Skocz do zawartości

colahondax11

Forumowicze
  • Postów

    1354
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez colahondax11

  1. Sprzedam mazdę, dla forumowiczów taniej. http://allegro.pl/mazda-3-auto-serwisowane-bardzo-zadbane-i3620332113.html
  2. Sprzedam nowy kombinezon Dainese, w cenie mleczko i płyn pielęgnacyjny firmy Dainese. Dla forumowiczów cena 1799 zł http://allegro.pl/kombinezon-motocyklowy-dainese-duzy-60-nowy-i3619943037.html
  3. Link poniżej: http://allegro.pl/kombinezon-dainese-duzy-rozmiar-60-nowy-i3413978179.html
  4. Link do aukcji poniżej. http://allegro.pl/kombinezon-dainese-duzy-rozmiar-60-nowy-i3379209200.html
  5. Prędzej wprowadzą walutę euro, a niżeli ten przepis wejdzie w życie. Od stycznia 2013, rzekomo miała być możliwość rejestrowania aut z Anglii, mamy prawie kwiecień i co...
  6. Tyle lat już trwa ta fraszka, ze ściąganymi autami z zachodu. Świadomość Polaków rzekomo się zwiększa, a nadal największe powodzenie mają "IGŁY w dieslu, z 2005 roku z przebiegiem 130.000 km"
  7. Niektórym się wydaje, że jak dadzą 3000 zł za kask, to im łeb uratuje. Przy poślizgu owszem, ale przy jakimkolwiek zderzeniu, to kask za 100 zł będzie tak samo przydatny, jak ten za 3000 zł. Co z tego, że skorupa kasku zostanie cała nie pęknięta, jak w głowie mózg będzie sobie pływał.
  8. Kupiłem w biedronce za 7 zł, płyn/spryskiwacz do mycia felg, nazwa "moje auto" i kurde jest ok, felgi błyszczą jak psu jajca.
  9. Pamiętam, że przed zimą, przebarwienie było tylko w kącikach felg, jak umyłem auto wczoraj, to zauważyłem, że przednie felgi są w wielu miejscach "koloru herbacianego". Przypuszczam że to płyn hamulcowy, bo co innego?
  10. To herbaciane przebarwienie, to chyba efekt niezmytego płynu hamulcowego. Bo na przednich felgach jest tego dużo, a na tylnych prawie nic. To jest zwykły płyn do mycia, taki sam jak szampon do mycia aut, tylko nazywa się "do felg" ale tego przebarwienia nie weźmie. Kupiłem coś podobnego i myłem felgi, dało połysk, ale nie usunęło przebarwień.
  11. Na felgach aluminiowych w aucie, pojawił się "herbaciany" kolor, zapewne do płynu hamulcowego. Na myjni czyściłem karcherem i szczotką, ale nic to nie dało. Znacie jakiś dobry preparat, który wyczyści konkretnie felgi?
  12. Ale Jan Kowalski w kapeluszu, nie uwierzy w takie coś, a jak uwierzy, to będzie przekonany, że to gdzieś tam, komuś cofają, ale nie w jego skodzie.
  13. Pastuchy i gólfy w dieslu z zachodu, siedmioletnie lub ośmioletnie, mają przebiegi grubo ponad 300 tys. Nie rzadko mają ponad 500 ! I niech mi nikt nie pisze tutaj, że jego tatusiowi udało się kupić akurat dobrego, od sąsiada, który sprowadza, bo miał książeczkę serwisową. No dobra, może gdzieś się znalazł jeden na sto, albo był bity i stał w złomiarni, albo po powodzi, więc przebieg też stał, razem z autem. Troszeczkę pohandlowałem autami, współpracowałem z jednym z komisów. Mam kolegów w serwisach ASO, pamiętam pewnego pana kapelusznika po 50-tce, który pojechał do Niemiec po passata, wtedy to był kilkuletni passat. Kupił, przyjechał i pierwsze co, wstąpił do serwisu. Kolor czarny, przebieg 130 tys km. Po sprawdzeniu, okazało się że to taksówka, ale przed sprzedażą zdjęli z auta kremową okleinę, dlatego autko błyszczało jak psu jajca. A przebieg, pan kapelusznik usłyszał 800 tys i nogi mu się ugięły. Mam czasami autko na sprzedaż, dzwonią ludzie i pytają o przebieg i rocznik., nie pytają o silnik, zawieszenie... no może później, tylko niektórzy. Najlepsze są kobiety, chciałabym taki za 10 tys zł, nie starszy niż 5 lat i nie większy przebieg niż 80 tys km.
  14. Tylko 196 koni, przy 4 litrach pojemności? Co Ty masz za silnik, klekota bez turbiny?
  15. Jestem pewien na 99% że tym miałem czyszczone wtryski, około 2000 km temu. Bo widziałem to urządzonko u mechanika i dostałem te paragoniki z wykazem.
  16. To duży warsztat, mają kilka różnych urządzeń, ale nie zwróciłem uwagi, czy mają stół probierczy. W sumie coś tam stało, wyglądało jak tokarka, ale dużo mniejsze... może to właśnie to. Aha, dał mi jakiś kwitek, wyglądający jak paragon fiskalny, a na nim drobnym druczkiem jakieś wyliczenia, cyferki duperelki, nawet nie przeglądałem dobrze, przypuszczałem że przeprowadzał jakiś test lub sprawdzał wtryskiwacze i na tym paragoniku był wynik, ale że się nie znam, to nie analizowałem tego. Nie wiem czy zbiornik jest zasyfiony, zaledwie 4 letnie auto, a rzekomo na dnie baku, spoczywa duża ilość czarnej mazi, niewiadomego pochodzenia. Poza tym, nie wiem skąd on pobrał ten słoik paliwa, czy jakoś zassał z dna zbiornika ? Wyglądało to tragicznie, myślałem że będą jakieś farfocle pływać, ale to wyglądało o wiele gorzej, jakby ktoś błoto garścią wrzucił do słoika. Aha, pamiętam że samochód zaczął wariować wtedy, kiedy jechałem na rezerwie. Wcześniej tylko podrygiwał, na zimnym. Jeszcze jedno pytanko, czy jeżdżąc na pełnym baku, mogę uniknąć pobierania syfu ? Czy bez względu na ilość paliwa, jakaś pompka podaje wszystko z dolnej części zbiornika?
