Skocz do zawartości

zbyhu

Forumowicze
  • Postów

    4147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez zbyhu

  1. Czolem!

     

    Ja nigdy nie zapomne walki nad wyciagnieciem tloczka z zacisku starego poloneza. To byla masakra!

    Wiem, ze ojciec mial na to taki sposob, ze caly zacisk ogrzewal nad piecem kuchennym :). I na cieplo zdejmowalismy to.

    Na zimno za cholere nie chcial ruszyc, a na cieplo, przy pomocy zapierdalastej zabki, okrecajac tloczek w koncu go wydobylismy :wink:.

    Sprobuj rozgrzac zacisk. Ale podkreslam - my tak robilismy z zaciskiem samochodowym :). No i tloczek oczywiscie wymienilismy, bo zostal zmasakrowany (i tak mial byc zmieniony).

    Pozdrawiam

  2. Czolem!

     

    Jak ktos bedzie chcial zwinac moto, to go nic nie powstrzyma.

    Ale moze zniechecic zlodziejaszka-amatora. Szczegolnie, jesli nie dostrzeze patentu.

    Ale podobny efekt mozna osiagnac zwyklym zabezpieczeniem do roweru - lancuchem na kluczyk. Zalozyc na kolo i tez nikt nie popcha motora :).

    Tylko na takie cos zlodzieje maja dupne obcegi. A takim i klodeczka sie nie oprze...

     

    Jest to zawsze jakies dodatkowe zabezpieczenie. Spowolnienie procesu kradziezy. O tyle dobre, ze niekonwencjonalne :) - zanim sie koles zorientuje minie chwila. A lancuch widac z daleka.

    Gratuluje pomyslowosci :wink:

    Pozdrawiam

  3. Czolem!

     

    Juz postanowione - kupuje MZtke.

    Gusta kolekcjonerskie zaspokajam grzebiac sie przy WSK 175 :). Teraz kupie cos do jezdzenia (miejsmy nadzieje) a potem pomyslimy moze o Junaku?

    No, ale najpierw kupmy Etke. Szukam fajnych ofert...

    Teraz na allegro jest zajebiaszcza ETZta 251 (http://allegro.pl/show_item.php?item=16044884) ale niestety za daleko... 300 km z hakiem w jedna strone :wink:.

    Ani obejrzec, a zajechac drogo... I juz ktos ja chce kupic :).

    Pozdrawiam

  4. Czolem!

     

    noooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo to jestesmy panowie w domu :> jeszcze niech tylko ktos napisze pod ktory przewod przy cewce podlaczyc obrotomierz i bede happyyyyyyyyy

     

    ZBYHU dzieki ! Jestes wspanialy :)

     

    :oops: :oops:

    Ja to tylko wkleilem :).

    A co do kabelka... No to ten od przerywacza :wink:. Idacy do cewki jak sadze...

    Nie wiem jak sprawa wyglada w Jawie...

    Pozdrawiam

  5. Czolem!

     

    Wklejam tekst ze strony www.wueska.prv.pl o obrotomierzu do WSK 175 :).

    Mam nadzieje, ze cos pomoze :).

     

    "W mojej poprzedniej WSK nie miałem problemu z rozwinięciem pełnej mocy silnika. Po prostu odkręcałem manetkę gazu i haja... do przodu! Obecna wueska reaguje trochę ospale na gaz. Na mój gust ma trochę za wysoką komorę spalania /a może to subiektywne wrażenie-przecież nie mierzyłem tamtej głowicy, a i tą nie bardzo wiem jak pomierzyć/. Podobne zdziwienie budziła jazda na MZ 150: raz silnik zbierał się cudownie, raz jakby mu było nie po drodze ze mną. Aż kiedyś całkiem "przypadkiem" przypomniałem sobie, że MZ-tka ma przecież obrotomierz- warto więc z niego korzystać. Przejrzałem odpowiednią literaturę /żeby sprawdzić w jakich obrotach należy prowadzić silnik/ i zacząłem rygorystycznie utrzymywać zalecane obroty. Efekt był wspaniały- Boże, co za cudowny silnik wsadziłeś mi pod dupsko! Fakt ten zacząłem kojarzyć właśnie z "niedorozwojem" silnika wueski: bo jeżeli prowadzę go też "tak se", na pałę, na wyczucie? Zwłaszcza, że -jak pamiętałem- ten właśnie silnik ma bardzo stromą charakterystykę, lub mówiąc po ludzku: jest bardzo mało elastyczny, wymaga ściśle określonych obrotów: No tak, ale jak po Wuesce poznać aktualne obroty silnika? Po wibracjach silnika? Przecież nie ma obrotomierza. Przymierzałem się do zainstalowania takiego ustrojstwa właśnie od MZ-etki, ale jak to zrobić? Wpatrywałem się w silnik MZ, jak szpak w puszkę po konserwach na wiosnę i nic! Aż kiedyś coś tam zapukał, coś zaświtało: przecież silnik "malucha" /choć 2-cylindrowy/ ma tak zbudowany wał korbowy, że iskra musi pojawiać się przy każdym obrocie wału: dokładnie tak samo jak w mojej Wuesce! A więc mam -na razie pomysł: w "maluchach" montowano czasami obrotomierz, i to elektroniczny, więc łatwy do zastosowania w moim silniku. Żeby tylko mój pomysł chciał działać!

