Skocz do zawartości

Zostałem konfidentem!


shipp
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

...szczerze mówiąc, jezeli ktoś z naprzeciwka SAM dobrowolnie zjeżdża na pas awaryjny robiąc miejsce wyprzedzajacemu TIR-owi, nie widzę problemu. Jeżdżę co jakiś czas do Białegostoku i na trasie Warszawa-Białystok, gdyby TIR nie wyprzedzał na trzeciego - nie wyprzeciłby w ogóle... Za duże natężenie ruchu.

 

Kolego, jezdze troche po PL i czasami tylko zdarza mi sie zauwazyc, ze znikome jednostki jada naprawde przepisowo, ba nawet znacznie wolniej ( trzeba jadnak zobaczyc ten sprzet ktorym jezdza :biggrin: )

 

jezeli wiec te wykluczymy to ogolnie wyprzedzenie przez ciezarowke nie wchodzi wogole w gre, mimo tego zdarza sie to jednak czesto. Czy to normalne ? Jaka to predkosc obowiezuje powyzej 3,5t w PL ?

 

:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmmm na temat KK KW oraz KPK moglibysmy podyskutowac ale szkoda zasmiecac watek :biggrin: wyzsza koniecznosc hmmm OK ( pewnie miał tel i nie powodował by dodatkowego zagrozenia ) przeczytaj jeszcze raz o wyzszej koniecznosci ( ale z komentarzem )

bo nadgorliwosc nie jest wyzsza koniecznoscia ( to jak mylenie odwagi z odwaznikiem :biggrin:

pzdr

Niech Ci będzie, że nadgorliwośc, ale nadal uważam, że było to uzasadnione.

Poczytaj na tym forum, z jakich bzdetnych powodów ludzie dzwonią na policję i podają kto, co i gdzie. Czyli co, anonimowy telefon jest OK, a osobiste wejście na komisariat to już nadgorliwośc...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego - różna w zależności od rodzaju drogi i obszaru, po którym przebiega - sprawdź w kodeksie :biggrin:

To po pierwsze.

Po drugie: wyprzedzanie na trzeciego może odbywać sie również przy np. 70km/h pojazdu wyprzedzajacego.

Po trzecie: miałem przyjemność kilka dni temu uczestniczyć w egzaminie praktycznym na prawo jazdy. Jechałem sobie fiatem punto z napisem "egzamin" po ulicy, przede mną ciężarowy z takim samym napisem, za mną kolejne punto... Korek, jaki spowodowaliśmy jadąc z dozwolonymi prędkosciami, aczkolwiek wolniejszymi od dopuszczalnych, spowodował tyle groźnych sytuacji, gdy zdesperowani kierowcy usiłowali wyminąć tę dziwną spontaniczną kolumnę "eLek), że nie mam cienia wątpliwości, iż gdyby wszyscy jeździli w Polsce zgodnie z przepisami (a nie zgodnie ze zdrowym rozsądkiem), mielibyśmy jeden totalny korek imnóstwo stłuczek.

 

Reasumując: przepisy ok - ale należałoby je "unowocześnić" i dostosować do sytuacji na drodze.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SHIPP -

mnie tylko zastanawia skuteczność takiego donoszenia, bo tak na dobrą sprawę, to ja też mogę zaraz pojechać na komisariat i donieść na sąsiada którego nie lubię :]

a druga sprawa, to czy Tobie się nie zdarzyło przejechać na czerwonym świetle i w mieście zawsze jeździsz 50km/h ( ja tu nikogo nie bronię :biggrin:) ale zanim zaczniemy oceniać innych zacznijmy od siebie. To dobry początek jeśli coś chcemy zmienić :biggrin:

Edytowane przez motylek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SHIPP -

mnie tylko zastanawia skuteczność takiego donoszenia, bo tak na dobrą sprawę, to ja też mogę zaraz pojechać na komisariat i donieść na sąsiada którego nie lubię :]

a druga sprawa, to czy Tobie się nie zdarzyło przejechać na czerwonym świetle i w mieście zawsze jeździsz 50km/h ( ja tu nikogo nie bronię :biggrin:) ale zanim zaczniemy oceniać innych zacznijmy od siebie. To dobry początek jeśli coś chcemy zmienić :biggrin:

Aż nie chce mi się komentowac... nie widzisz różnicy w przekraczaniu prędkości np. jechac 100 na ograniczeniu do 70 a jechac 100 na ograniczeniu do 40, na dodatek przez centrum miasta i to wielką ciężarówą? W dupie mam kierowcę, który prowadził tę ciężarówkę. Gdyby nie walił tak przez środek miasta, to pewnie miałbym go gdzieś, jego sprawa jak zatrzyma się gdzieś w lesie na drzewie, ale w mieście? Obok przedszkola z dzieciakami? Na dodatek droga prowadzi z górki z zakrętem w lewo a na wprost przedszkole. Co by było, gdyby te pędzące tony nie wyrobiły na zakręcie? Wyobrażasz sobie??? Nie opowiadaj mi więc farmazonów o sąsiadach i czerwonym świetle, bo to nie ten sam kaliber!

