Skocz do zawartości

Wypadek samochodowy na moich oczach


Fiery
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ukrywajmy, ze niewielu z nas sie chce przechodzic kursow pierwszej pomocy, poniewaz zajmuje to duzo czasu. Nie kazdemu jest w smak placenie za cos, co nie przynosi zadnej wymiernej, osobistej korzysci.

 

Gdyby kursy byly przeprowadzane podczas szkolenia na prawo jazdy, wiekszosc z nas by je olala, poniewaz jestesmy tam tylko po papierek. Co wiec robic?

 

Otoz moim zdaniem kursy PP powinny byc organizowane przez WORDy jako platna usluga. Jaka w tym korzysc? Otoz ubezpieczalnie moglyby kierowcom legitymujacym sie swiadectem kursu PP oferowac znizki na ubezpieczenie w wysokosci...powiedzmy 5%, refundowane przez panstwo.

Kierowca nie traci, word zarabia, a panstwo sie cieszy, poniewaz obywatele potrafia sobie pomagac i statystyki wypadkow sie poprawiaja. A to wszystko nie tak wielkim kosztem.

Co tym sadzicie?

 

Pomysl bardzo fajny. Ale wydaje mi sie ze dalej obarczony jest tym ryzykiem, o ktorym napisales. Wielu z nas szlo by na kurs po papier do ubezpieczalni. To jest kwestia swiadomosci ludzi i inercji w podejmowaniu dzialan ( bo jest duzo takich, ktorzy niby uwazaja, ze trzeba, ale nie na tyle zeby cos zrobic ).

 

...prowadziłam zajęcia z pierwszej pomocy przedmedycznej a mimo to też boję się potwornie, że na taką syt trafię...Szacunek wielki dla Ciebie Kolego, bo z tego co piszesz, zrobiłeś naprawdę dużo...Nawet jeśli jest się przeszkolonym a nie ma się do czynienia na co dzień z takimi sytuacjami, jak np ratownicy medyczni, trudno przypomnieć sobie wszystko, czego się człowiek nauczył w teorii...No i życzę, żebyś nie musiał się w takiej sytuacji znaleźć już nigdy więcej...

Prowadziłam zajęcia w najstarszych klasach szkół ponadgimnazjalnych, więc wszyscy na tych zajęciach musieli być i mieli to za darmo... Takie zajęcia powinny odbywać się w szkołach. W czasie kursów prawa jazdy też. A czy ktoś skorzysta, jego sprawa. Jeśli uważa, że jest mu to niepotrzebne, niech nie chodzi , ale też niech nie liczy na to, że w razie ewentualnego swojego wypadku trafi na kogoś, kto mu pomoże... Takie jest moje zdanie...

 

Ja w prawdzie nic nie prowadzilem, ale w sumie przeszedlem juz 4 kursy PP i tez mnie strach bierze jak mysle o wykorzystaniu wiedzy w praktyce. Ale na 10 nie przeszkolonych 9 nie zrobi nic. A na 10 przeszkolonych mysle ze bezczynnych ze strachu pozostanie moze dwoch. Nastepnych czterech bedzie tylko probowalo z mizernym skutkiem, a czterech jest w stanie przeprowadzic porzadna akcje pomocy przedmedycznej ( oczywiscie liczby wyssane z palca i oparte na moim widzimisie ).

 

Tego typu zajecia powinny byc organizowane przy kazdej mozliwej okazji. Tyle ze jest problem ludzi i kosztow. Nie oszukujmy sie - nie mozna liczyc tylko na wolontariuszy. A nawet i oni potrzebuja sprzetu (chociazby fantoma i apteczek do prezentacji).