    Nie udało się kupić używanego obrotomierza /byłoby taniej/, kupiłem więc bardzo ładny, ale drogi: 75 zł: ładnie świecące diody, okrągła-motocyklowa obudowa: to może rajcować. Jest fajnie. W domu musiałem zaraz przetestować nowy zakup. Nie miałem pod ręką akumulatora, więc jako zasilanie wykorzystałem prostownik. Jako źródło impulsów udających obroty silnika podłączyłem mały transformatorek dzwonkowy /i pomyśleć, że miałem go już dawno wyrzucić!/. Kalkulacja była prosta: częstotliwość prądu w domowej sieci to przecież 50 Hz, czyli 100 wyłączeń napięcia w ciągu sekundy. Coś jakby 6000 obr/min. Tak mi teoretycznie wychodziło. Zdziwiłem się więc mocno a i ręce mi opadły, kiedy mój obrotomierz pokazywał...3600 obr/min ! Coś tu nie gra, pomyślałem. Tylko co?

    Nie wiem ile czasu minęło, kiedy przyszła kolejna myśl: nic tylko na impulsację udającą obroty silnika nakłada się częstotliwość prądu stanowiącego zasilanie całego urządzenia. Tylko że jeżeli dobrze myślę, to jednak wskazania obrotomierza /choćby z tym błędem/ powinny zamykać się gdzieś koło wyliczonych 6000 obr/min. Skąd więc poziom 3000 obr/min.

    E, chyba o dupę to rozbić - taka była ostatnia myśl tego dnia. Przechlapane 75 zł! Rano jednak kolejny wniosek: jeżeli ten obrotomierz ma wbudowaną diodę prostowniczą, to nie czyta napięć ujemnych: obcina je i traktuje jako jedną długą przerwę. Wówczas zamiast 6000 obr/min. wskaże 3000. Oczywiście plus ten jakiś dziwny błąd. Poleciałem więc do garażu, rozbebeszyłem prawą stronę silnika MZ, żeby podłączyć przewód sygnałowy do przerywacza, podłączyłem zasilanie, parę kopniaków na ssaniu, kolejne dwa już z włączonym kluczykiem. No i jak to MZ-etka: zagadała po całej zimie bez sprzeciwu. A dlaczego MZ a nie Wueska? No bo ta pierwsza ma obrotomierz fabryczny. Skoro tak to pora porównać wskazania obu obrotomierzy: jest, jeeeest! Obydwa chodzą i to prawie identycznie. Ten nowy nieznacznie zawyża obroty, ale to da się skorygować potencjometrem na płytce montażowej. I jeszcze próba stabilności wskazań na wszystkich zakresach obrotów. To by się zgadzało i tak trzymać. Oczywiście przydałoby się zdjęcie, bo tak to ktoś powie: e, gościu zmyślasz pierdoły. Na pewno nie masz tego obrotomierza. No więc tak: zdjęcie będzie, ale nie dziś. Bo ja mam taki tani aparat coś jakby "włóż film i naciśnij przycisk". Ale on nie pozwala podejść bliżej niż na dwa metry. A z 2 m. to obrotomierz taki jakiś na zdjęciu, jak 10 gr. na talerzu. Możemy się umówić tak: masz przyzwoity aparat? Mieszkasz w pobliżu Kielc? No to gra łycha- przyjedź, cykniesz i już."

     

    Pozdrawiam

  6. Czolem!

     

    A ja tam do WSKi leje bezolowiowa 95 - najtaniej :). No i Mixol. Gdzies czytalem na temat lania super wyskokowych olejow do dwusuwow staszego typu, takich jak MZ, WSK, SHL itd, ze nie ma to zadngo sensu i w 100% sie pod tym podpisuje :).

