-
Postów
466 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez johny
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
Yamaha Midnight Star (Roadliner, Stratoliner)
johny odpowiedział(a) na johny temat w Cruiser/Chopper
OK, ileś tysięcy na Potforze zrobiłem, więc co nieco mogę napisać. Jak dla mnie - bajka. Silnik - duża kultura pracy, ciągnie od samego dołu, a i na trasie ma naprawdę niezły odjazd. Zawieszenie jest ok, czasami mogłoby być nieco twardsze. ale na dłuższe trasy liczy się wygoda. Środek ciężkości - jest niesamowicie nisko (bez trudu podnoszę potfora - dwa razy już miałem okazję potrenować... :bigrazz: ). Oczywiście "bez trudu" to wtedy gdy nie mam załadowanego tylnego kufra - na Lofotach pomoc była jednak niezbędna. Takie umieszczenie środka ciężkości sprawia, iż jazda jest naprawdę niekłopotliwa i daje dużą stabilność w przechyłach. Światła - posiadam także lightbary (fabryczne po 50 W), jeżdżę często w nocy i powiem szczerze - chciałbym mieć adekwatnie mocne lampy z tak wyrównanym strumieniem światła w katamaranie :icon_biggrin: Ogólna ocena - jeżeli ktoś uprawia turystykę "asfaltową" i lubi taki klimat, a poza tym ma zapotrzebowanie na szbszą jazdę i ciekawsze "odejście", to szczerze polecam. Akcesoria - raczej drogie, jednakże są naprawdę dopasowane i dobrej jakości (szyba -w trzech wysokościach- oraz sissybar zdejmowane jednym ruchem rąk, niesamowicie wygodne oparcie dla pasażera, gmole z ok wyglądem a przy tym potrafiące przyjąć każde wyzwanie, co przy wadze 350 kg nie jest wcale łatwe itp). Wygląd ? De gustibus non disputandum est. I tyle. Mam sakwy skórzane z ćwiekami, lightbar, fabryczne gmole (po szlifie na plamie ropy na Słowacji gorąco polecam), sissy bar, stalowe oploty i wydech V&H. Taki klimat lubię i tyle. Co do wydechu V&H, brzmienie miodzio. Wydech w wersji europejskiej krojony według majaczeń omóżdżonych eurokratów był dla mnie nie do przyjęcia (wersje USA są jeszcze ew. do zaakceptowania). Po wymianie jest :buttrock: Ubiegając ew. pytania - objechałem Norwegię, Szwecję, Finlandię, Łotwę, Estonię, Litwę, Słowację, Czechy - i żaden patrol policji się nie czepiał. Oczywiście starałem się nie przesadzać, a wręcz być raczej "dyskretnym" (gdybym chciał, bez trudu jestem w stanie uruchomoć dźwiękiem każdy alarm samochodowy, co niewątpliwie spowodowałoby odmienną reakcję przedstawicieli władzy :icon_biggrin: ). Jeżdżę Potforem drugi sezon i sądzę, że będzie to związek na długie lata :crossy: :flesje: . -
Dzięki wszystkim za pomoc. Padło na UVEX-y z bajeranckim systemem rolek. Kolor taki o jakim mówił - biały (nie kumam co w nim widział ale o gustach się nie dyskutuje). Jescze raz serdeczne dzięki :flesje:
-
Tu mam uproszczenie - nie nosi okularów. :buttrock:
-
Dzięki serdeczne za info :flesje: Co do kolorów, to fakt: każdy facet to albo prawdziwy daltonista albo co najmniej "postrzegający inaczej" :icon_biggrin: (aczkolwiek to moja kumpela odpowiedziała policjantowi na pytanie, na jakim kolorze świateł przejechała skrzyżowanie: "Na zielonkawym" :clap: )
-
Kolejne pytanie "motonity z innego świata": Czy kolor oprawek gogli ma jakieś znaczenie ( ok, to może i głupie ale naprawdę nie wiem czy wiąże się to z jakością, poziomem zaawansowania, twardością plastiku itp)?
