Skocz do zawartości

Diabeł Piszczałka

Forumowicze
  • Postów

    1554
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Diabeł Piszczałka

  1. Wingrack, to jedno z mocowań w systemie monokey, które stosuje givi/kappa http://www.givi.it/img/20886-o-557670/Wingrack-Wingrack.jpg H&B do tego nie podejdzie.
  2. jak wytargujesz darmową przesyłke to bd dobrze, bo taki zestaw sprzeda prędzej czy później, a Tobie uciekną sprzed nosa kufry i stelaże "plug&play" które pasują bez rzeźbienia :icon_mrgreen: niech porobi fotki od środka czy nie połamane i targuj o darmową wysyłke, bo z ceny myśle że nie zejdzie :flesje:
  3. tylko od którego fazera te kufry, bo nowe mają wydech pod zadupkiem. jak Ci nie podejdą, to jeden (o ile masz jeden komin) stelaż bd musiał przerobić (ja tak miałem w transalpie) zwyczajnie musisz go nieco odsunąć od wydechu i problem rozwiązany. Jedynym mankamentem bd nierówny rozkład mas, i nierówny opór powietrza, ale nie powinno być aż tak źle ; ) drugie wyjście, to poprowadzić wydech pod siedzenie :buttrock: :crossy:
  4. Boczne sakwy, to włókna sztuczne odporne na wode, ale na temp. już niekoniecznie. Przy takim wydechu prędzej kufry, ale sakwy też dadzą rade pod warunkiem że bd odstęp od rury przynajmniej 5cm, żeby powietrze podczas jazdy mogło tamtędy swobodnie przepływać. Wtedy najwyżej skarpety troche sie podgrzeją.
  5. co prawda po angielsku, ale zobacz, może Ci to pomoże: http://www.r1200gs.info/howto/tank-conversion.html
  6. Spójrz na 10min szukania po allegro (nie oglądałem dokładnie, leciałem po cenach) wszystkie do 5 dych http://moto.allegro.pl/clockhouse-kurtka-na-motor-rozmiar-l-i2022686206.html http://moto.allegro.pl/kurtka-na-motor-rozmiar-m-i2022686207.html http://moto.allegro.pl/kurtka-motocyklowa-ixs-170cm-i2021082403.html http://moto.allegro.pl/kurtka-na-motor-rozmiar-m-i2022686203.html http://moto.allegro.pl/kurtka-na-motor-subzero-r-xl-ekoskora-i2012739299.html http://moto.allegro.pl/akta-rider-kurtka-skorzana-na-motor-roz-s-i2024285530.html http://moto.allegro.pl/kurtka-motocyklowa-uzywana-super-stan-i2010271175.html http://moto.allegro.pl/kurtka-motocyklowa-damska-skora-i2021266719.html http://moto.allegro.pl/damska-krotka-kurtka-skorzana-ramoneska-skora-r-38-i2008730922.html http://moto.allegro.pl/kurtka-motocyklowa-i2020909602.html przecież na jeden wyjazd nie potrzebuje markowych ciuchów :flesje: :flesje:
  7. Dyziowg - ja właśnie zamówiłem książkę, z opisem 50 alpejskich tras dla samochodów i motocykli, zobacz, może akurat sie przyda :icon_mrgreen: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/alpy_50_najpiekniejszych_tras_przez_przelecze_dietera_maiera_183605.html edit: Jak dojdzie i bez uszkodzenia będzie się dało zeskanować, to podeśle Ci na maila, tylko podaj mi go na PW
