Skocz do zawartości

Skrzek

Forumowicze
  • Postów

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Skrzek

  1. Witam! Wczoraj zrobiłem 240 km Dębica-Kraków-Dębica. Jak wyjeżdżałem z domu, było -3 st, a mgła taka że choć w mordę... Po takim omacku jeszcze nie jeździłem :icon_mrgreen: Generalnie, bez dobrych ciuszków nie da rady, człowiek zamarza w 5 min. Zdrófka! :icon_mrgreen:
  2. Dzięki wszystkim za info i chęć pomocy ! Do wszystkich postaram się odezwać i stosować wg wskazówek. Staram się szukać (ebay, allegro) ale skutki na razie mizerne. Grzebię też w Dizmarze itp... ale póki co nic... albo ja ciota jestem. Wszystkich wiedzących coś jeszcze w tym temacie proszę o kontakt, w miarę swych możliwości będę się rewanżował później :bigrazz: Zgodnie z tym, co piszecie, najlepiej orginalne - nowe najprościej.... o ile się ma ~ 3,5 k zł :icon_razz:
  3. Witam Zainteresowanych i z miejsca pokornie proszę o wypowiedzi osób mogących coś pomóc. Posiadam CB500 `99 i niedawno wskutek niezmierzonej głupowy własnej (czyt. nieudane spalenie starego kapcia) skasowalem moto tak, że muszę poszukiwać nowych zegarów. Ponieważ cena nowych to około 3700 brutto :D poszukuję zegarów używanych. Moje pytanie brzmi: czy bedą pasować zegary od CB600/Hornet ? Czy ktoś z właścicieli Horneta mógłby podać mi rozstaw otwórów mocujących zegary do górnej półki ? W CB są węższe i w przypadku ew. zamiany musiałbym dorobić "przejściowe łapki" do przykręcenia. Wtyczki powinny RACZEJ pasować. Wyjaśnię, że takie zegary są zespolone (obrotomierz z wskaźnikiem temp. + prędkościmierz). Ewentualnie: czy ktokolwiek ma dojścia na tyle wybitne by takie używane zegary zdobyć ? Dodam, że ebay i allegro już przepatrzyłem. Z wszelkie info w temacie - z góry dziękuję ! :D
  4. Witam, Po 2 latach jeżdżenia na CB500, w zeszłym roku, końcem jesieni, dojechałem do skrzyżowania by skręcić w prawo. Oczywiscie, ktoś postanowił skręcać w lewo puszką, a tam jest strasznie ciężko wyjechać w lewo. No to, kurna, sobie myślę... mam moto, przejadę przez ten trawnik jakies 4 m i wpadne na drogę - czyli bedzie GIT. Nie namyślając się wiele, gaz przez krawężnik i dawajta po trawie. Dla wyjasnienia dodam że był wieczór i padało.... nie dojrzałem wykrotów i przednie koło ładnie ujechało w prawo, sprawiajac że przeleciałem na ukos przez kierę. Oczywiście manetka skręciła się na full i moto ryczy jak zarzynane. Kulturalnie wstaje i dyskretnie pśtykam zapłon po czym zabieram się za stawianie moto do pionu (kiera wbiła siew bajoro). Strat żadnych. Siadam, znajduję zero, i dostojnie oddalam się. nawet się nie rozglądałem po okolicy, by oszczędzić sobie spojrzeń widowni, zwłaszcza że w pobliżu były dwa przystanki. Kurde, gdybym nie miał kasku na ryju to bym chyba chował się pod to moto i wylazł dopiero o północy :flesje:
  5. Prędze trafisz na ofertę GS-a :icon_rolleyes: Ja mam CB500`99 N już 4 sezon, zrobiłem na niej jakieś 22 tys. i jadę na dniach na jakis główniejszy przegląd (zawory, rozrząd, gaźniki itp.). Póki co nie zamierzam się jej pozbywać. Generalnie maszyna nie do zajechania -średnio 4l/100km. Max leciałem 180, więcej mi szkoda :icon_mrgreen: Od tego sezonu cieszę się jeszcze FZ6S`05 i dopiero teraz widzę co znaczy sztywność ramy. Niestety, CB jest tu mięciutka - w koleinach idzie niepewnie. Co do hamulców to może ktoś mi doradzi jakie klocki na przód założyć bo hamulce są beznadziejne :icon_razz:
  6. Zając, dzięki za odzew! Mógłbyś jeszcze sprecyzować czy istnieje jakaś fachowa nazwa takiego przekaźnika ? W mojej wiosce raczej tego nie mają, wnioskuję po zdziwieniu sprzedawcy w elektrycznym :) Poszukam w Krakowie. Dzięki śliczne !