-
Warszawa - Wołoska/Woronicza - kamery + psy
johny odpowiedział(a) na Carlos temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Przerabiałem to już w tamtym roku. Też mnie zgarnęli (grupa pościgowa na dwóch moto stała w pogotowiu, więc nie udawałem, że nie widzę) :icon_biggrin: Obecnie przez lekki niefart mam 27 punktów, więc mi to lekko zwisa :bigrazz: Ale dzięki za info :crossy: BTW Nie wiecie przypadkiem, czy można "weryfikować umiejętności" w WORD-zie na własnym moto? :flesje: (POTFUR kręcący ósemki - priceless :clap: ) -
OK, wiem, że tytuł tematu sugeruje nieciekawą sytuację, ale naprawdę potrzebuję dobrej rady możliwie szybko. Bardzo proszę o informację co mogę kupić (w zakresie okularów) przyjacielowi który para się jazdą na motocrossie. Wspomniał mi o goglach więc temat jest już określony. Gadał jak najęty o goglach z systemem czyszczącym (jak zrozumiałem to chodzi o jakąś chyba folię czy jakiś inny system, co pozwala na ich "wyczyszczenie" jednym ruchem, jedną ręką). Sorry, tyle informacji na ten temat posiadam, nie chciałem dopytywać bo prezent ma być niespodzianką (chyba widywałem takie "ustrojstwa" na zdjęciach w prasie). Powiem szczerze - jestem z zupełnie z innej bajki. Mój POTFUR ma 2 litry pojemności, waży 350 kg i dostaje histerii na widok zwykłej żwirówki a co dopieru prawdziwego "terenu". Asfalt - cóż, to dopiero poezja. 200 km/h. Odejście 4,3 do 100/h, chromy, promenady nadmorskie, zloty, tzw. "Jeździec odjeżdżający w stronę zachodzącego słońca" :cool: Taki jest mój świat. Nie kumam crossu, nic o tym nie wiem. Prośba o pomoc: - chodzi o gogle z systemem "szybkiego czyszczenia" (nie wiem jak to nazwać), - jakie firmy są naprawdę godne polecenia, - jakie modele warto nabyć, - gdzie je można kupić w Wa-wie, - o jakimi rzędzie cenowym mówimy :cool: Bardzo proszę o szybkie info :flesje: Pozdrawiam :icon_biggrin:
-
Albo jakiś klimat czujesz albo jesteś z innej bajki. Nic nagannego, ale się nie zmuszaj gdyż i tak nie będzie to dla Ciebie tym "czymś". MO ma to do siebie, że albo to chwytasz albo lepiej dać sobie spokój i zająć się innymi sprawami w życiu. Dla mnie MO jest THE BEST
-
Sluchaj zalmen 3 oraz gregors-a. mowia swiete slowa. Bylem w tym roku sam i nic wiecej niz zalmen oraz gregor Ci nie doradze. Sorry za ortografie ale pisze z Cypru
-
Ile wynosi zwyczajowo wystarczające "odstępne" dla Panów Policjantów? No i w jakiej walucie... :cool:
-
Jak to ująć... Jak kto lubi samotną jazdę, to czemu nie? Ja poleciałem w tym roku na Nordkapp i z powrotem 7.350 km bez towarzystwa i w przyszłym roku ponownie jadę sam. Gdzie? Licho go wie :icon_rolleyes: Ale raczej na pewno sam :icon_rolleyes: To po prostu kwestia gustu i psychiki. I tyle. W moim przypadku jest to gwarancją wolności wyboru zarówno godzin podróży jak i samej drogi (ilu będzie jeździć do 3.00 w nocy zmieniając w ostatniej chwili przyjętą marszrutę :cool: ?). Jest to także dodatkowo gwarancją pełnej możliwości zmian harmonogramu lub nawet akceptacji braku harmonogramu podróży. Po prostu - sam sobie sterem i okretem :bigrazz: Ponadto, jest to swego rodzaju wyzwaniem. Nie masz pomocnego zaplecza, radzisz sobie wyłącznie sam. I chyba to właśnie mnie najbardziej pociąga w samotnej podróży :wink: To nie jest sprawa do analizy, a jedynie kwestia Twojej budowy psychicznej i podjętej konsekwentnie decyzji. Życzę Ci wielu kolejnych satysfakcjonujących samotnych wypraw :bigrazz: :flesje:
-
