Adik

Ja polecam wszystkie liczniki Sigmy i Echo... Sa najlepsze... Pozdro!!

Masz problem ze zrozumieniem tresci?? Napisalem co nie oznacza ze akurat chce.. Pozdro

Moj blad.. prad w amperach ale mi chodzilo o napiecie.. Maksymalne napiecie nie powinno przekraczac 14,5V a prad powinien byc nie wiekszy jak 10% aku. czyli kazdy wie o co chodzi.. ze jezeli aku jest powiedzmy 10Ah to ladowac go 1A.. Jeszcze raz sorry za blad, bo bylem wczoraj zmeczony.. Te projekty czlowieka do szalu doprowadzaja.. Pozdro!

Dokladnie... po co ulepszac (psuc) :lol: cos co jest i tak juz bardzo dobre. :?: Jak chcesz ulepszyc pozadnie silnik to poszukaj pasujacego tloka od jakiegos wysokoobrotowego bzyka i zamontuj kruciec z membrana a nie baw sie z tlokiem od Simka. Na dodatek zaloz sobie zaplon elektroniczny z elektronicznym przyspieszeniem. Efekt murowany :-D Zmniejsz jeszcze pojemnosc komory korbowej... :twisted: Pozdro

Gosciu pewnie chce to przerobic na StreetFightera... Jak zostawisz zaplon i swiatla to pojedzie.. Kierunki owszem mozesz wymontowac.. tak samo jak i akumulator, bo one sa zasilane z aku. Dochodza do tego postojowki. Ale po co psuc co jest dobre?? Nie rozumiem :? Jak chcesz to sobie tylko Crashpady domontuj i tyle.. nie rozwalaj instalacji pozdro

Spalanie jednostkowe jest najnizsze pomiedzy najwyzszym punktem wykresu momentu obr. i najwyzszym punktem wykresu mocy. Ukazuje to wykres M N ge. Gdybym mial skaner to bym to pokazal. W Mz jest pomiedzy 5tys a 5,7tys. Ale Mz wystarcza juz 3tys. do dobrej dynamiki. Ponizej juz jest z tym kiepsko.. silnik zaczyna sie trzasc krztusic i szarpie lancuchem.. Sprawdzalem i z tego co widzalem, ponizej 2tys. ma moc rzedu 2-5KM co jest kiepskim wynikiem, ale wystarczy juz 2700 i dynamika az rozpiera silnik i z takich obrotow mniej-wiecej powinno sie ruszac... ale oczywiscie ja nikomu nie bronie ruszac z wyzszych od 3,5 tylko wtedy kolo wystrzeliwuje w gore, co wplywa niekorzystnie na mocowanie silnika. Ps. na obrotomierzu czerwonym polem zaznaczone sa obroty uzytkowe.. Pozdro

Teraz ja powiem to czego mnie nauczyli w szkole... Akumulator kwasowy co najwyzej moze wysadzic koreczki poprzez zagotowanie kwasu. Natomiast akumulator zelowy jest bardzo czuly na zmiany napiecia, najwyzszy prad ladowania dla aku 12V wynosi 14,5V. Przekroczenie tego grozi uszkodzeniem zelu. Taki aku musi byc ladowany jak najbardziej wyprostowanym pradem,(zblizonym do stalego) a taki rzadko wystepuje w ruskach i innych starszych moto. Zaleta aku zelowego (oprocz w.w. pradu rozruchowego) jest to ze on podczas wypadku moze sie rozbic, ale nie rozbryznie sie po calej okolicy. Takie aku sa w telefonach komorkowych. Pozdro Ps. jak cos pominalem to dopiszcie :)

Mimo iz moja Mz sie juz od przebiegu rozsypala, dobrze wspominam jak wyciagala mnie (70kg) i moja dziewczyne(60) + ubrania, na ostrych podjazdach w Odrzykoniu. Do 2tys. jechala tak samo jak ogar... wystarczyl lekki ruch sprzeglem i zaraz dostala swoje obroty i przyspieszala jak szalona :lol: I silnik nie czuje tak drugiej osoby, bo 21koni to wcale malo nie jest. :) Wazne jest aby Mz utrzymac w granicy 3-6tys. RPM, a wyjedzie wszedzie (na tyle na ile pozwoli przyczepnosc). Ma duzy moment obrotowy, bo az 25Nm tyle ze dopiero przy 5200 co nie wplywa dobrze na ruszanie do gory. Sprzeglo na tym sie szybciej zuzywa.. ale reszte zostawiam dla wlasnego osadu.. Pozdro

