Domel

Na takich maszynach taka wyprawa to dopiero przygoda.Ja z kumplem na WSK125 jeżdziliśmy(o wiele) krótsze trasy, było śmiesznie i jest co wspominać a co dopiero kilka tysięcy kilometrów :)

Kiedyś jechałem WSK i nagle jakiś owad sie roztrzasnął na moim kasku,tak głośno że aż się wystraszyłem :D Póżniej miałem niezły ślad po kolesiu :) Nie wiem co by było jakby mi wparował w oko :!:

Z tego co wiem to na czas dotarcia lepiej jest lać mineralny żeby się części dobrze dotarły a póżniej syntetyk.

Niezła różnica ceny(byłem w sklepie w Poznaniu).Ten co oglądałem to był w dodatku do etz 150 i koleś powiedział że jakbym chciał mógłby zobaczyć za takim do 251

Pytałem się o ten gażnik w sklepie to koleś powiedział że na nim jest bardziej elastyczny silnik,niestety kosztuje 400zł więc raczej mojego narazie nie zmienie.Na jakiejś stronie czytałem o tym gażniku to niby na nim spalanie przy 100-110km/h wynosi ok.3,6 l.

Jednak sobie odpuszcze tą przeróbke.Sprawdzałem w sklepie,nadajnik kosztuje 300zł a moduł 190zł(albo odwrotnie)

Ja do MZ leje Castrol R2 racingbike(wygrałem w konkursie ŚM :) )i musze przyznać że się dobrze sprawuje,zapomniałem co to takiego nagar czy mostek na świecy(co się w WSK zdarzało na Mixolu)

Z tych dwóch napewno lepiej jest kupić MZ,napewno jest to nowocześniejszy motocykl przy tym nieodbiegający os WSK osiągami(jeżeli nie lepszy).

Nic innego nie regulowałem oprócz tej śrubki a zmiana w prędkości była.Spróbuje te ustawienie.

Głownie chodzi o jazde juz powyzej 100km/h.Raz idzie do 115km/h łatwo póżniej coś nie pasowało znowu coś kręciłem i coś się skopało i już powyżej 90km/h idzie z bólem :cry:

Mam pytanie ile kosztuje przerobienie klasycznego zapłonu na elektroniczny w ETZ, czy sie to opłaca i czy klasyczny zapłon z przerywaczem w ETZ jest mało awaryjny?

Też mam wykręconą śrubke mieszanki i dużo razy próbowałem ją wyregulować,raz dobrze jeżdzi to znowu nie i jak sie zrobi ciepło zamierzam popracować nad tym.A co do spalania to moja pali w zależności od sposobu jazdy 4,5-5,5 l/100km

Jawą nie jeżdziłem dlatego moge powiedzieć coś tylko o MZ.W trasie jeszcze nie miałem problemów,ale z pasażerem w troche dalszej trasie męczy się(musze spróbować zębatke 19 podobno lepiej się na niej jeżdzi z pasażerem)

W kwietniu pojechalem obejrzeć ETZ 251 90km w jedną strone,stan oczywiście bdb.A po krótkich oględzinach(niby małe rzeczy ale niewiadomo co by się tam jeszcze znalazło)urwana linka obrotomierza,światło stopu nie działało,dżwignia ssania urwana,silikon aż wychodził z silnika :x

Chce wymienić olej w skrzyni biegów a w MZ jeszcze nie wymieniałem,tylko że pod silnikiem są chyba 4 śruby i nie wiem która jest spustowa :) I jaki najlepiej olej wlać,jaka lepkość?

Ja robiłem kat.A akurat jak wchodziły przepisy z kat.A1(prędzej kat.A byla chyba od 16lat).Wszyscy mi mówili ze jedna kategoria przechodzi w drugą ale okazało się niestety że tak nie jest.I jedyna 125 jaką mogłem sobie kupić bo tylko na to mnie było stać to WSK.

Sam w sobie jest to ładny motorek,tylko cena nie ciekawa i nazwe mogli nową wymyślić a nie bądż co bądż legendarną :D Jakby go nie nazwać jest to w końcu koreański motor!

Dżwięk może nie jest najciekawszy ale jest to fajna maszynka(tak samo Aprille i Cagiva)

Ja narazie jeżdże MZ ale jak będe zmieniać to pod uwage biore głównie te dwa motocykle!Chociaż ze względówekonomicznych będzie to raczej GS

Ja mam orginalnie tarcze i wiem że się opłaca.Z tarczą się fajnie hamuje,lepsza skuteczność i wyczucie siły.Tylko przy awaryjnym hamowaniu można odruchowo przesadzić :D

Sportowe tłumiki do Mz na początku też miałem,trudno było doregulować gaznik do tych tłumików a nawet jak się jakoś udało nie zauważyłem różnicy.Teraz wróciłem do orginalnego.Jaką prędkość można uzyskać dobrze wyregulowaną Etz 251?Bo na mojej powyżej 115km/h idzie już cienko i jak się pochyle to z bólem jakieś 125-130km/h wydusi ale tak ledwo i nie wiem czy tak jest czy kwestia doregulowania.

Ja kiedyś wracałem w dość ulewnym deszczu.Jadąc po Poznaniu aż tak bardzo tego nie czułem,chociaż na hamowaniu na światłach lekko uślizgnęło mi się przednie koło ale jakoś się utrzymałem :D Ale poza miastem po jakiś 15 min. jazdy musiałem się schować w przystanku autobusowym(oczywiście razem z motorkiem :D )i przeczekać najgorszy deszcz.Przez kask za dobrej widoczności nie miałem ale jakoś w miare szybko dotarłem do domu(jechałem ok 80km/h)przemoczony byłem cały.Nic suchego na sobie nie mialem.Teraz unikam jazdy w deszcz :D

Troche jeżdziłem Mz 150 a teraz jeżdze MZ251 i też uważam że lepiej większą.Pali nawet przy dynamicznej jeżdzie najwyżej ok.6 litrów a napewno le[iej przyspiesza,jeżdzi z pasażerem itp.No i wizualnie zawsze troche masywniejsza :D

Pare tysięcy zrobiłem na Wsk125 i nie narzekam.Na początku troche grzebania było ale póżniej bez większych awarii.

:?: