Skocz do zawartości

nasze chinczyki


motocyklista 45
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwią się bo ROMET z uporem maniaka trzyma się tezy, że to ich motocykle produkowane przez nich, nie przez Chińczyków. Dlatego nie ma o nich wzmianki w książce Kacpero bo nie zgadzali się aby Kacpero pisał o nich per "chińskie motocykle".

ROMET ma strasznie debilny ten marketing takie przestarzałe i nieefektywne podejście w kontekście budowania wizerunku marki i lojalności klientów.

Na zachodzie dystrybutorzy nie tylko nie ściemniają, że to chińskie ale dodatkowo podają "komparytywność" z jakimś konkretnym japońcem. Czyli po prostu z czego został zetrżnięty i że można go tam serwisować jak i podmieniać części.

Na ściemie nikt nigdy na dłuższą metę dobrze nie wyszedł. A tu na wstępie nikt w te pierdoły o "rodzimej" produkcji nie wierzy. Więc uporczywe trzymanie się tego debilnego kitu tylko ich ośmiesza. I dodatkowo wku**ia klientów, bo daje sygnał, że firma ściemnia już na tym etapie.

Inni jak Keeway czy Zipp przynajmniej indywidualizują swoje produkty dodając jakieś inne detale wyznaczając parametry jakościowe i materiałowe dla danych podzespołów, a ci nawet nie zaproponowali własnego malowania dla tych sprzętów. Ograniczyli się tylko do nalepek z napisem Romet i myślą, że to na kimś zrobi wrażenie.

To tak jakby ktoś za wszelką cenę upierał się że Vauxhall to nie Opel bo przecież ma inną markę na masce.

Witam, podobno nie odkryje Ameryki ale ktos juz pisal na forum ze za marketing i firme Romet zabrali sie fachowcy powiatowi i wojewodzcy rodem z nieboszczki partyjnej komunistycznej ha ha,wiec skutek znany,,,,,pozdrawiam :crossy: :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, że upada jakiś tam producent czy importer chińskich motocykli, to nie robi na mnie żadnego wrażenia. Skoro jest gorszy od innych i miał gdzieś klienta, to tylko świeczka mu na drogę.

Żal mi tylko jednego. Sprowadzając chińszczyznę Romet jakoś wszedł po latach na drogę montażu i sprzedaży motocykli. Nie ważne że akurat chińskich, ważne że pojawiły się nowe motocykle pod znanym każdemu Polakowi znakiem. Liczyłem na to, że po okresie sprzedaży typowo chińskich produktów, Romet wprowadzi na rynek coś polskiego. Miałem nadzieję, że chińszczyzna to tylko początek, od którego trzeba było zacząc i w przyszłości pojawi się motocykl w stylu nowej wersji polskiego Sokoła czy Junaka, czy nawet zwykłej WSKi. Okazało się jednak, że była to żenująca próba wykorzystania chwilowej koniunktury, tym bardziej żałosna, że Romet nie zmianiając niczego w chińskim produkcie, wyposażył go jedynie w naklejkę ze swoim znakiem towarowym i prowadził politykę marketingową w taki sposób, jakby był faktycznym producentem tych motocykli. Niestety /a może stety...?/ konkurencja nie próbowała ściemniac klientów tylko postawiła na jakośc, nie ukrywając że motocykle pochodzą z Chin i wypchnęła z rynku Rometa. Patrząc na jakośc serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego jak też na dostęp do części zamiennych i akcesorów, Romet albo przeliczył się z siłami albo takie wycofanie się z rynku miał wkalkulowane. Szkoda tylko kolejnych zmarnowanych i złudnych nadziei na odrodzenie się polskiego motocyklizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo żerowali na marce i liczyli,że ludzie kupią,bo mają sentyment do Rometa. Jednak i tak jest dużo lepiej niż w przypadku reaktywacji :) "Junaka". To,że Romet rezygnuje ze sprzedaży niektórych ciut większych silnikowo modeli nie świadczy o jego upadku(tak swoją drogą to oni zawsze produkowali tylko motorowery).Po prostu jak na razie chińska konkurencja jest w stanie te same albo prawie te same motocykle sprzedawać taniej. Nie ma się co dziwić ,bo wiadomo jakie są koszty produkcji w Chinach a jakie w Polsce. Romet na pewno pozostanie przy skuterach i małych motocyklach,bo głównie takie się dzisiaj w Polsce sprzedają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Keeway podobnie jak Romet ma halę gdzieś na Węgrzech czy w Hiszpanii i też robi montarz. Podobnie jak Romet. I Byli w stanie też opracować własny model na bazie LF 250. Ten Cruiser jest czysto Keewayowski właśnie. Czyli jednak można jak się chce.

