Skocz do zawartości

hondzia

Forumowicze
  • Postów

    148
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hondzia

  1. Mam niezla polewke :biggrin: Co do tekstu na temat wyprzedzania na linii ciaglej... Towarzystwo mlodych, ale mentalnie moherowych beretow na motocyklach. Ciekawe kto tu jest ojciec dyrektor? :icon_mrgreen: Na swoim pasie specjalisci moge robic co mi sie podoba. Moge odbic do osi jezdni jak mi sie podoba. Lekko, gwaltownie i fige kogo to obchodzi. Powodem moze byc np. ... dziura na drodze :biggrin: Jesli ktos ma watpliwosci, radze zaznajomic sie co kodeks drogowy mowi na temat: - wyprzedzania na podwojnej ciaglej rozdzielajacej 2 przeciwne pasy ruchu - na temat samego manewru wyprzedzania (jest tam zdaje sie stwierdzenie, ze kierowca ma zachowac szczegolna ostroznosc). Jasne, szczegolna ostroznosc i wyprzedzanie na ciaglej ida idealnie w parze :biggrin: Wyprzedzajcie na ciaglej, jebnijcie sobie jeszcze przed tym kielicha. No bo jak wyprzedzac mozna na ciaglej to co tam piwo jedno czy setka? Szerokiej drogi :crossy: Wazne to, ze mam fajnego literka. Czy wam sie podoba czy nie, fajnie mi na nim sie jezdzi. Czuje sie na nim swietnie, jak ryba w wodzie. I nic wam do tego - ZAZDROSNICY. Mozecie sie pienic, mowic co wam sie zywnie podoba ale to ja wiem co potrafie dlatego te wypowiedzi wasze mnie bawia. Wydalem mnostwo pieniedzy na to moje cudo i nie pozwole, zeby mu cos sie stalo! Bede jezdzil ostroznie, czasami jak najdzie mnie ochota poczuc ducha sportowej jazdy, wezme zakret, widoczny w super zlozeniu jak na torze wyscigowym :icon_mrgreen: Ale glownie, bede mistrzem prostej, bo do tego sluzy literek. Ogranicze sie raczej do czytania dzialu technicznego, bo reszta to wasza nic nie warta paplanina. Ciao :biggrin: EOT
  2. Ano taka, ze skoro wypadek w wiekszosci przypadkow nastepuje z winy kierowcy puszki to nie ma znaczenia czy na 500 czy na 1100 jechal motocyklista. Wiec ma to duzo do rzeczy. Potem statystyki o nazwie: %-owy udzial motocyklistow w wypadkach ze wzgledu na pojemnosc motocykla zamazuja obraz bo juz nie mowia kto byl winny itp., co bylo przyczyna tylko odwoluja sie do pojemnosci. Potem wiekszosc interpretuje to w sposob prosty: no tak - najwiecej wypadkow jest na 600-sportowych. A to ze to najtanszy, najpopularniejszy motocykl w segmencie uzywanych to juz nikt nie bierze pod uwage. Skoro duza czesc na takich jezdzi to sa wypadki. I kto to mowi? Ja powiedzialem ni mniej ni wiecej ze sa osoby 19 letnie ktore spokojnie moga zaczac przygode z motocyklem a zostalem zasypany argumentami w ogole niedorzecznymi wrzucajacymi wszystkich 19-latkow do wspolnego worka. Wasza teza brzmi mniej wiecej tak: 19-letni czlowiek po prawku jest za glupi zeby wsiadac na litra. I stosujecie do wszystkich jak leci. I nazywam rzeczy po imieniu. Przedstawiasz czyste statystyki, suche fakty, bez zaglebienia sie w istote tego. To nie zadna inwektywa. Nie pisalem ze jestes glupi np. a ze jestes manipulantem - to zadna inwektywa - nazywam rzeczy po imieniu. Manipulujesz faktami. Przytaczasz statystyki tobie wygodne, zeby tylko obronic teze, ze motocykl 1 litrowy nie nadaje sie w zadnym wypadku dla 19-latka. Zadnego 19-latka. Jasne, wy eksperci wszystko wiecie najelpiej. Te statystyki ktore wam sa wygodne - to sie na nie powolujecie, A te, tworzone przez policje - to juz wy wiecie najlepiej w jakim stopniu sa przez policje przeklamywane. Robiles jakies badania w tym kierunku zeby je podwazac? Podwazasz bo kolega z forum tak powiedzial? Zatem skoro zarzucasz to w ile % i w ktora strone przeklamuja? I to jest manipulowanie: statystyki ktore ci pasuja - powolujesz na nie - te ktore sa niewygone - negujesz. To jest zwykla manipulacja a czlowiek ktory tak robi to manipulant. I malo to ma wspolnego z jaimikolwiek inwektywami. Kolego, jako moderator jestes po prostu zalosny. Jeszcze jedna taka odzywka... To popatrz sobie "BEZSTRONNY' moderatorze, jakich slow pod moich adresem uzyl KS-RIDER. Jakbys mial amnezje, to cytuje: "oszczedz wiec sobie wypowiedzi typu czy litr czy hayka na pierwszy motocykl bo zal 4 litery sciska." Odpowiedzialem dokladnie jego jezykiem. Aaaa - rozumiem, on uzyl kulturalnie 4 litery. No w rzeczy samej. To zmienia postac rzeczy... Czemu wtedy nie reagowales? Bo to twoj koles forumowy pisal? A moze mam ci przytoczyc watek. jak ty i tobie podobni ludzie bronili stanowiska, ze mozna wyprzedzac niekiedy na linii ciaglej bo nie kazda linia