Nowy chiński motocykl czy stary japoński? Koszty eksploatacji chopper/cruiser.

[majkelpl]

To, że mozna kupić dobrą starą japońszczyznę nie znaczy wcale, że każdemu się uda taką kupić.

 

To wracajac do meritum tematu ....

Kupilem Draga z 1998 roku z przebiegiem 26000 mil za 1500 funtow :crossy: :crossy:

Przez pierwszy rok nie robilem przy nim NIC. Slownie nic.

Po kupnie, zrobilem nim do domu 200 mil i postawilem w garazu.

Od dnia nastepnego zaczolem regularnie jezdzic dzien w dzien ... no prawie, z przerwami na angielskie deszcze :crossy:

Po roku musialem zrobic MOT i przy okazji serwis z wymiana plynow.

Wtedy to musialem wymienic amor centralny i wydalem w sumie 400 funtow.

Po tej operacji jezdzilem jeszcze poltora roku, robiac tylko przeglady za 20 funtow rocznie.

Sprzedalem go z przebiegiem 40000 mil.

Oczywiscie nie pisze ile kasy wpakowalem w ubieranie go bo o to Luca nie pytal :biggrin:

 

[...] To jakis obiekt kultu czy co ? :)

 

Tak, bo byl MOJ !!!! :biggrin: :eek: :crossy:

A Luca go dosiadal i przycieral podnozkami na wynklach :clap:

[Luca]

A Luca go dosiadal i przycieral podnozkami na wynklach :eek:

Jakimi podnóżkami :biggrin: tam już podnóżków dawno nie było, rozsmarowały się po asfalcie :biggrin:

DS650 bardzo łatwo się prowadzi w winklach ale prawdziwe emocje w winku i walka o przetrwanie to jest dopiero na Jinlunie :crossy: wrażenia bezcenne :)

Edytowane 18 Września 2008 przez Luca

[qurim]

qurim, czy Ty masz jakas chorobe czy mi sie zdawalo ze pochwaliles japonczyki? :biggrin:

A czemu nie porownasz jakosci HD z chinczykami? Czy moze nie ma co porownywac , bo jedno i drugie zrobione w Chinach i tak samo sie sypie i rdzewieje ? :biggrin:

 

Psujące się Harleye robiono w latach gdy nikt nie słyszał o chińskich moto, ok.1970-1983. Ploty zostały do dziś.

 

 

Prosta odpowiedź na proste pytanie

To dlaczego mój Jinlun ciągle bezawaryjnie jeździ skoro o chińskich sprzetach krąży tyle legend głównie wśród użytkowników japońszczyzny?

Powinien dawno się rozpaść a on wygląda lepiej niż z salonu i zapier papier po górach aż miło?

 

 

A ile lat ma ten Jinlun? Kolegi Yamaha XS400 z 80r. nadal lata jak nówka a od kilku lat jest ciezko jeżdżona, często kręcona do 10 tys RPM żeby utrzymać tempo za resztą.

Zobaczymy jak Jinlun bedzie wyglądał za 10 lat. :)

[Luca]

Temat do przeniesienia do działu Przy Piwie bo coś mi się zdaje, że konkretów tu nie będzie tylko gadanina i lanie wody.

Temat jest bardziej kto co sam woli.

Edytowane 18 Września 2008 przez Luca

[Buber]

A jakich konkretów się spodziewałeś? tzn. dla mnie jedyne sensowne porównanie opisałem powyżej. Wszystko inne jest takim tam czaskaniem dziobem.

Ja uważam że 10 letnia (nie katowana!!!) Virago 250 będzie lepsza od nowego Jinluna. I tyle. Więcej "fachowości" czy konkretów z tego nie wyciśniesz...

[majkelpl]

że konkretów tu nie będzie

 

Napisalem czy nie ??? :biggrin:

Cos jeszcze chcesz ??? :)

Nie mozesz tego porownywac bo ......... zwyczajnie sie nie da :lalag:

Dostajesz nowke chinczyka ze sklepu i MUSISZ go doprowadzic do stanu aby nim wyjechac na droge a uzywana japonia ..... tez MUSISZ duzo czasu stracic aby taka znalezc :clap:

[Luca]

A ile lat ma ten Jinlun? Kolegi Yamaha XS400 z 80r. nadal lata jak nówka a od kilku lat jest ciezko jeżdżona, często kręcona do 10 tys RPM żeby utrzymać tempo za resztą.

Zobaczymy jak Jinlun bedzie wyglądał za 10 lat. :biggrin:

Czwarty sezon przyjdzie za niedługo zakończyć bo zima się zbliza. Jak kupowałem to miałem nadzieje, że jak pięć latek wytrzyma to będzie ok. Jak na razie to jest na dobrej drodze.

Powtórze jeszcze raz, poszanowana stara japońszczyzna może być bardziej bezawaryjna od nowego chińczyka ale jak przychodzi do kupna to wcale nie jest tak wesoło. Nie każdy ma możliwości się szwędać po obcych krajach w poszukiwaniu okazji. U nas w kraju sprzedają sporo japońskiego złomu i upolować wiekowe cacko nie każdemu się uda.

Jak szukałem w 2004 roku japońskiego motocykla to nie było się czego czepić. jedyne co znalazłem to dziesięcioletnia Virówka 250 za 10tyś PLN i wybrałem Jinluna.

Teraz sytuacja na rynku się zmieniła i ceny używanej japońszczyzny spadły. Zawdzięczacie ten spadek również przez to, że weszła chińska konkuręcja.

Teraz jest większy wybór i pytanie co jest lepiej wybrać?

