jareckiz Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 Fala29 ile spraw o odszkodowanie doprowadziłeś do rozpatrzenia przez Sąd i uzyskałeś wyższe odszkodowanie? Ale tak szczerze :wink: Bo wiesz, dla nas właśnie taki fakt może być miarodajny co do skuteczności, bo wielu z nas już przechodziło takie sprawy i wiemy o co chodzi. Po drugie tu pomagamy sobie bezinteresownie co widzę Ciebie dziwi, pozdrawiam i nie obrażaj się przypadkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fala29 Opublikowano 1 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 Fala29 ile spraw o odszkodowanie doprowadziłeś do rozpatrzenia przez Sąd i uzyskałeś wyższe odszkodowanie? Ale tak szczerze :wink: Bo wiesz, dla nas właśnie taki fakt może być miarodajny co do skuteczności, bo wielu z nas już przechodziło takie sprawy i wiemy o co chodzi. Po drugie tu pomagamy sobie bezinteresownie co widzę Ciebie dziwi, pozdrawiam i nie obrażaj się przypadkiem. Jeśli mam być szczery to do tej pory 90 % moich spraw nie trafiło do Sądu. Towarzystwa Ubezpieczeniowe szły raczej na ugodę i wypłacały tyle ile zażądaliśmy. A musze przyznać iż były to zazwyczaj dosyć pokaźne sumy. Kilka spraw rzeczywiście skończyło się w sądzie ale to było na początku działalności. Z czasem Ubezpieczalnie poszły "po rozum do głowy" i nie chciały wchodzić na droge sądową. Nawiasem mówiąc miałem też kilka spraw już zakończonych tzw. po wypłacie. Podam przykład z autopsji. Gość został potrącony idąc sobie poboczem. Miał wstrząśnienie mózgu,złamaną rękę i był bardzo poobijany. Poszedł sobie na komisję. Ubezpieczyciel wypłacił mu 5 k. Nie pomyślał od razu że ma 7 dni na odwołanie się od tego(nikt zazwyczaj nawet o tym nie myśli w takiej sytuacji). Nie oszukujmy się. Ubezpieczalnie wypłacają często dużo mniej niż powinny .Spotkałem się więc z nim po 3 miesiącach od zdarzenia. Dostał drugie tyle. Trzeba pamiętać że każda sprawa jest inna. Oczywiście może zdarzyć się w przyszłości że jakaś ubezpieczalnia znowu będzie chciała iść na drogę sądową. W obecnych czasach są to jednak sporadyczne przypadki. Pamietajcie, ja nikogo nie namawiam do skorzystania z naszej oferty. Niektóre firmy rzeczywiście idą "po trupach" aby tylko złapać kogoś i skasować go na np 35% z Vatem lub tez bez. W tym momencie działam sobie z polecenia. Często do firmy dzwonią ludzie którym kiedyś pomogliśmy. Np. słyszeli że w ich miejscowości coś się stało. Wiedzą że jak do nas zadzwonią (ponieważ sprawdzili juz nas) to sa duże szanse na to że im pomożemy . Oczywiście najlepiej by było aby wypadków w ogóle nie było. Jasne. Niestety rzeczywistość jest inna. a teraz już trochę z innej beczki... Pozdrowienia dla Montera75 (równy gość!). Do zobaczenia w Giżycku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jusza Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 Fala29... Nie podoba mi się Twoja agresja skierowana do osób, co to próbują tu zdyskredytować firmę dla której pracujesz. Nie reprezentujesz siebie - reprezentujesz CODEX. Zła to firma, której pracownik jest niegrzeczny wobec oczekiwanych Klientów. Ad rem: Znajomość procedur prawnych (tzw. "budowanie sprawy") oraz przeprowadzenie ich często przez biurokratyczne odmęty powinno być wynagradzane. Decyzją osoby poszkodowanej jest samodzielne podjęcie się dochodzenia roszczeń, lub upoważnienie wybranego podmiotu. Ale ten powinien określić przejrzyste zasady działania - takich na stronie CODEX-u nie znalazłem. Interesują mnie tylko dwie kwestie: 1. Czy CODEX potrafi oszacować i osiągnąć oszacowane roszczenie? 