  7. Witam i z miejsca proszę wszystkich będacych w temacie elektryki o przeczytanie poniższego problemu i o ew. poradę. Mam FZ6S `05 wersja USA, której to światło krótkie świeci po lewej stronie klosza, a długie po prawej (patrząc z pozycji kierowcy). Zaznaczam że moto kupiłem po lekkim ślizgu i widać że coś z kablami było majsterkowane, stąd nie wiem czy oryginalnie nie ma przypadkiem swiateł krótkich po prawej a długich po lewej stronie klosza (jak to ma miejsce w wersji europejskiej). Po ostatniej przejażdżce bocznymi drogami stwierdziłem że tak dalej jeździć nie bedzie po pobocze jest w ogóle nie oświetlone przy jeździe na krótkich (bez włączania długich na prawej stronie). Po rozebraniu okazało się że żarówka od świateł długich (po prawe stronie klosza)jest dwuwłóknowa i po podpięciu dodatkowego kabla przeciągniętego z lewej żarówki (krótkie) wszystko świeci ładnie, tzn. i krótkie po lewej i krótkie włókno w prawej, dwuwłóknowej żarówce. Zgrzyt pojawia się, gdy chcę włączyć światło długie - żarówka dwuwłóknowa (ta prawa) zaczyna świecić na "full" czyli świecą się oba włókna (długie i krótkie). Oczywiście jazda z włączonymi oboma włóknami (pozycja włącznika "długie") nie ma sensu bo wszystko musi się skończyć ewidentnym "sfajcowaniem" się tej żarówki, która na pewno nie wytrzyma takiej ilości ciepła. Póki co, zakleiłem plastrem włącznik długich na kierownicy, co bym sobie nie zapomniał. Moje pytanie brzmi: czy ktos zna taki sposób/przełącznich/schemat/obwód (niepotrzebne skreślić), który po włutowaniu w odpowiedni miejsce automatycznie rozłączał by światło krókie, gdy na kierownicy włącza się "pśtykiem" światła długie ? Problem dotyczy tylko tej prawej, dwuwłóknowej żarówki "H4", bo lewa to zwykła pojedyńcza żarówka "H7". Wiem ze cuś takiego istnieje bo miałem SV650S`03 i w tych podwójnych lampach wszystko przełączało się jak trzeba. Jeśli coś jest zamotanie napisane proszę o informację. Z góry wszystkim dziękuje za przeczytanie pow. problemu.
  8. Ech, sam próbuję pozbyć się SV650S i widzę teraz że ten model jest niechodliwy jak cholera :biggrin: . A spokojnie warty min. 16 tys za 2003 rocznik. Ludzie zaniżają ceny bo chcą się tego w końcu pozbyć no i tak to wygląda. Jako sportowo turystyczny sprzęt poleciłbym FZ6S po 2004. Stoi już u mnie w garażu ale nie wyjadę nim dopóki nie oddam SVki w dobre ręce... POMÓŻCIE MI, KOLEDZY , KOGOŚ ZNALEŹĆ! Będę wdzieczny jak niewiem co :icon_rolleyes: Zdrówka !