Jak bym miał teraz kupować motocykl w segmencie do 250 to dalej bym kupił Jinluna, tyle, że używanego dwulatka z przebiegiem kilku kilometrów za cene 5tyś.

Takie moto można łatwo upolować, 3tyś w kieszeni a różnica do nówki prawie żadna.

Za jakiś czas pewnie zaczne szukać czegoś większego i na samą myśl znalezienia dobrej starej japońszczyzny mnie głowa boli. No i kasy będe musiał wydać znacznie więcej niż za nowego Jinluna ale za choppera lub cruisera w idealnym stanie o większej pojemności trzeba trochę PLNów.

[majkelpl]

Za jakiś czas pewnie zaczne szukać czegoś większego i na samą myśl znalezienia dobrej starej japońszczyzny mnie głowa boli.

 

To zacznij juz teraz i kupuj poki masz okazje.

Prot i Zosia wlasnie sprzedaja Dragi 1100 i masz pewnosc ze sprawdzone, zadbane i dobre motocykle :biggrin:

Moze sie nawet dogadasz ze dasz zaliczke a reszta kasy pozniej ....

Sprobuj a zobaczymy co sie stanie :lalag:

[Luca]

A jakich konkretów się spodziewałeś?

Jakiś konstruktywnych :clap: dla tego działu ale czyba temat będzie się lepiej rozwijał w dziale Przy Piwie

 

 

Napisalem czy nie ??? :lalag:

Cos jeszcze chcesz ??? :evil:

Nic a nic :)

 

To zacznij juz teraz i kupuj poki masz okazje.

Nie ma pośpiechu, Jinlun jeszcze mnie zadowala.

Problem jest z brakiem czasu na śmiganie a nie ze sprzetem. Japonię kupie jak będe miał czas by ją zajeździć a na razie to nawet chińskiej piekielnej maszynie nie moge dać rady :crossy:

Na następny sezon wymyśle taką trase, że musi się rozpaść i zrobić miejsce na tak ukochaną przez was jedynie słuszną japońszczyznę.

No chyba, że chińczyki zmałpują jakiegoś HD w przystępnej cenie :biggrin:

Edytowane 18 Września 2008 przez Luca

[Greedo]

Sluchaj kolego, za taki tekst jakbym pokazal go temu koledze od tej japonii .......... mialbys przechlapane na miejscu.

Sprzet ma 25 lat, nalezy do pedanta mechanika i wyglada lepiej niz nowki sztuki, wiec .... nie wypowiadaj sie jak nie wiesz :lalag:

Zwyczajnie nie wytrzymal podrozy. Zawiodlo cos na co nie mial NIKT wplywu :clap:

 

I znowu wtracasz sie miedzy wodke a zakąske .... :crossy:

Skoro nie wiesz to sie nie wypowiadaj ....

Caly dzien w Bieszczadach smigalismy z Luca na zamienionych sprzetach.

On na DS 650 :biggrin: ja na jego Jelonku a potem na Shippa chinczyku kolejny dzien :)

 

Majkiel, się naucz czytać, bo napisałem WŁAŚCICIELI k. mać. Miałem na myśli poprzednich. To może napiszesz co się tam zepsuło w takim razie?

[majkelpl]

To może napiszesz co się tam zepsuło w takim razie?

 

No moze za mocno napisane ze sie zepsulo, ale .... zablokowala sie 6 aby sie dostac do skrzyni trzeba bylo pol silnika rozebrac i stracic duuuuuzo czasu :)

Okazalo sie ze ..... pekla malutka sprezynka :biggrin: :lalag:

 

Miałem na myśli poprzednich.

 

Ale On ma go od 18 lat .... :crossy: :clap:

[Greedo]

A co to za motocykl?

[majkelpl]

Dobra, nie wazne bo robi sie mlyn w temacie i ostry :biggrin:

Jakas Honda 750, rzedowa czworka :lalag:

[Nitomen]

Do przebiegow kilku tys rocznie kup chincola , skoro ten ci chodzi to i nowszys wiekszy pochodzi , co innego jak robisz traski po europie a roczne przebiegi to 15 - 20 tys km, wtedy wolal bym japonca z min 1100 ccm pod tylkiem.

[Browarny]

Nie ulega wątpliwości, że o chiński sprzęt trzeba bardziej dbać niż o japońską konstrukcje bo jest deliokatniejszy ale przy odpowiednim potraktowaniu odwdzięcza się bezawaryjną eksploatacją.

Nie są delikatniejsze tylko są źle wykonane w dodatku z parszywych materiałów (bo konstrukcyjnie to mają korzenie gdzieś w Japonii) i dlatego Z ZAŁOŻENIA nie mogą się równać do japończyków.

 

Dlatego Luca, myślę, że założyłeś ten temat dla poprawy swojego samopoczucia. Cena 8000 pozornie jest niska, POZORNIE gdyż cała prawda wyjdzie z chwilą gdy będziesz próbował to cudo sprzedać. Wówczas wyjdą na jak rzeczywiste koszty chińczyka.

 

W tym samym czasie trzy japońskie maszyny zaliczyły połowę naszej trasy i jedna z nich miała spory problem. Chłopaki stracili cały dzień na naprawę.

Teraz weż osiem dwudziestoletnich podobnych japońskim motocykli i nie byłbym taki pewien, czy wszystkie dojadą

W jakiś czas po waszym wyjeździe odbył się zjazd ponad 20-letniej Japonii. O informacje o awariach odsyłam do Bubera.

 

jak dobrze kupisz to posłuży wieeeeele lat(nie dotyczy soft-chopperów Hondy z silnikami rodziny VF).

 

Gurim, jakie ty czasem bzdety piszesz to w oczy szczypie... pogadaj z ludźmi którzy jeżdżą VFami.