 

Twój pomysł jest fajny, tylko już widzę jak się państwo garnie do refundowania....Jak na razie to profilaktyka w Polsce leży prawie całkowicie i panuje jeszcze "dziwne" podejście, że kasę wydawać należy prawie wyłącznie na "skutki" a nie "zapobieganie"... Może jednak w końcu się coś zmieni

 

Mysle ze to bylby problem skali. Organizowanie czegos takiego na skale ogolnokrajowa to spore wyzwanie. Z powodow politycznych zapobieganie jest niewygodne, bo kosztuje, a efekty nie sa tak dobrze widoczne. Wiec mnie tam osobiscie to nie dziwi. A ratownictwo jest ostatnio "trendy" takze na zachodzie, wiec moze to dobry czas, zeby zaczac o tym gadac.

 

Fajnie się zachowałeś. Dla mnie ciekawa jest kwestia lokalizacji. Dzwoniłeś na 112 o ile mi wiadomo to z wielkim halo właśnie odtrąbiono, że komisja unii europejskiej zniosła karę nałozoną na nasz kraj w związku z opóźniem we wdrażaniu systemu lokalizacji opartej na gsm i systemie powiadamiania 112. Jak by to działało to nie było by żadnych pytań typu: co pan ostatnio mijał, tylko szybka lokalizacja Twojej pozycji z dokładnością do , chyba, 100 m. Czyli to nie działa. To co, bractwo, robimy donos?

Najlatwiej z dokladnoscia do lokalizacji BTS'a czyli stacjonarnej anteny. Sieci w technologii komorkowej GSM, moga wykryc obecnosc mobila(telefonu) w konkretnej komorce (celi). To oznacza - tak bardziej dla polonistow i filozofow mowiac - ze jest w stanie wykryc ktory nadajnik BTS (taka duza stojaca antena) aktualnie ma na swoim terenie nasz telefon. Problem w tym, ze komorki ( obszary przypisane do jednego BTS'a, nie telefony ) maja rozna wielkosc, w zaleznosci od wielu czynnikow. Przede wszystkim gestosci zaludnienia przekladajacej sie na potencjalna ilosc abonentow w danym obszarze, czy uksztaltowania terenu. W duzym miescie nadajniki moga byc co kilkadziesiat metrow, ale w takim jak opisane przez kolege na poczatku raczej nie. Niektore komorki potrafia pokrywac obszar wielu kilometrow kwadratowych. Druga sprawa jest namierzanie lokalizacji za pomoca pomiaru sily sygnalu z trzech sasiadujacych ze soba BTS'ow.

To dziala niezle, ale jest to dodatkowa usluga, ktora operator musi wykupic u dostawcy oprogramowania. To wychodzi drogo, a operatorowi do szczescia potrzebne raczej nie jest.

 

Policja potrafi namierzyć skradziony telefon razem ze złodziejem a w przypadku ratowania życia już tego nie potrafią. Ręce opadają w tym poyebanym kraju.

 

To jest troszke inna sprawa. Namierzanie telefonu przez policje odbywa sie we wspolpracy z operatorami sieci i jest obarczone komplikacjami i procedurami. W przypadku ratowania zycia nie ma na to czasu. Musi to byc zaimplementowane w systemie. I wydaje mi sie ze tu jest sedno problemu - operator ( plus, era, czy inny orange ), kupuje sobie sprzet i oprogramowanie w wersji standardowej. Za wszystkie modyfikacje oprogramowania musi zaplacic. I to slono. Mimo tego, ze taka akurat modyfikacja programu nie stwarza raczej jakichs wielkich trudnosci technicznych. No i pytanie kto by mial za to zaplacic? Operator? Przeciez jemu to nie potrzebne. Panstwo? Przeciez oprogramowanie jest wlasnoscia operatora.

 

Mysle, ze tu jest pies pogrzebany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla chcącego nic trudnego.Jeżeli można wysłać sms zwrotny z podaniem współrzędnych to i można równie szybko zidentyfikować skąd on dzwoni na 112 a tu nie powinno być żadnych ograniczeń i procedur jeżeli chodzi o życie.Człowiek jak w tym przypadku traci cenny czas gdy zupełnie nie zna drogi a tym bardziej w nocy.Chyba nie trzeba mówić jak ważna dla ratowania życia jest każda sekunda.A płatność w takim przypadku powinna być żadna tak jak korzystanie z nr 112.