2. Na jakim etapie postępowania odszkodowawczego CODEX przyjmie sprawę jednocześnie wykonując pkt 1? ad. 1. Pojawiło się już wiele podobnych firm, zaczynają ze sobą konkurować i jednym z elementów tej strategii jest odchodzenia od ograniczonej odpowiedzialności - jak już wyżej wspomniano, można by nawet nic nie robić i pobierać 25% od należnego i tak odszkodowania. Stąd konieczność umiejętności deklarowania kwoty, którą Klient poprzez działanie firmy uzyska. Może się zdarzyć i tak, że firma - niewłaściwie szacując odszkodowanie, bądź źle prowadząc sprawę - by wywiązać się z umowy będzie musiała stracić na sprawie. ad. 2. Tu zaś pytam czy CODEX przyjmuje sprawy, które są już na etapie wydanej przez ubezpieczyciela decyzji odszkodowawczej? Refleksja: I zastanawiam się, czy etycznie jest - nazywając się motocyklistą - nieść motocyklistom (nawet jeśli to patetycznie brzmi - braciom) komercyjną pomoc??? Rozumiem, że zarabianie pieniędzy jest czymś koniecznym i oczywistym, ale materializm tego działania może zniszczyć ideę motocyklizmu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fala29 Opublikowano 1 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 Fala29... Nie podoba mi się Twoja agresja skierowana do osób, co to próbują tu zdyskredytować firmę dla której pracujesz. Nie reprezentujesz siebie - reprezentujesz CODEX. Zła to firma, której pracownik jest niegrzeczny wobec oczekiwanych Klientów. Ad rem: Znajomość procedur prawnych (tzw. "budowanie sprawy") oraz przeprowadzenie ich często przez biurokratyczne odmęty powinno być wynagradzane. Decyzją osoby poszkodowanej jest samodzielne podjęcie się dochodzenia roszczeń, lub upoważnienie wybranego podmiotu. Ale ten powinien określić przejrzyste zasady działania - takich na stronie CODEX-u nie znalazłem. Interesują mnie tylko dwie kwestie: 1. Czy CODEX potrafi oszacować i osiągnąć oszacowane roszczenie? 2. Na jakim etapie postępowania odszkodowawczego CODEX przyjmie sprawę jednocześnie wykonując pkt 1? ad. 1. Pojawiło się już wiele podobnych firm, zaczynają ze sobą konkurować i jednym z elementów tej strategii jest odchodzenia od ograniczonej odpowiedzialności - jak już wyżej wspomniano, można by nawet nic nie robić i pobierać 25% od należnego i tak odszkodowania. Stąd konieczność umiejętności deklarowania kwoty, którą Klient poprzez działanie firmy uzyska. Może się zdarzyć i tak, że firma - niewłaściwie szacując odszkodowanie, bądź źle prowadząc sprawę - by wywiązać się z umowy będzie musiała stracić na sprawie. ad. 2. Tu zaś pytam czy CODEX przyjmuje sprawy, które są już na etapie wydanej przez ubezpieczyciela decyzji odszkodowawczej? Refleksja: I zastanawiam się, czy etycznie jest - nazywając się motocyklistą - nieść motocyklistom (nawet jeśli to patetycznie brzmi - braciom) komercyjną pomoc??? Rozumiem, że zarabianie pieniędzy jest czymś koniecznym i oczywistym, ale materializm tego działania może zniszczyć ideę motocyklizmu... Tym razem nie dam się już sprowokować. Odsyłam do przeczytania uważnie choćby mojego wcześniejszego posta. Jeżeli zaś na stronie firmy nie ma zamieszczonych tego typu informacji to proponuję zadzwonić do siedziby firmy w Rzeszowie. Oto numery: 017 862 10 74 lub 516 021 420 ewentualnie (ale to w ostateczności) na infolinię 0 801 000 278. Zapraszam również do odwiedzenia osobiście jednej z filii na terenie całego kraju. I jeszcze jedno... to nie ja jestem agresywny ( jak to ładnie ujął kolega jusza) i to nie ja dyskredytuję innych tylko dlatego że próbują coś zrobić w tym chorym kraju. Z mojej strony to tyle. Więcej postów już nie będzie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 A tobie kolego browarny nie przyszło do kufffra że nikt w Polsce nie robi tego charytatywnie? (...) owszem, robi. tutaj na forum pomagamy sobie wzajemnie, przynajmniej w takim zakresie w jakim można to zrobić tylko pisząc porady - prawnicy, mechanicy, pracownicy firm ubezpieczeniowych nie zamieszczają reklam swojej działalności i nie odsyłają potrzebujących pomocy do składania płatnych zleceń. ja sam zarabiam na odzyskiwaniu kasy - ani swoich usług tu nie reklamuję, a w tematach gdzie mogę pomóc po prostu podpowiadam co zrobić, albo nawet