Skocz do zawartości

bohen

Forumowicze
  • Postów

    366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bohen

  1. nie wiem' date=' o ile chesz przyciąc tą kostke ale moze to powodowac jakies nieprzywidywalne prowadzenie motocykla w głębszym pochyleniu [/quote']

    no ja właśnie nie bardzo chce podcinać bieżnik po bokach bo niewiadomo co się bedzie działo w zakręcie, a co do podkładek pod zebatki to jeśli się nie myle trzeba takie podjkładki dac pod obie zebatki co by łańcuch był prosto

  2. witam

    dzis rozebrałem gaźnik i zobaczyłem że iglica trzyma sie na drucie (poprzedni własciciel tak zrobił) tzn, nie ma oryginalnej zapinki (tej co iglice trzyma). gość oplątał drut o rowek (2 od góry) skrecił go i ucioł i za h*ja nie mogłem tego rozebrać. meczyłem sie chyba ze 2 h i nic. ale byc moze w sobote bede miał czas to się za to wezme ale boje sie że jak zdejme to już potem tego nie załoze.

    Tak czy inaczej napisze Ci Radziok16 po sobocie co dała regulacja iglicy

    pozdro i dzięki za rady

  3. witam

    mam do was następujące pytanie. jak jechac po skosnym w poprzek terenie np. po zboczu jakiegos wawozu. tzn chodzi mi o taki teren gdzie z jednej str. jest wyżej a z drugiej niżej. co zrobić gdy nagle moto zaczyna sie zsuwać w dół (przytrafiło mi sie tak raz i myślałem że to bedzie już koniec) oraz jak w miare szybko jechac gdy nachylenie jest łagodne aby sie nie przewrócić bo wiadomo - będzie ściągac w tą strone gdzie jest niżej.

    z góry dzieki

    pozdro

  4. u mnie jest tak, że jak daje tak od 30 do 100% gazu to WSK pędzi.

    A np. jak jade sobie legalnie na jakims biegu, gazuje i puszcze gaz to tak jakbym : odciął dopływ paliwa/ wyłączył zapłon. Następuje takie"mmmmmmmmmm..........i gasnie.

    Wydaje mi sie jednak że to coś z gaznikiem bo iskra jest nawet przy najmniejszym ruchem wału (ale nie jestem w 100% pewny czy to na pewno gaznik)

  5. witam

    ja osobiście lubie jeździc w nocy mimo iż wiąże sie to z wieloma niebezpieczeństwami. Jadac po nieoswietlonej drodze skupiam sie tylko i wyłącznie na tej części drogi, którą oświetla reflektor a wiec bardzo niewielkiej przestrzeni. Nigdy nie wiem czy z boku nic mi na droge nie wskoczy. druga sprawa to jeżdże tylko w kasku z szybą bo cmy i inne insekty pchają sie do swiatła a że nie mogą w nie trafic to los tak chce że trafiają zazwyczaj w oczy i jak jade to co chwile rozbija mi sie o szybkę jakiś owad.

     

    Warto mieć dobre światła i DOBRZE JE USTAWIĆ
    - święta prawda o której niejednokrotnie sie przekonałem

    pozdro i uważajcie na siebie jezdżąc w nocy..... i nie tylko.

  6. Witam

    założyłem ten temat, gdyż chciałem uzyskać rady dotyczące wyżej opisanej sytuacji a Wy sprawiliscie mi swego rodzaju "opiernicz" za który Wam dziękuje - nauczyło mnie to pwenych rzeczy.

    Wracając do samej sytuacji to podejżewam że wjechałem na skrzyżowanie w momencie zmiany światła z czerwonego na zielone ale dosłownie sekunde wcześniej (tzn wjechałem na czerwonym a zaraz się zmieniło na zielone) - ale to ewidentnie mój błąd bo praktycznie nie rozglądnąłem sie na boki przejeżdżając przez pasy.