Moze.. to byla moja sugestia.. ale na pewno w 250 jest dluzszy wahacz niz w 251.. Pozdro

Nie dawno robilem instalacje w kumpla ETZ na wzor mojej, bo wiem ze moja byla nieruszana. Stop idzie do kostki w lampie(powinny byc 3). Ale do ktorej to sprawdze jutro... Pozdro

Czytalem w SM ze GasGas FSE 450 to swietne enduro.. ale zdziwilem sie gdy przeczytalem ze ma wtrysk 8O Fajne by bylo cos takiego. :lol:

No ale panowie.. w 250 jest dluzszy wahacz co chyba jest normalnie :mrgreen: z racji wiekszego promienia kola.. a nie wiem czy nawet nie szerszy... Przeciez 251 od 150 rozni sie tylko silnikiem, a tam w 150 nie ma miejsca na opone 110.. Pozdro..

Powinienes chyba sobie poradzic z reg. licznika rowerowego nie?? Bierzesz obwod kola i wpisujesz.. :mrgreen: jak sie zgadza to super.. ale obrotmierz potrafi niezle jajca robic... Popatrz czy nie skacze wskazowka jak trzymasz na stalych obrotach i jezeli skacze, to trzeba linke nasmarowac (albo sie zerwala i sie wiesza) albo naped linki obrotomierza moze siedziec.. Pozdro

A na co Ci wogole wyjmowac ta tuleje?? Chcesz szlifowac kanaly?? Jesli masz w rodzinie jakiegos spawacza to niech podgrzeje ci ten cylinderek palnikiem spawalniczym, tylko zeby nie stopil tego cylindra. Niech bezmie mniej acetylenu a wiecej tlenu. Albo na jakims zwyklym palniku gazowym (tylko nie w kuchni) i uwazaj zebys tuleji nie nagrzal bo wtedy nie wyjdzie... A i nie zapomnij wyciagnac gumek z cylindra bo bedzie smrod... jak cholera :-D :) Pozdro

Nie no, nie moge sie z Toba nie zgodzic.. Jak ktos chce wierzyc w mity i bajki to niech wierzy. Ja zrobilem 5tys. km w terenie bez nawet zagladniecia do silnika (pomijajac wymiane oleju). Ale silnik robilem sam od podstaw!! Mowia ze skrzynia sie sypie.. Ja mialem dzwignie sprzedla dajaca lepsze wycisniecie i nawet malutkiego opilka nie bylo na magnesie korka. Mowia ze kosz sprzeglowy sie sypie.. no jak sie startuje co chwile strzelajac sprzeglem to i KTMa szlag trafi... Mowia ze wal siada.. no z tym sie spotkalem (wlasciciel wbijal swozen tlokowy mlotkiem) no to korba sie ugiela zamienila sie w Z i zatrzasnela miedzy przeciwwagami walu. Jezeli skladacie sami silnik to nie szczedzcie dokladnosci i pieczolowitosci a maszyna bedzie chulac jak zloto.. :) Pozdro

Ja mam takiego... tyle ze mam tam szybe... a na tym zdjeciu to nie wiem czy ona tam jest.. Moze naprawde zrob tak jak mowi Browarny Jak skonczysz to powiedz :lol: :lapagora: Pozdro

Jakbys mial problem ze sprezynkami to albo daj jakies podkladki albo wymien je na takie jak sa w aprilkach.. sa identycznie dlugie ale mocniejsze i "drozsze" :)

Obroty tak latwo nie spadaly... bezwladnoscia walu j.w. Ale kopa miala o niebo wiekszego. Dziadek kiedys przyniosl mi kiedys wal od WSK 175 ale prawy czop byl tak przerobiony ze zakladalo sie do niego zaplon i magneto od Rometa. Nawet juz nie pamietam czy mam ten wal czy juz go komus sprzedalem :)

