Skocz do zawartości

Yamaha FJR1300 czy Honda ST1300 PanEuropean


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem st110FJR1300. Wydawało mi się, że nic już lepszego mnie nie spotka. Dopuki nie przejechałem się ST1300 kolegi. Od dwóch lat, mam właśnie takową. Nie ma problemu w korkach. Po winklach też daje radę. W trasie rewelacja. Jedziesz od tankowania do tankowania, bez odpoczynku. Jeżeli teraz miałbym zamienić znów, to tylko BMW. Obojętnie czy K1200lt, czy pewnie już GL1600. Goldasem też się trochę powoziłem, ale to już inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha,dzięki koledzy,ale zastanawiam się dlaczego nikt-poza Słomą -w wieku po 50 nie chce mi doradzić.Panowie w wieku 20-30 lat to inny świat,po 50 inny,inny refleks,zdrowie, czas reakcji,wiem,wiem,kup volvo lub lagunę ale ja szukam moto :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jako "pośredni" wiekowo dodam swoje trzy słowa: miałem coś podobnego do Dragstara (Kawasaki Classic 800 i 1500), robiłem nimi trasy po Europie i wiem jedno - dużo bardziej męczyłem się robiąc odcinki po 1000km dziennie na owych Kawasaki niż takie same odcinki na motocyklach przystosowanych (skokami zawieszeń, pozycją) do turystyki. Były to transalp i varadero. Również na nakedach typu bandit 1200 czy ostatnio Moto Guzzi Breva (to podobne moto do wspomnianego BMW R) pozycja jest wygodniejsza, ergonomiczniejsza po prostu. Motocykle typu Goldwing (jechałem tylko po mieście, gdzie ten motocykl nie jest raczej "predystynowany") są wg mnie zbyt mało uniwersalne i w zasadzie nadają się tylko do dalekiej turystyki autostradowej (jazda po koleinach w mieście z minimalnymi prędkościami to była autentyczna męczarnia). Biorąc zatem pod uwagę parametry wyjściowe autora zapytania: wiek, wzrost, preferencje raczej spokojnego stylu jazdy szukałbym albo nakeda, albo tej deauville 700...

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jako "pośredni" wiekowo dodam swoje trzy słowa: miałem coś podobnego do Dragstara (Kawasaki Classic 800 i 1500), robiłem nimi trasy po Europie i wiem jedno - dużo bardziej męczyłem się robiąc odcinki po 1000km dziennie na owych Kawasaki niż takie same odcinki na motocyklach przystosowanych (skokami zawieszeń, pozycją) do turystyki. Były to transalp i varadero. Również na nakedach typu bandit 1200 czy ostatnio Moto Guzzi Breva (to podobne moto do wspomnianego BMW R) pozycja jest wygodniejsza, ergonomiczniejsza po prostu. Motocykle typu Goldwing (jechałem tylko po mieście, gdzie ten motocykl nie jest raczej "predystynowany") są wg mnie zbyt mało uniwersalne i w zasadzie nadają się tylko do dalekiej turystyki autostradowej (jazda po koleinach w mieście z minimalnymi prędkościami to była autentyczna męczarnia). Biorąc zatem pod uwagę parametry wyjściowe autora zapytania: wiek, wzrost, preferencje raczej spokojnego stylu jazdy szukałbym albo nakeda, albo tej deauville 700...

O!!!!! i o takie podpowiedzi mi chodzi,intryguje mnie deauville,nie wiem jak z wysokością kanapy,muszę się przymierzyć ale to nie jest ciężki moto,nie wiem jak osiągi i odejście,czy nie za mikry ten silniczek,może ktoś ma doświadczenia z tym moto?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wystarczająco napisali przedmówcy...

Dzięki kolego za piękną zbitke opini,rzeczywiście wystarczająco,pozdrówka

 

Wyślij PW do forumowicza Drogowiec, jeździ deauville 700, jeździł 650, robi trasy po Europie - w dwie osoby i sam, powinien Ci wyczerpująco opowiedzieć.

pzdr

Dzięki,tak zrobię
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako użytkownik właśnie ST 1300 tez dorzuce swoje 3 grosze :)

 

Mam 42 lata a prawko A od 3 lat. A ST 1300 to... mój pierwszy motocykl w życiu :)

Pierwszy sezon to 16 tys km i wizyta w Alpach. 3 miesiace po prawku :)

Drugi i trzeci sezon po 17 tys km... Objechane sporo Europy.

