Gravis

Hardcore :icon_mrgreen: Nie no pomysł przedni, weź pompkę bo na granicy zawsze szukaja czegś (chcac dostac łapówe) zapytają Cie : a pompku majuu? Nie maju, ta zawracaj " :biggrin: Ale jak posmarujesz im troche to i czołgiem wjedziesz :bigrazz: A co do awaryjności to pamiętam ze ja miałem kłopoty z platynkami . Powodzenia i udanej wyprawy.

Obie reklamy mocne... i tak ma być! Ale nie wystarczy o tym mówić, to powinno się pokazywać, w szkołach , TV, aby stworzyć w społeczeństwie świadomość, ze każdy uczestnik ruchu ma potencjalny wpływ na życie swoje i innych ludzi. To musiało by być głęboko zakorzenione w świadomości aby faktycznie coś zdziałało.

Już myślałem ze ktoś Cie postrzelił .. :icon_mrgreen:

Zgadzam się , jeżeli t chiński sprzęt większość czasu spędzi w naprawach, wiem z doświadczenia. Jeżeli tylko to możliwe oddaj ten badziew w cholerę, niech kasę zwrócą, inaczej wyjdziesz jak Zabłocki.....

Pierwsza gleba, hmm kilkanaście lat temu- Romet jawka, jechałem beztrosko ok 25km/h , kolega siedział z tyłu-tyłem do kierunku jazdy (bo tak fajniej ;p) polną droga, omijałem kałużę i zjechałem za blisko krawędzi jezdni, ziemia się obsunęła a my do rowu. Kolega zrobił kilka koziołków ja zresztą tez i trochę poobdzierani ale cali, wyciągnąwszy sprzęta z rowu dawaj dalej. Druga gleba ten sam sprzęt , zwiewałem przed glinami i z asfaltowej drogi na speedzie skręcając w kamienista drogę tez gleba. Panowie podjechali , spisali , powietrze wypuścili i kazali pchać motorek do domu :evil: :biggrin:

A tak nie należy wchodzić w winkiel :icon_razz: Chyba sobie ten znak namierzył :biggrin:

Tak Podkarpacie, trasa Gorlice-Barwinek i nawet 5 km przed miejscem wypadku nie było znaku inf. o sarnach ..;/ ( ciekawe jak to jest z odszkodowaniem , podobno można Koło Łowieckie pociągnac do odpowiedzialnosci jeżeli nie było znaku) .

Wybiera się ktoś z okolic Jasła ?? :)

A czy jest tam gdzieś napisane ze to było przez las? Szczere pole, od lasu kilka km. A co do Szwecji to fakt, ok 2 lata temu w Szwecji wyskoczyła mi sarna (na szczęście nie łoś ), jechałem autem ok 40 km/h bo droga bardzo wąska, zakręty, las i pierwszy raz tam tedy jechałem. Sarna dosłownie wskoczyła mi na auto, troche wyhamowałem ale i tak rozwaliła reflektor, kierunek, plastiki. Ale troche kleju, taśmy i Meganka jak nowa była ;)

W większosci przypadków nie jestesmy w stanie wyhamować lub ominać sarny, tymbardziej w nocy kiedy wyskoczy tuz przed motocykl. Tak było w tym przypadku. Podczas wyprzedzania TIRa wyskoczyla sarna. Predkosc ok 100 km/h, prosty odcinek , teren nie zabudowany. Na szczeście kierowcy moto po za kilkoma siniakami i otarciami nic sie nie stało, ale tylko dlatego ze miał kombinezon i kask. Dodam ze kierowca sunął po asfalcie ok 40 metrów, potem wpadł do rowu i rowem jeszcz ok 10 metrow, moto druga strona jezdni. Sarna dosłownie pękła w połowie i wszedzie były cuchnące flaki. Moto: Ugięte lagi, potrzaskane plastkiki , lusterko, uszkodzony dekiel silnika itd. http://img685.imageshack.us/i/dsc06046a.jpg/ http://img517.imageshack.us/i/dsc06047ac.jpg/ http://img51.imageshack.us/i/dsc06042a.jpg/ http://img192.imageshack.us/i/dsc06055a.jpg/

Szkoda chłopaka, co tu duzo pisac. Ale w takich przypadkach (chodzi o mlodych kierowców) to najczesciej brak doswiadczenia i wyobrażni jest sprawca, brak wyczucia maszyny, jeden mały błąd często kosztuje zycie.. [*]

