Skocz do zawartości

artusz

Forumowicze
  • Postów

    81
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez artusz

  1. tylko pogratulować :icon_rolleyes: :) ;)
  2. moje gratulacje ;) znam to uczucie - samo niedawno zdałem prawko, a teraz powili i nieśmiało zaczynam śmigać na swoim moto :clap: powodzenia wszystkim zdającym!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  3. wprawdzie ostatnio jechałem katamaranem i w markach pod centrum handlowym też mnie taki burak buraczany zaczął wyzywać od sk******* i tym podobnych, bo jak mu się wydawało zablokowałem mu przejazd jego służbowym, malutkim obklejonym reklamą pojazdem. obok buraczanego buraka siedziała blond piękność, co go jeszcze bardziej nakręcało :D słowem się nie odezwałem, gestów obraźliwych nie wykonywałem, ale za to przejazd po uliczkach pod centrum handlowym do trasy toruńskiej odbył w strasznych męczarniach - 10 km/h :biggrin: bez możliwości wyprzedzenia mnie :) "bo chamstwo trzeba uczyć kulturom osobistom i fleksjom słownom"
  4. Wprawdzie o 250 ale może się co nieco rozjaśni ;) http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=52122&hl= powodzenia na egzaminie ;)
  5. albo jeszcze ten: http://www.motostore.pl/
  6. ja na swoje czekałem równe 2 tygodnie od daty pozytywnego zakończenia egzaminu praktycznego, a na stronie internetowej PWPW są opóźnienia i to duże - do tej pory moje prawko widnieje jako dokument przyjęty do sporządzenia. pozdrawiam.
  7. Rozumiem Ciebie w 100%. Ja swoje moto kupiłem jak chodziłem jeszcze na kurs. Pojechałem zobaczyć Yamahe XJ 600 to o mało co się nie rozmyśliłem: wielkie, ciężkie, jak tym jeździć, jak dosiadać (w końcu Yamaha SR do największych nie należy i to do niej porównywałem XJ'kę). Początki były ciężkie, trzeba było się przecież jakoś zapoznać, a później już poszło :icon_mrgreen: Powodzenia i nie warto się poddawać :icon_rolleyes:
  8. Widzę, że Tomek i Piotrek mają bardzo dobre notowania wśród forumowiczów :D i tak być powinno, bo dzięki Nim i mnie się zdało egzaminek :banghead:
  9. Gratulacje!!!!! jeszcze tylko trzeba te bardzo długie dwa tygodnie odczekać i można sobie śmigać do woli :banghead: powodzonka i do zobaczenia gdzieś na trasie!!!
  10. artusz

    JEST!JEST!JEST!