Z prędkościami tak rozsądnymi jak i zdecydowanie nierozsądnymi ;)

 

I nie pisze tego że sie chwalę tylko to że tak duży i ciężki i mocny motocykl ogarnąłem BARDZO szybko.

Przez 3 lata leżała 4 razy. 4x przy parkingówkach na samym początku ogarniania.

 

Od połowy drugiego sezonu juz śmigam z córą.

Ciężar czuć tylko przy minimalnych prędkościach. Jak ruszysz to prowadzi się jak ta lala...

 

Czy mam porównanie do innych moto? Teraz już mam.

Chodzi o przejechanie sie na innych moto od kumpli.

A przejechałem sie na:

FJR - mniejsza, lżejższa, mocniejsza, mniej wygodna, gorsza osłona przed wiatrem.

Deauvilka - koszmarny brak mocy :( Oczywiscie w porównaniu do ST. Z córą i zapakowana deauvilką kolegi - o rany... Nie ta liga, nie to towarzystwo do wspólnej jazdy. Odstaje, zostaje w tyle, zdycha na podjazdach. Nie jeździłem na niej solo i na pusto. Tylko zapakowana na maksa z plecakiem.

Goldas - oj! Ja myślałem że ST jest duże... Krążownik... Może za jakieś 20 lat ;)

BMW GTL 1600 - bajka. Moc, komfort, mnóstwo guziczków, które kocham, zawias wziety z technologii obcych. To bedzie moje nastepne moto jak zacznie kosztować ROZSĄDNE pieniądze. No ale to BMW jest o 10 lat technologicznie młodsze od ST :)

Honda VFR 800 i 1200 - tak jak ST to turystyk "sportowy" tak VFRki to sportowe turystyki... Gdybym miał mniej lat t pewnie miałbym VFRkę :)

 

A wracając do ST...

Komfort super. Przebiegi i zasięg miedzy tankowaniami - około 400km w zależności od tempa- i razem z plecaczkiem z niej schodzisz jak z fotela przed tv. Nie boli nic az tak bardzo :)

Moc, przyspieszenie - zero kompleksów przy ruszaniu spod swiateł w towarzystwie "sportów" :) 130KM daje radę :) Pysk potrafi sie cieszyć przy przyspieszaniach

Pakowność - Solo dwa boczne kufry wystarczają. Z plecakiem centralka niezbędna :)

I najważniejsza zaleta - towarzystwo i ludzie na www.paneuropean-klub.pl :D

 

Generalnie każda pliszka swój ogonek.... :)

Bierz ST :)