  8. Właśnie tutaj pojawia się uniwersalność tego motocykla, bo po założeniu opon typowo szosowych np contitrailattack masz potęży szosowy motocykl, któremu nie straszne żadne dziurawe asfalty, a jadąc w konkretną podróż jest to napewno duży atut, którego nie posiadają typowe "kanapy". (poza tym, jeśli brat nie jest po 40'tce, to gwarantuje, że jeśli raz spróbuje zjechać na szuter, to będzie tam wracał przy każdej okazji) Ale tak jak napisałem poprzednio, to tylko propozycja, której przy tym budżecie nie powinno się pomijać, choćby dla faktu samej przejażdżki tym (jak dla mnie) cudem :flesje: :flesje:; ) Jednak jeśli braciszek faktycznie zapiera się że jeździ tylko po asfaltach, to rozważyłbym też poważnie propozycje Gienka, bo honda PanEuropean 1300 to już prawdziwy luksus na 2 kółkach, a za 40 tysięcy kupisz wycackany egzemplarz. Z VFR 1200 raczej dałbym spokój - automatyczna skrzynia i pochylona sylwetka za kierownicą. Powodzenia w poszukiwaniach :crossy: :crossy:
  9. za ile byś go nie wystawił i tak 70% telefonów będzie w stylu "daje 2tys i biore" albo "Panie, widziałem 4 lepsze za pół ceny" popatrz na allegro jakie ceny, daj mniej więcej taką samą i dopisz że do negocjacji :icon_mrgreen: PS: posłuchaj murgala - zdejmij owiewke i dorzuć jako gratis :flesje: :crossy:
  10. Wiem że to co podałeś w przykładach to inna bajka niż to co zaproponuje, ale ja bym powiedział, że BMW R1200GS Adventure może być ciekawą opcją w szczególności że brat ma dość sportowej pozycji za kierą. Poza tym kawał chłopa to będzie na nim wyglądał naprawde kozacko jeśli na tym też mu zależy. Seryjne abeesy i inne gadżety, spalanie przyzwoite, silniki w starszych modelach 1150gs kręcą przebiegi w setkach tysięcy km, więc tutaj też nie powinno być gorzej. No i.. ja bym rzekł że z wszechstron uniwersalne, bo nadaje sie dosłownie do każdego rodzaju turystyki - od zwykłych wypadów za miasto, przez objechania wszystkich alpejskich przełęczy aż po penetrowanie ukraińskich bezdroży ; ) Trzeba tylko usiąść i się doń przymierzyć, a nóż widelec spasuje :crossy: :crossy: tutaj tylko przykład: http://otomoto.pl/bmw-r-r-1200-gs-r1200gs-adventure-09-M2993291.html http://allegro.pl/bmw-r-1200-gs-adventure-i2025254775.html
  11. Jest to granica wieku, która pozwala na częściowe pociągnięcie do odpowiedzialności samego nieletniego. Do ukończenia 18 roku życia, za dziecko odpowiadają opiekunowie - są za nie prawnie odpowiedzialni, w szczególności, gdy w danej chwili w której dochodzi do (nazwijmy to umownie) "szkody", nie dopełniają obowiązku starannego nadzoru. Jakoś nie jestem w stanie uwierzyć, aby ktokolwiek pozwolił sobie poprostu stracić kilka tysięcy złotych, tylko dlatego że rodzice nie odpowiadają materialnie za swoje niedopilnowane dziecko. To nie jest telefon komórkowy za 500zł, który został komuś przez przypadek wytrącony z ręki. To motocykl, którego naprawa kosztowała (o ile pamiętam) 12,000zł, których nie zarabia się w ciagu dwóch dni. Tak powody podałeś nawet znacznie wcześniej, ale nie zapominaj że "taki lajf" niejednokrotnie płatał figle najlepszym kierowcom. Póki co, to mój ostatni post w tym temacie dopóki Zdolny nie poda uzasadnienia wyroku, I tak się ze sobą nie zgodzimy w tej sprawie, a każdy kolejny post to powtarzanie się w kółko z użyciem innych argumentów. Poczekajmy na powód oddalenia sprawy i wtedy interpretujmy temat ponownie.
