Skocz do zawartości

kivi

Forumowicze
  • Postów

    2551
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez kivi

  1. a zaraz się dowiemy jak działa-mam już wycenę rzeczoznawcy PZM, składam odwołanie z wezwaniem do zapłaty i po 14 dniach w mej małej mieścinie składam pozew.
  2. również polecam pełne odzienie-może przy postoju nie jest jakoś megakomfortowo, ale w czasie jazdy całkiem znośnie
  3. a cena niezbędna idąc tym tropem to części zakupione w serwisie danej marki. Chyba że szukanie jakichs uzywek na allegro-ale do tego ubezpieczyciel na szczęście zmusić nie może:)
  4. na fotach wygląda już na gruza-ja bym nie jechał
  5. a to bez znaczenia-odwołaj sie i podaj kilka takich ofert sprzedaży z Allegro. Przeca ustalają cenę rynkową-więc im podaj. Ale nie obędzie się bez ustalenia wartości przez biegłego sądowego (dam ci namiar jak chcesz na PW) sam walczę z linkiem4 i już mam wiedzę jak należy postępować z nimi. Zgrubna analiza wskazuje na około 10000pln. Wartośc podnoszą dodatki-wydech, crashe, itp
  6. Emocję są. To chyba jest film o facecie w łódce:)
  7. to trochę ogranicza ich zastosowanie
  8. Raczej nie będę już tam dzwonił, gdyz poziom wiedzy chocby w zakresie prawa jest dalece niewystarczająca. Na przykład pan mi mówi że potracenie 40% z ceny części wynika z ustawy Pytam: jakiej? Pan nie wie i uważa że to ja powinienem udokumentować poniesiona stratę na podstawie faktur. Ja na to: a co w przypadku jak nie chcę naprawiać? Pan odpowiada że w takim razie muszę się zadowolić tym co dają-czyli ok 30% kosztów naprawy. Więc dalej postąpie tak: jestem umówiony z rzeczoznawcą PZM(biegły sądowy), on wyceni szkodę-ja się zwrócę do link4 z roszczeniem o zaspokojenie strat wynikających ze zdarzenia, dam dwa tygodnie i złożę pozew do sądu. Właściwość sądowa przemienna-więc złoże go w moim małym mieście i będę czekał na sprawiedliwość.
  9. Nie kupie, bo nie ma mam gdzie. Na allegro 420 pln. Poobdzierane są po 200 około-ale takiego nie chcę. Po to kupiłem drogo motocykl,żeby mieć ładny, więc chcę części pozwalające oprowadzić go do stanu jak był-choć i tak nie uważam, że nie będzie, zawsze to już powypadkowy. A co w przypadku jak nie chcę odbudowywać moto? Wtedy już nic się nie należy? tu masz galerię z allegro używanych dekli po 2 stówki. Który z nich chciałbyś mieć w swoim idealnym motocyklu uszkodzonym z czyjejś winy?? Przepiekne idealnie urealnione dekle po 2 stówki
  10. nie da rady. wartość rynkowa 18500 i jeszcze kilka dodatków:)
  11. a f4i nie chodzi przypadkiem na 180/55?
  12. Niestety-LINK zweryfikuje fakturę-wynika z tego że najpierw mam zapłacić w serwisie, a potem może mi oddadzą... A nie jest mało-po serwisowych cenach ponad 14000 bez robocizny...
  13. dzwoniłem do linka:) Odjęli mi 40% od ceny nowych częsci tytułem: "UREALNIENIA KOSZTÓW NAPRAWY" i w ten oto sposób za tą kwotę która oferują naprawa stała sie zupełnie nierealna. Na przykład dekiel za 420 pln mam realnie sobie załatwić za niecałe 200:) Czyli mam dać komuś 2 stówki żeby mi ukradł taką część z serwisu:) Cudnie:)
  14. podobno należy wziąć rzeczoznawce biegłego sądowego i on sporządza kosztorys.Potem składa się pozew sądowy. Wycena rzeczoznawcy sadowego podobno ma moc dowodową-a wycena linka czy innego ubezpieczyciela nie. Bedę walczył do ostatniego grosza, który mi są winni i zdam relację. Póki co czekam na uznanie wahacza, który póki co nie został uznany-pewnie dlatego że drogi. Więc jak drogi to się na pewno nie uszkodził w tej kolizji. Panowie likwidatorzy mają obejrzeć sobie miejsce kolizji-czyli ulice Puławską i ocenią czy mógł sie uszkodzić czy tez nie:)
  15. stara zasada: kto grubo idzie zaj**ać musi sprawdza się w życiu, nie tylko w jeźdźie