Edytowane przez żunio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i ja właśnie o tym piszę, kfazimotor, ze powinno działać a nie działa, system lokalizacji 112 miał być standardem w EU i nałożono wymagania na kraje/rzady aby sie porozumiały, czytaj: $$$$$, z operatorami tak by siec BTS była na tyle gęsta aby umozliwic dokładną lokalizację. I jak to nie działa to jest to qrwa skandal. Nie sztuka odpalic system na terenie gęsto zaludnionym bo tu z zasady BTS-ów jak mrówków. Prawdziwym wyzwaniem dla tego sysytemu maja byc właśnie tereny słabo zaludnione, bo w takich rejonach jak coś sie stanie to jest nabardziej niebezpieczne międzyinnymi z powodu braku mozliwości szybkiej lokalizacji ofiary. Pamietacie tragedie w Katowicach, zawalona hala, tam ludzie dzwonili na 112 i przełaczało ich gdzieś w polskę ale fakt był to dopiero początek wdrażania systemu 112. Nic to, trzeba zyc nadzieją ,że jak coś takiego sie przydaży to akurat w pobliżu będzie ktoś wyposazony w telefon satelitarny połaczony z GPS kilkoma komórkami zarejstrowanymi u róznych operatorów, znający sie na udzielaniu PP, oczywiście z workiem medycyny na plecach. A i tak na koniec okaze sie, że połowa sprzętu ma wyładowane baterie druga brak zasiegu a medycyna na plecach ratujacego to własnie przemycana sliwowica lub inna kontrabanda. O stanie samego ratujacego rozpisywać sie nie bedę ... po co wywoływać wilka z lasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla chcącego nic trudnego.Jeżeli można wysłać sms zwrotny z podaniem współrzędnych to i można równie szybko zidentyfikować skąd on dzwoni na 112 a tu nie powinno być żadnych ograniczeń i procedur jeżeli chodzi o życie.Człowiek jak w tym przypadku traci cenny czas gdy zupełnie nie zna drogi a tym bardziej w nocy.Chyba nie trzeba mówić jak ważna dla ratowania życia jest każda sekunda.A płatność w takim przypadku powinna być żadna tak jak korzystanie z nr 112.

 

No widzisz, ja nie mowie o koszcie za polaczenie z numerem 112, tylko o grubych setkach tysiecy jak nie lepiej, ktore producent oprogramowania zazyczy sobie za jego modyfikacje. I tu jest problem. Bo ten rachunek po prostu ktos bedzie musial producentowi zaplacic i tyle. Nie powinno byc ogranieczen, ale one juz sa. Producent oprogramowania jest prywatna firma. Operator ( klient producenta ) jest kolejna firma. 112 jest jakas (powiedzmy) rzadowa instytucja. Za modyfikacje producent zazyczy sobie kasiure (gruba kasiure) czy ten koszt ma poniesc operator? Fajnie by bylo gdyby taka firma zrobila to charytatywnie, ale raczej ciezko takiego obrotu sprawy oczekiwac. Szczegolnie, ze to na prawde nie chodzi o pare zlotych za polaczenie czy wyslanie sms'a. Inna rzecz, ze cena takiej modyfikacji o jakiej mowimy jest absolutnie nieadekwatna do jej stopnia skomplikowania.

