Skocz do zawartości

Carlos

Forumowicze
  • Postów

    168
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Carlos

  1. Koleś rozwalił się na zakręcie - Batorego/Wołowska ok. 10.15. Jak byłem tam ok. 10.30 to Go zabierali do karetki. Kawa była koloru jaskrawo niebieskiego... Chłopak jechał od centrum w stronę Wołowskiej. Właśnie chciałem napisać posta czy ktoś Go nie zna... Może wygląd coś pomoże... Miał tak z 180 cm, szczupły, włosy ciemny blond czesane do góry. Ubrany w czarne teksy.
  2. Więc, aby to koło weszło, to potrzebujesz: 1. nowej felgi 2. kompletu szprych pod wymiar, aby dało się przerzucić piastę z dyfrem z oryginału - Jeżeli decydujesz się na koła aluminiowe, to potrzebujesz nowej piasty z przejściem na kardana 3. nowy wahacz (a) albo porzerzony stary (b) - ten tu wygląda na porzerzony stary (b) ad. (b) - do rozmiaru 200 ponoć wystarczy tylko sklepać górę wahacza po prawej stronie na górze (str. prawa, czyli z tej str. gdzie masz tarczę tylnego hamulca) - 210 wymaga już...podszlifowania w tym samym miejscu i wtedy musisz wspawać jakiesz usztywnienie w to miejsce, bo jak wycinasz pół profilu rury wahacza, to trzeba jakoś to skompensować - 240 wymaga rozcięcia wahacza i wspawania poszerzeń. Taką sytuację masz w Dragu 1100 z Bielska opisywanym w sierpniowym ŚM. Tam tylne koło jest przesunięte o 1,5cm względem osi przedniego koła...I to ponoć, jak zapewniają twórcy, "nie wpływa na zachowanie motocykla na drodze"... :flesje: 4. trzeba odciąć górę ramy (stelaż błotnika) 5. Potrzebujesz nowego błotnika - zwykle stosuje się stalowe... Jak widać więc nie jest to tania sprawa, ale wygląda fajnie :) Jak sam widzisz - "rozmiar ma jednak znaczenie" :biggrin:
  3. Siemka Alex Kurde! To tam u was w Szwecji też już znacie mój motocykl?! :icon_razz: Moje odpowiedzi: 1. Nie oszukujmy się...Co nowe to nowe :) 2. Na brak bajeru nigdy nie narzekałem... Gdyby to jeszcze nie o motocykl chodziło...:icon_question: 3. Kurde...Zakładam, że "Ci z allegro" nie czytali moich postów na Forum :icon_mrgreen: Ale Alex...nie było tak źle...nie zostało mi dużo śrubek :buttrock: wręcz zabrakło... :clap: 4. Jutro jadę sprzętem nad morze, więc wierzę w swoje dzieło :bigrazz: Wszystko co się miało sypnąć już się sypnęło ;) Zrobiłem nim już ponad 2000 km od ostatniego pobytu w warsztacie i nigdy nie zawiódł. Wczoraj znalazłem też przyczynę strzelania w wydech, więc już jest wszystko ok. 5. Co do ceny, to...jak ktoś w porządku będzie zainteresowany, to pewnie -1000 zeta na samo rozpoczęcie negocjacji powiem... Kurde...Niby chcę sprzedać sprzęta, ale trochę mi go żal... Pozdrawiam, ps. Ale i tak największą radochą były pierwsze jazdy z plecakiem pełnym narzędzi... ;)
  4. hehehe Pewnie z moim Drag Starem będzie jak z Twoim Garbusem :) Jeszcze chwilka musi upłynąć zanim zdystansuję się od tego sprzęta... Kurde...może opędzluję go jakiemuś nowobogackiemu Ruskowi... :icon_razz: Oni się z kasą nie liczą... Przynajmniej na wakacjach :biggrin: - "Eta izwiestnyj Dragstar...wot...Harliej...Promocju Tiebie dziełaju...Panimajesz..." :biggrin: :biggrin:
  5. Bo cały czas patrzę przez pryzmat własnej pracy... Jak chociażby pomyślę ile się człowiek naje... z tymi polerkami, to... Wiesz... Jak sobie przypomnę jak mnie deszcz chwycił i potem bite 8 godzin przywracałem mu blask Jak się rozkładało go na atomy...Ile jazd było, żeby to wszystko złożyć do kupy... Ile nocy człowiek zarwał... Ech... A do tego jak mnie kumple pytają, czy mi nie żal sprzedawać sprzęta i roztaczają wizje, że kupi go jakiś lamus i co znim zrobi, to mi gula skacze... Ale jak napisałem "cena do mocnej negocjacji", więc zależy z kim będę miał do czynienia :banghead: A puki co... Ćwiczę starty spod świateł i sprawdzam jak szybko rozpędzam się od 0 do 170... :banghead:
  6. No i koniec tej historii: Galeria zdjęć: http://www.buce.pl/drag/ Sprzedaż na Forum: http://forum.motocyklistow.pl/Drag-Star-11...tom-t79192.html Ogłoszenie na Allegro: http://www.moto.allegro.pl/item226518598_c...0_dragstar.html Jak ktoś z Forum byłby zainteresowany, to będzie trochę inna rozmowa niż z kimś obcym :wink: Znaczy się cena będzie do "dużej negocjacji" :bigrazz: Może jeszcze sobie nim w weekend nad morze śmignę... :P
  7. hihihihi Andi... Tyle miesięcy pracy i jak w morde strzelił zrobiłeś Warriora :) A tak na serio to moje zdanie znasz :) Fajny sprzęt Ci wyszedł :lalag: Chociaż jak mi napisałeś na gg, że bierzesz się za lakierowanie silnika (tym super hiper "lakierem od HD" :wink: ), to delikatnie mówiąc...obawiałem się o efekt końcowy :D ps. Rozumiem, że ostatecznym etapem projektu będzie komisyjne założenie frędzli na kierownicy :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :flesje:
  8. Carlos

    DragStar 1100

    W takim razie bardzo przepraszam za niesłuszne oskarżenia. Pozdrawiam,
  9. Carlos

    DragStar 1100

    Skąd wiesz, że są pewne? Oglądałeś? Jakie jest twoje doświadczenie z mechaniką motocyklową? Sądząc po twoich postach (m.in. na temat wypruwania wydechów i stuków w silnikach Drag Starów), to o konstrukcji silników spalinowych wiesz niewiele…więc dlaczego na twoim zdaniu można polegać? Dlaczego sprzęt z Polski jest gorszy niż z Anglii? W Polsce taki Drag Star to w pewnym sensie luksus, a w takiej Wlk. Brytanii to niedrogi moto… Kto więc będzie bardziej dbał o sprzęta? Angielki rolnik czy polski właściciel, który raczej do biednych nie należy skoro kupuje moto za 30 klocków? Chyba ktoś chce tu zarobić na sprowadzaniu motocykli z Wlk. Brytanii… A co do podanych linków, to poza tym, że na zdjęciach o niskiej rozdzielczości nic nie widać, to: - Pierwszy moto: jest w Irlandii (Cork). Kto go tam obejrzy? - Drugi: stan daleki od ideału… Rzeczy takie jak chrom na szprychach to odeszły już dawno w niebyt…Śruby od tarcz też jakieś zardzewiałe… - Trzeci: od handlarza; ma jakieś dziwne przypalenie na tłumiku od tylnego cylindra…Ciekawe dlaczego? Czy od sakwy, czy coś jest nie teges? Ja bym tak szukał motocykla w Polsce NIE OD HANDLARZA. W miarę nowym motocyklu jak np. Drag mało osóbrobi patenty takie jak w kilkunastoletnich sprzętach... Mam znajomych motocyklistów we Włoszech i Hiszpanii i nikt z nich nie trzęsie się tak nad moto jak wielu z nas... Jak to mi jeden z Włochów powiedział - jakby miał MV Agustę, to może by ją pucował...a mając Honde CBF, to po prostu jeździ i tyle... Ten akurat trzaska rocznie kilkanaście tys, km., więc jak widzę te sprzęty z małymi przebiegami, to mi się śmiać chce :P PS. Zbieżność faktów zupełnie przypadkowa, ale ja chcę sprzedać swojego Drag Stara 1100 :) W tym tygodniu wystawiam aukcję na allegro i może na ebaya. Sprzęt w 100% pewny. Można sprawdzić i obejrzeć zdjęcia jak wygląda w środku i jak powstawał :)
  10. Może łatwiej Ci będzie, jak znajdziesz odpowiednią część tu: http://www.starmotorcycles.com/star/parts/home.aspx I podasz nr części oraz nazwę schematu. Pozdrawiam,
  11. Siema, I wykombinowałeś coś? :bigrazz: Ja mam też takie objawy jak i Ty... Jak odkręcam i zamykam nagle przepustnicę, to...BUM! :) A czasami 2 razy BUM! :D Może to i zabawne z początku, szczególnie jak strzelasz przed maską typowi co chciał się ścigać :P ale na pewno nie jest to objaw normalny... Ja mam filtr powietrza K&N. Ktoś mi kiedyś podpowiadał, że trzeba przeregulować gaźniki - zmodyfikować skład mieszanki i ponoć będzie git... Nurtuje mnie jak to zrobić, żeby dobrać ten skład optymalnie... Kurde...Miałem nadzieję, że ktoś już ten temt przerobił i ma rozwiązanie :) Pozdro,
  12. U mnie to przeraźliwe stukanie powodował napinacz łańcucha rozrządu. Łańcuch w przednim cylindrze, jak i w drugim był napięty w spoczynku, ale jak silnik wystartował, to napinacz się poddawał i łańcuszek sobie stukał. Ten stukot już od początku kojarzył mi się z łańcuszkiem, ale ten tonus wstępny mnie zmylił. Niestety Piotr ma rację, że to konstrukcja Yamahy ma wady... Ten napinacz ma w środku sprężynkę jak od budzika... Na moje nieszczęście chcieliśmy zobaczyć z kumplem co taki napinacz ma w środku i niestety nie działał już tak jak przedtem :crossy: Przez tydzień jazdy w takim stanie znowu zawór wydechowy znowu musiał mieć ustawiane luzy (no chyba, że poprzednio ktoś je źle ustawił). Teraz już nie tłucze, ale...ten silnik od drag Stara to wydaje całą gamę dziwnych dźwięków i jak ktoś potrafi słuchać silnika, to zbyt budujące to nie jest... Oficjalna porada z międzynarodowego (amerykańskiego) forum posiadaczy DS 1100 (V-Star) - Założyć głośne wydechy :( Ponoć...wyciszają silnik i te jego dziwne stukoty :icon_mrgreen: Normalnie posikałem się ze śmiechu :icon_mrgreen:
  13. No to witaj w klubie! :banghead: U mnie nie cyka, ale napierdala! :icon_evil: Głównie przedni, ale na tyle też słychać... Tak nagle takie "dzwonienie", jakby coś w głowicę stukało od czasu do czasu... Czasami stuka, czasami przestaje... Luzy zaworowe wczoraj ustawiane, łańcuszek naciągnięty... Wszystko zalane olejem syntetycznym Motul Racing 10W-60 czy jakoś tak ;) Paweł zaglądal tam wczoraj i teorię mamy - tulejka na której jest osadzony popychacz zaworu ma luzy i wszystko tam chodzi sobie na boki... Jest lekko podebrany materiał po obu jej stronach na głowicy. Głowica w tych miejscach ma takie małe "kołnierzyki"... Ewidentna wada fabryczna... Japońska ku*wa technologia! :banghead: ku*wa! 24 tys. km