ciagla jest przeciez wlasciwie ustawiona?! Takie debilizmy szerzycie wsrod mlodych ludzi? Jak jeden powie ze mozna to i drugi powie ze tez mozna. Ja zaraz powiem, ze mozna po 1 piwie wsiasc na motor. Drugi powie ze w jego przypadku to i po 3 pwiach da rade. To jest relatywnosc ktora szerzysz ty i twoi forumowi kolesie. Wyzej napisales, zebym uwazal, ze ktos przez moje rady sie nie zabil. Uwazaj zeby ktos sie nie zabil wyprzedzajac na linii ciaglej czytajac wasze wypowiedzi. Gdzie wtedy byles moderatorze? Stac cie bylo tylko na zamkniecie watku i nic ponadto? Mam ci przypomniec jezyk jakim poslugiwal sie uzytownik z avatarem Lukaszenki? Zwrociles mu uwage? Wtedy to poziom dyskusji byl OK? Zamknij i ten - o tak - to potrafisz najlepiej. A co do przytaczanych instruktorow i osob z tak zwanym doswiadczeniem - jeden doswiadczony kierowca rajdowy, Z ogromnym doswiadczeniem zginal na przejezdzie kolejowym. Z niesamowitymi zdolnosciami psychomotorycznymi. http://www.auto-motor-i-sport.pl/wiadomosc...ezawa-5208.html Tak tez jego umiejetnosci sprawdzily sie w realu. Rozgladania sie na przejezdzie niestrzezonym wymagaja na prawo jazdy - na egzaminie. To warunek zeby egzaminator jadacy za motocyklista go nie oblal. Mozesz miec super umiejetnosci, mozesz byc super instruktorem, mozesz miec super wiedze z zakresu prowadzenia motocykla/samochodu - a wystarczy jeden blad i pozamiatane. Zgubila goscia rutyna. Czlowiek inteligentny - jak pisalem wyzej - to taki ktory ma rozne zainteresownai w zyciu. Jak jedzie to mysli nie Bog wie o czym ale o jezdzie. O bezpieczenstwie. Wie, ze nie moze pozwolic sobie ani na 1 blad. Moze miec nawet 19-lat - siedziec na 2 litrach - i tak bedzie poprawnie jezdzil. Bo priorytetem nie jest dla niego zamkniecie oponki a bezpieczne dojechanie do celu. Takze powolywanie sie na opinie ekspertow z braku argumentow jest troche bezsensowne. Bezpieczenstwo na drodze zalezy w glownej mierze od przewidywalnsci (odstep od pojazdu, zwolnienie przy skrzyzowaniach nawet jak ma sie pierwszenstwo, nie jechanie rownolegle do puszki, szybkie, pewne wyprzedzanie w odpowiednim odstepie od puszki - to daje wlasnie 1 litr, rozgladanie sie na przyjazdach, -patrzenie czy sa dzieci wzdluz pobocza bawiace sie, czy jedziemy w lesie - zwierzeta, sarny itp. - i wiele innych roznych rzeczy nad ktorymi wystarczy wczesniej pomyslec a technika i zdolnosci psychomotryczne to zupelnie na koncu. Wiec nie wiem w jakim punkcie sa zbiezne stanowiska tych ekspertow? Na pewno zgodza sie z tym co wyzej napisalem. Bez sensu. Nie rozumiem w ogole o czym ty piszesz. Co ma stawka ubezpieczeniowa OC do tego czy dany 19-latek moze czy nie moze wsiasc na motocykl? Ubezpieczyciel nie filozofuje czy mlody czy stary, jakie ma IQ tylko patrzy na fakty. Patrzy na fakty a fakty sa takie ze wiekszosc wypadkow powoduja ludzie mlodzi. On nie bedzie sie zastanawial kto w jakim wieku ile wypadkow bedzie powodowal tylko patrzy w jakiej grupie powstaje najwiecej szkod i na jakiej traci najwiecej kasy. I faktem jest ze najwiecej szkod powstaje w grupie osob mlodych bo takich najwiecej sie porusza po drogach. Stad stawka jest wyzsza. Jesliby drastycznie wiecej zaczelo jezdzic osob w wieku 40-60 lat- wypadkow w tej grupie byloby moze troche mniej niz mlodszych kierowcow ale ogolnie stawka i tak by podskoczyla bo zwiekszylby sie odsetek osob powodujacych wypadki kolizje tez w tej grupie wiekowej. Kalkulacja jest prosta - zwieksza sie wypadkowosc w danej grupie - podwyzsza sie stawke. PS. Szkoda mi czasu rzucac grochem o sciane. Mam nadzieje, ze madry 19-latek. czytajacy uwaznie to co napisalem skorzysta z moich rad przy wyborze moto, czyli taki, ktory mysli, ma rozne zainteresownia zyciowe, motocykl nie jest dla niego Bogiem - potrafi skupic sie na drodze, nie zamyka jak ten ciolek wyzej w linku co podalem oponki na zakrecie i nie wyprzedza na ciaglej linii. Bo warto - litr sportowo-turystyczny to fajny sprzet, daje duzo satysfakcji. Trzeba tylko umiejetnie z glowa z niego skorzystac. A czy nadaje sie dla konkretnego 19-latka - to juz on sam musi sobie na to pytanie odpowiedziec. Sam bym chetnie sie Haybusa przejechal choc ten moj mi sie podoba. Moze sie skusze na jakas jazde testowa u dealera. NIe ma sensu przechodzic z motocykla na motocykl moim zdaniem stopniowo bo problem lezy zupelnie gdzie indziej - w psychice mlodego 19 letniego czlowieka, jego podejsciu do zycia, swojego, innych na drodze publicznej.
