Nie porównuj do tego Rometa, bo krzywdzisz Hyosunga ;-). Moja Żona jeździ Cometką tylko 125, na większych dyszach, na mieście mieści się w 3,8 litra. poszukaj sobie, bo można sciągnąć serwisówkę do GT125/250 (to to samo, różni się silnikiem, przód zawieszeniem i lapmą przednią) masz tam dane fabryczne podane i one, jak zauważyłęm, pokrywają się z rzeczywistością o dziwo. Co do części od Suzuki to może klamki pasują i kiera od GSF, na tym się kończy, np rama wymiarami jest kopią GS 500, ale niestety jest jej lustrzanym odbiciem (odciąg odkręcany do wyjęcia silnika, jest z drugiej strony). Ale nie ma problemu, można ściągnąć części i nie kosztują dużo fabryczne. Czas ewentualnie może dobijać, bo przy mniej eksplowtacyjnych jest około 14 dni. Eksplowatacyjne (klocki, napęd, filtry, klamki, simery do zawiasów itp, itd) Larsson się kłania i wszystko jest i kosztuje grosze. Moterek wykonany w miarę przyzwoicie, lepiej niż chinole nawet wypasy typu Romet czy almotowy Junak, ale jednocześnie z półkę niżej niż japonia. Jeździ się tym świetnie i ma jedną bardzo dużą zaletę mianowicie gabaryt. Moja kobita ma omal 170, ja mam 192 i mi i jej się siedzi bardzo wygodnie, a jednocześnie ja na tym nie wyglądam jak na taborecie ;-). O dziwo nawet w 2 osoby jedzie ponad stówę delikatnie, jak na 125 i 15 koni to naprawdę nieźle. Myślałęm żeby pozyskać silnik od 250, bo to już by dawało radę bardzo dobrze, w końcu 2x więcej mocy.