  12. Tak, bałagan jest niezły i być może dlatego się nie rozumiemy. Ja patrzę na temat Zdolnego z perspektywy oceny policji i opinii biegłego, które jako sprawce zdarzenia wskazują pieszego. W Z Twojego pkt widzenia jest to błąd, który w moich oczach jest nie do zinterpretowania, bo na drodze jest zbyt wiele zmiennych, a to nie My siedzieliśmy na kanapie yamahy żeby oceniać postawę kierującego. Dlatego też, cały czas opieram się na opiniach służb do tego powołanych i kompetentnych, a więc NA TEORII, (którą Browarny zresztą określił jako ważną) a tutaj wg teorii Zdolny nie popełnił wykroczenia i zachował się w sposób możliwie najskuteczniejszy. Idąc tym tropem, bardzo jasno i dokładnie widzę, że winę ponosi ten, kto wszedł pod koła i nie ma co dyskutować na temat "co by było gdyby.." gdyby go potrącił, rozmawialibyśmy na pewno nieco inaczej. W mojej opinii, chłopiec nieumyślnie, ale bezpośrednio przyczynił się do uszkodzenia motocykla, jest w wieku, który napewno nie sprzyja samotnym wędrówkom po mieście, a rodzice zachowali się nieodpowiedzialnie dopuszczając do takiej sytuacji. Wszystko powyższe składa się raczej na jeden wniosek - winny powinien naprawić/zadośćuczynić za szkodę. Powództwo oddalone, ale jest to pierwsza instancja, której uzasadnienia de facto jeszcze nie znamy. Nie znamy również przebiegu sprawy. Ja widzę tu niedopatrzenie choćby w tym, że rekonstrukcja zdarzeń jasno określa poszkodowanego, który nie może domagać się zwrotu poniesionych kosztów. Zastanów się co Ty byś zrobił, gdyby ktoś doprowadził do uszkodzenia Twojego motocykla.? Nie dochodziłbyś swoich roszczeń w sądzie? Przecież motocykl to Twoja własność, która z czyjegoś powodu została zniszczona. Teraz wyobraź sobie, że ktoś próbuje Ci wmówić, że masz naprawić go sam a winny nie poniesie żadnych konsekwencji. W tej sprawie największym problemem jest wiek chłopaczka i to że nie może odpowiadać sam za siebie. Gdyby to był dorosły człowiek - sprawa napewno nie byłaby aż tak skomplikowana.
  13. Zdolny, mogą się czepiać - Ty masz opinie policji i biegłego, więc to, po czyjej stronie leży wina jest jasne. Gdybania nikt nikomu nie może zabronić, ale się tym nie przejmuj. Czytałem wczoraj dość sporo na ten temat i powiem Ci, że po poznaniu zagadnienia odpowiedzialności nieletnich twierdze że nie będzie łatwo odzyskać pieniądze, bo odzyskujesz je od rodziców a nie od sprawcy, więc naprawde musisz mieć kogoś z jajami do reprezentowania, bo teoretycznie powinni odpowiadać za syna, ale w praktyce sam widzisz jak to wygląda. Tak jak napisałem w poprzednim poście - twoją drogą przez apelacje jest udowodnienie że dzieciak bezpośrednio spowodował zdarzenie (masz na to opinię biegłego) oraz że rodzice zaniedbali opiekę nad nim puszczając go bez opieki. (Jak dobrze zrozumiałem nie było ich nawet w pobliżu, więc tutaj masz pole do popisu, bo 10 latek nie powinien się tam znajdować samotnie). Jeszcze jedna ważna rzecz, ale o tym już gadaj z prawnikiem, musicie ustalić, czy rodzice faktycznie ledwo wiążą koniec z końcem, czy jest to tylko szopka na potrzeby sprawy, bo z tego co wyczytałem, od tego również zależy czy cokolwiek dostaniesz. Jeśli chodzi o sąd, to bardzo możliwe, że Twój adwokat nie poruszył zaniedbania opieki przez rodziców, co jest w tym przypadku ważne żeby ustalić ich odpowiedzialność za syna, bo jeśli okaże się, że DOPEŁNILI WSZYSTKICH obowiązków opiekuna (w tym zapewnienie mu bezpieczeństwa podczas feralnego przejścia przez ulicę), to jestem prawie pewien, że pieniędzy nie zobaczysz. I po raz kolejny powtarzam - jeśli składasz apelacje, to bierz adwokata, bo sam niewiele zdziałasz i pamiętaj, że rozmowa z radcą prawnym na pewno da Cie o wiele więcej jasnych odpowiedzi niż my. PS: Odbierz PW
