Skocz do zawartości

Handelson

V.T.X.
  • Postów

    561
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Handelson

  1. Są skóry, w których latem jest chłodno, zimą ciepło (no, prawie) i deszcz im niestraszny... Niestety to nie ten pułap cenowy. Rukka Merlin, Lancelot. Jeśli ktoś chce kupić raz a dobrze - polecam.
  2. Mam Rukkę Lancelot. Nie mam problemu z czyszczeniem z owadów - a zbieram ich trochę bo szyb nie uznaję Druga opcja z Rukki - Merlin.
  3. Posłodzili - to fakt Zdjęcia być może i z biodra ale pomimo, że powinno mi być gorąco z radochy jak mi stal przywieźli trzęsło mnie jak diabli. Pogoda tego dnia była niezbyt "sympatyczna". Chciałem więc uwiecznić moto w chwili dostawy i zrobić to jak najszybciej ;) Co do gustu... być może mamy podobny ale gdzie tam mojej pszczole do Twojej
  4. Z - 750 - tak, C to Custom. Joey69 dzięki za dobre słowo
  5. To są zdjęcia zmarzniętego (-16 stopni), dopiero co przywiezionego do mnie VTXa. Teraz już wygląda inaczej (mam nadzieję, że lepiej). Jak tylko zrobię sobie przerwę w jeździe to wstawię jakieś nowe zdjęcia.
  6. Że też mieszkam tak daleko od Was U mnie tylko faceci chcą ze mną jeździć... i to w takim wieku, w którym mają baaardzo dużo czasu ;) Tylko pozazdrościć
  7. Zawsze jeżdżę z zamkniętą szybą - koledzy wyżej napisali już dlaczego.
  8. Kurczę Bloodhound - a już myślałem, że to Twoja fota z powrotu ze zlotu VTX - tylko, że wtedy było za zimno na zwierzaki po drodze
  9. Ech... gdybym wklejał to wybrałbym troszkę lepsze to tło - potrafię to zrobić ;) Fotografia to moje drugie hobby Jeździ super - ale to wie znacznie więcej kierowników - VTX staje się coraz bardziej popularny :D
  10. Dzięki Saperr. Dla Ciebie również
  11. Jak galeria to jedziemy: Moja stal :crossy: 1. Uploaded with ImageShack.us 2. Uploaded with ImageShack.us 3. Uploaded with ImageShack.us 4. Uploaded with ImageShack.us 5. Uploaded with ImageShack.us Dzisiaj już wygląda "troszkę" inaczej ale czasu nie ma zrobić zdjęć bo jazda najważniejsza :wink:
  12. Może i jestem przewrażliwiony ale w młodych latach straciłem kilku kumpli na 2oo :angry: Pierwszy pogrzeb był smutny... ale nie wyciągnąłem z tego wydarzenia żadnych wniosków. Zacząłem myśleć dopiero po następnym wypadku kolegi i Jego trwałym kalectwie. Widzieliśmy Go codziennie, na wózku inwalidzkim. To nas studziło ale jak się okazało nie wystarczyło. Zaczął nas zabijać brak doświadczenia i przewidywania sytuacji na drogach. Po kilkunastu latach zostało nas dwóch. Ja ostawiłem moto, kolega nie... Niestety poza kilkoma miesiącami na moto w roku (i bardzo małej ilości nakręcanych km w sezonie) wyskoczył w daleką podróż w zeszłym roku. Nie wrócił... :banghead: Oczywiście całe zajście nie było z Jego winy ale zastanawiam się czy gdyby miał większe doświadczenie i wpojoną nieufność (nabytą przeze mnie podczas nawijania w ciągu roku masy km w katamaranie) to czy udałoby Mu się uciec przed nieodpowiedzialnym kierowcą. Dlatego piszę o doświadczeniu, które wg. mnie nabywa się tylko i wyłącznie tłukąc km i obserwując coraz to "lepszych" kierowców na naszych (i nie tylko) drogach. A na to trzeba czasu i to nie tylko czasu w drodze... Dzieci (młodzież) są jak starcy... słuchają ale zaraz zapominają :mad:
  13. Wiek może i nie ma z tematem wiele wspólnego (chociaż mógłbym podyskutować) ale już doświadczenie, obycie, przewidywanie itp. to rzeczy, które nie przychodzą same z mlekiem... ojca ;) A lepiej je zdobywać w puszce niż na 2oo. I niestety nie dam się przekonać, że właściwe podejście do tematu i wpajanie dziecku zasad i możliwych niebezpieczeństw coś zmieni. Sam jeździłem w młodym wieku i patrząc z perspektywy czasu nie wiem jakim cudem żyję. Pewnie dlatego, że jak ktoś wcześniej pisał w "tamtych" czasach można było wpaść na moto tylko na listonosza ;) A! I wzorce raczej miałem dobre. Tato: :notworthy:
  14. Dlatego myślę podobnie jak Bloodhound: :clap:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...