Edytowane przez shipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego - różna w zależności od rodzaju drogi i obszaru, po którym przebiega - sprawdź w kodeksie :P

To po pierwsze.

 

Z tym zgadzam sie z Toba calkowicie.

 

Po drugie: wyprzedzanie na trzeciego może odbywać sie również przy np. 70km/h pojazdu wyprzedzajacego.

 

Sorry ale tego kodeks juz nie przewiduje

 

Po trzecie: miałem przyjemność kilka dni temu uczestniczyć w egzaminie praktycznym na prawo jazdy. Jechałem sobie fiatem punto z napisem "egzamin" po ulicy, przede mną ciężarowy z takim samym napisem, za mną kolejne punto... Korek, jaki spowodowaliśmy jadąc z dozwolonymi prędkosciami, aczkolwiek wolniejszymi od dopuszczalnych, spowodował tyle groźnych sytuacji, gdy zdesperowani kierowcy usiłowali wyminąć tę dziwną spontaniczną kolumnę "eLek).

 

he, he, no ja tez mam taka mozliwosc :biggrin: tylko moze troche czesciej niz Ty :biggrin: dziwi mnie tylko dlaczego L-ki jezdza wolniej niz pozwalaja na to przepisy. ja od moich kursantow wymagam w terenie zabudowanym 50 km/h ( ewentualnie 2 km/h mniej tez przechodzi. Z tym, ze najpierw bujamy sie po ZONE 30 ).

 

Watro sie nad tym zastanowic czy te korki nie powstaly wlasnie dlatego, ze jechaliscie mniej niz bylo dozwolone a to animuje wlasnie innych, gdyz przekraczacie granice bolu / tolerancji innych.

 

Osobiscie wali mnie czy ktos chce jezdzic szybciej niz predkosc dopuszczona, jego problem, tylko, ze u nas to jakos nikomu nie przeszkadza. Inna kultura na drodze i osobista.

 

że nie mam cienia wątpliwości, iż gdyby wszyscy jeździli w Polsce zgodnie z przepisami (a nie zgodnie ze zdrowym rozsądkiem), mielibyśmy jeden totalny korek imnóstwo stłuczek.

 

Z tym sie nie zgodze, Gdyby wszyscy jezdzili zgodnie z przepisami ( i nie spali na swiatlach skrzyzowan ) jezdzilo by sie calkiem przyjemnie.

 

o do granicy zdrowego rozsadku, hm, 18 latek ma inny a 65 letni pan tez ma troche inny. jak chcesz to sprowadzic pod wspolny mianownik ?

 

Koryguje w korku nie ma stluczek bo wszyscy stoja :biggrin: . Pozatym zostalo juz naukowo stwierdzone, im nizsza predkosc, tym wieksza przelotowosc ( wbrew Twojej teori ).

 

Reasumując: przepisy ok - ale należałoby je "unowocześnić" i dostosować do sytuacji na drodze.

 

jestem za, zwlaszcza za zniesieniem przepisu o jezdzie na swiatlach mijania dla wszystkich uzytkownikow ruchu.

 

:clap:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SHIPP -

mnie tylko zastanawia skuteczność takiego donoszenia, bo tak na dobrą sprawę, to ja też mogę zaraz pojechać na komisariat i donieść na sąsiada którego nie lubię :]

a druga sprawa, to czy Tobie się nie zdarzyło przejechać na czerwonym świetle i w mieście zawsze jeździsz 50km/h ( ja tu nikogo nie bronię :P) ale zanim zaczniemy oceniać innych zacznijmy od siebie. To dobry początek jeśli coś chcemy zmienić ;)

 