  9. YZF6, wybacz ale jak czytam takie posty jak Twój pierwszy to jestem za wprowadzeniem przedziałów wiekowych na tym 4m. Niemniej jednak gratuluję Ci sponsorów na takie cacko, choć z drugiej strony...absolutnie szczerze Ci współczuję, bo jeśli to Twoi rodzice, to muszę Cię mieć daleko gdzieś i bardziej zależy im na pracy i pieniądzach niż na Tobie. Nie wnikam. Generalnie, sam posiadam(łem) do tej pory Cb500, XJ600,SV650S (SPRZEDAM), a ostatnio kupiłem (do spółki z braćmi i ojcem, by nie było głosów żem nadziany) FZ 6 S. Każdy z wymienionych sprzętów nauczył mnie czegoś nowego, innego. Na kazdym można było sobie zrobić krzywdę. Nie twierdzę, że pożyjesz góra 2 tyg po wsiadnięciu na to moto, wprost przeciwnie, być może bedziesz jeździł grzecznie i spokojnie, męcząc się jak pies na łańcuchu. Na mój gust, zapomniałeś doczytać na tym lub innym 4m, jakie zasady obowiązują nie tyle przy kupnie moto (150 czy może 200KM), co o zasadach pisania i zakłądania tematów. Powiesz, że o FZ600 vs. 1000 jeszcze nie było - OK. Ale tak na prawdę nie ma żadnej róznicy. Nieważne, nie jestem adminem, by Cię łajać. Konkretnie: doradzam 600 - mniej bedzie palić ( z czym już niedługo zaczniemy sięliczyć najbardziej), mniejsze gabaryty, a o moc bym się nie kłopotał (wątpię czy bedziesz widział różnicę po między 98 a te 140 parę KM). Oczywiście mówię tu o sytuacji, gdy to Twoje 1 moto, jak napisałeś. IMHO: nikt z nas nie jest w stanie odpowiedzieć na Twój temat. Życzę powodzenia!
  10. Witam, Mam CB500`99 z 32 tys przebiegu i podobnie jak darekcb500 nie robiłem absolutnie nic poważnego przy tym moto (poza olejami, klockami, uszczelniaczami lag, oponami, itp.). Ciężko mi zatem coś doradzić charakterystycznego. Obowiązkowa przejażdżka, sprawdzenie, jak zachowuje się kierownica, jakie sa naklejki na baku i zadupku, jakie kierunki (org czy akcesoryjne), co z zegarami (porysowane?), wydechem, deklami silników, czy nie ma śladów spawania na klamkach, manetka, stopkach, co z ciężarkami na kierownicy, w jakim stanie są boczne plastiki, tj. przy chłodnicy i na styku baku z siodłem (nie popękane, nie mają luzów?), sprawdzenie jaką utrzymuje temperaturę ciecz chłodzaca (po paru km przejażdzki). Jeśli na pierwszych 4 biegach po przekroczeniu 8 tys. zaczyna "wyrywać ręce" to nietłumiona :icon_mrgreen: Obowiązkowo zabrać kogoś kto sam będzie patrzył na to zimnym okiem. Zawsze się można umówić na potem, podjąć decyzję po przespaniu sie z tym. ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ NASTĘPNA "OKAZJA". Pozdrawiam, Robert
  11. Cytuję: Sierzancie-co Ty pierd... Od kiedy zamiar skretu sygnalizuje sie w momencie wykonywania manewru? Kierunkowskaz sluzy do zasygnalizowania zamiaru skretu, Wczoraj po skręcie na skrzyżowaniu w prawo, zacząłem się wlec za całkiem nowym "mitsubishi". Ponieważ wiedziałem, a nawet widziałem zbliżający się wjazd w lewo na drogę supermarketowską, prowizorycznie go nie wyprzedzałem, a tylko ustawiłem się na jego lewym tylnym rogu, przygotowując się do ew. wyprzedzenia gdyby jednak pojechał prosto. Dalej wydarzenia potoczyły się lawinowo, dosłownie w ułamku sekundy :icon_mrgreen: : Uruchomienie lewego kierunkowskaza, jednoczesny skręt kierownicą i po przejechaniu o ok. 0,5 m osi jezdni ww. samochód staje w miejscu. Oczywistym jest co pomyślał sobie kierowca :icon_mrgreen:. A wystarczyło właczyć odpowiednio wcześniej kierunek i od niechcenia zerknąć w lusterko, by nie konać na zawał wyobrażając sobie samego siebie przystemplowanego wibtym w kok auta motorem. Nie chciało mi się nawet trąbić... Ludziska kochane, odejmijcie centymetr z manetki ! Za miesiac moze większość kierowców dojdzie do siebie po zimie. Co to ten DAS ? Przyłaczam się do prośby o info. Zdrówka! :icon_mrgreen:
