trajka66 Opublikowano 16 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2004 Mam pytanko w motocyklu byl opisany KTM 660 LC 4 na ktorym startuja polacy i wiekszosc ludu na Dakarze. I pod zdjeciem bylo napisane "Dzwignia dekompresora, bez niej nawet na sprawnym akumulatorze, nie daloby sie pokrecic rozrusznikiem" Do czego sluzy ten "dekompresor". Z gory dzieki z odpowiedz.Pozdrawiam POLACY GORA NA DKARZE!!!!!!!! ;) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 17 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2004 Jakzez nie. Dekompresor unosi ci troche zawor zmniejszajac cisnienie sprezania i ulatwiajac odpalenie moto i Junak go oczywiscie mial. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 19 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2004 Dekompresatory ręczne sa spotykane w motocyklach z elektrycznym rozrusznikiem z jednym cylindrem o dużej pojemności skokowej. Rozrusznik musiał by być gigantyczny aby sprzeżyć mieszankę w wielkim cylindrze. A tak dekompresatorem unosimy zawór, wał się rozpędza za pomocą rozrusznika i po zamknięciu zaworu przy puszczeniu dekompresatora wał ma wystarczająco dużą energie kinetyczną by przeskoczyć GMP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 20 Stycznia 2004 Administrator Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2004 Dodam, że KTM montuje coś, co nazywa automatycznym dekompresatorem. Nie wiem na czym to polega od strony mechanicznej - na jakiejś zębatce w silniku jest taki mały dynks który powoduje, że silnik podczas opadalania sam się odpręża. Wiem że mój opis jest po kiju nocą od strony technicznej, więc postaram się dowiedzieć dokładnie, na czym polega ten patent od strony mechanicznej. Natomiast od strony praktycznej sprawdza się to tak, że zimny silnik w 400 EXC zapalam bezproblemowo używając elektrycznego rozrusznika, zupełnie nie operujac dźwignią dekompresatora, natomiast rozgrzany silnik odpalę kopytem, bez dekompresatora... ręką. Serio. Bezproblemowo. Tylko trzeba dobrze wyczuć moment, żeby silnik nie odbił i ręki nie wybił. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.