i po drodze...wymiana skrzyni biegów, sprzęgięłka rozrusznika i ch*j wie co jeszcze... :banghead: ku*wa i jak tu sprzedawać sprzęta jak to stukanie słychać na 50 metrów... :banghead: Zaraz jadę do Mitsui i powiem jak można takie gówno ludziom sprzedawać! :) Może w ramach rekompensaty moralnej dadzą mi nowego YZF-R1 :icon_mrgreen: A tak na serio to jestem ciekawy, co oni powiedzą... Oby nie "No taki to urok tego motocykla" albo "No to już głośnych wydechów nie trzeba montować" lub "Ciesz się Pan, że to w ogóle jeździ" :icon_mrgreen: Może mamy jakiegoś speca od reklamy na Forum? Mógłbym teraz wystąpić w reklamie ze swoim motocyklem pod hasłem "Prawie jak traktor" hehehe
  14. Carlos

    Koła

    Ci z Jasła to WMW: www.wmw.com.pl Rzeczywiście mają duży wybór. Kiedyś też można było kupić koła w G&G: http://www.gg.riders.pl/kola/ Oni mogli nawet Ci wyciąć wzór według życzenia, o ile mnie pamięć nie myli. Możesz zapytać się też tych: http://www.btcustoms.pl/ Jeszcze jedna firma mogła też takie koła mieć w sprzedaży, ale nie pamiętam namiarów. Jak znajdę linka do dopiszę do posta. Generalnie sugeruję żebyś zobaczył jakie firmy wystawiają maszyny w konkursach custom bike i podzwonił po nich.
  15. 1. Moto Vision kupiłem w sklepie Hein Gericke w Monachium w kwietniu 2006 i w sezonie świeciły bez zarzutu. Na prawdę nie ma ich jeszcze w Polsce? Aż nie chce mi się wierzyć... Pewnie ktoś to sprowadza... Światło ma trochę inną barwę...lekko pomarańczową. 2. Vision Plus mam w samochodzie już chyba ponad rok i...nadal świecą :( Różnica między VP a zwykłymi żarówkami jest widoczna. Polecam taki test jak ja zrobiłem - wsadzacie tylko jedną VP i stajecie przed maską samochodu...i widać gołym okiem czy się opłaca je kupić czy nie... VP dają o wiele mocniejsze światło... Analogiczne żarówki produkują chyba też jakieś 2 inne firmy (Tungsram,...). W 2005 drążyłem ten temat i efektem są wymienione zakupy :D Wiadomo, że (VP) to nie ksenony i do tego efektu im daleko, także cudów nie należy się spodziewać, ale fakt pozostaje faktem, że dają lepsze światło. Ja uznałem, że skoro nie mam lamp ksenonowych, to takie żarówki mogą polepszyć mi widoczność na drodze i tym samym ich zakup się opłaca. Blue Vision chyba dają słabsze światło niż Vision Plus, ale dają za to ten a'la ksesonowy efekt. Pozdrawiam,
  16. Ta Yamaha to normalnie chyba badziew jakiś... :) Posypało mi się sprzęgiełko rozrusznika i to tak, że całe to cholerne łożysko popękało... :icon_rolleyes: Tym samym poszukuję pilnie sprzęgiełka rozrusznika - na schemacie w bazie części Yamahy jest to opisane: 5EL-15590-00-00 STARTER ONE-WAY ASSY i kosztuje...1200 zeta :banghead: Czyli temat jest spod znaku "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"... Więc...czy ktoś z Was nie wie gdzie takiego czegoś szukać za mniejsze pieniądze? Może ktoś z Was ma taki deficytowy towar i chciałby się go pozbyć? Mogę też kupić całe koło zamachowe, jakby się nawinęło... Przeszukałem eBaya (pl, de, us), allegro i nic... Niestety koło zmachowe i sprzęgiełko od XVS 650 jest inne... :P Z góry dziękuję za pomoc...
