Witam, nabyłem od znajomego fajną Hondę XL600 za małe pieniądze. Ogólnie sprzęt od ok. roku nieodpalany (znajomy ma niewiele wolnego czasu i nie chciało mu się męczyć z odpalaniem, to trzeba też wyczuć). Obiecał mi, że silnik na chodzie i nie było z nim problemu. Wczoraj po ok. 3 godzinach udało mi się ją odpalić, jednak dzisiaj znów ma z tym problem. Słychać, że już chce odpalić, lecz po 3 sekundach odpuszcza. Odpalam poprawnie, najpierw z odprężnikiem do cyknięcia i potem skok. Proszę o jakieś porady, czy regulacja zaworów, czyszczenie gaźnika i jakieś drobne regulacje są w stanie doprowadzić do lekkiego odpalania (za 3 kopnięciem) ? Czy może to być jednak poważniejszy problem. Jak była wczoraj ciepła to odpalał za każdym kopem. Druga sprawa to mocno rozgrzany tłumik w początkowej części. Po odpaleniu i rozgrzaniu silnika robi się czerwona jedna rura od cylindra [bardzo czerwona :)], druga jest w tym momencie zimna, że można ją dotykać. Słyszałem, że przy normalnej jeździe ta czerwona się chłodzi a druga dorównuje pierwszej i tak powinno być. Czy ktoś ma na ten temat swoje zdanie? Zamierzam oddać jutro motocykl do mechanika motocyklowego (sprawdzony, doświadczony). PS: Czy taki wydech (Laser Pro Duro) nadaje się do tego moto, czy może mu jakoś szkodzić? Brzmi bardzo ładnie, dobry bas i lekkie strzelanie, podoba mi się :) PS2: Przebieg na liczniku 38 tys. Patrząc na niego wizualnie mógłbym uwierzyć, ale wiadomo jak to dzisiaj jest. Wcześniejszy właściciel z Niemiec. Z góry bardzo dziękuję.