  12. Sv650 s `03 mam od 5 miesięcy. By się nie rozpisywać powiem tyle: - silnik marzenie, V-ka ciągnie już od 3 tys, rozsądny zakres to 4-7 tys, wiecej nie ma sensu bo to naprawdę wystarcza, zarówno w mieście jak i w trasie. Spalanie od 4,5 do 8L :)) - zawieszenie dosć miękkie, ale można to poprawić, poręczność to poeazja - moto, jesli mu nie przeszkadzać to skręca wrecz samoistnie. - komfort - cóż, mogło by być lepiej ale można sięprzyzwyczaić, próbowałem z niej zrobić turystę, ae odpuściłem i obecnie chcę ja sprzedać (ktoś zainteresowany?), przesiadłem się na fz 6 s`05 :P Pozdrawiam!
  13. Mam CB500`99 już 4 sezon i poza płynami, klockami i łańcuchem nie wymianiałem nic wiecej. Nawet opony sie jeszcze trzymają, choć przyznam że mój styl jazdy raczej wymagający nie jest. Zrobiłem jakieś 25kkm (w sumie jest 33kkm), pali od 3,8 do 4,5l, wydech jest pusty, więc grzmot daje bardzo sympatyczny...... itp itd z tego co napisali poprzednicy. Kup to, na co Cię stać. W obu przypadkach dobrze utrzymane moto odwdzięczy sie długim i bezstresowym użytkowaniem. Co do wartosci, chciałem sprzedać w zeszłym sezonie ale nie znalazłem chętnego. Być może z powodu ceny (mam szybę, kufty itp), ale za bezcen nie zamierzam tego sprzedawać. Tak więc hondzinka już pewnie zostanie u mnie 4ever i specjalnie mnie to nie martwi. A cała ta dyskusja/chryja/awantura nadaje się do działu humor bo z przysłowiowej igły.... Panie i Panowie, po co te nerwy ? :) PEACE :banghead:
  14. CONGRATULATIONS ! :D Sprzęt wcale nie taki straszny jak go malują, choć przy ruszaniu na niepewnej powierzchni trzeba uważać. Raz wyjeżdzałem z zapiaszczonej zatoki autobusowej i przy lekkim dodaniu gazu zamiotło dupką tak, że wąż by się połamał gdyby chciał przepełznąć po tym śladzie :D Takie uroki V-ki :D Co do zabudowy turystycznej, przymierzałem się do tego, kupiłem nawet sakwy i topcase. Ale po naradzie w domu uznano sprzęt trochę spartański do turystyki (w końcu ile można władować do plecaka:) i aktualnie chcę go sprzedać :D Do spółki z rodzinką kupiłem FZ 6 S `05 i jestem na etapie montowania stelaża. Ech, najchętniej zostawiłbym sobie silnik i władował go właśnie do FZ :D Madee, daj znać po paru kkm jak eksploatacja :P Przy jeździe turystycznej 80-90 svka zeżarła 4,5 l/100km (300km do zapalenia się rezerwy) ale można usnąć przy takiej jeździe :D A max... nie wiem, ale posiadający najładniejszą SV650S w Polsce, Sosna83, robi tylko 150 km :D Pozdrawiam! :D
  15. Jednak jestem dufa :D Na ramie jest tabliczka znamionowa jak byk - dopuszczalna masa całkowita to 397 kg. Masa na sucho to 186 kg . Czyli ładowność to około 211 kg z czego z 20 kg to paliwo i olej - (200 kg to ja z ojcem ważymy.... a gdzie stelaż i kufry :?: :D ). Zonq - Dzięki za pomoc! :D Będzie coś tak jak mówisz :D
  16. Jeśli ktoś będący posiadaczem FZ 6 S `04-`05 mógłby udzielić poprawnej odpowiedzi ze swej Książki Pojazdu to będę ogromnie wdzięczny. Poszukiwania z guglem nic nie dały albo ja jestem dufa i nie umiem szukać. Mam wersję USA i chcę ją zarejestrować, ale bez tej wartości nie przebrnę przez 1 przegląg techniczny. Ostatecznie zostaje jeszcze dzwonienie po salonach. :? Ktoś ma inny pomysł ? Do Moderatora: Proszę o skasowanie tego postu po 7 dniach, by nie robić syfu. Nie bardzo mam za bardzo pojęcia czy można ustawić okres ważności tego posta :D
