Skocz do zawartości

Zakup kradzinych motocykli i lewych papierów na FORUM


Rekomendowane odpowiedzi

A co z czesciami uzywanymi z zaje..nego moto? Na alegro mozna dostac takowe... i to tez zalegalne moze nie byc... W koncu placimy zlodziejowi. Wszystkiego nie mozna miec pod katrola.... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

wszystko piekne, ale... numerki silnika/ramy sie nie zgadzaja :twisted:

dorzucasz do tych kosztow 1tys zeta i masz juz oplaconego grawera - przynajmniej tyle w gdansku kosztuje zmiana numerow...

nie popieram zlodziejstwa, ale ten przypadek wydaje sie w miare "uczciwy", bo sie okrada tylko firme ubezpievczeniowa niemiecka, wiec pelen patriotyzm :twisted:

 

Młody, jak przeczytałem o Twojej definicji "uczciwości" to mi kask do kolan zjechał :) Typowe rozumowanie Kalego - jak Kalemu ukraść krowę to źle, jak Kali ukraść krowę to dobrze.

 

Ale patrząc na Twój wiek to wybaczam

 

marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zasada prosta jest niestety - nie ma zbytu - nie ma ruchu w interesie .

Mnie ratuje tylko to , że mam nietypowe maszyny.

Tylko czasem wyłazi ze mnie gliniarz i się wqrviam - dlaczego kupujemy sprzęty na lewo.

 

Bo jest cholernie drogo !!! A lewy sprzęt jest tani i tu wyłazi problem. Mamy na szczęście wpływ na to - kasować gnojków , bez litosci - innego wyjścia niestety nie ma.

 

Patrzcie co kupujecie-potem mogą być max problemy - np. nieumyślna paserka . A to już z daleka śmierdzi.

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Sam się wypowiadałem tutaj kiedyś, ale teraz zmieniło się moje zdanie. Kupiłem ostatnio Ose M50, którą gościu wyciągał przy mnie po 30 latach z piwnicy, dałem za nią 180 zł bez papierów, bo zgineły. Naprawde niewieże żeby była kradziona czy coś takiego, facet znał ją na wylot, w stanie jest opłakanym(zdjęcie w albumie) ale zawsze mażyłem o tym żeby zrobić stary motor, a na WLA lub BSA naprawde mnie nie stać. Więc co ja mam teraz zrobić?! Chce żeby ten motor znowu jeździł, cieszył oczy ludzi i moje!! ma on jakieś tam blachy, jak byłem się dowiedzieć okazało się że niemają archiwów z lat 50 i 60. Zostaje mi tylko kupić papiery lub załatwiać coś żę zostałą kupiona na złomie, jeżeli macie jakiś pomysł dajcie znać!!! Naprawde niechce przyzcyniać się do czyjegoś nieszczęścia i napewno niekupiłbym 3-4 letniego motocykla bez papierów, bo tam nieuwieże że zgineły.

tu krzysztof perak wrocław mam starą jawkę 50 po ojcu wyremontowałem a zarejestrować nie mogę kupię papiery, bo to jest najprostrzy sposób na rejestrację, mentalności polskiego urzędnika nie przeskoczysz w większości miast polskich, ale nie wszędzie.większość zarejestrowanych pojazdów zabytkowych lub starych na białych tablicach , zarejestrowana jest na podrobionych papierach lub kupionych które komuś zostały po dziadku. masz do wyboru 3,5 lata legalizowć w sądzie akt własności, ekspertyzę unikatu motoryzacyjnego,itp,z kosztami ok 900 do 1500 zł czy chcesz już jeżdzić za 50- 300 zł wybór nalezy do ciebie,gdy masz blisko 60 lat nie będziesz czekał zeby wsiąść legalmie na weterana.za 4 lata bo już możę być na to za póżno ,służę poradami bezprawnymi,do rejestracji weteranów.aktualnie poszukuje papierów na jawkę 50,na motorower 50cm produkcji dowolnej z lat 60,, simsonki sr2 -2 szt, jawę 250, jawę 350,wszystko kupiłęm od włąścicieli - dziadków ale zgodnie z polskim prawem nie mam prawa ich własności,?0 601 75 93 81 powodzenia i cierpliwości- odrestaurować weterana potrafi prawie głupek,zarejestrowć tylko oszust?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja wam powiem pewna historie ( z zycia wzieta ).

wszelka zbieznosc miejscowosci bedzie przypadkowa bo moglbym kogos urazic.

gosciu mieszkajacy w krakowie kupuje moto ( z papierami ) od goscia z radomia ktory wczesniej zakupil moto z gdanska lecz nie przerejestrowal go na siebie ( umowa jest lecz nie oplacona w urzedzie skarbowym ) . tak wiec czlowiek z kraka spisal umowe z gosciem z radomia i zadowolony poszedl do skarbówki dopelnic formalnosci zwiazanych z oplaceniem umowy .