  17. Dzięki chłopaki za wszystkie odpowiedzi. :P Mam już jasność co do tematu, wiem, że profesjonalnie serwisowanego sprzęta nie należy się bać, a zdrugiej strony też widzę mankamenty takiej maszyny. Wiesz...W temacie preferencji, to znałem takiego, co 30 lat preferował kobiety, a potem mu się zmieniło :buttrock: A tak na serio, to niedawno "odkryłem" sporty i to chyba jest to co mi odpowiada... Kiedy kupiłem w końcu pierwszy motocykl, to szukałem czegoś taniego i łatwego do serwisowania w domowych warunkach i tak doradzono mi widlaki, więc kupiłem takie Virago z końca lat 80'tych. Drag Star...no fajny... ale mułowate trochę... I dopiero po 2 latach zrozumiałem, co mi powiedział pewien znajomy..."Kup sobie sprzęt do jazdy, a nie do oglądania"... I tak szukam czegoś do jazdy... Żartowałem...szukam czegoś do lansu! :crossy:
  18. Czyli sypała się czy nie? Zachowywała się gorzej niż przeciętna seria z tego samego rocznika czy wręcz przeciwnie?
  19. Panie gdzie ja tam na tor... :biggrin: Przez najbliższy rok, dwa głównie cywilnie, a raczej 100% cywilnie...No chyba, żeby z ciekawości zobaczyć jak to jest na torze. O żadnym ściganiu nie ma mowy. Umiejętności nie te... Mnie interesuje, czy jeżeli moto śmiga głównie po torze, to znaczy, że "jest katowane" i należy takie sprzęty omijać szerokim łukiem czy nie jest to to samo co sprzęt po "wiejskim kaskaderze"?
  20. Masz rację MYCIOR :) Jest tak bezsensowne, że nikt nigdzie takiego nie robił :icon_evil: Dlatego zarzuciłem na Forum :) Zdecydowanie wolę gixera! Tylko jak to zwykle bywa...znalazło się już milion ekspertów, którzy mówią, że: - nie nadaje się do jazdy na codzień, - nigdzie dalej nie pojedziesz, bo Ci nadgarstki odpadną i na tyłku nie usiądziesz, - bez doświadczenia z ujeżdzaniem sportów go nie opanujesz, - wysilony silnik ma duże wymagania eksploatacyjne, - jak coś kucnie, to naprawa będzie droga,... i można by tak w nieskończoność... A VFRę polecano mi jako tego sportowego turystyka, który: - ma bardzo dobre podwozie rzekomo niewiele ustępujące sportom :) - jest wygodny, - niezawodny, - tani w ekspoatacji, - da się nim dynamicznie pojeździć, - można zabrać na niego trochę rzeczy, - pozwala na trasy z pasażerem... I stąd był cały post... Żeby się przekonać, czy ten gixer rzeczywiście szybko się "zużyje" :) i w serwisie zostawia się majątek za każdą wizytą... a VFR jest taka tania jak "ludzie mówią"... Ściągnąłem serwisówkę do K5 i widzę, że i tu i tu przeglądy są co 6 tys... Zawory co 24 tys. (valve clearance)... I pewnie przebiegi do naprawy głównej nie są jakieś tragiczne... W miarę jak czytam posty i czytam artykuły o tych sprzętach, przestaje bać się gixera... Z tą bezobsługowiścią i dynamiką VFRy, to chyba też tak nie do końca... I do tego dochodzi ponoć drogi serwis i ceny części... Twardość siedzenia w gixerze można zniwelować kupnem akcesoryjnego Corbina :) Na spalanie nie patrzę - zarówno w przypadku samochodów jak i motocykli... Czętsze zmiany opon są do zaakceptowania. Tuzmen - Wiem! Motocykl się czyta :) Transplant - Dzięx ;) To już wałkowałem. Pawel0503 - Dzięki Tobie zacząłem wierzyć, że gixer jest mniej awaryjny niż VFR :wink:
  21. Cześć, Chciałbym się zapytać Was czy motocykli sportowych, które byly eksploatowane wyczynowo na torze należy się wystrzegać jak ognia, czy raczej dla tego typu konstrucji nie ma to znaczenia, jeżeli były regularnie serwisowane? Czy mając ofertę zakupu motocykla torowego z "demobilu" z możliwością przywrócenia go do wersji cywilnej, to czy warto sobie czymś takim głowę zawracać? Może najlepiej to pokazać na przykładzie: Jakbyście mieli do wyboru 2 takie same motocykle sportowe z 2005r w tej samej cenie: pierwszy: przebieg ok. 4000 i z akcesoryjnych rzeczy jedynie tłumik, crash pady. drugi: przebieg ponad 8000 i wsadzony cały kit torowy, akcesoryjny tłumik, amor skrętu, przewody hamulcowe w stalowym oplocie i dodatkowo zestaw plastików na tor...tylko PC nie ma. Tylko, że sprzęt w większości był jeżdzony torze... Ciekawi mnie czym się kierować przy zakupie takiego sprzętu? Pozdrawiam,