 

mysle ze juz dosc tej znieczulicy, musimy byc odpowiedzialni nie tylko za swoj tylek ale takze za innych ktorzy nam albo nie nam w ten tylek wjada! Jesli jako pewna spojna spolecznosc nie nauczymy sie dbac o nasze ogolne dobro, postawy takie jak czyta sie wyzej nadal beda na porzadku dziennym. Dobrze rozumiem autora tematu i jego dylemat, sam mam prawie identyczny z kolezka w moim miescie ( szczeniaku ktory za pierwsza wyplate kupil za przeproszeniem geycar of the year tigre i zepchnal mnie nie raz na skrzyzowaniu kiedy wjezdzal z impetem, na ktorym ku mojemu przerazeniu spotykamy sie coraz czesciej. Do tego wymusil pierwszenstwo a kiedy zwrocilem mu uwage zostalem obrzucony stekiem wyzwisk i zachetami kolegow do bojki) Tu nie chodzi o kierowce tira, czy przyglupa ze srebrnej tigry - tu chodzi o pewna zasade. A jest to spoleczenstwo obywatelskie ktore przyejmuje sie swoim losem a nie tylko partykularnym interesem.

 

cubamen, za twoja namowa wrocilem po dluzszej przerwie do komentarza KK i mysle ze ocena nie nalezy do ciebie, tylko do Sedziego ktorym zepewne nie jestes. Zreszta watek jest poboczny wiec nie ma co sie rozwodzic. ( nie koniecznie kazdy wozi ze soba telefon, naladowany itp, do tego osobista obecnosc wymusza na policjantach jakies konkretne dzialanie, ktorego nie sposob sprawdzic przez telefon.

 

kontynujac watek, niedalej jak 2 tygodnie temu moj znajomy pofatygowal sie na komende w celu zawiadomienia ze po miescie jezdzi cbf 250 na malych blachach do 50ccm. Gdyby zadzwonil pewnie by go zlali, ale przyszedl, zawiadomil i kazal sie informowac o postepach w sprawie. Wynik tego taki ze nieuczciwy dzieciak ma problemy, jego "zaradny" tatus takze, a rzeczoznawca pozegna sie z praca, stanowiskiem kierowniczym w starostwie a do tego bedzie odpowiadal karnie. I z calym szaczunkiem to POPIERAM

 

rowniez zachowanie SHIPPa wydaje mi sie zasadne i usprawiedliwione.

 

ludzie to nie PRL, dzis handel walutami jest ok, wspolpraca z praworzadnym apartatem panstowym to tez nie obelga i potwarz! dazmy do normalnosci a nie posrednio promujmy zle zachwoania, rowniez te na drodze.

 

PS. doniesc mozesz zawsze, ale pamietaj ze przecietny normalny sasiad ciebie nie zabije, ale wariat za kołkiem prawdopodbnie moze! pamietaj o tym...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no właśnie te 30km/h skutecznie sparaliżowało tę ulicę...

Mniejsza prędkosć = większa przepustowość - na trasie Warszawa/Gdańsk tej zależnosci nie zauważyłem, średnio co kilkanaście kilometrów tworzy się sznur pojazdów jadącym za jakimś "wlekącym" się pojazdem, i dopóki go nie wyprzedzą, przepustowość spada dramatycznie, natomiast po pozbyciu się zawalidrogi jakoś wszystko wraca do normy -jedzie się szybko i przyjemnie.

No a ten sznur pojazdów powstaje właśnie dlatego, że wielu z kierowców czeka na 100% dozwoloną, przewidzianą przez kodeks drogowy sytuację do wyprzedzania: czyli prosta dorga, linia przerywana, pusto z naprzeciwka... Tyle, że taka komfortowa sytuacja zdaża się również raz na kilka/kilkanaście kilometrów. I korek pęczxnieje, aż ktoś da hasło i ci sprawniejsi wyprzedzą może niezgodnie z przepisami, ale skutecznie.

sorry - dopóki w Polsce nie będzie sieci dróg szybkiego ruchu - nie ma szansy na płynny ruch drogowy, nawet przy jego spowolnieniu zgodnym z tą teorią...

pzdr

 

P.S. Oczywiście gdy zdrowy rozsądek zawiedzie -jest wypadek... Ale to inna kwestia - właśnie tej bariery zdrowego rozsądku, którą każdy indywidualnie sobie ustawia.

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na drodze są równi i równiejsi? Tak na pewno nie zmieni się bezpieczeństwo na drogach.

 

jednak sie to stopniuje. Spoleczna szkodliwosc czynu to sie nazywa.

 

inna jest przy wykroczeniu ( przejazd na czerwonym) a inna przy narazeniu na niebezpieczenstwo w ruchu lądowym ( zepchniecie rowerzysty do rowu ).

Szkoda jezyka strzepic, kto nie rozumie to juz nie zrozumie. Przykra sprawa, bo "my" mamy walczyc w sluszej sprawie o swoje i twoje bezpieczenstwo. Kozacy konczą szybko... i to nie tylko w lozku z Panienka. Pod rozwage...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na drodze są równi i równiejsi? Tak na pewno nie zmieni się bezpieczeństwo na drogach.

