kornol

Ja próbowałem po lesie...co lepsze- jeździłem :rolleyes: Pomimo nie za dobrych hebli i tego że hamowanie silnikiem odpadało, niszczy 2T to i tak trzeba było hamować, nie byo innej rady :biggrin: Większy podjazd i ... brakuje dołu:( co tu dużo mówić.. ja mam fajne miejsce do jazdy, w małym lasku jest trasa prawie że w kółeczko, różnica wysokości jakieś 3 m między najwyższym i najniższym punktem, jedno fajne miejsce gdzie wybierano dawniej żwir, fajne zakręty, gdzie można iść bokiem na jednym z najwyższych biegów i na prawde daje rade ;) więc jeśli się chce to można i jeszcze dobre miejsce potrzebne .

nie pamietam już bo nie mam wykresu mocy, ale on dopiero chyba od 7tyś. zaczyna sie zbierać i sie kreci do 13. Co do grzebania - jeśli przed sezonem rzetelnie przygotujesz motocykl, przejeździsz cały sezon bezproblemowo.(zależnie jeszcze od intensywności twoich jazd).

z tego co mi wiadomo to ta 125 mod.516 najmniej awaryjna. A ojciec luczasa to chyba na 500cc śmigał , już nie pamietam dobrze, ale wiem że o tym chyba też z nim gadałem. Ciężko dostać CZ500 w ogóle, ale to już musi być piekielna maszyna. Osobiście nie zrażam się do CZ bo części są tańsze niż do japonii (choć niestety produkcja można powiedzieć hałupnicza:/ ), grzebać trzeba tyle samo co i w starych japoniach z tych okresów. Nie porównujmy do CR z początku lat 90, bo CZ już wtedy kończyli produkować :notworthy: bardziej dekada wcześniej :crossy:

nio nio, nawet niezłe.

A po to ci potrzebne to moto? żeby brać przymulone bejce.... gratuluje założenia

Z hamulcami... może się zgodze :icon_arrow: stare poczciwe bebny. Cz to europejski odpowiednik CR z tamtych lat, na prawde czesi robili wtedy dobre maszynki.... być może jest też tak że na prawde jest ciężko dorwać dobrą CZ-te. Zrobić kapitalke silnika to bajka, kosztuje grosze, ale żeby zawieszenie działało tak jak założyła sobie fabryka... o to jest bardzo ciężko. Jest mała wścieklizna nie powiem.... Kosztowała 1000zł przy zakupie, już pochłoneła myśle 1.5zł 2tyś. nie licząc zakupu, bo nie oszczedza się i robi się wszystko nie najtańszym kosztem :) . Ale daje mnóstwo frajdy. Jeśli masz zadbanego to odpala od pierwszego kopa, jak mój, bądz jeśli sobie nie potrafisz zapłonu ustawić motoplatem. Najlepiej jest cały motocykl rozebrać, gdzie brakuje uszczelek, podkłądek, śrubek(i tak może być) , wszystko powkrecać pozakładać i można zapier***ać.

Wiadomo, co do dominatora. Każdy silnik jak będzie zarzynany to kiedyś przyjdzie na niego koniec. A szczerze... bo przez pewien czas odbiegłem od enduro... jak np. porównanie silniczka XT600(89r) i dominatora(92r). Osobiscie wole XT ze względu na swoje właściwości w terenie(jeszcze wersja bez elektr. rozr.) dziś pojeździłem troche i na prawde fajny motocykl, ale jeszcze zostaje ten dominator.... Więc? Trwałość silników XT vs NX

To chyba ten jegomość od tematu z aprilii. ...ups...(niecenzuralne) tuman to kur** ty jesteś jak zakładasz temat to sprecyzuj o ch** ci chodzi. :icon_rolleyes: dla moda za sprawną zmiane :icon_question:

Gratki :D

niom właśnie miałem zaznaczyć że już był taki temat założony wcześniej. Cuż, szczerze wolałbym 125 w 2T noi 250 w 4T :notworthy: Ale 125 w 4T to troszke mułka...

Dokładnie, enduro bardzo dobrze wybierają nierówności i chyba się przeniose właśnie bo coraz bardziej mnie nachodzi :notworthy: albo na SM ;)

No nie powiem, chłopak daje po całości.. skok z samolotu bez spadochronu... hehe, szalone i nie rozważne choć skakał na pewno z zawodowcami.