Ja w swojej wsce mialem zwykle ciezkie magneto.. ale mialem takze sama krzywke, ktora zalozylem w miejsce magneta a instalacje przerobilem na akumulator. Wska chodzila jak zyleta.. co prawda trzeba bylo ladowac akumulator ale tak robili na gokardach jeszcze w 70 latach. Niestety silnik byl potrzebny w trojkolowcu wiec zalozylem standardowe magneto. A silnik chodzi do dzisiejszego dnia... Pozdro

Wiem wiemm... mylilem sie.. myslalem ze chodzi o male suzuki Smx.. no ale sie juz edytowac nie dalo.. Pozniej pogadalem z el_kurczako na gg i dopiero wtedy skapnalem sie ze chodzilo mu o godziny a nie o kilometry, ale to i tak 5 litrow to swietny wynik. Z tego co widzialem to juz 250 szly na kolo z 5 bez zajakniecia.. ale moze przelozenia byly inne.. Pozdro

Ile mam lat to nie wiem.. ale wiem ze zaraz dostaniemy po glowach od Dominika za to ze nie gadamy na temat.. Teraz pisze na temat... Szczerze to nie widzialem nigdy z bliska 500 2T.. nawet nie widzialem jak jezdzi.. ale wiem jak wyrywaja 250 i wiem ze nawet bym sie nie zabieral za 500. To juz jest moto dla najlepszych.. Pozdro

Eee no raczej tyle nie ma.. a Yamaha DT EnduroMax-a ma po maksymalnym tuningu ma cos okolo 19.(tak mowil) Fabrycznie ma chyba cos kolo 12 bo chyba byl gaznik od 50. Ogolnie Yamahy nie sa wysilone ale zywotne. el_kurczako: no wiem ze cos napchal do dyszy.. mowil ze dricikow.. ale moze wepchal kawalek drewna. Po przyjezdzie pod szkole szedl na warsztat zeby wyciagnac to badziewie.. Wie ktos moze o jakims HM-ie?? Normalny, nietuningowany..(sam sobie go przerobie) i oczywiscie z papierami. Bo Mz nie chce ryzykowac a Ogar to za malo i wywoluje smiech. :oops:

Ze teraz nie uzywam to nie znaczy ze nie uzywalem... Mialem Suzuki RMX 50/70. Calkiem sie fajnie jezdzilo.. ale spalanie nigdy nie spadlo ponizej 4 litrow przy odblokowanym silniku. A spalanie silnika mozna obliczyc.. Sory z tym KTMem myslalem ze chodzi o jakas 50/80. :oops: Chcialem pozniej edytowac posta ale sie juz nie dalo bo koledzy napisali wczesniej... :? Jeszcze raz sorry... Moja wina.. ale co do TM to zdania nie zmienie bo kolega chcac przyjechac na zawody Enduro do nas do szkoly musial napchac drutow do dyszy zeby dejechac.. a 27 koni przy 80ccm to jednak troche przesadzone.. Jeszcze raz sorry.. ;)

Ja pamietam jak chcialem przejechac przez zaspe ok. 1m metra... myslalem ze mnie wybije w gore... nie udalo sie.. przelecialem przez kiere.. Ale jak ktos chce to polecam jazde po nieubitym sniegu o grubosci ok. 15 cm.. Jedzie sie zupelnie jak po samym blocie.. zero kontroli... Pozdro

No na zawodach sie ciagnie ile fabryka dala... a ja mowie tylko o takiej jezdzie!! el_Kurczako Od siedmiu bolesci powiadasz??? Co ty wiesz?? Ja chodze do 3 mechanika w Polsce i zarazem do najlepszej klasy w nim. Wiec nie gadaj glupot, ze wiesz wiecej od czlowieka, kotry wlasnie w tym kierunku sie ksztalci. Darek tez tam chodzi... i Joystick ze mna do klasy.. A prawa fizyki sa nieublagalne... nawet w enduro... Jak chcecie to wam wzory wyprowadze... ale to juz na PW.