ba

Witam posiadam Hondę X11 xeleven x-eleven z 2001 roku , ma nalatane 60 tyś z czego 41 tyś po polskich drogach. Mam wrażenie że amortyzator centralny przestał amortyzować , pojawia się bujanie , ponadto przy jeździe z kufrem centralnym (kufer załadowany , jazda bez pasażera ) przy odkręceniu manetki dupa mocno siada , do tego stopnia że powstało otarcie od opony na spodzie zadupka. Amor jest ustawiony na maxymalną twardość . Powstaje pytanie czy wymieniać amor, czy da się go regenerować ?? , czy wymieniać sprężynę lub ją regenerować??. Pytanie drugie czy zespół amor, sprężyna jest kompatybilna z Hondy XX ? jeśli tak to czy ze wszystkich roczników ?? Najgorsze że temat pojawił się w środku sezonu............

Ja również miałem okazję polatać B12 - uważam że jest to bardzo dobry motocykl , ale pozbawiony jaj lata się zupełnie bez emocji, a przecież w lataniu chodzi min. o fun ja latam X11 od pięciu lat i szczerze polecam ten sprzęt, co do odpalenia po zimie, przecież Honda musi odpalić od pierwszego zakręcenia ... czy komuś nie odpaliła ?? ;-)

latam X11 trzeci sezon w sumie ponad 30tyś nakręciłem, napewno będziesz zadowolony z wyboru pozdrawiam

mam X11 01 jestem bardzo zadowolony polatałem Bkingiem jest sukinsyn mocniejszy przy wyższych obrotach polatałem HAYABUSĄ ma moc MOC MOOOC w całym zakresie , no i ochrona przed wiatrem lecisz 200 i luz spokój, można smiało się rozkręcać ale X11 z wydechm XILL poezja polecam pozdrawiam

No panowie bilety szybko znikają ja już zakupiłem ;-))

no to ja sie pochwale http://www.bikepics.com/pictures/985587/ mam 196 cm , i nie narzekam na kształt baku, mam pokrowiec bagstera na bak , i on ma bardzo miękkie wykończenie w miejcach styku kolana

ja mam i jestem zadowolony, rzeczywiście do tego sprzęta trzeba faceta a nie kalesony, mam mała szybkę i bardzo przyjemnie lata mi się z predkościami 160-180, nakręciłem bezawaryjnie 25 tyś km. Niestety miesiac temu miałem szlifa, przez babe która wymusiła mi pierszństwo. Czekam za kasa z ubezpieczalni...

ja w ostatni piątek miałem okazję przetestować modeke na asfalcie i powiem wam że to naprawde dobra kurtka i spodnie, zapewniają ochronę , chociaż nie wiem ile metrów jechałem na brzuchu, to ciuchy naprawdę spełniły swoje zadanie, ale teraz są do wyrzucenia. Śmigałem w kurtce i spodniach ROCKY ponad trzy sezony !! w sezonie codziennie i żaden zamek ani szew nie puścił, podpinka też zajebista, tylko trochę uciążliwy brak wentylacji w spodniach, ale w nowsze modele mają wentylacje.Teraz muszę zakupić nowy komplet i na pewno będzie to modeka. Pozdro

ja też kombinowałem na różne sposoby i teraz latam z gps w mapniku na baku + słuchawka blutoth przez folie można klikać i dobrze widać trasę

Z tego co wiem to wymagany jest tylko kask, sam kask reszta zależy od ciebie, ja latam w jeansach i kurtce z protektoramy, w spodniach modeki nie daje rady , przy tych temperaturach

Szkoda że weekend ma być deszczowy, ja już normalnie do roboty śmigam moto a tu w weekend lipa

ja mam jakieś 2km polnej drogi do domu, jakoś daje rade, chociaż myślę że na asfalcie tez jest pełno syfu piasku którego nie widać , łańcuch i zębaty po 20 tyś jeszcze żyją a codzienie jadę polną dróżką minimum dwa razy

warto

jezdziłem z kumplem w górach okolice Wisły i przy ostrym pałowaniu sprzęty brały tak samo 8L (mój X11 i kumpa gsx 1400) tylko że ja waże ponad 100 kg a kolega 70-80 , nie raz słyszałem o jakiś kosmicznym zużyciu zupy przez gsx ale nic konkretnie od posiadaczy. Moja Honda minimalnie bierze 7 ;-((

ja u siebie zamontowałem ledy dwuwłóknowe kupione w sklepie z art.tuningowymi plus oprawki uwaga!! od espero.....efekt zajebisty tylko musiałem dodatkowe obciążenie dla świateł drogowych dać bo była za mała różnica pomiędzy normalnym świeceniem a STOP polecam ///zarówki dokładnie takie jak w allegro dwa posty wyżej///