  16. dostałem pismo, w którym Link4 stoi na stanowisku że zwrot powyżej kwoty, którą zaproponowali jest możliwy tylko jak przedstawię faktury za poniesione koszty!!! Czyli mam zapłacić gotówką za wykonaną naprawę, a oni może mi oddadzą jak sobie zweryfikują. A co w przypadku jak ja nie chcę naprawiać? To już się wówczas nie należy zwrot za szkodę? I mogą ją ustalić z widzimisię własnego odejmując 40% z zaniżonej wartości cen częsci? Aha-jak zapytałem co to za potrącenie z ceny czesci-to pan konsultant powiedział że to tytułem : urealnienia kosztów naprawy. Diabli nadali tego linka i tych konsultantów telefonicznych.
  17. No to tak sie skończy. No wnerwiają mnie te bezprawne praktyki ubezpieczycieli. Oni ewentualnie mi dopłacą jak serwis co naprawi przedstawi im faktury źródłowe pochodzenia części użytych do naprawy. ciekawe co wówczas z marżą serwisu-oddadzą kase po cenie zakupu czy po sprzedaży?
  18. Skrótem-miałem kolizję-nie z mojej winy. Przyszedł pan rzeczoznawca i ocenił, opisał, porobił zdjęcia i oto mamy: Link 4 wyceniło uszkodzone elementy z potrąceniem 40% od ceny sklepowej. I tak oto mamy na przykład: dekiel alternatora co kosztuje w Hondzie 402 pln ja mam sobie go kupić za 198pln!! Najlepsze na koniec: wahacz tylny-uszkodzony był podczas kolizji-zdarł się o asfalt-LINK w swej ocenie napisał: "uszkodzenie nie powstało w związku z kolizją"-no cholera jasna-kupiłem za prawie 20 kpln motocykl bezwypadkowy i teraz mam jeździć poobdzieranym bo wypłacą mi z zakładanych 12500 ledwie 3800 pln. Złodziejstwo i skandal. A stwierdzenie z Kodeksu cywilnego że "ubezpieczyciel winien wypłacić kwotę przywracająca stan sprzed kolizji" można sobie zasadniczo wsadzić.
  19. następnym razem będę latał w klapkach Kubota z tesco:) Wybacz, ale mam przeczucie graniczące ze świadomością, że właśnie tenże kombinezon zminimalizował skutki wspomnianego szlifa. Oczywiście szanuję Twoje zdanie, które zdaję się polecać dżiny i T-shirta. kivi
  20. ogólnie dodam, że jeszcze jak sie sunąłem po asfalcie to już dumny byłem z siebie że mam na sobie dobry kombinezon-ogólnie polecam pomimo oczywistych minusów-kolana choć sine są w całości, chodzić się da:)
  21. spiesze z odpowiedzią: volvo V70 2,4 kolor srebrny:) YUBY: pudło!
  22. w zasadzie szkoda mi się go zrobiło-taki przedwojenny dżentelmen:) od razu chciał żebym mu wycenił to on od ręki zapłaci za wszystko... a oświadczenie napisał piórem wiecznym takim starodawnym pismem z zawijasami, i dzwonił kilka razy i się pytał czy dobrze sie czuję-wybaczam:)
  23. dzięki za słowa otuchy:) po prostu z wiekiem więcej sie rozmyśla po takich przygodach, ale oczywiście wracam do walki:) jakies walki z link4, nowe zakupy i jedziemy:)
  24. Wczoraj zaliczyłem szlifa-ruszyłem na skrzyżowaniu Puławskiej z Goworka na zielonym, a chwilę później pan wyjechał mi na swoim czerwonym. Próba ominięcia zawadziłem go chyba prawym kolanem i położyłem się na lewej stronie. Prędkość pewnie ze 30-40 km/h. Elegancko-do odpisu cały swieży ekwipunek: nowy kask GP-Tech, kombinezon, rękawice, butki alpinestars za dwie wypłaty. W Hondzie: czacha, owiewka, lusterka, kierunki, dekiel alternatora i inne takie tam. Kolano spuchło, bark otarty i inne drobiazgi. Kombinezon na śmieci (dziura), kask szlifnięty, odpadła szybka--eech. Pan dziadziuś lat 81 - myślałem że jest zielone... Oświadczenie napisał, ale nie wiem jak sie to skończy... W każdym razie wnioski: dobry kombinezon jest dobry bo chroni należycie, pewnie jadąc w dżinsach pojechałbym na ostry dyżur-na ortopedię, po drugie-nie ograniczyłem zaufania do innych uczestników ruchu:) i to tyle póki co-na razie przeszła mi chęć na moto-a w tym sezonie zrobiłem już 5000 km... ech
×
×
  • Dodaj nową pozycję...