  14. qurim, w sumie to wszystkim do lasu można wjechać :flesje: :flesje: :crossy: chodzi tylko o wygode :crossy:
  15. Jeśli chodzi o kodeks, to byłby pociągnięty z art177 KK KS-Rider, a czy Ty, przez cały okres śledzenia i udzielania się w tym temacie, w ogóle zauważyłeś, że kolega Zdolny niewinny? Byc może w niemczech jest inaczej, być może tam nie ma czagoś takiego jak wtargnięcie pieszego na jezdnię... Ale kompetentny funkjonariusz policji, jak i biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych uznali że chłopak wtargnął na jezdnię pod jadący motocykl i to jego zachowanie doprowadziło do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tak samo powództwo sądowe o którym tutaj ciągle prawimy - nie jest powództwem "z urzędu" przeciwko Zdolnemu, tylko powództwem cywlinym, o zwrot poniesionych kosztów od opiekunów dziecka. A sam Zdolny nie dostał nawet mandatu. A więc.. Nie rozumiem dlaczego przez 6 stron, negujesz niewinność Zdolnego. Być może w Twoim osądzie jest to błędna ocena zdażenia, ale tak oceniła to policja i biegły. Facet jest niewinny, a co więcej pokrzywdzony poprzez koszty naprawy sprzętu, o które teraz walczy bo małolat nie ma ubezpieczenia od Odpowiedzialności Cywilnej. Zdolny - wczoraj poczytalem troche o odpowiedzialności nieletnich za szkody i z tego co widze to łatwiej byłoby odzyskać kase, gdyby chłopak miał skończone 13 lat, bo wtedy po części już może za siebie odpowiadać, choc i tak zapłacą opiekunowie. Powództwo na 90% zostało oddalone, bo nie została udowodniona "wina w nadzorze" nad dzieckiem (niestety poniżej 13r życia). W apelacji bd musiał się postarać - i to bardzo. Najlepiej bd jesli przeczytasz sobie artykuł - http://m.onet.pl/biznes/4794160,detal.html i temat z forum prawnego - http://forumprawne.org/dyskusja-ogolna/204147-odpowiedzialnosc-rodzicow-za-dzieci.html W skrócie, musisz wykazać i wycenić szkodę, udowodnić związek przyczynowo - skutkowy między zachowaniem chłopaka a całym zdarzeniem (opinia policji i biegłego), oraz udowodnić winę rodziców w nadzorze nad dzieckiem, tzn, że dopuścili żeby sam bez opiekuna wszedł na jezdnię i stworzył zagrożenie dla siebie i innych. (bo przecież od małych dzieci nie można wymagać aby znały sie na przepisach :flesje: )
  16. Jakby nie było prawie sąsiad - z Chrzanowa do Jaworzna bliziutko. Jak przyjdzie kasa, to na ile bd mnie stać, na tyle pomoge. Up na facebook'u. PS: ma ktoś może kontakt do Marcina? Bo to naprawde blisko mnie, chętnie bym go odwiedził przed nowym rokiem.
  17. pokusiłbym się o KLE500, bo to w miare tanio chodzi a na szutry sie nada. z oryginalnym wydechem nie powinien być głośny EDIT: + pegaso, dominator, i transalp
  18. 1)2).śmiało podciągne to pod art 160 KK: 3.Tak, słyszałem, znam i stosuje. Ale sam miałem wypadek w którym niewiele to pomogło - dzwon na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną bez szans na hamowanie i unik. W Twoim osądzie ciągle brakuje pojęcia "wtargnięcia na jezdnię". Wiek nie zwalnia z opowiedzialności, ani mnie ani Ciebie niezależnie od wiedzy i doświadczenia w ruchu drogowym. 4. Nieznajomość prawa o ruchu drogowym nie zwalnia z odpowiedzialności za łamanie jego przepisów. Kodeksy RD są powrzechnie dostępne, a Policja często gęsto prowadzi w szkołach akcje o bezpieczeństwie (w końcu mówimy o małoletnim, który na 100% również jeździ rowerem, więc przepisy powinien znać) 5. Znam, stosuję się w miare możliwości, ale nie zapominam, że czasem ciężko przewidzieć co stanie się na drodze. Więc jeśli nie moge wymagać tego od dziecka w wieku 10-13 lat, to niech Ono chodzi za rękę z opiekunem, lub jak to napisałeś wyżej "na smyczy" Obowiązek nauki przepisów ciąży na opiekunach i szkole. 