damian155

Jeśli byś nie zaóważył to taki CLK 55 AMG nie mieści się w kasie którą dysponuje. I spali napewno w granicach 20L benzyny

Nie czytałeś tematu od początku. Nie zależy mi na żadnym pakiecie AMG. Szukam między innymi takiego auta z przyzwoitym stanie do jazdy z silnikami 2.0k lub 2.3k ostatecznie biorę właśnie pod uwagę 3.2 . Nie interesuje mnie CLK 55 AMG ponieważ nie posiadam takiej gotówki a auto mnie zeżre na stojąco. A skoro już tu jesteś to mam pytanie co do awaryjności tych jednostek. Jakieś wady, zalety kompresora a VS wolnossącej v6?

Czy jest ktoś chętny z Warszawy ,żeby mi obejrzeć to auto? http://moto.allegro.pl/clk-3200-lift-amg-pakiet-super-stan-i2874774440.html

Czy ja napisałem w którymś poście ,że mam zamiar zapierdzielać po 180 w górę? Jeżdżę normalnie jak większość obywateli i lubię mieć co nie co pod pedałem przy wyprzedzaniu. Jakoś przez 4 lata nie nazbierałem tych punktów za mandaty. Nie mam obecnie żony, dzieci i chcę mieć jakieś spoko auto bo za parę lat jak się ożenię to już takiego auta nie kupię. Więc czemu takiego auta sobie nie kupić? Jak nie teraz to kiedy? Jak będę miał tzw. kryzys wieku średniego i 3 dzieci z żoną? :D A Ty znowu z tą pralką. Jak zechce coś kupić do domu lub coś przewieźć to wezmę busa od ojca. Tak nie jeździłem v70. Za to jeździłem s60. Nie podoba mi się to auto kompletnie. Po co kupować coś co mi się nie podoba? Czy Ty kupując pralkę kupiłbyś koloru różowego skoro by Ci się kompletnie nie podobała i nie pasowała do łazienki czy tam pralni? Lub jakąś lodówkę która ma jedną malutką szufladkę w zamrażalniku tylko dlatego bo jest np. marki Whirlpool? A wiem jaki typ auta chcę i nie namówisz mnie na kombi bo nie jest mi takie auto potrzebne. Ale z cabrio to racja. Są to raczej w większości małe auta i myślę ,że nie będę brał takich pod uwagę.

Dupy i ryby też się zdarzają :) Ale po pracy w barze liczy się tylko fedra i kto ile metrów chodnikiem pojechał :) Daj sobie spokój i nie pokazuj mi jakichś szrotów do pseudodriftu. Skoro Cię tak kręci takie auto sobie sam kup i załóż te lpg i jedź w sobotę pod remize na dupy. Ma być to w miare duże auto i komfortowe max 2.5 benzyna lub jakiś mocny diesel.

heh. Nie chce córki górnika :) Nie wytrzymał bym z teściem bo sam pracuje w kopalni ale nie jako ryl. U nich nie ma żadnego innego tematu tylko fedra i metry :D Ale zejdźmy na ziemie. Nie chce auta z 5.0L silnikiem który zeżre mnie finansowo.

1. Mało mnie to interesuje jak pralka tam nie wejdzie. 2. Pralkę mam 3. A V70 jest brzydkie i nie mam gromady dzieci ,żeby takie kupować

A może ktoś miał lub ma takie w208? Bo słyszałem dużo opini ,że straszne z nich zgniluchy. Jak to wkońcu jest?

Tak właśnie popatrzyłem po cenach aut i narazie jeszcze się wstrzymam. Trzeba dozbierać trochę kasy jeszcze a nie pchać się w jakiegoś gniota. Myślę ,że przed nowym rokiem albo po jak coś się trafi ciekawego to kupię.

Jakoś ta prelude nie przypadła mi do gustu. Miałem okazję się taką 2.2 przejechać i jechać to to chce ale wygląda jakby była z kosmosu Sry niedoczytałem bo ktoś tam wcześniej wspominał o Prelude.

Właśnie o to chodzi ,że niewiele takich. A jak się sprawują automaty w tych mercach i kompresory? Awaryjne czy raczej nie

Z e46 to myślałem w benzynie właśnie 323, 325, 328 tylko o tych silnikach. A3 też odpada ponieważ takie też nieduże auto. Ja mam 190cm i nawet nie zwracałem uwagi na w208 ale tak oglądam i nawet fajne auto. Bardzo mnie zaciekawiło. A takiego kultowego samochodu jak e30 nie szukam. O e36 to nawet nie chce myśleć.

Ojciec też ma diesla 1.9dci w scenicu i jakoś nic mu się poważnego nie dzieje przez 3 lata. Raz tylko turbawa padła. A saab jakoś mi nie podoba się szczególnie. Pozatym nie jestem przekonany do dachów materiałowych w zimie bo nie mam miejsca w garażu już na trzymanie auta więc będzie stało na zewnątrz. Już bardziej przemawia do mnie to C70.