  3. Jestes zwykly manipulant. Jakby wiedzial, to zdaje sie (dokladnie nie pamietam, ale raczej dobrze podaje), na 5 wypadkow motocyklowych 4 powoduja kierowcy samochodow. To po pierwsze. wiec nie jest tak zle. Potem zanim bedziesz przytaczal takie dyrdymaly, to zainteresuj sie ilu sposord 100% spolecznosci motocyklistow jezdzi ludzi mlodych a ilu jezdzi ludzi starszych czyli powiedzmy powyzej 30-35 roku zycia. Nic dziwnego ze takie statystyki. Daleko nie trzeba szukac. Przypominam ostatnio kogo widzialem na 2 kolkach jak jezdzilem: wczoraj 3,4 skuterowcow po 16-18 lat, 2 dni wczesniej - przyjrzalem sie im - moze 18-21 - jeden na naked cos okolo 600 i drugi tez w tym wieku na cbr600 sportowej - chyba nowka z salonu. Druga kwestia panie manipulatorze, skoro mlody, to wiadomo ze ma krotka praktyke. Dziwne, zeby w ujeciu statystycznym mlodzi mieli dluga praktyke. Podobna statystyke uswiadczysz dla samochodow. Jak pamietam wypadki smiertelne o ktorych slyszalem dotyczyly glownie malolatow 19-lat itp. ktorzy z powodu nadmiernej predkosci stracili panwanie nad kierownica. I dowiedz co jest przyczyna wypadkow sposrod tej grupy mlodych wsrod ktorej dochodzi do wypadku - glownie nadmierna predkosc, Nie wiem czy mozna wklejac linki z konkurencyjnych for dyskusyjnych, zamieszczam z 2008 r. dane: Niedostosowanie prędkości 55,3% Nieprawidłowe wyprzedzanie 13,0% Nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu 7,5 % Jakbys uwaznie przeczytal co napisalem wyzej, to bys zauwazyl ze napisalem, ze smutna prawda jest to, ze wiekszosc mlodych kupuje sciga po to, zeby zapierd**** I oni o rady na forach sie nie pytaja. I napisalem wyraznie: "W tym i tylko w tym aspekcie polecam te motocykle. Czyli moze dla 2-3% mlodziezy". Ty i tobie podobni - wam zal dupe sciska, ze ktos moze miec 19 lat i poprawnie jezdzic motocyklem? No tak, bo wyscie przechodzili z motorynki, przez 250, 500 do 1000 i sie wam w glowie nie miesci ze ktos moze. Wiec tez napisze twoim jezykiem: "cała ta Twoja gadka na temat wypadkowosci to jedna zwykla manipulacja". Buahaha, znalazlem. Sprawdzilem w regulaminie na szybko i chyba mozna wklejac linki z innych forum. Szanowni Panstwo, uwaga - oto kolanko i zamknieta oponka na drodze publicznej :bigrazz: :biggrin: :icon_mrgreen: :clap: :notworthy: http://filmy.scigacz.pl/wypadek_motocyklowy_na_zakrecie Gosciu z zajebista psychomotoryka, techinka czyli tym wszystkim co ks-rider pisal. Ale za grosz oleju to on w glowie nie mial (czytaj: nie byl zbyt bystry i inteligentny :bigrazz: ) Ale najwazniejsze - uwaga: nie mial paska na tylnej oponie :icon_mrgreen:
  4. tomgor - przeczytalem twoj temat 'czy warto umierac za hobby'. Widzisz kolego, mysle ze my nie pasujemy do tego forum. Chodzi o prosta sprawe - wiek. Ja dobijam juz powoli, na horyzoncie widac 40-tke, ty masz 30-tke. A tu pelno 20-24 lat. Czesto jak czytam pewne rzeczy na forum co pisza 20-latkowie to ja nie rozumiem czy czlowiek starszy to juz jest zupelnie inny jakosciowo czlowiek czy jak? Wezmy pierwszy przyklad z brzegu: ktos pisze (20 latek) o wlaczajacej sie adrenalinie np. w aspekcie scigacza, ze kusi krecic manetka itp. Dla mnie to jest w ogole niezrozumiale w tym wieku. Kosmos. Ja nie mam zadnych emocji na motocyklu, a juz o zadnej adrenalinie nie ma mowy. Im wyzsza predkosc, tym totalne skupienie na motocyklu, na drodze i kontrola predkosci po podjeciu wczesniej na chlodno decyzji czy w takich warunkach mozna jechac dana predkoscia. W tamtym watku pisales o tym, zeby pojechac na Hel i poserfingowac sobie. I widzisz, ty kolego i ja jestesmy ulepieni z podobnej gliny. To co dla nas jest normalne dla innych jest powodem do smiechu. Niektorzy w tym watku nie rozumieja ze mozna miec przyjemnosc z jazdy bez palowania na maksa i jazde lajtowa wyszydzaja uzywajac sfomulowan zenujacych typu: ty przemieszczasz sie z pkt. A do B a nie jezdzisz na motocyklu. Takich glupich komentarzy to w ogole nie komentuje bo znam troche specyfike internetu i wiem dokladnie ze w pewnych sytuacjach z koniem kopac sie nie warto. I widzisz kolego, jak pisze o inteligencji to gosc mi wyjezdza ze zdaniem: "Wytlumaczysz mi co ma inteligencja do psychomotoryki ???" Rownie dobrze moge zapytac: a co ma psychomotoryka do tego jak ktos zmieni pas i wjedzie w ciebie? O tak: jasne, zaraz uslysze odpowiedz ze dobry kierowca z technika to wszystko zrobi. Jednemu uda sie drugiemu nie i tyle. Cale doswiadczenie jest ch*** warte. To czy sie przezyje czy nie zamyka sie w statystyce i umiejetnosci psychomotoryczne - jak to kolega ujal - moga podwyzszyc nieco szanse a tylko podwyzszyc i nie we wszystkich sytuacjach. Natomiast inteligencja ma duzo do jazdy na motocyklu. Czlowiek inteligentny to taki, ktory ma rozne zainteresowania w zyciu, dla ktorego motocykl nie jest szczytem i osiagnieciem zyciowym i ktory nigdy nie podejmie na motocyklu decyzji (ani razu), z ktorej bedzie wyplywalo niebezpieczenstwo. Chodzi o palowanie na maksa, w miescie, i zamykanie oponki na zakretach, ktorych sie nie zna. No ale jak mniem ten kolega wyzej to on skoro sie nie przemieszcza z pkt. A do B to mniemam ze on krazy wokol punktu A. No tak - jak sie bez celu krazy wokol pkt. A to z nudow sie i paluje i zamyka oponke. Widzialem na youtube fajny klip jak gosc technicznie zajebiscie wjebal sie w betonowy parkan na motocyklu w zlozeniu. I zapewniam - zamknal oponke do konca. Po prostu - skladasz sie wtedy, gdy masz duza predkosc w zakrecie. Gdy masz zapas, lekkie zlozenie wystarczy i zawsze mozesz sie bardziej zlozyc. No skoro kolega do konca zamyka oponke, mniemam ze z niego to taki kozak ze kazdy zakret bierze z prawie maksymalna predkoscia, z ktora w ogole mozna wziac dany zakret na danym sprzecie. Abstrahujac juz od oleju, zwiru, piasku ktory moze wystapic, zamykanie oponki na drogach publicznych moze miec miejsce i jest uzasadnione, gdy ewentualny szlif nie konczy sie na drzewie, betonowym parkanie, na ludziach stojacych na poboczu, plocie, itp. czyli jak jest pole bez zadnego rowu przy drodze. I sie zna zakret. (moj wujek znal zakret i zrobil szlifa puszka na zakrecie - czytaj: dachowal. Traktor wyjechal zasyfionymi oponami z pola). Dobrych zakretow jak na lekarstwo w Polsce. Dobra - szkoda slow. Koles niech zamyka oponke ja nie bede zamykal oponki. I tez bede szczesliwy. A przy okazji zapewniam, ze potrafie zamknac oponke niemalze do przytarcia tlumika. Tylko tego swiadomie nie robie. Dla zabawy jak biore zakret w miescie, nikogo nie ma, samochodow, widze czysty asfalt, to dla urozmaicania sobie jazdy, zamykam oponke na 40 km/h biorac ostro zakret. Jak jezdze turystycznie - pasek na srodku bedzie - od tej jazdy w miescie raczej nie bedzie widac ze oponka domknieta. W ogole takie durne pytanie o to zamykanie opony swiadczy o niedojrzalosci pytajacego bo to wszystko zalezy od tras i rodzaju motocykla. Dziwne zeby ktos kto jezdzi na autobanie lub turystycznie mial domknieta super oponke na biezniku. Zwlaszcza taki gosc jak ja co jezdzi CBR 1100XX, ktory zzera bardzo szybko tylna opone na srodku. Powyzsze napisalem w odniesieniu do litrowych motocykli bo od tego wszystko sie zaczelo. Dalej stoje na stanowisku, ze litr jest bardziej komfortowy z 2 grup pojemnosci: 600 oraz 1000-1300. Jeszcze raz podkresle: dla ludzi madrych i inteligentnych. No chyba, ze takich wsrod dizsiejszej mlodziezy nie ma. Na koniec dywagacji wklejam post z pewnego forum (pogrubiam to co istotne) bo mysle, ze on uderza w sedno sprawy. Ponizej odnosze sie do pewnych kwestii: ad 1. W pelni sie z tym zgadzam. Nie w 95% ale w 100%. Doswiadczenie sie tylko przydaje jesli w ogole czyms jezdzilismy. Jest kolosalna roznica miedzy 18 latkiem, ktory co dopiero zrobil prawko i ma wsiasc na litra a np. 23 latkiem, ktory wczesniej 6 lat jezdzil puszka, moze TIRem czy w mlodosi motorynka. Czyli doswiadczenie w ogolnosci co do porusznia sie po drogach. Ja np. kilkanascie lat mam prawko B, duzo jezdzilem, rower to moja pasja od 10 lat, ogolnie zachowania na drodze mam w paluszku. Z mojego doswiadczenia na motorze 125 ktorym miesiac wczesniej jezdzilem bylo takie, ze jak wsiadlem na 1 litra to na pierwszym zakrecie skrecic nie moglem za bardzo. Nie dlatego ze 1 litr tylko dlatego ze inna zupelnie geomteria. Tu wszystko sie robi swiadomym przeciwskretem. Kazdy zakret. Na 125 mozna nie trzeba. A tego nikt mnie nie nauczyl. Teraz