczna do pokonania go' jednak przed następnym znów zwalniam. oczywiście stopniowo coraz mniej, ale to jeszcze nie to. Teraz pytanie czy warto jest zimową porą poczytać forum ewentualnie jakieś inne źródła i przygotować się teoretycznie, czy nie ma to jak praktyka i poprostu poczekać na lepszą pogodę wziąć sprzęta i cały dzień po serpentynach czy jakimś innym miejscu ? jak to było z Wami od razu skręcaliście ? może jest jakiś złoty środek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Teraz pytanie czy warto jest zimową porą poczytać forum ewentualnie jakieś inne źródła i przygotować się teoretycznie, czy nie ma to jak praktyka i poprostu poczekać na lepszą pogodę wziąć sprzęta i cały dzień po serpentynach czy jakimś innym miejscu ? jak to było z Wami od razu skręcaliście ? może jest jakiś złoty środek ?

 

... jedyny środek jaki znam to praktyka, dużo można się nauczyć jeżdżąc po niedużym nawet torze (np kartingowym). Daje to pewne bezpieczeństwo, brak puszek wyjeżdżających zza zakręta. Teoria ... hmm cała zima to chyba za dużo, ale dobrze wiedzieć co i jak zanim to się zacznie robić ;)

... podejrzwam że nikt nie skręcał "od razu", każdy musi ćwiczyć, nawet po dłuższej przerwie trzeba odnowić odruchy

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnei to było tak najpierw jawka, później mz 250ts przerwa, kurs na hondzie bodaj cb125 czy coś, egzamin i dłuższa przerwa i teraz sv-ka 650 także umiejętności praktycznych to niezabardzo nabrałem.. aaa i czy taka sv to dobry sprzęt do uzcenia się zakrętów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... aaa i czy taka sv to dobry sprzęt do uczenia się zakrętów ?

 

Każdy sprzęt jest dobry do nauki, ale prawie na każdym sprzęcie odczucia są trochę inne. Najważniejsze żeby przełamać strach przed "złożeniem" w zakręcie. Ja na początku mojej przygody z VTR'ką bałem się nie tyle przechyłu co utraty przyczepności, ale wszystko kwestia przyzwyczajenia i wyczucia maszyny, teraz jest już git :D :lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam do przeczytania "Motocyklistę doskonałego", jest tam trochę teorii o pokonywaniu zakrętów.

ale jak wiadomo teoria to nie wszystko, liczy się praktyka.

nie przejmuj się tym, że zwalniasz przed zakrętem. to na pewno lepszy odruch niż lecieć za szybko i wylecieć z drogi. :)

do ćwiczenia techniki jazdy nie są niezbędne zawrotne prędkości.

na początku skup się na tym, żeby zakręt pokonywać prawidłowo, a nie szybko.

zobaczysz, w miarę nabierania doświadczenia będziesz zwalniał coraz mniej, i co za tym idzie zakręty pokonywał coraz szybciej.

pzdr!

KAPD Klub Anonimowych Piratów Drogowych
"Człowiek zbyt poważny jest strasznie śmieszny"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pytanie czy warto jest zimową porą poczytać forum ewentualnie jakieś inne źródła i przygotować się teoretycznie, czy nie ma to jak praktyka i poprostu poczekać na lepszą pogodę wziąć sprzęta i cały dzień po serpentynach czy jakimś innym miejscu ?
poczytać nie zaszkodzi ale przede wszystkim ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć
.. aaa i czy taka sv to dobry sprzęt do uzcenia się zakrętów ?
zaje***ty :lalag:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bałem się nie tyle przechyłu co utraty przyczepności

o to to, bo ja nie wiem ile mogę :icon_rolleyes:

nie przejmuj się tym, że zwalniasz przed zakrętem

ale za to za zakrętem odkręcam :wink:

przede wszystkim ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć

.. aaa i czy taka sv to dobry sprzęt do uzcenia się zakrętów ?
zaje***ty :lalag:

niecierrrrpie czekać na wiosnę...

Edytowane przez Drages
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie poczytałem trochę o przeciwskręcie i poćwiczyłem no nie powiem lepeij mi się skręca, ale nie robię tego jakoś tak mechanicznie, tylko przed zakrętem dajmy na to w prawo myślę że kierownica ma iść w lewo... a nie jest to taki odruch od tak. trzeba się przyznać boję sie zakrętów..

Witam!

Nie pamiętam źródła, ale przeczytałem i na początku stosowałem taki zabieg do przeciwskrętu: wypychasz łokieć tej ręki w którą stronę masz zamiar skręcić (tak jakbyś chciał motocyklowi pokazać łokciem gdzie ma jechać). Mechanicznie - popychasz kierownicę w drugą stronę czyli wywołujesz przeciwskręt. Najgorzej nie mogło na początku mi się zmieścić pod kaskiem podnoszenie moto ze złożenia w zakręcie przeciwskrętem(np. przed zmianą trajektorii ruchu ze względu na nieoczekiwaną przeszkodę). Ale po paru próbach udało mi się przekonać wątpiący umysł, że mam pchać kierę w stronę zakrętu:D

Przypomniał mi się kawał.

Na ulicy NY przechodzień pyta się tambylca:

- Jak dostać się do Carnegie Hall?

- Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć!

 

Sam mam zamiar iść na kurs doskonalący jazdę na moto. Na razie szukam opinii.

--

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A wracając do tematu: Najlepszą metodą jest parktyka i przejechane kilometry.

Tu trzeba uważać. Jeżeli praktyka opiera się na nietrafnej teorii, można utrwalać błędy i niewłaściwe nawyki.

Znam wielu mistrzów "szybkiej jazdy po prostej" którzy są "ogrywani" przez znacznie wolniejsze maszyny na zakrętach.

--

Pozdrawiam, 0 ; ) Swienty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swięte słowa.

Najgorsze, to nabrać złych nawyków.

 

Kiedyś jechałm za kumplem, i zauważyłem (zresztą trudno byłoby nie), że w każdym zakręcie zawzięcie wystawia kolano do wewnątrz, zamiast trzymać przy zbiorniku.

Na pytanie dlaczego to robi mimo, iż motocykl miota mu się w zakręcie, odpowiedział: bo tak robioą w moto GP :banghead:

Więc grunt, to złapać dobre podstawy.

 

A jeśli chodzi o naukę zakrętów, to ja zaczynałem od tego, że znalazłem w okolicy fajny kręty odcinek (mało uczęszczany) i zaczynałem przejeżdżać go ze stałą prędkością, którą w miare upływu czasu zwiększałem.

Unikałem jednak gwałtownych przyspieszeń na prostej i hamowań przed zakrętem.

Skupiałem się tylko na przejechaniu winkla.

Dopiero, kiedy poczułem się pewniej, zacząłem podkręcać i zabawa zaczęła się na dobre.

Nigdy jednak nie zapomnę dźwięku pierwszy raz przytartego podnóżka :biggrin: (w dolomitach)

Czysta rozkosz. :crossy:

 

Więc jak pisali poprzednicy, ćwicz jak najwięcej i nie martw się tym, że jeszcze się boisz.

Cmentarze są pełne tych, co nie czuli strachu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...