Wiec tak: Romet jawka 3 - 60 km/h licznikowo a mialem wtedy z 14 lat ;p wiec to byla predkosc ponaddzwiekowa ;p MZ 250 140 km/h ale z bólem to 140 wyciagała, Kawa zx6r 220 i braklo prostej, ale mysle ze 270 to nie był by problem na odpowiedniej trasie Sprzetow pozyczonych nie licze bo nie pamietam nawet. Natomiast Puszkami to tak: Maluch (palony na wajche jeszcze) ale zyleta silnik 140 km / h nie raz nim cisnołem, kolega miał nowszego malczaka i zostawł z tyłu, ale to zasługa sasiada, ktory mi silnik ustawiał. Taki maluchowy góru, z zamknietymi oczami malczaka by naprawił:) Chrysler Neon 2.0 16 v, 140 KM - Katowice -Kraków 240 km/h licznikowo. Wogole to auto to bestia (gdyby nie te drogie czesci ..) waga zaledwie 1230 kg i dzwiek silnika ...poezja. Niewiele autek mialo z nim szanse. Opel astra 1,7 tdi ok 160 km/h ale zaladowany po sufit wiec i tak niezle, ale on raczej ma byc oszczedny nie szybki. Pozyczonych nawet nie licze bo nie spasob spamietac.

Pewnie przez te wszystkie "tysiące mil" które zrobił, zawsze świeciło słonce a tu nagle musiał jechać w deszczu :biggrin:

Sprzedam cieżarek kierownicy + sruba (oryginalny) do kawasaki zx6r, 636 98-02.Mozliwe ze pasuje tez do innych modeli kawy.

Tez jestem zdania ze jak już robić to solidnie, to co dasz rady rozłóż na czynniki pierwsze. Bo owszem strzykawka wyssiesz wode ale nie usuniesz syfu który tam zostanie. A wszystkie takie niedociągnięcia wyjdą z czasem..

Stałeś(aś?) za blisko wysepki, i biedak sie nie zmiescił.;p Łubu dubu .....:D

A to nie ma juz innego miejsca zeby sie spotkac ??..

I temat umarł ??

Celowo nie podalem konkretnego modelu, (podajac model itd. zawezam krag osob ktore mogłyby by sie wypowiadac ), poniewzaz chce aby wpowiedzieli sie ludzie ktorzy takie zawieszenie obnizali i maja z tym jakies swoje doswiadczenia jezeli chodzi o wlasciwosci jezdne moto. Nie chodzi mi o sama czynnosc obnizania bo z tym nie jest problem, chodzi o to co potem dzieje sie z moto, jakie sa roznice w prowadzeniu naprzyklad, itd.

Witam. chcialem zasięgnać Waszej rady i spostrzezen na temat obnizenia zawieszenia w moto. 1. Czy obnizajac zawieszenie obniza sie tez srodek ciezkosci i ma to jakis pozytywny wplyw na wlasciwosci jezdne moto?? 2. Czy po obnizeniu tylny amor staje sie twardszy? Wymaga dodatkowej regulacji? 3. Czy ktos z Was juz cos takiego robił itd?

aqrat zgadzam sie z Toba w 100%! Dzisiaj na nauce jazdy instruktor nie uczy jak jezdzic tylko jak ZDAC EGZAMIN!! A jak nie zdasz to wykupisz dodatkową ilość godzin i on Cie douczy jak zdac... A kolega Vatzeque widze doswiadczenie w kierowaniu pojazdami nabywa przed kompem piszac posty... Boze zachowaj takiego instruktora. A swoja droga Urzedy Pracy prowadza kursy dla bezrobotnych na instruktora jazdy, 180 godzin kursu i masz papier instruktora! A tak wog. jak skonczyla sie sprawa z wypadkiem?

Zanim go wywalisz, to zastosuj efekt odwrotny (do tego jaki poprzedni wlasciciel zastosował) zapodaj mu podcisnienie przez kranik :)

Miało być bez komarow ale sie pochwale :) Pierwszy był Komar MR230 z 65 r. którego sam wyremontowalem i doprowadzilem do stanu uzytecznosci (4 klasa podstawowki), potem Romet ograr Jawka 3, potem MZ 250 potem przerwa....i ZX6R :)