Intensywna gimnastyka z naciskiem na dotlenienie organizmu oraz zwiększenie ukrwienia mózgu. Skłony podskoki itp. A najlepiej po 25 min drzemki. Z pobudzaczy, mam nowe odkrycie: KAMIKADZE. Z opisu wynika iż ma coś z konopi. jest dla mnie o wiele lepszy niż RED BULL Zawiera wyciągi z : Tribulus terrestris - stymuluje produkcję hormonów (w tym testosteronu) Tomki vonnej -obniżenia niestosownie wysokiego napięcia mięśniowego i do uspokojenia psychicznego, dojdzie też do poprawy procesów regulacyjnych i do normalizacji działania układu nerwowego, Nasion konopi - stymulacja pracy mózgu poprzez dostarczenie "informacji" zakodowanej w kannabinolu. Chociaż więc ten "narkotyk" nie jest obecny w ilości możliwej do pomiaru (wyciąg jedynie z nasion a nie całęj rośliny), informacja działa a jego działanie uzależniające jest mniejsze niż alkoholu lub nikotyny, Chili - stymuacja kubków smakowych oraz wchłanniania sskładników, Opuncji - walory smakowe. Zawiera witaminy: B1 - regulacja processów nerwowych, chroni przed prtzeciążeniem nerwowym, B6- nasilenie tworzenia połaaczeń nerwowych z mózgu, B12 - stymulacja tworzenia krwinek i produkcji energii, c - bez komentarza zawiera także Gwaranę (Paulinia cupana) - Gwaranosydy (mieszanka substancji - gwaraniny, teofiliny, teobrominy, adeniny i saponinów) są zawarte w nasionach i są uważane za skuteczny środek toniczny - stymulant. Wysokie stężenie - 150 mg na litr. Na mnie naprawdę działa. I oczywiście zawiera wszelkie dopuszczenia, zezwolenia itp.
-
Z 6 na 7.07.2008r. godz. 1.30 "w nocy" :icon_mrgreen: http://images30.fotosik.pl/247/a2661030f3cc8ac2med.jpg
-
No w mordę... Życie zaczyna pisać znowu własne scenariusze :D Bilet "przebukowany" na 25.06.2008r. (godz. 21.00). Doba ma ciągle w Układzie Słonecznym tylko 24 h i nic na to nie można poradzić :D
-
Tłok się zapowiada, że ho, ho. Ja startuję 20.06 z Gdyni do Karlskrony, potem Kalmar, na zachodnie wybrzeże pod Bergen i dalej na północ. Oczywiście Lofoty, Nordkapp ale i Nordkinn (25 km piechotą z Mehamn w jedną stronę :cool: ). Z powrotem przez Finlandię do Helsinek, promem do Tallina i przez Estonię, Łotwę i Litwę. Ile km to dokładnie nie wiem jak wyjdzie. Szacuję na ok. do 8.000. Noclegi jak popadnie pod namiotem (jak poznałem ceny hoteli i pensjonatów, to zrozumiałem dlaczego jest u nich możliwość rozbicia namiotu generalnie wszędzie - "prawo ziemi":icon_mrgreen: ). Przewidywany czas ok. 11 do 12 dni. Jadę sam, bo tak lubię. Może się spotkamy po drodze (szczególnie jak ktoś obsuwę terminową zaliczy wskutek aresztu za przekroczenie prędkości :icon_mrgreen: ). :flesje:
-
Święte słowa :biggrin: Świadczenie z OC, to jedno, a stosowna "rekompensata" oczywiście się należy :banghead:
-
Jak góry, pasażerka i bagaże, to w mojej ocenie jedynie powyżej litra. Po prostu moment obrotowy, i moc od nizszych obrotów da ci wiekszy komfor jazdy. I tyle. :notworthy:
-
Czy dajecie komuś się przejechać swoim sprzętem?
johny odpowiedział(a) na Marcin1sport temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Co do pierwszego sprzęta, to się nie liczy, bo i tak był wspólny. Zresztą "padł" po dzwonie kumpla. A poza tym pożyczyłem na króciutką przejażdżkę innej osobie tylko raz. Po prostu nie było takiej siły we Wszechświecie, która pomogłaby mi się oprzeć Jej niebieskim oczom. Do dzisiaj te oczy mnie "prześladują"... :banghead: (niestety tylko "platonicznie" w marzeniach :buttrock: ) -
Dzięki, odzywam się na priva :icon_eek:
-
Witam Ja wprawdzie troszkę z innej bajki (XV 1900) ale bardzo proszę o info o osobach które kupiły w 2007 roku nowego Drag Stara 1100 Classic. Sprawa naprawdę ważna. Za jakikolwiek namiar lub info gdzie dalej szukać, będę bardzo wdzięczny. Pozdro :D
-
dzisiejszy wypadek, co robić ?