  22. Wrzuciłem 2 tematy do jednego worka: interersują mnie wymagania eksploatacyjne VFRy 800F (ta co ma jeszcze rozrząd na kołach zębatych) i Gixera 1000 K5/K6. Nie mogłem tego nigdzie znaleźć... Chodzi mi o ogólnie pojętą ekonomikę (cenę) eksploatacji, czyli zaczynając od tego jakie są przebiegi między przeglądami, jak często trzeba zmieniać przysłowiowy olej, wymieniać zespół napędowy, regulować zawory,...poprzez ceny części, a na złożoności serwisu skończywszy. Ile takie sprzęty mogą przejeździć bez remontu silnika (przy rozsądnej eksploatacji)? W ŚM w dziale nt. motocykli używanych było kilka sprzętów omówionych, ale akurat żadnej z tych... Chociaż VFR była trochę omówiona przy okazji porównania turystyków. I stąd wiem, że nowa VFR (z ABS) ma przeglądy co 6000 tys. km. Chciałbym nowy sezon zacząć na nowym motocyklu i mój wybór padł na razie na Hondę VFR 800F. Najlepiej jakiś egzemplarz z 2001, bo V-Tec z rozrządem na łańcuszku wszedł w 2002... Chociaż ten V-Tec też mnie interesuje. I w zasadzie byłoby już po sprawie, czyli moto byłoby już wybrane, gdyby nie...Gixer, którego zobaczyłem w salonie Suzuki... Jesuuu... Jakby się okazało, że ta K5/K6 to nie tylko taka zabawka na tor, ale można tym pojeździć przez kilka lat, to chyba dorzuciłbym parę tysi do funduszy ze sprzedaży armatury i wszedłbym w ten temat. Jak zobaczyłem, że można do tego dokupić sakwy :bigrazz: i plecak dopinany w miejsce zadupka, to przestałem się obawiać tego, że nie ma tam gdzie przewozić gratów. Wiem jedno, że jak teraz kupię VFR, to już nie będzie raczej mowy o późniejszym zakupie jakiegoś sporta... powiedzmy z przyczyn osobistych... ps. Wiem, że gixer to nie rowerek, więc nie chciałbym, żeby temat poszedł w kierunku - "A jakie masz doświadczenie?", bo tutaj akurat intertesują mnie koszty utrzymania takiego sprzętu. Z drugiej strony na to pytanie mam jedną odpowiedź :bigrazz: - Od trzech lat jestem aktorem porno i gram tam motocyklistę :wink: Carlos "The Biker". Takiego doświadczenia nie ma nikt! ;) ;) Niektórzy po dziś dzień myślą, że spotkali prawdziwego aktora porno :icon_eek: Pozdrawiam,
  23. Co do solówek, to Twój wybór... Mi się osobiście nie podobają... Przynajmniej wersja z bagażnikiem, bo... wtedy moto wygląda tak bardziej klasycznie... Ale to kwestia indywidualnych upodobań. Mój model to akurat "Stinger". "Gunfighter", jak dobrze pamiętam, różni się tym, że część dla pasażera jest szersza, a nie zakończona w stożek jak "Stingerze" i chyba jest też jakoś pikowane czy przeszywane... ps. Paweł teraz nie ma czasu... A motocykl muszę tam jakoś dostarczyć... Tylko nie mam ani busa, ani przyczepy, ani nawet haka w samochodzie i do tego jeszcze samochód mam u mechanika, bo... na fali robienia motocykla... zabrałem się z kumplem do robienia samochodu... :crossy: Skończyło się u mechanika, a przedtem...holowanie :flesje: Warszat Pawła jest trochę mały, więc trochę bałbym się zostawiać motocykl, bo już mam nauczkę z robienia motocykla w ciasnym garażu... A to ktoś zahaczy, stuknie,...postawisz lakierowaną część (np. bak) na betonie i lakier już zarysowany... Skoncentujesz się na naprawianiu czegoś, to pociągniesz kluczem po polerce... Niestety znam to z autopsji, więc najlepiej z mojego punktu widzenia by było, jakbym się umówił z jakimś mechanikiem np. na 9.00 jednego dnia i jedziemy z koksem...i do wieczora sprzęt jest gotowy...