Oplaca umowe i idzie do wydzialu komunikacji a tu co ?? a tu GU...NO bo w urzedzie komunikacji mu mowia ze aby moc zarejestrowac moto nalezy miec podbita umowe miedzy czlowiekiem z radomia a tym z gdanska ( przypominam ze umowa byla nie podbita ).

a tutaj nagle sie okazuje ze gosc z Radomia wyjechal na stale za granice i nie da sie tej umowy podbic !!!!!!

i co tutaj powiecie MADRALE ??

sadze ze 90 % z was nawet sobie nie zdawalo sprawy ze tak wielkie problemy moga byc o jedna zakichana pieczatke.... malo tego !! oplacenie takiej umowy kosztuje grosze ale wlasnie o te grosze facet nie moze zarejestrowac SWOJEGO moto.

ja tutaj nie widze innego wyjscia jak kupic inne papiry !!

 

W tym przypadku da się to "legalnie" załatwic;

Ja miałem ten sam przypadek przy rejestrowaniu mojego poprzedniego moto - miałem 2 umowy, z czego poprzednia nie była podbita w Urzędzie Skarbowym. Udało mi się to załatwic w ten sposób, że udałem sie do miejscowości, w której mieszkał poprzedni własciciel i (majac wszystkie dane z umowy) poszedłem do "skarbówki", gdzie wypełniłem druczek dotyczący opłaty skarbowej, zapłaciłem i po sprawie (jedynym "mankamentem" było to, że podpisałem sie za tamtego gościa na tym właśnie druczku - wiem, że to nie do końca w porządku, ale nie było innego wyjscia). Kobita w "skarbówce" nie robiła mi żadnych problemów - w wydziale komunikacji papiery zostały dokładnie sprawdzone - i moto zostało zarejestrowane;

 

 

Dodam jeszcze, że był to przypadek, gdzie papier na moto był w 100% legalny i sprzet jeździł na mim od nowości - a problem był jedynie w tej nieszczęsnej pieczątce;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie toleruje zlodziejstwa. kilka lat temu jeszcze inaczej do tego podchodzilem, ale zycie juz mnie nauczylo. w te wakacje ukradzono moim rodzicom samochod. Moja matka widziala jak samochod odjezdza ;/ zaraz zglosila na policje i oczywiscie policjanci byli bezsilni. niby nic nie mogli zrobic. ten kraj poprostu jest chory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[/u]Co tu duzo pisać czy też mówić - złodzieje są i będą... a dlaczego? Bo się sami na to godzimy kupujac od nich tańsze cześci itp. ALE mam nadzieje,że na naszym FORUM jest i bedzie to tępione!!!!!!!

 

Serdecznie POZDRAWIAM!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Kiedyś dwóch sku***synów próbowało mi ukraść auto. Kiedy ich dopadłem jeden co prawda zdołał uciec, ale drugi leżał nieprzytomny ga glebie ponad pół godz. Ale żeby nie mój ojciec który mnie od niego odciągnął, zabiłbym ch**a. Teraz jak złapie złodzieja połamie mu ręce i nogi

 

ty to kozak jestes ale ponoc pozniej pomagales mu kredki i piornik pozbierac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Wydaje mi się,że temat ten nie powinien tryskać humorkiem - bo temat jest Żenujący... :banghead:

 

Bez obrazy chłopaki i dziewczyny :bigrazz:

 

 

jak najbardziej masz racje ale jak koles w profilu ma wpisane 13 lat i pisze ze naje... chlopa tak ze nie przytomny lezal ponad pol godziny i gdyby nie ojciec to by go zabil...... to sory ale musisz mi wybaczyc

 

p.s ja nigdy nie kupil bym ani sprzeta bez papierow ani papierow bez sprzeta niestety jest to nagminnie spotykane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

NO jest to problem nie wiadomo co w takiej sytuacji zrobić :icon_question:sam miałem nieraz okazję kupić klasyka ze stodoły,od 80 letniego właściciela,i co? motocykl niemiał kwitu!.w większości strzałów tak jest ,po 40 latach z takimi dokumentami dziejom sie różne dziwne rzeczy.I wtedy kradziono dokumenty,lecz większość motocykli,po wojnie pozostało porzuconych po naszych oprawcach którzy zamieszkiwali te ziemie,i do takich motocykli dokumentów nie będzie niestety . Więc myślę że to nic złego uratować taki sprzęt przed złomiarzami nie uświadomiona młodzieżom że przez nie wiedze mogą zaniechać kawałek historii.Uważam że człowiek myślący logicznie potrafi odróżnić sytuacje gdzie motocykl może być kradziony naszym braciom,a w których z każdym dniem niszczeje kawałek dobrego materiału na po żądnego klasyka.Więc panowie zanim zakupimy dokumenty,motocykl z nie znanego źródła zastanówmy się?a zarówno nie pozwalajmy zniszczyć sprzętów które jak po ruszają się dziś na drodze robią takie wrażenie że na prawdę przyjemnie oko zawiesić.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo,że są odstępstwa od regóły - jak znajdziesz jakiegoś starego klasyka bez dokumentów i kupujesz go legalnie od jakiegoś dziadziusia to - sporządza się odpowiedną umowę kupna i z tym dokumentem można wyrobic papiery dla takiego moto ( pod warunkiem,że nie zostało nikomu skradzione!!!) Pewnie nie jest to takie proste ale napewno do załatwienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
Gość senekkorzenna

brawo wkońcu ktoś nazywa rzeczy po imieniu.Myślę że posty o zakup lewych papierów powinno się przesyłać tam gdzie ktoś może się tym zająć,i nie ma to nic wspólnego z kapowaniem.Może to forum ztworzy namiastkę normalności i uczciwości.

pozdrawiam senekkorzenna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...