 

 

Mam nadzieję, że luty/marzec nie przyjdą mrozy i śnieg jak co roku.

 

Witam, podobno nie odkryje Ameryki ale ktos juz pisal na forum ze za marketing i firme Romet zabrali sie fachowcy powiatowi i wojewodzcy rodem z nieboszczki partyjnej komunistycznej ha ha,wiec skutek znany,,,,,pozdrawiam :crossy: :icon_biggrin:

 

To widać, słychać i czuć, niestety. Zamiast strategii marketingowej jakaś po**bana propaganda. Kto im układał w ogole te teksty na stronie przy opisie motorków? W życiu nie czytałem tak debilnego i egzaltowanego bełkotu. Ta marka była atutem na start i dawała im większe fory niż konkurencji, która znajomość marki musiała budować od zera. Ale tego nie wykorzystali zupełnie. Nie dodali żadnej wartości do tego co już istniało w świadomości, głównie starszej klienteli, a co z młodymi? Którzy nie kierują się sentymentem? Wpakowali kasę w ten program asisstance i teraz wycofanie się z tego będzie trudne i ryzykowne dla sprzedaży, zamiast zacząć od poprawy jakości montażu i np. otworzenia kilku salonów "wzorcowych" w kilku największych miastach. Z przeszkolonymi mechanikami. Potem w miarę zapotrzebowania i możliwości rozwijać sieć. Stworzyć dobre warunki dla partnerów zewnętrznych np. na zasadzie franczyzy czy jakiejś licencji. A ten program wprowadzić później jak się utrwali w miarę wizerunek i z rynku zaczną docierać sygnały o pozytywnym odbiorze. Program Assistance mógłby być w drugim rzucie. I tak na obecnym etapie klientom bardziej zależy na dobrej jakości, dobrym serwisie i dostępie do części. Ale jakaś ciota zaczęła od dupy strony jak to zwykle w Polsce bywa. No i się "przegżali" w taki głupi i dyletancki sposób.

 

 

BTW: Dziś zrobiłem sobie mały wypadzik na Białołękę. Ale chyba za wcześnie jeszcze na jakieś wypady za miasto. Za to po mieście można spoko śmigać. Nie wiem jak tam z innymi ale dla chińskich sprzętów sezon już się zaczął. :D

 

Shipp jako Prezes klubu chinersów potwierdź, że tak jest :D

 

 

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zrobiłem sobie mały wypadzik na Białołękę. Ale chyba za wcześnie jeszcze na jakieś wypady za miasto. Za to po mieście można spoko śmigać. Nie wiem jak tam z innymi ale dla chińskich sprzętów sezon już się zaczął. :D

 

Shipp jako Prezes klubu chinersów potwierdź, że tak jest :D

Potwierdzam :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, He. Życzę w takim razie przyczepności i dobrej zabawy, Panie Mikołaju.

 

Sam Herszt plemienia chinersów potwierdził, że sezon już jest. A słowo Herszta jest prawem :D

wITAM , ahoj, niech slowo zamieni sie w czyn,dzis ten sie dalo troche poturlikac ale mordka po malu sie przyzwaczaja do wiaterka, pozdrawiam :crossy: :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich i się pochwale że w niedziele też postanowiłem przewietrzyć 150 tkę.Coś z początku nie chciała mi odpalić z akumulatora to z kopki za trzecim razem odpaliła.Nie bardzo jednak chciała chodzić na niskich obrotach to przytrzymałem przez chwile na 3 tyś .Miałem wrażenie że problem jest z paliwem a konkretnie z dyszą wolnych obrotów.Po pewnym czasie ruszyłem na przelotkę i po chwili wszystko wróciło do normy.Wyjechałem na główną drogę ponieważ słyszałem jak Kocmyrzowska w kierunku Proszowic latają na ścigach :biggrin: Chwilę puściłem się za nimi ale jak gonić kogoś kto odkręca manetkę i ma od razu 150 km/h a mój max to 110. :notworthy: Kiedy nabrałem już 100km/h to oni w sam raz wracali,machnęli mi na powitanie i dale rura.Niestety nie spotkałem po drodze również szybkiego jak ja :icon_biggrin: to wróciłem do domu.