Edytowane przez Spili
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, też ujeżdzam NT650 - kupiłem w 2010 i od razu (po przeglądzie) trasa do Czech, (z Suwałk, bez plecaczka, jeszcze się bałem) - trochę się opóźniła bo mieliśmy wyjechać o 5 rano ale zeszło do 7 bo "twardy" dowód rejestracyjny musiałem odebrać, reszta to latanie po okolicy. Rok 2011 Szkocja, Glasgow - kilka miesięcy tam pomieszkałem i pojeździłem (samotnie - głównie do pracy i z powrotem, ale nie tylko), powrót z żoną - ponad 3000 km, ja ważę ok 100 gk, żona jakieś 70, graty co najmniej 15 kg. Rok 2012 Niemcy: Berlin, Frankfurt n. Menem, z córką (60 kg) i trochę gratów, ponad 1300 km w jedną stronę (zrobiłem w 16 godzin, spalanie około 4 l/100km). Wrażenia ogólnie: mocy brakuje tylko kiedy wyprzedzasz tiry, poza tym wystarczy, na autostradzie w DE stała prędkość 140 km/h bez problemu choć przyśpieszenie do 160 trochę zajmuje (mam podwyższoną szybę, może dlatego?). Hamulce przy takim obciążeniu są za słabe, droga hamowania koszmarnie się wydłuża, motocykl zachowuje zwrotność i łatwość prowadzenia, chociaż wpływ masy daje się odczuć, prowadzi się nieco inaczej ale nie mogę powiedzieć że źle. Komfort: po 1000 km bolą dwie rzeczy: kark jak masz ciężki kask, dłonie jeżeli się na nich opierasz podczas jazdy i mi osobiście kolana (176 cm) - co jakiś czas musiałem prostować, ale to samo mam i w aucie. Zużycie paliwa - możecie nie wierzyć ale w trasie z Glasgow do Suwałk średnio mi wyszło 3,9 l/100 km - sam nie bardzo w to wierzę, ale mam paragony i można podliczyć, tankowane przed wyjazdem pod domem. Inna rzecz że z takim obciążeniem jechałem naprawdę spokojnie, poza tym po kilku miesiącach za granicą zaczyna się odruchowo jeździć zgodnie z przepisami (czyli spokojnie i powoli). Podsumowanie: teraz chcę ją zamienić tylko nie bardzo wiem na co, kupiłem ją, bo na co dzień dużo jeźdzę po mieście, korki i te sprawy - spisuje się znakomicie. Nie bez znaczenia jest niskie zużycie paliwa (po mieście wychodzi mi ok 4,4-4,5 l/100km) i ogólnie niskie koszty ekploatacji. Dość dobrze spisuje się w trasie. ALE nie podoba mi się reakcja na gaz, nie jest natychmiastowa, po odkręceniu jakieś 0,5 do 1 sekundy "się zbiera" - może dlatego że ta wersja jest gaźnikowa? Poza tym kolana no i te trochę mocy by sie przydało do wyprzedzania. Myślę nad FJR i ostatnio biorę pod uwagę "Pańcię" bo ktoś tu pisał że sprawdza się w mieście - nie bardzo w to wierzę ale pod uwagę ją biorę - choć oba te motocykle niezbyt pasują bo ważą pod 300 kg - Honda ma jakieś 250. No i nie wierzę (co zresztą sprawdziłem) w promień zawracania - devilka jest sporo zwrotniejsza. Pozostaje NT700, tylko czy warto się przesiadać z 650 ccm na 680, 56 KM na 65, 55Nm na 66? Masa też większa - o 9 kg... Znacie może inne alternatywy? Jest jeszcze duża dywersja ale moja devilka jest z 2002 roku, ma kilka fajnych rozwiązań których tam nie znajdę - słyszałem też o dużym zużyciu paliwa i kiepskich hamulcach (VX800 podobnie). Owszem, wiem że pozostaje BMW ale wolę tę marke na razie omijać... budżet do jakiś 18 tys - za to nie kupię sensownego BMW (boxer odpada). Stelvio to też mastodont - do miasta IMO nie bardzo (ale mogę się mylić, na pewno ma wysoko środek ciężkości) no i kasa nie ta. Tak więc przy okazji podpowiedzi dla kolegi (jak kupowałem devilkę miałem 35 lat), może mi coś podpowiecie?

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc z budżetem takim za bardzo nie poszalejesz bo kupisz

10cio letnią mocną FJR albo PE z niemałym przebiegiem z pierwszych lat produkcji

lub

5letnią deauvillke 700 na wtrysku -jak poszukasz znajdziesz jeszcze na oryginalnych kapciach-do 20tys.km

Plusem jest to,ze to model cały czas najnowszy ,wtrysk załatwił sprawe elastyczności,układ hamulcowy kombinowany z ABS daje rade nawet we 2 osoby przy pełnym obciążeniu,wygodniejsza pozycja i większa szyba,dużo szybszy w porównaniu do poprzedniczki i cały motocykl delikatnie urósł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacenty.

To może warto poszukać jakiegoś sport-turystyka zamiast typowego turystyka.

Ceny są niższe i wybór większy.

Co prawda 1000km na raz na sport-turystyku to już nie taka prosta sprawa, ale jak co jakiś czas dupsko odpocznie to daje radę :)

 

pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Owszem, wiem że pozostaje BMW ale wolę tę marke na razie omijać... budżet do jakiś 18 tys - za to nie kupię sensownego BMW (boxer odpada).(...)

Kupisz... a przynajmniej mozesz sprobowac. K1200RS ew. GT z rocznikow 2000/2001 - do 2004/2005 - ostatnia 'cegla', reaktor 130KM. GT bedzie nieco bardziej rozbudowane, mialo np. grzana kanape i regulacje szyby :laugh: Regulowana kierownica, kanapa i podnozki tak wiec jezdza na nim ludzie o wzroscie od 170-paru cm do 2 metrow. Robilem juz nim trasy ponad 1kkm (i to byl juz ktorys dzien jezdzenia, nie pierwszy..), a po dojechaniu chcialem jeszcze wskoczyc do kolegi 200km dalej :) Pali niewiele, u mnie ok. 5,5l/100 przy 120km/h. Niesamowite zawieszenie i hamulce, moto calkowicie bezawaryjne, pancerne.. prosta konstrukcja chociaz spory wypas jest.. serwis typu wymiana oleju, filtra, czynnika chlodzacego, klockow etc. mozesz robic sam, i to w polu. Jedyna wada: waga, ale to glownie w przypadku utraty rownowagi na parkingu :icon_mrgreen:

Szczerze polecam.