przesyłam ludziom gotowe dokumenty. zarobic mogę na kimś innym, na ludziach z forum nie muszę (chyba, że ktoś sam chciałby złożyć zlecenie nazwijmy to komercyjne). są rzeczy cenniejsze od kasy kasy kasy... jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HunterM Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 Fala, Powiedz mi tylko czy w przedstwionym przeze mnie przypadku rokujesz jakieś nadzieje? Czy koledzy z Twojej firmy będą zainteresowani, czy skończy się tak że będę musiał zapłacić im więcej za robote niż dostane odszkodowania, oile wogole coś jest do wzięcia. Czy otwierając im sprawe nie wejde w droge swojej ubezpieczalni, od której dostałem odszkodowanie z tytułu rozwalenia sprzęta. Podałem tu konkretny przykład i proszę o konkretną odpowiedź. Być może skorzystam, być może nie. Czekam na odp. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 "ja sam zarabiam na odzyskiwaniu kasy " Z całym szacunkiem i mimo tego że jesteś modem to szuja dokumentna z ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 hmm... możesz rozwinąć myśl? pomijam chamstwo tej wypowiedzi, po prostu interesuje mnie co konkretnie miałeś na myśli jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 każdy kto zarabia na krzywdzie innego człowieka to... Chyba wieszo co chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba1100 Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 Jeżeli ktoś ma odpowiednią wiedzę to ją pożytkuje dla innych, no i utrzymuje się z tego. W takim razie WSSZYSCY lekarze zarabiają na cudzym cierpieniu, taksówkarze się bogacą bo mi się samochód popsuł, piekarz się bogaci bo jestem głodny itp. W takim razie WSZYSCY to szuje??????????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki Opublikowano 1 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2009 każdy kto zarabia na krzywdzie innego człowieka to... Chyba wieszo co chodzi Ja także pracuje przy windykacji długów- podstawowa zasada- dłużnik jest dłuznikiem i trzeba kase od niego wyrwać i tyle. :) Cytuj http://bikepics.com/members/kiki21/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 2 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2009 Uważacie że kierujecie się dobrocią czy chęcią zysku? Wiem będą komenty że to nasz zarobek itp.Ja na trasie nie chcę spotkać tak płytko myślących ludzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba1100 Opublikowano 2 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2009 To kto ma odzyskać pieniądze od NIEUCZCIWYCH dłużników??? To nie ma nic wspólnego z płytkością myślenia! Totalną bezmyślnością jest lekceważący stosunek do ludzi, którzy pracują w ten sposób że odzyskują pieniądze uczciwych od tych, którzy są nieuczciwi. A jak idziesz do apteki to płacisz grubą kasę za leki i co? Wyzywasz aptekarkę?!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 2 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2009 wybacz w takim razie, że ja płytko myślący robaczek naruszę Twoje pokłady głębokich rozważań - ale popatrz wyżej i odpowiedz na pominięte "przypadkiem" pytanie czy lekarza też nazwiesz szują tylko dlatego, że zarabia na chorych i cierpiących? jsz ps. tylko z ciekawości zapytam czym się sam zajmujesz zawodowo? możesz przy okazji odpowiedzieć na swoje pytanie, czy pracujesz z dobroci czy dla zysku... Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba1100 Opublikowano 2 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2009 Poza nauką jazdy zajmuję się likwidacją szkód w firmie mojego ojca, który często pomaga odzyskać kasę z ubezpieczalni. Nie robimy tego za darmo, tylko sprzedajemy swoją wiedzę. Tak jak lekarze. Nikogo nie zmuszamy do tego, stawki są ustalone z góry za wykonaną pracę. Nie jest to robota na procent, ale nie jest też za darmo! Czy z tego powodu powinienem się czuć płytki?!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.