  24. Cholera... jakoś temat nie chce się odświeżyć...
  25. Udało mi się w końcu zebrać do napisania odpowiedzi. Po pierwsze, bardzo dziękuję za Wasze opinie. Teraz po kolei: Stan Z finanasami zrobił się problem... Przez ostatnie pół roku bilansowałem się na styk (czytaj: na tydzień przed wypłatą - na koncie było pusto...) Właściwie, to wszystko kręciło się wokół tego motocykla, a to, jak spojrzę na sprawę z dystansem, jest lekkim przegięciem... Znudził mi się, ogólnie mówiąc, ten typ motocykla. Co bym nie robił i ile bym w niego nie wkładał…to zawsze będzie przerabiany Japończyk… Custom bikes mi się nadal podobają, ale takie sprzęty zaczynają się od ok. 80 tys. PLN, a tak nadziany to nie jestem :) Użytkowość tych motocykli jest oczywiście prawie zerowa, więc miałbym maszynę do wypadów weekendowych, a na to sobie pozwolić nie mogę. Nie wyobrażam sobie jak miałbym na takim sprzęcie jechać w deszcz do pracy (gdzie muszę zabrać papiery, laptopa, trochę jedzonka, woda mineralna,…), a potem np. na siłownię (strój na zmianę, buty, itp.), a stamtąd na hiszpański (dochodzi segregator i książka)… Dałoby się to oczywiście wszystko zapakować, ale ile podchodów trzeba by robić… A tak… Honda VFR…2 kuferki i po sprawie… Trochę w tym jest prawdy, że co nowe, to nowe… ale… to tak jak z ubraniami kupowanymi na „ciuchach” – czasami możesz dorwać takie fajne rzeczy, że nikt inny takich nie ma i gwarantuję Ci, że nikt Ci nie powie, że to używane, ale raczej, że jest świetne. Ja osobiście jak mam wybór „nowe” a „jedyne w swoim rodzaju”, to wybieram to drugie, ale to oczywiście kwestia indywidualna. Chociaż w Twoim przypadku...z racji zawansowanego wieku ;) zdecydowanie nowe jest lepsze – jeszcze wnukom posłuży! :) Pompka + Prałat Zdjęcia są rzeczywiście ciulowe… Będzie tak jak z moim starym Virago… Jak kumpel „profesjonalista” strzelił foty, to od razu się oferty posypały :) Te zdjęcia są koszmarne…a żywo wygląda o wiele lepiej… Nawet sam lakier metalic daje na słońcu świetny efekt… (jest do niego dodany „brokat”, więc się fajnie mieni). Polerki też są przykurzone i nie widać tego blasku na zdjęciach z lampą. Jak korzystnie sprzedam akcesoria Kuryakyn (hypercharger, podnóżki, manetki, osłona klaksonu), DynoJet kit Stage 1, komplet cewek i przewodów zapłonowych (oryginalny moduł już sprzedałem), to mógłbym śmiało powiedzieć 28 tys. do negocjacji. Chyba jednak pochromuję te gaźniki, bo nigdy w życiu nie rozbierałem gaźników i strasznie chciałbym zobaczyć co jest w środku :icon_mrgreen: A ja od małego lubiłem wszystko rozbierać... :) I tym samym sprzęt będzie gruntownie odnowiony (nawet tłumiki są od V-Stara z 2005r.). Co HD to HD… Większy prestiż… Inna kasa na wejściu, ale i na wyjściu… Dziki_YZF Dokładnie… Nadal będzie to Dragstar 1100… Oczywiście