po w sumie 2 miesiacach jazdy ta CBR-ka to dla mnie taki wiekszy rowerek z silniczkiem. Nic ponadto. Obecnie full control, czucie itp. Takze przechodznie przez 500 itp. w moim przypadku w ogole by sie nie sprawdzilo. Wywalibym kupe kasy jakbym sie sluchal madrych rad. ad 2. Gosc przesadza. Co to znaczy non-stop pilnowac? Pilnowac to on chyba mial na uwadze, ze siebie pilnowac. No ale skoro siebie musi pilnowac to cos nie tak ad 3. No tak - wie po sobie. Czyli pisze przez pryzmat wlasnych doswaidczen. W ujeciu statystycznym ma racje bo w wiekszosci mlodzi powoduja wypadki z powodu nadmirnej predkosci. Ale czy wszyscy? ad 4. To stwierdzenie jest lakoniczne. Zapewne jest duzo sytuacji ze 100 mozna dawac. Zalezy gdzie. A jak autor przesadza tam gdzie nie mozna 100-wa - rzeczywiscie - ma problem z psychika ale powinien nad tym pracowac majac swiadomosc swoich slabosci. ad 5. Motocykl o nic sie nie prosi. Glupie, bezsensownie powtarzane frazesy na forach motocyklowych. Motocykl jedzie tak jak my chcemy. Audi tez sie prosi zeby jechac 220 km/h? Czy z tego wynika, ze wszyscy jezdza z takimi predkosciami? Nie zuwazylem. Tylko ze w wiekszosci przypadkow, AUDI sluzy do przemieszczania sie jako narzedzie i slusznie, bo taka role ma pojazd, a nie jako cel sam w sobie. Nie oszukujmy sie - wielu mlodych kupuje motocykle zeby na nich zaperda***** po prostu. I to jest tragiczne. ad 6. LOL. ad 7. Zgadzam sie z tym. W rekach nieodpowiedzialnego motocyklisty. Dlatego jeszcze raz polecam haybusy, ZX10, XX-y i inne cuda techniki dla osob inteligentnych, wiedzacych co jest w zyciu wazne. Wszystko jest dla ludzi. Wodka tez. Mlodziez pije? Owszem. Po wode siegaja nawet nastolatkowie. Ostatnio byl reportaz ze pol klasy przyszlo nawalone do szkoly. Ale czy nie ma ludzi mlodych, 18/20-letnich ktorzy wiedza jak korzystac z alkoholu, ktorzy nawet jak chca sie upic (anlogia do pociagniecia z manetki) to szukaja odpowiedniego czasu i miejsca i robia to naprawde sporadycznie? Podsumowanie w pigulce: - geometrii czysto sportowej w ogole nie polecam na drogi publiczne (600-sport) - litrowe, sportowo turystyczne jak hayka, blekberdzik jak najbardziej - dla ludzi mlodych, inteligentnych - jak nie zamierzasz jezdzic po Polsce, Europie - odradzam, jazda wokol punktu A skonczy sie z nudow palowaniem moto - motory te maja po to duza moc i po to producenci je wyposazaja w to, zeby byly bardzo elastyczne: geometria jest tak fajnie dopasowana, ze wygodnie sie nimi jezdzi tez w miescie (np. CBR 1100XX zupelnie inna bajka niz CBR 1000F z lat poprzednich), latwiejsze w operowaniu, duze, ladowne, i warto miec takiego, zeby chociaz jeden raz w zyciu, jak bedzie okazja zamknac licznik na 310 km/h na jakims autobahnie - chociaz na 10 sekund. W tym i tylko w tym aspekcie polecam te motocykle. Czyli moze dla 2-3% mlodziezy. W innym watku pisalem kiedys, ze przed zakupem motocykla warto sie w ogole zastanowic: po co mi motocykl? Turystyka, miasto, tor wyscigowy, lans, wyscigi nocne? Co mnie kreci, jak bedzie wygladac moja jazda? Itp., itd. Wszyscy, ktorzy maja goraca glowe i sa mlodzi niech sie w ogole zastanowia nie na temat pojemnosci, tylko na temat sensu posiadania motocykla, bo na 250/500 gwarantuje - przy goracej glowie - o nieszczescie nietrudno. To odradzanie odgorne zakupu mocniejszych sprzetow dla poczatkujacych, z automatu, jest bez sensu. Bo: - jesli ktos jest glupi, ma w nosie swoje zdrowie innych - i tak kupi, nie bedzie sie nikogo na forum pytal - jak ktos pyta, znaczy nie jest juz zle. Szkoda tylko, ze pyta, bo sam powinien wiedziec. Choc jak sie zastanowic na forum pojawiaja sie pewne watki, uwagi na ktore czlowiekowi nie latwo wpasc. W tym aspekcie takie tematy to plus: kazdy sam sobie przeczyta argumenty moje, argumetny przeciwne do moich i sam podejmie decyzje. Moim zdaniem przechodzenie ze sprzetu stopniowo jesli ktos ma w glowie poukladane, wezmie pod uwage to wszystko co wyzej pisalem, to wyrzucanie kasy w bloto i utrata przyjemnosci. Duzy motor 1 litrowy sportowo-turystyczny daje znacznie wiecej satysfakcji w codziennym uzyciu niz jakis wypierdek sportowy 600. Na droge nie za bardzo - ich przeznaczeniem jest tor.