Szkoda Mikołaj żeś my się nie zgadali ponieważ Kraków można było oblecieć jak te gołębie oblatujące wieże Maryjackiego :wink: My młodzież to dalibyśmy trochę czadu tak ze 60 km/h to i wiatr który by powstał wytworzony przez nasz pęd pewnie oczyścił by trochę miasto ze spalin :icon_biggrin: :icon_biggrin: :icon_biggrin: :icon_biggrin: :icon_biggrin:

Kurde jak daleko jeszcze do wiosny :notworthy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twardziele z Was Panowie :buttrock: , prawdziwi twardziele :notworthy: . Ja od 0'C w dół szczękam zębami, a jaja to mi nawet w samochodzie przemarzają więc czekam na MINIMUM +10'C. Cholera jeszcze trochę poczekam... :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twardziele z Was Panowie :buttrock: , prawdziwi twardziele :notworthy:

 

powiadają, że nie ma złej pogody - bywają tylko źle ubrani motocykliści... mnie jednak taka aura odstrasza skutecznie od 2 kółek, nawet tych mniej szybkich :icon_mrgreen:

jsz

 

ps. przepraszam za OT, ale jakoś tak... zimowa atmosfera mnie się też udziela :icon_twisted:

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich i się pochwale że w niedziele też postanowiłem przewietrzyć 150 tkę.Coś z początku nie chciała mi odpalić z akumulatora to z kopki za trzecim razem odpaliła.Nie bardzo jednak chciała chodzić na niskich obrotach to przytrzymałem przez chwile na 3 tyś .Miałem wrażenie że problem jest z paliwem a konkretnie z dyszą wolnych obrotów.Po pewnym czasie ruszyłem na przelotkę i po chwili wszystko wróciło do normy.Wyjechałem na główną drogę ponieważ słyszałem jak Kocmyrzowska w kierunku Proszowic latają na ścigach :biggrin: Chwilę puściłem się za nimi ale jak gonić kogoś kto odkręca manetkę i ma od razu 150 km/h a mój max to 110. :notworthy: Kiedy nabrałem już 100km/h to oni w sam raz wracali,machnęli mi na powitanie i dale rura.Niestety nie spotkałem po drodze również szybkiego jak ja :icon_biggrin: to wróciłem do domu.

Szkoda Mikołaj żeś my się nie zgadali ponieważ Kraków można było oblecieć jak te gołębie oblatujące wieże Maryjackiego :wink: My młodzież to dalibyśmy trochę czadu tak ze 60 km/h to i wiatr który by powstał wytworzony przez nasz pęd pewnie oczyścił by trochę miasto ze spalin :icon_biggrin: :icon_biggrin: :icon_biggrin: :icon_biggrin: :icon_biggrin:

Kurde jak daleko jeszcze do wiosny :notworthy

Witam, mialem dzisiaj zrobic przelot do p.Pawla ale pogoda mi to zepsula- Sam,pozdrowienia jestem dobrej mysli ze znow bedzie mozna przewietrzyc motorki :crossy: :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj też przewietrzyłem się ale tylko po mieście. Pojechałem na próbę do naszych gwiazd nocturnal grind glam metalu z GO NAKED! :D

I teraz tak: jak wyjeżdżałem z domu rozgrzałem sprzęta na ssaniu i dobrze jeździł. Potem po próbie pojechaliśmy do 2oo na herbatkę z cytryną. No i jak tam jechaliśmy to mi gasł na skrzyżowaniach na wolnych obrotach. Potem jak już wracałem do domu przegoniłem sprzęta po nocnych pustych ulicach za wiekowym Ducati i się chyba rozgrzał bo jak dojechałem do domu to na wolnych gasł ale już nie tak strasznie jak wcześniej. Czy przy mrozie takie zachowanie to normalka? Czy coś mi się kaszani?

 

Aha, ja jeżdżę bez motocyklowych ciuchów bo do jazdy po mieście nie chce mi się nawet zakładać butów na motorek. Jedyne co mi marźnie to palce lewej ręki i po szyi niemożebnie ciągnie. A tak to jest spoko.

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...