nawet mając nowego XVS 1100 chciałbym poprawiać po fabryce…więc ten „customizing” to po prostu niekończąca się historia… Skończyło się, więc na tym, że teraz próbuję odzyskać jak najwięcej kasy… Majkelpl Gwarantuję Ci, że możesz i tydzień pastować swój sprzęt i nie będzie to to samo… Po prostu Twoje Alu jest niepolerowane. Na karterach i cylindrach oraz zaciskach masz położony lakier. U mnie go już nie ma. Ehhh...Co wy w tej Anglii wiecie o polerowaniu… :D PS. A ile byś dał? ;) Zbyhu A Twój post podobał mi się najbardziej :smile: Chociaż cel nie został osiągnięty, to… trzeba umieć powiedzieć „dość”. Nie zrobiłem tego w porę na studiach i…skończyłem ciężkie studia, które mnie wcale nie interesują i tym samym pracuję teraz w zawodzie w którym nie mogę się zrealizować… To mnie trochę nauczyło i staram się realizować w różnych dziedzinach… Masz rację… Ten projekt był jedną z nich…W pewnym sensie się zrealizowałem, bo jeszcze 4 lata temu moja wiedza na temat pojazdów samochodowych (ponoć motocykl to też pojazd samochodowy) była tak wielka, że nawet samochodu nie potrafiłem prowadzić…A silnik…Chłopie…to był dla mnie prawdziwy kosmos…Głowice, zawory, korbowody,…? Ja nawet nie wiedziałbym gdzie się płyn do spryskiwaczy w samochodzie wlewa i co to jest… Czyli nauczyłem się dużo…bardzo dużo…w tym kontekście… Co do samej maszyny, to…najgłupiej mi było się przyznać do tego, że chciałbym inny motocykl, kiedy dopiero co rozłożyłem Drag Stara na części, ale wtedy pojawiły się pierwsze wątpliwości… Myślałem wtedy, żeby tak zrobić jak piszesz, czyli 2 sprzęty, ale… ja już na jeden ledwo co pieniądze uzbierałem…a właściwie, to jestem mocno na minusie… W końcu świeżak jestem i jeszcze nie wiem do końca czy wolę taką maszynę czy inną… To przychodzi z doświadczeniem, które powoli zdobywam… Jabsei Pomogłeś…Pomogłeś… :notworthy: Ja właśnie takiego „super customa” podświadomie chciałem, ale… Napisałem już o tym wyżej… Sprzęt fajnie brzmi i jeździ, ale po lekturze wszystkich postów zdecydowałem, że najrozsądniej będzie skończyć go do jazdy i puścić, bo wtedy będę miał najmniejsze straty finansowe, bo w tym sezonie to nie miałem ani kasy ani motocykla… Siedzenie Corbin kupiłem na jamerykanskim ebayu. Polecam je zdecydowanie. Już raz na ten temat posta napisałem w tym dziale. W jednym zdaniu – mega wygodne, anatomiczny kształt, w środku jest specjalna pianka a nie gąbka, tyłek nie boli, podpiera odcinek krzyżowy kręgosłupa,… Teraz kucnęło mi sprzęgiełko rozrusznika i szukam mechanika (bo po tym jak każdą rzecz musiałem po 3 razy poprawiać, to już nabrałem dystansu do własnych mżliwości), który mi to zrobi, ale najlepiej przy mojej asyście... i widzę, że nikt nie lubi jak mu się patrzy na ręce...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...