  5. Nie wstawie. Ale moge opisac: ma pasek na srodku i nówka po bokach. Tak jezdzil poprzedni wlasciciel. I widac dobrze jezdzil bo ani jednego szlifa nie mial i ani jednego wypadku. Tez bede tak jezdzil na drogach publicznych.
  6. Dlatego od razu se litra kupilem. Jak pisze ze hayabusa dobra na pierwszy motor to mi niektorzy pukaja w glowe. Wlasnie 1000 jest lepsze od 600 bo ma wiekszy moment obrotowy dostepny prawie w kazdym zakresie biegowym. Do tego fakt - czy 600 czy 1000 - nie ma zadnego znaczenia Dokladnie - komfort wyprzedzania przy wyzszych predkosciach, 600 syfiasto idzie. Poza tym silnik w 1 litrze dostaje mniej, dluzej bezawaryjnie pochodzi. Jak kupujesz kosiarke 600 to strach sie bac - w 95% poprzedni wlasciciel to mlody kozak, ktory katowal ostro moto. Jest wieksze ryzyko ze beda klopoty z silniczkiem. Pewnie, zawsze miec lepiej 2 motory rozne gatunkowo - najlepiej jakbys mial np. jakiegos scigacza + enduro lub naked bike/harley - zawsze to wieksza satysfakcja Takze droga mlodziezy, wskakujta na haybuski, XX, ZX-y, Aprilki i inne cudenka motoryzacyjne. Trzeba korzystac z cudow cywilzacji, docenic wysilki inzynierow :biggrin: Na litrze trzeba zrozumiec, ze 90% czasu na drodze korzystamy z 25% mocy, wyprzedzanie z 50-70% a manete na maksa odkrecamy na lewym pasie autobahna lub toru wyscigowego. I cala filozofia. Trzeba byc na tyle inteligentnym, zeby zrozumiec ze w tych motorach na drogach publicznych manetki sie nie odkreca na maksa choc istnieje taka mozliwosc. Ostatnio jak jebnalem autobus w miescie 100 km/h przez moment, to myslicie ze odkrecilem na maksa? Jeszcze chyba 2/3 manety zostalo. Trwalo to moment, wiecej nie musialem.I ten zapas mocy daje najwieksza frajde, ze moglbym i 3 naraz wyprzedzic :bigrazz: Literki super :notworthy:
  7. Fajne bajki opowiadasz. Ten gosc to chyba jakas ciota ze w puszce go motorami zlapali. Rozumiem ze sie zatrzymali, stawiali motor na stopke a ten w samochodzie w tym czasie czekal i z nimi dyskutowal :lol: Druga kwestia - jesli w ogole to prawda co piszesz a nie bajka wyssana na poczekaniu na potrzeby watku - wystarczylo zapamietac numery rejestracyjne motocykli i zglosic napasc na policje. Goscie mieliby przej**ane i dostaliby minimum zawiasy. Drugi numer taki i do pierdla. Po trzecie - jakby mnie jakichs dwoch czy trzech kutasow na motorach probowalo wyciagnac z auta - zabawe mialbym przednia Troche waze, pare lat conieco cwiczylem :bigrazz: Obrona konieczna przed trzema - wiec wszystkie chwyty dozwolone lacznie z nozem, kluczem samochodowym itp. Juz widze ich tlumaczenia: panie wladzo, bo mysmy wyprzedzali na ciaglej, ten koles w samochodzie przesunal sie troche w lewo kolega sie wystraszyl wiec wyprzedzilismy go, zajechalismy mu droge w poprzek i musielismy mu obic ryja i dac nauczke. No ale ten niedobry kierowca wpie**olil nam trzem a kolege potraktowal nozem dodatkowo. Wyprzedzasz na ciaglej - zaloz pampersy :bigrazz: Poza tym przyruch gwaltowny w lewo a wjazd na lewy pas to 2 rozne rzeczy. A te wasze pseudofilozoficzne gadki mlodzieniaszkow zbuntowanych o zasadach, ze swiatlo to swietosc, przejscie to swietosc a ciagla to juz sie nie liczy - te wasza relatywnosc stosowana w zaleznosci od punktu siedzenia - szok.. Przepis to przepis. Wyprzedzasz na ciaglej, pierwszy na drodze zaczynasz lamac przepis, to sraj w gacie. I nie pierdylcie od rzeczy ze to nie moja sprawa, Jak idiota sie wpieprza za mna na czolowke z przeciwka to przy zderzeniu tez ucierpie. Wiec to jest moja sprawa. Ja tez moge swoim samochodem tez bezpiecznie na ciaglej linii wyprzedzic malucha itp. Ale jade za nim bo tego wymaga zwyczajna ludzka przyzwoitosc. No ale tu jest Polska, tu sie jezdzi jak w Polsce. Pojedzcie do Austrii kozacy i powyprzedzajcie na ciaglej albo do Niemiec. Tam tez zapewne znajdziecie mnostwo bezsensownych linii ciaglych. Ehh, nie ma to jak szybki manewr na wlasnym pasie do osi jezdni coby samochodem rzucilo a debil wyprzedzajacy na ciaglej w pory narobil. To trzeba zrobic szybko jak bedzie z tylu i sie zacznie wyprzedzanko. Trzeba dobrze lusterko obserwowac. Jak jest rownolegle to juz po zabawie. Chodzi o to by sie osral i schowal za samochod. A i przyhamowac i sprawdzic ABSy kozaka :bigrazz: Ten gosc przegial, powinien odbic bardziej w prawo a potem enericznie w lewo ale do osi jezdni. Tak sie nie robi. Ten koles nawet sie nie zdazyl osrac a glebe zaliczyl. A to nie o to chodzi :biggrin: http://www.youtube.com/watch?v=zKpp-6UzRPA Ano nijak. Bo taka sytuacja nigdy nie ma miejsca. Ja nie debil i na ciaglej nie wyprzedzam :biggrin:
  8. Bardzo dobrze robisz kolego sympatyczny. Takich motocyklistow to lubie. A jadac puszka, takim koło, ktorzy jada na motorze i chca mnie wyprzedzic na ciaglej, daje do zrozumienia ze nie warto, robiac lekko ruch w lewo tak oby gosciu na motorze mial mokro w porach. Koło drugim razem nauczy sie kultury, ze nie stoi ponad prawem i kulturalnie ma jechac jak na motocykliste przystalo.