Nadszedł czas aby rozstać się z moją corsą i kupić jakieś większe auto. Jestem na etapie poszukiwania jakiegoś coupe lub kabrio ale raczej tylko z twardym dachem. Silniki jakie mnie interesują to raczej benzynowe tak od 2L lub jakiś mocny diesel ,żeby było od czasu do czasu na trasie czymś przycisnąć i w miare wygodnie się podrużowało. Jeśli benzyna to oczywiście jakaś sekwencja wchodzi w grę. Myślałem nad francuzem Megane II cc 1.9dci lub 2.0 b , 2.0T niemiec to e46 diesel to tylko 3.0 lub benzyna od 2.0 w górę pomijając M3 oczywiście :D W grę wchodzi jeszcze mercedes C-klasa w203. Tyle jest tego na rynku ,że przeglądając oferty to człowiek poprostu baranieje. Może ktoś z forum porusza się w/w autami i może mi coś o nich powiedzieć lub podsunąć pomysł na jakieś inne auto

Wreszcie się przełamałem i obczaiłem w miarę temat. Już w miarę wysoko podnoszę moto tak ,że zza owiewki nie widzę już czasami drogi. Ale to wszystko z jedynki z gazu. Teraz powoli muszę obczaić gdzie jest balans motocykla bo obroty powoli rosną i motocykl powoli przyspiesza. Dzisiaj próbowałem z dwójki atakować jak mówiłeś YUBY i jednak motocykl wstaje bardzo łagodnie ale jest jedno ale. Jak lecę na 2 to prędkości sięgają nawet do 160-170. A jest taki problem ,że nie mam amora którego muszę koniecznie zakupić bo strach próbować. Jak dostanę jakieś filmiki od znajomych to wrzucę.

Kupię silniczek exup lub koła zębate znajdujące się w nim do cbr 954

A mniej więcej ile kosztowałoby dorobienie takich mosiężnych?

Jeśli ktoś by miał jakiś uszkodzony sterownik to chętnie kupię koła zębate do sterownika exup 929 954 lub sam sterownik

Tak jak wyżej chłopaki piszą choć z tych które podałeś F4 jest najmniej jadowita

Już znam prawdopodobną przyczynę. Rozebrałem ten sterownik exup i powyłamywane były te plastikowe koła zębate. Chce się upewnić czy to jest tego wina tylko czy może jeszcze coś być nie tak.

Witam. Mam tu mianowicie taki problem z motocyklem honda cbr 954 z 2003r. Miałem nadzieję, że nie będe musiał zakładać tematu w tym dziale a jednak. Mianowicie wystąpił taki problem. Powiem krótko. Jeździliśmy sobie na kole i w pewnym momencie przy zdławieniu silnika i próbie odkręcenia manetki zabrakło mocy. Odrazu obczaiłem, że moto nie pracuje na jeden gar. Zatargaliśmy sprzęt do kumpla który mieszka niedaleko i po próbach odpalenia dalej to samo. Wkońcu pojechałem do domu i przypomniałem sobie ,ze wszystkie klucze zostawiłem w moto. Ale mniejsza o to. Wróciłem do niego po klucze i z ciekawości właczyłem zapłon i po dźwięku który wydaje pompka paliwowa wystąpiło dziwne cykanie jak na filmie http://www.youtube.com/watch?v=S26f3afVvAU Odpaliłem moto i dalej to samo cykanie ale już zaczął pracować normalnie jak ręką odjął na 4 gary. Wiem ,że nie ma przeproś i do wymiany polecą napewno świece dla świętego spokoju. Ale rozbraja mnie ten dźwięk. Zlokalizowałem element który go wydaje i drga. To jakiś exup czy co? Nie mam pojęcia więc proszę o fachową pomoc. link do tego urządzenia http://www.freeimagehosting.net/7cx6v pomoże ktoś? Bo zaraz jadę do kumpla coś działać

Tak miał. Mój kumpel kupił całe kombi jakieś tam z garbem. Skóra taka z grubości okej. Ale po paru jazdach (dosłownie bo więcej niż 10 ich nie było) garb zaczął mu się odprówać. Teraz odebrał z reklamacji. Naprawili mu to i zobaczymy. Może mu rękaw nie odpadnie podczas jazdy :D

O proszę widzę ,że pasuję do Twoich wymagań :D I do tego jestem singlem :P Tylko z tą kasą to tak nie jest ,że mam jej miliony hehe VFR-ą jeździ mój znajomy. Mówi ,że fantastyczny motocykl do szybkiej trasy. I poszaleć można

O czym myśleć? Odsunięty jestem zadkiem max do tyłu. Dalej już nie mogę

Posłuchaj z jedynki podrywam dość wysoko. I robię to od 3,5-4 tys z gazu już. To nie jest F4 dlatego chce nauczyć się z 2 bo na 1 jest za agresywna nawet jak jest w górze. Poczytaj stronę wcześniej to będziesz wiedział o co chodzi. Do tyłu już bardziej nie mogę usiąść bo musiałbym siadać na miejscu plecaka. Także nic nowego nie podpowiedzieliście :P