6. Ty zakładasz, że dzieciak stał przy pasach i się rozglądał jak surykatka za drapieżnikiem, a być może dzieciak wcale nie stał przed przejściem, a szedł chodnikiem i nie rozglądając się - wtargnął przed motocykl? 7. Z mojej opinii biegłego: Co prawda w przypadku Zdolnego asfalt był suchy, ale odległość była o ok 50% mniejsza, więc w ciągu 2 sekund, conajwyżej zdążył zmniejszyć prędkość do 20-30km/h i cudem ominąć dziecko. Jeśli Ty zachamujesz awaryjnie z 50km/h w 2 sekundy - nagraj, dodaj komentarz, chętnie obejrze i nauczę się czegoś nowego. 8. A mój adwokat z chęcią przedstawi swoją opinię. 9. Tutaj mógłbym napisać to samo co pod pkt nr6 10. Za czyny nieletnich odpowiadają opiekunowie. Dziecko jest sprawcą, ale tutaj sprawa toczy się o pokrycie kosztów naprawy motocykla przez rodziców chłopaka. 11. Tak, wiem po co szkoli się kierowców. Ale Twoje zdanie, że wszystko da się przewidzieć jest mylne, bo nikt z nas nie ma daru jasnowidzenia. Gdyby tak było, wielu użytkowników tego forum nie straciłoby przyjaciół. Jeśli Ty to potrafisz... Dziękuj Bogu za takie umiejętności. 12. Tak, być może każdy się tak tłumaczy i może nie każdy ma co do tego racje. Ale teraz zastanów się ile takich osób na pasach zostało "zgarniętych" przez własną głupote/zamyślenie/nierozważność? To że ktoś jedzie samochodem nie znaczy że jest sprawcą. Pieszy jesli jest uważny na drodze jest w stanie zatrzymać w jednej chwili - wystarczy wstrzymać krok. Pojazd mechaniczny, to już głębsza fizyka. 13. Widać na w krajach zachodnich, ludzie są znacznie bardziej uświadomieni z zakresu poruszania się w ruchu miejskim. Kary nie mają tu nic do rzeczy. 14. Dziękuj Bogu i ciesz się z rodziną wspólnym Bożym Narodzeniem.
  19. Akta dotyczą bezpośrednio Ciebie jako powoda, który nie zgadza się z decyzją sądu. Masz pełne prawo do zapoznania sie z nimi choćby po to żeby wiedzieć na jakiej podstawie sąd oddalił powództwo i na jakiej podstawie wnosisz apelacje, więc myśle że kopia nie powinna byc problemem. :flesje:
  20. Takie dziecko nie ma prawa iść same chodnikiem, a ja z pozycji kierowcy samochodu/motocykla z odległości 100m nie jestem w stanie określić czy dziecko jest zdrowe czy nie. Jeśli mam zinterpretować Twój przykład - to wine całkowitą poniesie opiekun dziecka, który świadomy zagrożenia jakie może Ono spowodować, nie dopilnował go. Poza tym - Ty odpowiadasz za swoje dziecko i to Ty masz obowiązek nauczyć dziecka podstaw poruszania się zgodnie z przepisami, jeśli puszczasz je samotnie przez ruchliwą drogę. Kolega zdolny napisał w pierwszym poście, że był 20m przed miejscem zdarzenia, gdy chłopiec wbiegł na ulica, a Yuby użył kalkulatora i podał że 1 sekunda: A więc całość zdarzenia mogła trwać maksymalnie 2 sekundy.!! JEŚLI TY RZUCASZ SIE POD KOŁA MOTOCYKLA/SAMOCHODU KIEDY ZNAJDUJE SIE W TAKIEJ ODLEGŁOŚCI, TO GRATULUJE.! ALE JEŚLI KIEDYŚ TRAFISZ W TAKIEJ SYTUACJI NA MNIE - TO MIEJ PEWNOŚĆ ŻE PRZYWITASZ SIE Z MASKĄ MOJEGO SAMOCHODU ALBO KOŁEM MOTOCYKLA. (nie wiem, może słaby kierowca jestem, ale wątpie czy byłbym w stanie się zatrzymać awaryjnie na 20 metrach - zaskoczenie, moja reakcja, reakcja układu, przeniesienie siły hamowania opon na asfalt, ew.przyczepność lub brak, i samo hamowanie, to naprawde sporo zanim sie zatrzymasz). Poza tym - pieszy jest równoprawnym uczestnikiem ruchu, który również może spowodować zagrożenie bezpieczeństwa RD, co jest przecież wykroczeniem, czyż nie? A skoro tak, to musi za nie odpowiedzieć. Jak widać, chyba mamy problem.. ale z ludźmi którzy wchodzą na pasy jak święte krowy, bo każdy z nas miał przygode