 

no i ja właśnie o tym piszę, kfazimotor, ze powinno działać a nie działa, system lokalizacji 112 miał być standardem w EU i nałożono wymagania na kraje/rzady aby sie porozumiały, czytaj: $$$$$, z operatorami tak by siec BTS była na tyle gęsta aby umozliwic dokładną lokalizację. I jak to nie działa to jest to qrwa skandal. Nie sztuka odpalic system na terenie gęsto zaludnionym bo tu z zasady BTS-ów jak mrówków. Prawdziwym wyzwaniem dla tego sysytemu maja byc właśnie tereny słabo zaludnione, bo w takich rejonach jak coś sie stanie to jest nabardziej niebezpieczne międzyinnymi z powodu braku mozliwości szybkiej lokalizacji ofiary. Pamietacie tragedie w Katowicach, zawalona hala, tam ludzie dzwonili na 112 i przełaczało ich gdzieś w polskę ale fakt był to dopiero początek wdrażania systemu 112. Nic to, trzeba zyc nadzieją ,że jak coś takiego sie przydaży to akurat w pobliżu będzie ktoś wyposazony w telefon satelitarny połaczony z GPS kilkoma komórkami zarejstrowanymi u róznych operatorów, znający sie na udzielaniu PP, oczywiście z workiem medycyny na plecach. A i tak na koniec okaze sie, że połowa sprzętu ma wyładowane baterie druga brak zasiegu a medycyna na plecach ratujacego to własnie przemycana sliwowica lub inna kontrabanda. O stanie samego ratujacego rozpisywać sie nie bedę ... po co wywoływać wilka z lasu.

 

OK, moj post nie mial byc negacja tego co napisales tylko naswietleniem tematu, dla osob ktore go nie znaja. Zgadzam sie z tym co piszesz. Faktem jest tez, ze skoro mialo byc, a nie ma, to jest sie czego wstydzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkość ustalenia pozycji zdarzenia jest istotny dla ratowania życia...

Dzwoniąc 112, teoretycznie powinno jednocześnie nas zlokalizować,

ale lokalizacja niestety nie działa, gdy zaś zadzwonimy na 998 :biggrin:. to

Straż ma tą możliwość, przynajmniej w większym obszarze w kuj-pom.

 

Więc jak coś, to straż... w obcym terenie skąd mam wiedzieć gdzie dokładnie jestem i gdzie jest bliżej...

 

Mają być prawka okresowe, wiec może wówczas dodatkowo przeprowadzać kursy pierwszej pomocy przy przedlużaniu uprawnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Postawa godna nasladowania. Zrobiles wszystko co mogles i co trzeba bylo. Spisales sie na medal.

 

Ja mam co rok szkolenie PP organizowane przez moja firme. Facet ktory to prowadzil powiedzial ostatnio (miesiac temu?) iz juz wykonanie telefonu na 112 i wezwanie pomocy jest udzieleniem pierwszej pomocy. Jesli ktos nie potrafi/nie chce/brzydzi sie itd (wiadomo, sytuacje sa rozne). to moze nie udzielac bezposrednio pomocy (wiadomo, nikt z nas, kto nie znalazl sie w takiej sytuacji, nie wie jak sie zachowa...) do tego dochodzi aspekt bezpieczenstwa ratownika. Natomiast zadzwonic na 112 powinien kazdy.

Druga sprawa to jesli na 112 nikt nie odbiera, to dzwonic na 998 (straz). Ta linia jest najlepsza, maja bezposrednie polaczenie do pogotowia i jest najmniej obciazona linia ratunkowa. Jako ciekawostke dodam, ze na cala warszawe siedzi chyba 5 czy 6 pań, które przyjmują zgłoszenia. Nie sa nawet w stanie tego przerobic (a w prywatnej klinice, gdzie ubezpieczeni tez maja do dyspozycji pogotowie siedzi 7 lub 8 pan na "goracej linii", wiec jak ktos jest ubezpieczony w takiej firmie, to mozna dzwonic do nich, pokieruja co i jak trzeba i przekaza do wlasciwego pogotowia).

112 w czasie wypadku w Katowicach faktycznie zle dzialalo i pierwsze zgloszenia byly kierowane do Wrocławia... na szczescie tamtejsi operatorzy dosyc szybko polapali sie ze u nich nie ma zadnej wystawy golebii.