  17. Widzę że na grubo siedzisz w temacie :) Wobec tego, co zrobić, żeby auto działało jak trzeba, wyczyścić cały układ paliwowy ? Co z wtryskami, jeżeli mechanior mówi że nie są uszkodzone, a jedynie zasyfione. Auto ma przejechane 80 tys km, sprawdzane w ASO mazdy.
  18. 1.6 diesel, oznaczenia TDVi, bodajże 109 koni, rok 2008, w maździe 3
  19. Z tym STP to w dużej części marketing, nie oczekuję że płyn za parę złotych, uzdrowi części mechaniczne silnika. Ale, może potrafi wypłukać brudy z wtryskiwaczy. Natomiast ciekawi mnie, dlaczego tak wariują z cenami tego preparatu, w sklepach stacjonarnych, taki preparat 200ml, kosztuje od 20 do 35 zł a wczoraj wyczaiłem przypadkowo w netto za 10 zł. No dobra, więc co teraz zrobić, zakładając że winę ponosi brud w zbiorniku. Czy jeżeli zechcę wyczyścić zbiornik i ponownie przeczyścić wtryskiwacze, to znowu muszę wymienić filtr paliwa, czy ten sprzed miesiąca może być? Wyjeździć paliwo do końca, czy może lepiej nie, żeby nie zaciągał syfu?
  20. Tak, coś się zawieszało, wspominał o tym mechanik. Natomiast nie ma opcji, żeby na bieżąco obserwować ich robotę, nie będę pouczał mechanika i sugerował co ma zrobić, bo się wkurzy i zrobi po złości. To jest na zasadzie, przyjeżdżam, mówię jakie objawy i do widzenia, następnego dnia On dzwoni i mówi, że trzeba wymienić filtr oraz przeczyścić wtryski, rzuca cenę i pyta czy się zgadzam, to tyle. Więc facet ma pole do popisu, może manipulować cenami i usterkami, ale...zasugerował, że sprawdzi końcówki wtryskiwaczy i po sprawdzeniu, powiedział że są ok, oszczędził mi kosztów, a równie dobrze mógł naliczyć. To jest duży warsztat naprawczy, mają opinię uczciwych i fachowych, ale drogich. Można z tym pojeździć trochę, czy coś się stanie? Aha, jeszcze jedno, zaraz po odebraniu auta od mechanika, jeździł super przez 1000 km, i znowu zaczyna dogorywać.
  21. Kupiłem auto niedawno, z silnikiem diesla. Za każdym razem jak rano odpalałem auto, to samochód lekko "podrygiwał", trząsł co jakiś czas, tak delikatnie bujnęło całym autem. Jak się nagrzał, to jeździł bez zarzutu. Myślałem że to poduchy silnika, ale któregoś dnia samochód odmówił posłuszeństwa, stracił moc i zaczął klekotać jakby na 3 gary, tak jakby traktor, albo jakby w ogóle oleju nie miał w silniku. Zatrzymałem się i zaholowałem do mechanika. Następnego dnia, mechanik dzwoni i mówi że wtryski są zapchane, wszystko przez fatalnej jakości paliwo, w zbiorniku pełno syfu. Ok, wymienił filtr paliwa za 250 zł, przeczyścił wtryski w ultradźwiękach za dodatkowe 350 zł, i auto zaczęło jeździć. Ale, zaznaczył że nie daje gwarancji na to, bo zbiornik paliwa jest zasyfiony, i pokazał mi rzekomo mój olej napędowy w słoiczku, to wyglądało tragicznie, na dnie słoika, pływała dość gruba maź, jakaś dziwna czarna maź, podobna do oleju, ale nie był to olej. Zaproponował mi czyszczenie zbiornika kolejne 350 zł, odmówiłem. Wydawało mi się, że chce mnie naciągnąć na kolejne koszta. Zalecił więc, wlanie do pełnego zbiornika mixolu, w celu czyszczenia wtryskiwaczy. Będąc w sklepie motoryzacyjnym, odradzono mi lanie mixolu, a polecono wlanie specjalnego środka STP do silników diesla, które to powinno czyścić wtryski na bieżąco. Dobra, zalałem pełny bak 50 litrów, wlałem pełną buteleczkę środka STP i autko jeździło bez problemu. Staram się nie jeździć na rezerwie, bo wcześniej się zdarzało, a teraz co najwyżej do połowy baku i ponownie tankuję na full. Kilka razy już zatankowałem, więc ten środek STP zapewne się wypłukał. I teraz pytanko, czy mogę ponownie wlać ten środek STP do czyszczenia wtrysków, ponieważ już czuję, że powolutku, samochód dostaje minimalnych drgań, tak jak to było kiedyś, z tym że, obecnie to jest wyczuwalne tylko dla mnie, bo jestem przeczulony na tym punkcie, osoba postronna tego nie zauważy. Myślę czy zamiast czyszczenia całego układu paliwowego, lepiej zalewać na pełny bak, regularnie STP, czy to nie zaszkodzi autku, można stosować regularnie, czy tylko doraźnie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...