    piękna maszynka :D miłego śmigania po oddaniu prawka :banghead:
  11. artusz

    Gotowy i godny

    hmm ................... gratulacje, powodzenia i do zobaczenia w Olsztynie - często tam bywam :icon_razz:
  12. Wszystkich niespodzianek nie można przewidzieć. Ja na swoim egzaminie miałem duży wiatr i deszcz (dorwał mnie na środku trasy) i zastosowałem się do wskazówek jakie udzielił nam egzaminator: - nie zwracać uwagi na egzaminatora, on zawsze dogoni egzaminowanego, - dynamiczna jazda, - prędkość na znaku = prędkości z jaką trzeba jechać. Mnie się udało, ale Kupmel, który zdawał niestety poległ: - dostosował prędkość do warunków panujących na drodze (jechał 35 km/h tam gdzie była 50 i wiał duży wiatr), - mała dynamika (było ślisko). Pozostaje tylko życzyć powodzenia :icon_razz: i wyrozumiałego egzaminatora oraz pamiętać o podstawach: kierunkowskazy, upewnianie się przed skrętem / zmianą pasa, piesi, autobus.
  13. Hmmm, ciekaw jestem czy zabierzecie ze sobą na tą wycieczkę osobę, która za tydzień odbiera prawko :icon_razz: ale uczyła się u najlepszych - na Bemowie oczywiście!!!!!
  14. Zdawałem egzaminek w ubiegły piątek (i zdałem ku mej wielkiej radości :icon_razz: ). Egzamin wyglądał następująco: - ośmiu chłopa w sali nr 3 - wchodzę i widzę oczyma wyobraźni jak 7 odpada i zdaje tylko jeden - jak się później okazało, 8 chłopa na różne kategorie, - wpada do sali Pan Egzaminator, tonem nie znoszącym sprzeciwu zaprasza naszą trójeczkę na placyk, - maszerujemy za nim jak stado małych gąsek, potrząsając ze zrozumieniem głowami - tłumaczy co mamy robić po kolei, - zakładamy kamizelki (pomarańczowe) - i zgodnie z listą, godnie i z podniesionym czołem zaczynamy egzamin (łapy mi się ze stresu tak trzęsły, że nie mogłem kierownicy utrzymać :icon_razz: ), - jedziemy z marszu bez żadnych dodatkowych ceregieli (sprawdzania świateł itp.) na górkę, później 5 ósemeczek (tylko obracanie głowy), powrót na linię startu i slalom z kierunkowskazami i obracaniem głowy. A wyglądać powinien on tak: 1. Przeprowadzić odpalony motocykl - jakieś tam parę metrów, 2. Sprawdzić działanie świateł (za pomocą ręki oczywiście, nie trzeba siedzieć na moto, można biegać na około), 3. Sprawdzić poziom płynu hamulcowego oraz oleju - nie trzeba tego robić tylko barwną i poprawną polszczyzną opowiada się o tym Egzaminatorowi, 4. Może zapytać się o naciąg łańcucha (jak to robić i ile cm może zwisać luźno), 5. Można sprawdzić przednie zawieszenie, 6. Wsiadamy na moto, sprawdzamy lusterka, odwracamy głowę i sprawdzamy czy nic po placu nie jedzie z zawrotną prędkością, włączamy kierunek i rozpoczynamy egzamin. Mam nadzieję, że pomogłem :) POWODZENIA - mam nadzieję, że trafisz na mojego egzaminatora Achh zdawałem w Warszawie na Odlewniczej.
  15. Warszawa kat. A - 1000 zł kat. B - nie wiem bo 12 lat temu zdawałem :) pozdrawiam
  16. Ja na pierwszy motocykl wybrałem XJ600N. Wdzięczna maszyna i wybacza dużo błędów. Naprawdę polecam.
  17. A co powiecie o Airoh Speed Fire Legend?? http://www.uhma-bike.pl/akcesoria_szczegol...ly.php?id=10418 pozdrowionka, artusz
  18. Serdeczne gratulacje - odważny krok (sam go popełniłem rok temu:)) jeśli chodzi o samochodzik to zobacz tu: www.stamps.republika.pl - polecam EXCALIBUR'a z tego co wiem dojeżdżają. Powodzenia!!!!!!
  19. za 4 razem trzeba zrobić kurs doszkalający - dodatkowe 5 godzin ;) a póki co to całkowicie się spłukałem na motocykl - może we wrześniu się uda.
  20. W moim przypadku prawdopodobnie stres (przez duże "S") - podobnie miałem przy prawku na B - a teraz jeżdżę już 13 lat. Wziąłem pod uwagę to co pisałeś na temat 8 i jak sam śmigam na placyku to wszystko wychodzi na cacy.
  21. Yamaha XJ600N to właśnie moje spełnienie marzeń. Doświadczeni znajomi polecali go jako najlepszy, pierwszy motocykl. Dzięki za wskazanie placyku - właśnie o coś takiego mi chodziło.
  22. Mam dylemat i to duży :cry: . Nie udało mi się zdać 3 razy na placyku (cholerna ósemka zwyciężyła) a ostatnim czasem zakupiłem motocykl (z czego się ogromnie cieszę - kolejne marzenie spełnione). Jednak cóż mi po tej wielkiej radości skoro legalnie i bez stresu nie mogę sobie pośmigać. Może ktoś w Was szanowni forumowicze zna jakieś miejsce w wawie gdzie można sobie pojeździć??? Gdzieś gdzie nie ma ruchu, policji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...