Sprawa namierzania dokladnej pozycji telefonu osoby dzwoniacej na 112 jest obecnie w fazie testow (jeden z nich odbywal sie w tym tygodniu na przyklad). Niestety nie wiem kiedy ta "usluga" wejdzie do powszechnego uzytku. Ale skoro sa juz dosyc zaawansowane testy to mysle ze juz niedlugo. I jest to zupelnie inne namierzanie niz ta usluga oferowana obecnie przez operatorow w formie sms, bo te wskazuja tylko obszar na ktorym znajduje sie telefon (i tak jak ktos napisal, moze to byc czasem baaaaardzo duzy obszar). W zasadzie to cos podobnego juz bylo. Ja np juz od lat mam taka funkcje dzialajaca w czasie nieuzywania telefonu, nawet w najtanszej nokii, ze pokazuje nazwe nadajnika do ktorego jest zalogowana (np Pola Mokotowskie, Lasy Legionowskie, Choszczówka itp.), kwestia uruchomienia tego w opcjach.

 

Reasumujac, jezszcze raz chyle czola za postawe i oby jak najmniej takich sytuacji nam sie przytrafialo.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bardzo dobrze się zachowałeś jako osoba bez wiedzy z PP. Powiem tak, że kurs PP powinien być obowiązkowy na prawku. Poza tym w szkołach w ramach PO - temat powinien być wykładany starannie i sumiennie. Akurat uczę PO w Liceum i powiem Wam, że ta młodzież chce się uczyć takich rzeczy. Staram się zaciekawić uczniów, wprowadzać dużo praktyki. Niestety czasem nie mam możliwości bo mimo, że piszę podania o zakup manekinów i innych pomocy ciągle czegoś brakuje, tak jakby ta kwestia była zupełnie olewana. Ależ tak, ważniejsze jest rozmnażanie przez pączkowanie. Na naukę pierwszej pomocy, opatrywania ran poświęcam cały semestr, powoli ale dokładnie. Zmieniam całkowicie tok nauczania podany przez ministerstwo. Po co? Po to żeby już 1 klasy były pod tym kątem naumiane a nie jak do tej pory pierwsza pomoc była w drugich. I widać efekty, ostatnio poprawiałem kartkówki. Rzadko zdarzało się, że ktoś napisał na mniej niż dobry. Wystarczy chcieć.

 

 

ps. klem od akumulatora często się nie powinno odłączać jeśli się nie wie jak. Może to spowodować to samo co zapalenie światła w pomieszczeniu z ulatniającym gazem. Jeśli już to najpierw zdejmujemy masę czyli MINUS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huh, niezla historia, najbardziej rusza to, ze realna. Jak czytam o takich rzeczach zastanawiam sie nad dwoma rzeczami: pierwsza - jak radza sobie z codzienna dawka takich przezyc policjanci, strazacy i obsluga karetki, dla nas taki wypadek na zywo to czesto cos co zdarza sie raz w zyciu dla nich to codziennosc :/ Druga rzecz - co ja bym zrobil jakbym znalazl sie na miejscu takiego wypadku - czy umialbym pomoc ? Tak czy siak warto sie zastanowic nad kursem PP, zima idzie, bedzie czas.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strażacy, ratownicy medyczni - wiem jak sobie radzą... po prostu grunt to nie myśleć o tym tylko wypełniać obowiązki. Coś zawsze zostaje w pamięci ale po jakimś czasie staje się to rutyną, naturalne. jest dużo zawodów w których adaptacja do warunków musi prędzej czy później nastąpić. To nie jest siedzenie przy biurku i wklepywanie czegoś, tylko faktycznie coś się dzieje. Teraz sie nie dziwcie że mundurówka ma po 15 latach emeryture...ten kto będzie mówił "takiemu to dobrze" niech się najpierw zastanowi i porówna prace. ostatnio miałem okazję słuchać od kolegi jak zbierano szczątki faceta wciągniętego między osie ciężarówki.

Edytowane przez pack84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...