     

    Myślę' date=' że będzie to znakomita lekcja techniki.[/quote'] - oj tak

     

    pozdro

  7. wutam

    mam taki problem jak w temacie. otóż opone mam założona juz na obręcz ale jak włoże całe koło do wahacza to obciera mi o łańcuch. z lewej str. wahacza mam już przerobione: uchwyt to bebna i pret od hamulca tylnego tak że jest miejsce. Może by tak jakoś "oddalić" zębatki z łańcuchem w prawa strone co by wiecej miejsca było? ale jak to zrobic. A może ktos ma inny patent.

    Z góry dzięmki za wszelkie info

    (założyłbym weższą opone ale nigdzie nie moge takiej znaleść)

  8. WITAM!

    Moja WSK 125 ma taki własnie problem jak w temacie. Otóż gdy ją zapale to na początku przepala nadmiar paliwa (tak jak zawsze po czym gaśnie. Musze ją cały czas podgazowywac co by nie gasła. Ale o co chodzi. Gdy silnik pracuje nie reaguje na regulacje srubką do wolnych obrotów. Śrubka do regulacji położenia przepustnicy jest wkręcona więc przepustnica nie zatyka całkiem gardzieli. Mysliałem z początku że to wina pływaka więc wymieniłem całą komore pływakową wraz z pływakiem na inny ale problem jest dalej ten sam. kumpel powiedział że to mogą być źle założone simmery na wale i że łapie lewe powietrze. Ale mi się wydaje że gdyby łąpał lewe to by miał wysokie obroty. A silnik gasnie. Aha no i ma jeszcze takie coś że silnik reaguje dopiero po pewnym odkręceniu gazu tzn tżeba linke troche "nawinąć" i dopiero wtedy silnik reaguje a nie że prz nawet minimalnym ruchu gazem. Gaźnik nie ma śruby regulującą nacięg linki gazy i linka chyba nie jest oryginalana ale jak patrzyłrm to przepustnica nie ma luzów. Macie może jakiś pomysł na tą przypadłość. Z góry dzięki za każdą rade.

    Pozdro

    PS. dodam że moto miał robiony remont na wiosne (ale przez poprzedniego własciciela)

  9. siemka

    Ja rok temu miałem identyczne złamanie jak Ty czarus-biker, z tym że jak przyszło to skłądania kości (bo miałem miec też operacyjnie zakładaną blachę) to master-chirurg powiedział że jakoś sobie poradze i poskładał mnie na szybcika i poszedł w cholere. Sukinsyn tak mnie poskładał że po zdjeciu gipsu mam takiego dużego guza w miejscu złamania i każdy kto mnie widzi bez koszulki to wybałusza gały i pyta co to mam. Ale musze jakoś z tym żyć. A do pełnej sprawnośći fizycznej wróciłem po 6 miechach.

    3m sie i pozdro

  10. Witam

    Na pweno macie racje, bo ja to w sumie mam rok papier, ale ten mój post pisałem pod pewnym "naciskiem" ze strony psychiki. Akurat w ten dzień bardzo sie spieszyłem i miałem kilka też innych niebezpiecznych sytuacji ale ta z babcią jakoś na mnie tak zadziałała. No ale nic to.

    Ucze się na błędach. No ale zrozumcie jak sie MZ-tą goni po mieście na złamanie karku.....

    Pozdrawiam

  11. etz 251 - zdecydowanie krótsza przez co:

    - na 1 w dwie osoby przy kręceniu do 5000obr wstaje na koło

    - na zakrecie przy ostrym dodaniu gazu tył może wyprzedzic przód

    - jadąc w 2 osoby przód jest odciążony a tył konkretnie dociążony a na zakrętach to wiadomo co się moze stać...