Ubodło Cię, bo trafiło na kolegę po fachu? Uwierz mi, gdybyś widział to co ja, inaczej byś reagował. Nie ma równych i równiejszych. Gdyby tak chciec reagowac na każdy przypadek, to trzeba by zamieszkac na komisariacie albo wykupic do nich stałe łącze. :icon_mrgreen:

Możesz mi wierzyc, nie jestem panikarzem ani moralistą, sam nie jestem święty i nie latam z byle czym na policję /w ogóle byłem tam pierwszy raz ze swojej, nie przymuszonej woli/, ale widok tego giganta lecącego prosto w gromadę dzieciaków /prosto! bo jakieś 20-30 metrów przed nimi był zakręt w lewo/ z prędkością niemal 100 km/h mógł zmrozic krew w żyłach! Dodam, że na tym zakręcie kilka aut już wyleciało z drogi. Gdyby ten nie wyrobił, strach pomyślec jakie były by skutki! Ale jedno jest pewne, gdyby nie wyrobił, usłyszelibyście wszyscy o tym we wszystkich wiadomościach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak sie to stopniuje. Spoleczna szkodliwosc czynu to sie nazywa.

 

inna jest przy wykroczeniu ( przejazd na czerwonym) a inna przy narazeniu na niebezpieczenstwo w ruchu lądowym ( zepchniecie rowerzysty do rowu ).

To i to wygląda na próbę zabójstwa.

 

shipp nigdzie nie napisałem, że zrobiłeś źle, w tym przypadku moje poglądy są jak napisał wyżej janciowodnik, tylko z następnych postów wybija, że jak motocyklem łamać przepisy to ok, a jak tirem to już co innego. Nie życzę ci także aby w twojej chwili słabości na drodze ktoś cię namierzył i podał na policję.

Fakt, faktem będę bronić tirowców tak samo jak będę bronić motocyklistów na innych forach.

pzdr

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no właśnie te 30km/h skutecznie sparaliżowało tę ulicę...

 

Sorry ale jak jedziecie 20 km/h mniej niz przewiduja przepisy to czego sie spodziewales ?

 

- na trasie Warszawa/Gdańsk

 

Rozmawialismy chyba o terenie zabudowanym.

 

:icon_mrgreen:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i to wygląda na próbę zabójstwa.

 

shipp nigdzie nie napisałem, że zrobiłeś źle, w tym przypadku moje poglądy są jak napisał wyżej janciowodnik, tylko z następnych postów wybija, że jak motocyklem łamać przepisy to ok, a jak tirem to już co innego. Nie życzę ci także aby w twojej chwili słabości na drodze ktoś cię namierzył i podał na policję.

Fakt, faktem będę bronić tirowców tak samo jak będę bronić motocyklistów na innych forach.

pzdr

Ja nie rozróżniam, tirowiec, motocyklista czy puszkarz. Idiota pozostanie idiotą, niezależnie od tego, czym jedzie. Różne rzeczy widziałem w życiu, ale ten wczoraj autentycznie mnie przestraszył. Początkowo jadąc za nim, dziwiłem się, po co tak pędzi? Jak zleciał z górki po tych zakrętach /80 na ograniczeniu do 40/, pomyślałem, niezły dżygit! Nawet do głowy mi nie przyszło leciec na policję. Ale kiedy niemal nie zebrał rowerzysty i w końcu przeleciał przy przedszkolu, pomyślałem, że to już nie zabawa! Gośc leciał w stronę przejścia granicznego /500 metrów do przejścia/ ale tylko dla osobowych, więc wiedziałem, że pojedzie wzdłuż granicy do najbliższego miasta, po drodze 2 wioski z ostrymi winklami na brukowanych drogach, bez poboczy z domami tuż przy drodze. Lepiej, żeby nie leciał tamtędy, bo jak nie zwolni, to na 100% wyleci z drogi, zbierając po drodze przechodniów. Dobrze znam te okolice i wiedziałem, że lepiej będzie jak go ktoś zatrzyma, chocby i policja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed chwilą KS sam pisałeś, ze dopuszczasz, jak kursant jedzie 20km/k wolniej -to była własnie taka sytuacja.

Trasa Wawa-Gd to był przykład mojej obserwacji, iż zacytowane przez Ciebie badania są niewiele warte w realiach polskich - tylko tyle.

 

ok - EOT, szkoda soboty na forum :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...