To czego oczekiwałeś... to było dawno temu... Wiem, bo też już nie do końca pasuję do nowego pokolenia... Czasy się zmieniły... w każdej dziedzinie... Przez ostatnie 10 lat jeździłem w rajdach i imprezach off-roadowych. Dziesięć lat temu było super, wspaniali ludzie potrafiacy się razem dobrze bawić. Normalne było, że w trakcie rajdu ktoś przerywał jazdę i kilka godzin poświęcał na pomoc komuś kto miał awarię mimo, że widziało go sie pierwszy raz w życiu. Tak ze dwa lata naszło mnie żeby pojechać na rajd. To co teraz jest to żenada. Zgraja mlodych-gniewnych, którzy na trasie się wyzywają i jeżdżą sobie po nogach aby wygrać plasikowy pucharek za 20zł. Teraz jedyne fajne imprezy to w gronie znajomych, organizowane przez telefon i nie ogłaszane nigdzie w sieci. Konkluzja jest taka, że nie każdy kto ma motocykl musi być Twoim kolegą. Czasy są takie, że bardzo ostrożnie należy dobierać sobie znajomych.