  17. Problem nad którym chyba każdy się zastanawiał... Osobiście estetyką nie przejmuję się za bardzo. W tym roku przesiadam się na FZ 6 i zamierzam dorobić gmole. Oryginalne crashpady za 630 zeta może i nie są złe, ale jak by nie było mocowane są tylko w 1 punkcie. Za to solidne gmole opierają się na ramie w conajmniej 3-4 miejscach i rozłożenie sił przy upadku moto jest znacznie korzystniejsze (swoją drogą przy dobrym dzwonie strat nie da się uniknąć). Problemem jest tylko dostępność takowych rzeczy. Dobrze jeśli ktoś ma smykałkę i warsztat, w przeciwnym wypadku pozostają znajomi - złote rączki :?
  18. Ostatnio zaparkowałem koło zawodówki. Podeszło do mnie 3 dzieciaków i jeden się pyta czy by go nie przewieźć. Nie było w tym nic zadymiarskiego, ot, takie zwykłę cwaniactwo. Zgodziłem się przewieźć klienta pod skrzyżowanie, jakieś... 300 m. Efekt był taki, że jak wyjechałęm na drogę i po przejechaniu paru metrów odwinąłem rolkę to gość (ponoć trzymał się uchwytu), wywinął kozła przez plecy do tyłu. Dopiero jak sie zatrzymałem po tych 300 m to stwierdziłęm że jadę sam. 8O Przerażony myślą że właśnie debil rozwalił sobie mózg, zaróciłem by zobaczyc co sie stało. Okazało się że spadł zaraz na początku i nic wiele sie mu nie stało. Musiało się to roznieść po budzie bo od tego czasu już nikt nie podchodzi. :twisted: A tak na poważnie, to trzeba zwijać żagle jesli to tylko możliwe. Bóg wie, co może zrodzić się w takim łysym umyśle. Dla zabawy popchnie, kopnie, machnie i nie poprzestanie. Takich najlepiej pętęlką ze stalowej linki (wg fucktu każdy motonita takie coś wozi) za nogę i wlec za moto aż zacznie wyć :-x
  19. Suka wymaga paru zabiegów natury kosmetycznej :mrgreen: Zdjęte plastiki do klejenia, siedzenia, zadupek, wyjęte aku. Zamierzam dorobić sobie gmole bo mnie szlag trafia gdy po zwykłej parkingówce rozpieprza się poł moto :) No i kombinuję stelażyk pod kufry dorobić. Z zalewaniem baku pod korek bym nie przesadzał, jeśli w garażu nie jest poniżej 0 to nic wielkiego sie nie dzieje. Jesli juz ktos tak robi proponuje sprawdzić zawartość siarki w paliwie. W Orlenie mają jej na poziomie 17 czegostam, za to w Jetcie jest tego ponad 40 czegostam, nie wiem jak w innych stacjach. Gaźnikom siara nie szkodzi ale przy wtrysku - precyzyjność elementów moze być trochę nadgryziona, bo siarka będzie to powolutku rozpuszczać :| Olej lany do cylindra to wg mnie chybiony pomysł, a jeśli juz to naprawdę mało - nie zdajemy sprzętu do muzeum. Co do powietrza w kołach to gdzieś czytałem żę powinno się go spuścić troche z kół - oczywiście nie całkowicie. Rózne zatem krążą opinie. Jak ktoś już gdzieś napisał - najlepiej raz na 2 -3 tyg zapalić moto by pochodziło aż nagrzeje się silnik czyli ze 2 - 3 minutki. To konserwuje najlepiej. Zresztą, mi i tak ciężko żyć by choć raz dziennie nie popatrzeć na moto :mrgreen:
  20. Masz, Stary, niewesolo :? Ale jak, juz wspomnieli rzoov i Andon, musiałes chyba przez tę końcówkę roku iść w zaparte - no chyba że Cię smerfy lubią - 26 pkt żeby uzbierać.... Przyjmując że jednorazowo za pasy i światła niech dadzą 4 - 6 pkt to w skali roku wychodzi 9 do 5 pogaduszek w radiowozie. Nie wiem jak z mandatami bo sumując to kupe kasy wisisz Państwu :? A Tobie brakło jeszcze 2 miechy.... 8O Nie powiem żebym był świętym na drodze, ale nie pamiętam żebym gadał z policajtami częściej niż 2-3 razy w roku. Siadajże z kodeksem w łapie i sie ucz ;) Nic więcej mądrego mi do głowy nie przychodzi. Trzymam kciuki! Pozdrawiam!