    - mało stabilna na prostych przy większych szybkościach

    -zajebiście zwrotna

    etz 250 zdecydowanie dłuższa przez co:

    - trudniej ja na koło postawić

    - kanapa 2,5 osobowa :buttrock:

    - stabilna na prostej i w zakretach

    - 10kg cięższa od 251 (czuc to szczególnie w terenie)

    - długa i mały promień skrętu a co za tym idzie jak wewalisz sie nią w jakis wąski zaułek to się troche odreptasz i omanewrójesz niczym sie z tamtąd z nią wydostaniesz (np. w korku między autami)

     

    osobiście polecam etz 250. mimo jej wad wole ją od 251( przez to że jest krótka). dobrze się nią hula po asfalcie i w lekkim terenie. dużym plusem jest właśnie ta stabilność.

    pozdro

  12. Witam

    Nie wiem czy był taki temat a jesli tak, to mój usuńcie.

     

    dzisiaj spotkała mnie taka sytuacja. Stoje na skrzyżowaniu na czerwonym. chce skręcić w prawo ale przedemną stoi autobus a z prawej strony sie nie przecisnę (ah... ta kierownica od enduro) . Zielone- autobus rusza a ja za nim, złożenie w zakręt i skręcam w prawo. w tym momencie gdy byłem na wysokości pasów dla pieszych, wtargnęła na nie staruszka nie oglądając sie na boki bo po co jak ma zielone (bo wiadomo - gdy zaświeci się zielone dla samochodów to dla pieszych w tym samym kierunku też sie zaswieci). ale luz. zdążyłem przejechać. ale tak sobie pomyślałem, co by było gdyby ona weszła dołownie sekunde wcześniej. ja w pełnym złożeniu a tu mi wychodzi przed nos pieszy? jak sie w takich sytuacjach zachować. hamować? - nie bardzo bo gleba murowana (chyba... - nie jestem pewny). prosze poradźcie co bym sie mógł ustrzec na przyszłość. z góry dzięki

    pozdro

     

    P.S. - nie wiem dokładnie jak opisać w/w sytuacje ale chyba wiecie o jaki moment mi chodzi?

  13. witam

    otóż ostatnio gdy składałem ukł. wydechowy to wpychając kolanko do tłumika pękł on zaraz przy opasce co mocuje go do silnika (poprzedni właściciel go spawał i własnie w tym miejscu pękł ten spaw). Teraz MZ chodzi troche głośno i wyraźniw widac jak tamtędy wylatują spaliny. I teraz mam pytanie. Bo wiadomo że w 2T, ukł. wydechowy powinien byc szczelny gdyż w nim zachodzą zjawiska rezonansu fali. A czy jeśli jest lekko dziurawy to ten rezonans jest słabszy/mniejszy/mniej efektywny (nie wiem który zwrot jest poprawny) i przez to osiągi są słabsze czy wręcz przeciwnie - nie tłumi tak silnika i ma lepsze osiągi.? Jak to jest?

  14. Niedawno oglądałem w TV program o hillclimbingu ( sprzed kilku dobrych lat). To co mnie zainteresowało najbardziej to motocykle jakimi zawodnicy startowali. Nie wspomne o przedłużanym tylnym wahaczu bo to standard ale ciewe były silniki. Np. jeden miał w swej maszynie silnik Harley-Dawidson. Inny miał silnik 4 cylindrowy, rzedowy od jakiegoś sporta. Jeszcze inny miał w ramie 2 silniki yamaha YZ 490 (jeden za drugim). jakby kogos to interesowało to wygrał ten z silnikiem... H-D.

    pozdro

  15. Otóż mam taki problem. Kolanko wydechowe i tłumik wyglądają okropnie. W niektórych miejscach rdzewieją, chrom zszedł prawie całkowicie, rdza porobiła duże wżrey. Co podczyszcze z rdzy to po jakimś czasie jest to samo.Jak można w miare tanim kosztem odnowić te elementy (czy w ogóle da sie to zrobic)- pochromowac czy pomalowac farba żaroodporną. Bo przecież nie kupie nowego kolanka i tłumika.

    Z góry dzieki za rady

    Pozdro

×
×
  • Dodaj nową pozycję...