Moglem juz cegle wymienic na K1200S, ale to nie dla mnie - sporo drozszy w utrzymaniu, zre opony jak glupi, pozycja juz zbyt sportowa jak dla mnie, no i nie potrzeba mi 170KM, jeszcze bym sobie krzywde zrobil :biggrin: :laugh:

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupisz... a przynajmniej mozesz sprobowac. K1200RS ew. GT z rocznikow 2000/2001 - do 2004/2005

To chyba SF, nic z tych modeli nie znalałazem, jest najwyżej K1200R ale to nie to samo... Poza tym przy BMW oprócz kasy na moto trzeba miec drugie tyle jak coś wyskoczy, np usterka wału, bezawaryjnego zazwyczaj...

Pozostaje tylko pytanie V2 czy V4 jest dla nas kluczowe w tym teście.

Kluczowy jest wał - łańcuch i pasek wykluczone ;) Może w przyszłości zmądrzeję (?), teraz chcę naprawdę bezobsługowy, niewymienialny i bezawaryjny wałek kardana. Oprócz tego zwinność lub poręczność w mieście i wygoda poza miastem. Ciekawe, że nikt nie napisał że warto zrobić podmiankę na nowy model po 2006 roku (NT700) - zdaje się że to głupi pomysł. Niestety, chyba trzeba mieć dwa modele - tylko gdzie to trzymać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba SF, nic z tych modeli nie znalałazem, jest najwyżej K1200R ale to nie to samo... Poza tym przy BMW oprócz kasy na moto trzeba miec drugie tyle jak coś wyskoczy, np usterka wału, bezawaryjnego zazwyczaj...

http://otomoto.pl/bmw-k-1200-rs-abs-igla-k1200rs-M3450800.html

Co do tego w/w wyskakiwania.. moja cegla na razie ma ponad 70kkm, czesto uzywam jej jako enduro, i jakos nic sie nie chce zepsuc.. o! wymienilem aku, bylo oryginalne z 2004, i w Rumunii musiala sie ktoras cela urwac bo zdechlo.. ale i tak wrocilem do PL z/na tym padnietym aku.

Co innego wal w terenie - tutaj jestem zwolennikiem lancucha..

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam wszystkich piszących i czytających. Przeczytałem cały temat i zastanawiam się dlaczego wsród typowanych turystyków nikt nie wymienił Kawasaki GTR 1400. To chyba najszybszy i najmocniejszy z turystów, chyba też najpakowniejszy.

Sam od kilku miesięcy noszę się nad zmianą moto i właśnie typowałem BMW RT1200, lub właśnie GTRa 1400. Na marginesie dodam że do tej pory poruszam się tak wyśmiewanym tutaj Dragiem 650, Dla mnie ten motocykl to wzór bezawaryjności,śmiesznie taniej obsługi i niskiego spalania {od 4 do 5 L/100km}, a to że z niego żaden turysta , to widać na pierwszy rzut oka. Miałem go mieć na sezon , aby przypomnieć sobie jak się jeździ motocyklem , ale został u mnie do dziś.

Teraz mam zamiar spróbować dalszej turystyki więc chyba sprzedam Draga i kupię coś turystycznego. Sprawdzę sam czy zakocham się w tym stylu, czy przypadkiem nie powrócę skruszony do tzw armatury. Jak uczynił to mój kolega po trzech sezonach na BMW R1200RT .

Dla zastanawiających się mam taką radę: Trzeba samemu spróbować, bo każdemu co innego smakuje.

Moje typy to : RT1200, GTR1400, FJR1300,PE ST1300 kupię co pierwsze wpadnie mi w ręce za dobre pieniądze i w dobrym stanie technicznym. Jeśli jednak nic się nie trafi godnego mojej uwagi , to jeszcze ten sezon przelatam na osiołku. Po prostu nic na siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...