  21. Jeżdżę już od 3 lat i czasem, gdy z lenistwa nie chce sie zalożyć spodni (motocyklowych :mrgreen: ), pod wieczór mam wrażenie że kolana nie chcą mi się zginać. A ostatnimi czasy męczy mnie ból śródstopia w lewej stopie - czyżby, cholercia, od zmiany biegów ? :mrgreen: Poza tym radzę uważać na nerki - podstępne zawirowania powietrza na plecach mogą dać nieźle w kość :| Pozdrawiam 8)
  22. Muzy nie mam ale i tak filmik jest swietny. Szkoda ze nie ogladnalem go jak zaczynalem jezdzic. Bogu dzieki, nic powaznego sie nie stalo.... ale cena mogla byc wysoka. Pozdrawiam!
  23. bodjo7 JA sie moze nie znam ale gdzie pisza/uczą takich mądrości ? Mam kumpla ktory raz przejechal sie na mej CB 500. Ruszyl z 1. i odrazu na 2. ale szybciej nie pojedzie bo sie boi. Motorem szarpie jak cholera, a ten na pytanie czemu nie zredukuje odpowiedzial, ze na 1. sie nie jezdzi 8O Ja naprawde nie chce sie czepiac i moze faktycznie tak uczą, ale nie wyobrazam sobie by mozna bylo widlastym SV czy rzedowym CB twinem ruszyc bezbolesnie z 2. biegu. Moze faktyczniew Twojej (i innych) 4 cyl. rzedówce jest z tym lepiej, ale dla osob niewprawionych jeszcze w jezdzie na moto, ruszanie z 2. moze skonczyc sie uduszeniem silnika, lub- przy zywszym odwinieciu gazu (i mokrej drodze) stylowym, ale niekoniecznie mozliwym do opanowania - uslizgiem tylnego kola. Poza tym jazda w korku (jak sie nie da wyprzedzic srodkiem) na niskich obrotach (2 tys)jest wiekszym morderstwem na sliniku niz jazda na 1. (z 4 tys) W ogole niech mi ktos wyjasni, czemu jazda na 1. jest niedobra dla silnika ?? PEACE! :)
  24. Patent dobry! ...ale jak znam zycie to pewnie w naszym chorym kraju trzeba jeszcze miec na to homologacje czy inny papiór. Nie wierze, zeby niebieskie paskudy sie do tego nie dopier.... a mandat pewnie jak tralala, nie mowiac juz o zatrzymaniu dowodu lub demontazu tego na drodze.
  25. Kochane Ludziska..... droga uczy pokory... trzeba miec dla niej troche szacunku... Z opisu wychodzi ze wina jest po stronie ofiary... zreszta, droga to nie miejsce zabaw a kodeks drogowy po cos jednak wymyslono.. Bawmy sie w odpowiednich miejscach i ... uwazajmy na siebie... R.I.P Brother... [*]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...