z emerytką która w ostatniej chwili rzuca sie pod koła, albo z gówniarzem, który biegnie na autobus po przeciwnej stronie drogi. Ale żeby nie było - kierowcy również wielokrotnie przeginają, robią slalom miedzy pieszymi na pasach. Tych wcale nie mam zamiaru bronić, ale Zdolny nie złamał przepisów RD. Ba.! Pieszy też powinien je znać, powinien pamiętać jak w przedszkolu Pani uczyła że patrzymy w lewo, prawo i znów w lewo. Jeśli chcesz bronić małolata, to zastanów się nad jego zachowaniem i powodem dla którego wbiegł pod koła - czy było to zagapienie i nierozważność, czy pełna świadomość "jestem na pasach, zesraj sie, ale masz zachamować i mnie ominąć" Więc życzę Ci, abyś nigdy w PL nie znalazł się w takiej, ani podobnej sytuacji. Pozdrawiam, Wesołych Świąt Diabeł
  21. Koszty sądowe zazwyczaj ponosi przegrana strona, ale pytam, bo może sędzia przy wyroku jasno określił kto jest obciążony. :icon_eek: :icon_eek: 2,5tys (+koszty dojazdu do Jaworzna) zapłaciłem za adwokata z jajami z wrocławskiej kancelarii Łebek i Wspólnicy, z góry przewidzieli 5-6 rozpraw i wyliczyli taką kwote. Poszukaj adwokata, który policzy Cie od każdej sprawy (przy zwrocie kosztów sądowych jedna rozprawa z adwokatem liczona jest na ok 400-500zł ) Tylko adwokat i to kumaty. Najlepiej mu przedstaw że ostatni adwokat to piz*a, oraz że sprawa bd nagłośniona w mediach - bd s*ał w gacie żeby wygrać. jak dla niej możesz być czarnoskórym faszystom urodzonym w komunistycznych chinach przez indiankę zapłodnioną przez eskimosa - wyrok ma być sprawiedliwy i mają zostać uwzględnione wszystkie opinie biegłych, a tutaj ją zlekceważono. Gadanie matki, że biedna - też nie ma nic do rzeczy, bo to nie program Elżbiety Jaworowicz, tylko niezawisły sąd. Stary, współczuje Ci, bo wiem co to latanie po sądach. (sam biegam już prawie 1,5roku mam 2 pozytywne opinie biegłych, ale też do końca nie jestem pewny rozstrzygnięcia). Uzupełniaj temat na bieżąco, bo naprawde jestem ciekaw, jak potoczy się Twoja sprawa. Lewa w góre i wesołych świąt :flesje:
  22. zdrowego rozsądku nie ma, bo przepisy można interpretować na wiele sposobów (gdyby nie, to nie byłoby tego tematu) i byle jaki adwokat może odwrócić kota ogonem. Tutaj moim zdaniem zawalił adwokat kolegi Zdolnego, bo On również miał pół kodeksu drogowego na winę dzieciaka... ale cóż... adwokat nie musi wygrać sprawy, aby samemu poczuć sie wygranym $$$. I jeszcze jedno co mnie zastanawia, to sędzia, który powołał biegłego (i to pewnie na prośbę rodziców chłopca) i całkowicie olał jego opinie. I tutaj właśnie pole do popisu ma Zdolny, bo zlekceważenie tej opinii, to poważny błąd w osądzie, bo jest to konkretny i prawnie ważny dowód na wine pieszego. Zdolny wystąp o uzasadnienie i napisz co ten sędzia nawymyślał, a w między czasie szykuj sie do apelacji, ale z jakimś dobrym adwokatem (koszt nie większy niż 5 stów od sprawy, zresztą sam wiesz)
  23. nie mam zielonego pojęcia z jakiego powodu sędzia oddalił powództwo :icon_eek: przecież po to powołuje się biegłych z zakresu rekonstrukcji, żeby wyraził opinie ktoś kompetentny z zakresu przepisów RD. Kłóć się Zdolny, bo sprawa Twoja, a sąd apelacyjny na pewno bd odmiennego zdania niż pierwsza instancja, bo to jawne pominięcie opinii biegłego, a tym samym błąd sędziego. Tylko jednak wziąłbym jakiegokolwiek adwokata, bo to może być dla Ciebie samego nie lada wyzwanie... A tak w ogóle, to kto ponosi koszt biegłego?
  24. sory, mój błąd ale żeby nie było oftopu może skontaktuj sie z nimi http://habeta.pl/ na allegro mają pełno felg w kosmicznych rozmiarach, to może i opony mają, albo są w stanie sprowadzić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...