  9. Odnosnie blackbird'a - mam takie troche nietypowe pytanie a raczej 3 pytania: 1. To jest moj pierwszy motor taki troche drozszy, wczesniej po Polsce nie jezdzilem. Jako, ze to jest prawie turystyk, przypuszczam, ze wielu z was tym motorem o nie jedna czesc Polski zahaczyli. Co wy latem, wiosna koledzy robicie z motocyklem? Konkretna sytuacja: jedziesz np. do innego miasta, chcesz wejsc do marketu, zostawiasz normalnie na parkingu? Jak jedziesz do znajomego, blokowisko, obce miasto, zostawiasz motor przed obcym blokiem np. na 3 godziny gdy nie masz go na widoku? Albo nad morze, gory, zostawiasz gdzies na uboczu motor, na jakims parkingu? Jak postepujecie? Ja kompletnie nie mam zielonego pojecia czy ta nasza Polska sie ucywilizowala w tym wzgledzie. Czy mozna raczej bez wiekszego ryzyka zostawic? Szczerze powiem, ze kupilem sobie ten motor zeby po Polsce pojezdzic i wczesniej tego problemu nie bralem pod uwage. Puszke sie zamyka i z glowy. Doradzcie mi jak mam z motocyklem postepowac gdy zechce go np. na pol dnia zostawic. Czy normalny parking to jest dobre rozwiazanie? 2. Odnosnie powyzszego - ciekawscy w sakwach nie beda grzebac? Np. spodnie motocyklowe + kask w sakwie przyczepione do motocykla idzie zostawic? Kuferka zaznaczam nie mam. 3. I bezpieczenstwo jazdy. Czy ktos kiedys w zlozeniu na zakrecie przytarl wydech? Czym to grozi? Zgieciem wydechu przy tej masie czy gleba? Dzieki za ewentualne odpowiedzi.
  10. Makumba - skoro poszerzałeś lusterka tu jak mniemam musiałeś je odkręcić. Powiedz mi, jak do tego się zabrać? Chyba trzeba przednią owiewkę rozkręcić. Z owiewki wystają główki paru śrub. Czy pod nimi są jakieś nakrętki czy może nakrętki są przyklejone do owiewki od spodu?
  11. Panowie, powiedzcie mi prosze, czy do blackbirda bardzo wskazane jest poszerzanie lusterek? Wiem, że ludzie marudzą ale czy te oryginalne bardzo utrudniają jazdę? Poszerzenie widziałem za 230 PLN - to troche drogo za 2 klocki. W tej chwili mam nieoryginalne, ale szerokie, praktyczne. Te są znacznie węższe i dlatego się zastanawiam czy warto kupić przedłużenie. A chce zamontować oryginalne.
  12. Ja zaczynalem tak: - rower trekingowy - ok. 8-10 lat :biggrin: - chopperek 150cm3 - ok. 2 miesiace :cool: - teraz Blackbird 1100 XX :eek: i dobrze mi z tym :icon_razz: Na kazdym z tych sprzetow czuje sie bardzo dobrze. Jak mnie energia rozpiera: daje ostro na rowerze, nawet 20-40 km (moj rekord - 230 km w ciagu dnia), jak chce sobie pozwiedzac krajobrazy, chopperek, jak jade po bulke do sklepu - oczywiscie - blackbird :icon_mrgreen: No i blackbird oprocz wypadu po bulke do sklepu, posluzy mi w tym sezonie na wypad w Polske :crossy: I nie czuje jakies roznicy miedzy XXem a rowerem. No ale na XXie latwiej sie jezdzi, bo tak nie trzesie - moj rower nie ma amortyzatora :bigrazz: PS. Kupujcie na co macie ochote - traktujcie motor jako frajde, zabawke a nie jako maszynke do szpanu. ma sprawiac radosc, przyjemnosc i nie ma znaczenia co kupicie. Poczytajcie tylko o technice jazdy, hamowaniu itp. To wazne. ALE WKUR***** MNIE JEDNO - ZE NIKT MI NA PRAWIE JAZDY NIE POWIEDZIAL NIC - KOMPLETNIE NIC O PRZECIWSKRECIE, A przeciwskret to podstawa, zeby kierowac takim motocyklem jak blackbird. A ja swiezy po prawku tego nie wiedzialem. Raz jak jechalem zaczelo mnie znosic na kraweznik - to ja moja szanowna dupe na przeciwny bok motora i sie uratowalem od gleby. Pomyslalem - to nienormalne ze motorem tak ciezko skrecic i sam zaczalem szukac po forach. Na rowerze, jawce 250 wystarczy sie przechylic a ten bawol jak sie przechylisz dalej jedzie swoim torem lekko tylko odbijajac :bigrazz: No ale to juz historia. - kazdy zakret biore przeciwskretem i motor idzie dokladnie tak jak ja chce, w takim pochyleniu jakim ja chce. Moim zdaniem przeciwskret powinien wchodzic jako podstawa na egzaminie. To jednak swiadczy o debilizmie tych co przepisy egzaminacyjne ustalaja. Ucza na 250 cm3 a po prawku kazdy moze wsiasc na hayabuse i to jest glupie. Ciezkimi motorami znaczy da sie bez przeciwskretu skrecac jak sie odpowiednio wejdzie w zakret z odpowiednia predkoscia, ale niech tylko motor lekko pojdzie swoim torem, to pochylajac sie, przechylajac - naprawde ciezka sprawa i mozna sobie lub komus kuku zrobic nie znajac przeciwskretu Szkoda ze nie ucza przeciwskretu - przeciez to bardzo proste i nic nie kosztuje.