johny odpowiedział(a) na serwient temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
:D :bigrazz: :D :D :D -
dzisiejszy wypadek, co robić ?
johny odpowiedział(a) na serwient temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
JESTEŚ WYBITNĄ OSOBOWOŚCIĄ :bigrazz: Piszę to z prawdziwym przekonaniem, co nie zmienia oceny, iż jesteś nią w negatywnym tego słowa znaczeniu :lapad: Co by na drodze nie było, to w Twoim komentarzu jest to zawsze wyłącznie wina motonity. Jedyną zmienną jest tylko sposób w jaki motonita w danym przypadku zawinił. Powiem Ci wprost, iż takiego smętnego zawodzenia, powtarzanego na jedną nutę z maniackim uporem, dawno nie już nie słyszałem/czytałem :D :D Co Ty wiesz o okolicznościach tego wypadku? Czy auto z naprzeciwka rozbryzgami lub nieprawidłowym torem jazdy ograniczyło widoczność? Czy pieszy biegnący obok jezdni rozproszył uwagę motonity? Czy dziura była czymś wypełniona, co sprawiało, iż nie było możliwym jej zauważenie? Jak była konfiguracja terenu, czy były odblaski słońca? Jaka była w danym momencie sytuacja na drodze, jej poboczach itp? Jaka była konfiguracja drogi, czy można było ją przewidzieć? Czy mamy obowiązek wyłącznie spoglądać na drogę wypatrując dziur czy także kontrolować innych uczestników oraz inne zjawiska i zdarzenia poza drogą (a oczu tylko jedna para :cool: )? Ok, wyhamowuję (nie będę się już rozwodzić, że wg mnie, Ty, jako WYBITNA osobistość w świecie motocykli potrafiąca przewidzieć wszelkie zjawiska na drodze, poruszasz się wyłącznie z prędkością 20-30 km/h, mając włączony np. monitor podczerwieni oraz wioząc obserwatora w charakterze plecaczka, który kontroluje strefy boczne oraz strefę z tyłu motocykla - tylko w takiej sytuacji jest możliwym pełne kontrolowanie sytuacji, nieprawdaż :D ?). Ks-rider, Twoje rady mogą być nawet i całkiem cenne, jednakże miarkuj bezkrompromisowość i pochopność ocen, gdyż stan obecny stawia Cię raczej w roli Smurfa Ważniaka :D , niż pomocnego Motonity :bigrazz: -
Święte słowa, zaiste święte :) :D ;)
-
De gustibus non disputandum est :clap: Każdemu coś innego pasi. Dla mnie Warrior, to miłość na lata :buttrock: Miałem okazję polatać tym co nieco i marzę, że kiedyś go będę miał znowu. Nie jako jedyne moto, ale jako drugie oprócz... No właśnie. Oprócz moto na dalsze wypady. Bardzo długo się woziłem z tematem, czy Warrior, czy maszynka stworzona dla sakw i dalszej turystyki i niestety wygrała pragmatyka z odrobiną romantyki. Warrior jest sprzętem na wypady max na weekend oraz do codziennego zapieprzania. Na dłuższe trasy brak możliwości sensownego zamontowania sakw (no chyba, że ktoś zmieni najpiękniejszy w świecie wydech na niższy i mniejszy), w korkach jest taki se z uwagi na szeroką kierę. Cała reszta jest Ok, w tym przyspieszenia, zwijanie się na winkielkach itp. Róznica pomiędzy nim a plastikami? Styl oraz poziom "extremum". On przypomina dobrze zbudowanego i wysportowanego amanta, z włosami pociągniętymi żelatyną w ubraniu od Bossa, R1 to członek kadry olimpijskiej USA w biegu na 100 m. Obydwaj twardziele, ale w innym typie, których różni styl, oraz to, iż ten drugi to zawodowiec. Co do lachonów... to nie zakładałbym się, bartic :icon_eek: Zresztą mój Potfur w tej konkurencji, to też bynajmniej nie ułomek :cool: AVE WARRIOR :buttrock:
-
Ciutkę dziś pośmigałem po Wawie i okolicach. To tak jak w ruskim dowcipie - "jebat' Tigra eto smieszno i straszno sowsiem..." :clap: Dla młodszej Braci - może być niezły ubaw, pomimo - albo właśnie z powodu - przerażenia w oczach :flesje:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12