Bo sobie chciał posta nabić :smile: a do czego miał służyć temat...pierdu,pierdu. TP- starty w supermoto :) nie zawsze do końca udane ale startował.

pie**ole**e o szopenie. Jazda to każdego indywidualna sprawa. To prawda że nie jest dobre jeździć sprzętem przy niskich obrotach bo jest to dla niego też bardzo męczące. (wyobraź sobie ból silnika co on musi przeżywać jak ktoś bedzie jechał np. Gixxerkiem 1000 50km/h, nie dość że go to bardzo boli , to mnie by chyba ch** strzelił) Nie powiem że nie jestem za pałowaniem motocyklem sportowym, bo jestem i po to zostały takie motocykle stworzone. Jak już ktoś napisał producenci mają szeroką ofertę i można wybrać co komu się podoba. Jak już ktoś wspomniał temat "rzeka", może się wręcz ciągnąć tygodniami, bo każdy będzie trzymał swoje zdanie....

Si pajemajet. Szukam czegoś innego.

Sprzęt dojdzie do siebie :icon_razz: , ty może jeśli coś ci jest poczujesz dopiero jutro jak ci nerwy miną :biggrin:

Witam poszukuje motocykla do maxymalnej granicy 5tyś zł(góna granicy bez dokładania do niego!) Interesują mnie najbardziej golasy , 2 cylindrowe 500 jak Honda CB500, Suzuki GS500, Kawasaki ER5. Bardzo chętnie przygarne też bandita w poj.600. Bardzo miłym okiem spojrze na motocykle sportowe jak : Yamaha FZR 600, Kawasaki ZXR750, CBR600. Czekam także na oferty supermoto bądz enduro od 250 w 4T w zwyż najchętniej z elektr. starterem. Kontakt: 501-028-209 , PW tu na forum, gg-3709923 Pozdrawiam

niom, pieniędzy to akurat mam najmniej :/

Witam, otuż mam na oku ładną i przyjemną Yamahe Xt600 Tenere, nie stety ze zdjęć wiele nie wynika, tyle że malowanie oryginalne. Już na samym początku sprzedawca oświadczył mi że jest luz na korbowodzie (bądz wale nie jestem pewien). Mechanik który mu robił cały przegląd przy tym motocyklu stwierdził żeby się tym nawet nie przejmował tylko dalej jeździł ( gdzieś właśnie czytałem że łożysko korbowodu komuś padło przy 40tyś-a taki ma właśnie stan licznikowy ten motocykl). Dodatkowo, motocykl ewidentnie wygląda na model z roku86-87, jednak sprzedawca upiera się że to rok 1989, przy czym ma z tyłu bębęn nie tarcze oraz ten długi przedni błotnik przez który pogorszone jest chłodzenie tego singielka. Teraz moje pytanie? Czy jest sens to brać-motocykl jest w miare za dobre pięniądze do wzięcia. Czy jeśli jest luz na korbowodzie(tak mi coś tłumaczył sprzedawca, sam mówił że dobrze się na tym nie zna) to czy trzeba to będzie odrazu robić bądz ile można tak jeszcze pojeździć bez obaw że coś się stanie z serduszkiem yamaszki-silnikiem.(Tylko bez koment. że wymień odrazu tylko szczera odpowiedz ile da rady jeszcze bezproblemowo przejechać) Bądz jeśli to robić to koszty- ile to może wynieść. Proszę o pomoc i pozdrawiam

Przyznać się mogą ci którym tyle moto nie wyciąga :icon_mrgreen:

Zajc: znasz jegomościa ze Świebodzina czy o nim nie słyszeli :/ ?

hehe, dokładnie, nie ma to jak kłutnie w miłym temacie :icon_razz:

Eh.. oczywiście zapomniałem o wystawie.... Ku*** tak blisko było a zapomniałem, na dodatek w niedziele w sumie nie wiele robiłem, miałem czas wolny :/ .. teraz to już tylko pozostaje oglądanie fotek...

Masa własna- 186 kg(ścigacz.pl) Osobiście motocykl jest bardzo cacy, jednakże patrząc na to że nie jest pierwszej młodości, trzeba go dokładnie oglądnąć(jak każde moto). Osobiście sam bym się na takie skusił, jednakże troche boje sie tej śmiesznej jeszcze w naszym kraju poj. miedzy innymi ze wzgledu na czesci(których ponoć jest już więcej ale nie tyle co do innych modeli), noi te 65 wyciagniete z 400cc. Na zakretach motocykl ostro wywija i na prawde jest dobrym sprzętem, jednak jak zawsze, są + i - . jak chce sportowy motocykl swój pierwszy - RS125 :icon_mrgreen: jedyny minus jak dla mnie to 2T, ale za to b. dobre prowadzenie.

Zawsze mnie to ciekawiło że polacy tak dbają o sprzedawane motocykle. Zrobione regulacje zaworów, synchro gaźników, wszystko powymieniane... Ta ZXR-a już chwile stoi na allegro z tego co kojarze.