    Tylko po postach w tym watku zaczynam sie zastanawiac, czy nie powinienem lac Universala 95... Choc z tego co wiem, jest to calkowicie bez znaczenia w przypadku mojego motorka...

    Pozdrawiam

  7. Czolem!

     

    Nie :wink:.

    Ja na bajzlu nie kupilem baku :).

    Rozciekl mi bak z motorka, ktory zostal urzadzony tak przez poprzednich wlascicieli - lakierowanie, szpachlowanie, spawanie itd. robili oni.

    A teraz jak ja dalem spawac, to juz sie nie da :).

    Jeszcze bede kombinowal, bo mam pomysl, jak to naprawic - sprobuje zrobic okuwke z blachy i dam ja wspawac. Moze to co da. Ale baku i tak szukam :).

    Pozdrawiam

  8. Czolem!

     

    No to kolejny odcinek z serii klopoty z WSK :).

    Moze najpierw powiem jeden mily aspekt - kupilem druga dentke i zalozylem ja od pierwszego przylozenia :). Mam znowu kolo z nowo oponka :).

     

    Ale odebralem tez bak ze spawania...

    Okazuje sie ze moj bak mial mniej wiecej nastepujaca historie:

    - byl nowy ladny

    - ktos zaliczyl mega dzwona i rozwalil bak - pogial, podziurawil, urwal uchwyt

    - bak poszedl do mosiadzowania

    - bak poszedl do cynowania (lutowania)

    - bak poszedl do spawania

    - bak poszedl do szpachlowania i lakierowania

    - bak poszedl do poxilinowania :)

    ... i dalej cieknie

    Teraz jak koles probowal to pospawac, to co spaw, to mu pekal, bo za duzo tam juz nakombinowane bylo. Cyna, mosiadz, blacha - nie chce sie nic teraz trzymac :wink:.

    Mam wiec do zakupienia nowy bak. A gdzie j teraz znajde taki, skad na niego kase, skad kase na lakierowanie :D...

    Nic, bedziemy szukac i zbierac.

    Pozdrawiam

  9. Czolem!

     

    Podsun Ojcu jeszcze moze Maraudera 800 (tez ma dzwiek niczego sobie!).

    Poza tym jest kilka ciekawych, podobnych motorkow, ktore moglyby mu podejsc :D.

    Porozgladaj sie wsrod krazownikow i chopperow na allegro i stronkach internetowych tak, zeby bylo w czym wybierac :D. Potem pokaz cala liste posilkujac sie zdjeciami i wtedy dopiero jak Ojciec wybierze DragStara bedziesz mogl spac spokojnie :D.

    Pozdrawiam

  10. Czolem!

     

    W takim malym sklepo-salonie w Rybniku bedzie stala chyba od poniedzialku MZ ETZ 251, rocznik 1989, za 1500 zl. Brat mi powiedzial.

    Jesli nic nie upoluje na bajzlu w Lodzi, to bede ja ogladal :D.

    Choc i tak z bajzlu balbym sie na "nowym" motocyklu za 1400zl wyrywac 300 km do domu :|.

    Pozdrawiam

  11. Czolem!

     

    Zastanawiam sie nad zakupem takich motocykli, ale za cholere sie na nich nie znam...

    Moze przyblizycie mi mniej wiecej oba sprzety?

    Chodzi mi glownie o sprawy zwiazane z:

    1) awaryjnoscia

    2) kosztami (zakup, eksploatacja - spalanie etc)

    3) cechami trakcyjnymi (qswa, ale tekst) - jak sie prowadzi te motorki, ktory w czym lepszy etc.

    Ogolnie, jesli mozecie to zrobcie male porownanie :D.

    Ja wiem tylko tyle, ze Jawa moze byc drozsza w naprawach z uwagi na to, ze ma dwa gary...

    Z gory dzieki za pomoc!

    Pozdrawiam

  12. Czolem!

     

    No to mnie zniecheciliscie skutecznie 8).

    No a teraz jestem na etapie ciezkich przemyslen na temat co robic dalej...

    Mam troche pieniedzy i mysle, czy kupowac MZ 250 za to co mam, czy czekac na wiecej, kupic lepsza, lub tego Junaka...

    Zreszta who cares.. Po co ja to pisze? :D

    W kazdym razie - juz nie Royal Enfield - choc na obrazku ladny jest...

    Pozdrawiam

  13. Czolem!

     

    Chyba znalazlem motocykl dla siebie!

    Zakochalem sie :(.

    A jest nim wlasnie Royal Enfield...