  13. Witam. Shimmy u mnie miały miejsce 3 razy, zawsze na złych, nierównych drogach, jakieś małe koleiny przy prędkości 50-70 km/h. Ciśnienia nie sprawdzałem, wyważania kół nie sprawdzałem bo motocykl był niedawno kupiony. Bieżnik z przodu jest OK - duże wgłębienia, na pewno opona kwalifikuje się do jazdy. Od razu tak z ciekawości zapytam - czy za mocno dopompowane przednie koło czy za słabo jest podatniejsze na shimmy? Dzięki cbrxx za wskazówki - na wiosnę spróbuje wymienić. Pozdrawiam PS. Zna ktoś jakiś dobry serwis w północnej Polsce (Gdańsk, Olsztyn) gdzie można spokojnie oddać w ręce fachowcom XX-a, że dobrze zrobią, nic nie sknocą w motocyklu?
  14. Witam. Mam 2 pytania: - jest gdzies w necie instrukcja jak zmieniac olej w XX-ie? Co trzeba rozkrecic? Butelke i filtr oleju mam ale nie wiem czy sam dam sobie rade. - druga kwestia - moj XX lapie shimmy wiec za szybko nim nie jezdze. Jaki dobry jest amortyzator skretu do XX-a i ile z montazem to moze kosztowac?
  15. Obecny motor - honda CBR 1100 XX - ponoc moj egzemplarz zamyka 320 km/h. No ale moj rekord to 140 km/h - i na tym poprzestane :bigrazz: PS. No ale nigdy nie mow nigdy - moze skusze sie kiedys na 5 sekund na autostradzie zobaczyc jak to jest. Ale szczerze - to nie ciagnie mnie.
  16. Witam wszystkich w Nowym Roku 2009. Szanowny Panie Krzysztofie - mam do Pana pytania jako instruktora i prosilbym o wskazowki. Kupilem sobie na jesien motocykl marki honda cbr 1100XX blackbird. Jadac pierwszy raz mialem niemila sytuacje, a mianowicie przy predkosci okolo 70 km/h kierownica motocykla zaczela trzepotac jak oszalala w lewo i prawo. Myslalem, ze sie wyglebie. Takie zdarzenie mialem jeszcze potem 2 razy i tez milo ich nie wspominam. Jakos intuicyjnie juz te zjawisko opanowalem niemniej chcialbym sie aby Pan sie ustosunkowal do nastepujacych kwestii, ktore mnie intryguja: - czy to moze wystapic przy wyzszych predkosciach niz ta np. przy 120 km/h? - ja intuicyjnie puszczam manetke i motocykl sam sie uspokaja jakos. Czy moge probowac lekko tylnym hamulcem hamowac (bo przedni to chyba w ogole odpada - czy mozna przyspieszyc stabilizacje kierownicy np. przez gwaltowne uderzenie nasada obu dloni w kierownice jednoczesnie przed siebie z calej sily? - ja sie wtulam w bak motocykla przy tym zjawisku i czekam az przejdzie. Czy lepszym rozwiazaniem jest staniecie na podnozkach, zeby motor kolebal sie w lewo i prawo bez udzialu kierowcy czy lepiej nie? - czy przy tym zjawisku mozna probowac "uderzyc" mocno kolanem, wewnetrzna strona nogi w bak zeby ustabilizowac motor i czy to pomoze zeby kierownica nie latala? - czy takie latanie kierownicy moze sie zdarzyc na zakrecie? A jesli tak to jak z tego wyjsc? - i najwazniejsze - czy jest w ogole jakis sposob zeby nie dopuscic do powstania takiego zjawiska? Nie wiem - np. przez trzymanie kurczowo kierownicy w koleinach? Ja zazwyczaj lekko trzymam kierownice. O ile inne czynniki jak hamowanie mozna opanowac poprzez niewielka predkosc, zachowanie odstepu itp. - to tutaj sprawa wydaje sie dosc trudna. Zwlaszcza, ze jestem poczatkujacym i najgorsze, ze tego nie ma jak sie uczyc. A moze zna Pan cwiczenia jakies na sztuczne wywolanie takiego latania kierownicy ale nie przy 70 km/h ale przy np. 20,30 km/h? Za odpowiedz ewentualna dziekuje. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...