    Wyglada jak klasyczny motocykl, jest naprawde ladny (choc szkoda, ze jednoosobowy), nie za szybki no i przy lagodnej jezdzie to spalanie! Jak napisali w nowym SM:

    "Na piatym biegu przy szybkosci do 90 km/h zuzycie paliwa spada do nieco ponad 2 litry na 100 km." 8O

    Ja chce ten motorek!

    A co wiecie na temat innych Royal Enfieldow?

    Pozdrawiam

  14. Czolem!

     

    Moim zdaniem to musi byc chyba deszczowy wieczor sobotni lub niedzielny. Oczywiscie juz pod koniec roku (pazdziernik/listopad).

    Wtedy malo kto w robocie siedzi, ma czas i nie ma co z tym czasem zrobic...

    Choc jeszcze zalezy ile osob ze stalych 4umowiczow zaglada tu z domu, a ilu z pracy :(.

    Pozdrawiam

  15. Czolem!

     

    Sorry, ze Was tak mecze :(.

    Pobawilem sie troche wiertarka (igram z ogniem - czasami jak iskry szly to sie zastanawialem, kiedy wylece przez okno ;]) i teraz bak wyglada tak.

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak6.jpg

     

    Tu troszke obralem brzeg z cyny i farby. Dziur nie widac. Natomiast szpachli jest tam chyba z 2 mm! Poglebilem to jedno miejsce...

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak7.jpg

     

    Tutaj wylazla zapierdalaste pekniecie. Koles musial zdrowy przypier**lic w cos... Mam jeszcze slady na silniku no i zmieniona rama ;]. Musialbyc zdrowy wypadek...

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak8.jpg

     

    No i rzut oka z gory. Tak to doczyscilem... wstepnie. Po lewej jeszcze zostala duza ilosc cyny. Tak samo na krawedzi... Jest co robic :(.

     

    Pozdrawiam

  16. Czolem!

     

    No to bak wyglada nasepujaco:

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak1.jpg

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak2.jpg

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak3.jpg

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak4.jpg

     

    http://republika.pl/zbyhu1/foty/bak5.jpg

     

    I co sadzicie?

    Na fotce drugiej widac taka gleboka ryse nad hakiem, na lini zgrzewu. Tam byl spekany lakier i chyba tamtedy wyciekalo 8O. Obralem tam to scyzorykiem i sie okazalo, ze tam jest sama szpachla. Ale dziury nie widze...

    Na fotce trzeciej widac miejsc sakd zebralem poxiline. Bylo jej cale mnostwo od spodu. I skoro nie trzymala haka, to chyba uszczelniala wycieki...

    Na czwartej fotce widac proby lutowania, a na piatej pekniecie spawu.

    No i co z tym dalej robic?

    Pozdrawiam

  17. Czolem!

     

    No to walczac scyzorykie, wiertarka i roznymi innymi ciekawymi urzadzeniami po 3 godzinach walki usunalem cala poxiline z baku.

    No wiec hak jeszcze sie trzyma... Widac, ze byl zdrowo dupniety, w wypadku najprawdopodobniej. Zreszta, ze moja WSKa jest po wypadku to juz podejrzewam od samego poczatku. Tylko coraz bardziej wychodzi jaki to byl wypadek :(.

    Ale wracajac do tematu.

    Hak trzyma sie sam. Czesciowo chyba jeszcze na oryginalnym spawie, czesciowo na pozniejszym lucie, no i czesciowo trzymal sie na poxilinie. Choc ta ostatnia to chyba glownie pelnila role uszczelniacza.

    A dziury nie zlokalizowalem. Probowalem dmuchac, zeby poczuc "powiew" ale dupa.

    Coraz bardziej objawia mi sie wizja kolejnych wydatkow. Tj. bede musial dac bak wyspawac w oslonie wodnej i niestety dac do lakiernika. Najlepiej zeby zrobil to lakierem piecowym.

    Tylko ile takie cos moze kosztowac?

    Ile spawanie? I kto moze to zrobic?

    A ile lakierowanie?

    Radzcie mi co mam robic dalej :(. I to szybko, bo w poniedzialek wyjezdzam :D

     

    Nie wiem czy masz ale powinieneś mieć w miejscu umocowania baku taką gumową wkładkę w otwór mocucjący do baku a w środku tej wkładki metalowa tulejka na śrubkę do mocowania - taka gumowa wkładka absorbuje drgania, które właśnie zagrażają temu mocowaniu.

     

    Nie mam. Bylo tam w cholere gumowych podkladek, ale czegos takiego nie mam. Mozna to gdzies dostac?

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...