Tom

Tez cos dodam. Znajomemu z pracy ktos ladnie "przeszlifowal" oba boki auta + zbite lusterko. Niedawno. (nie parkujcie pod hipermarketami tak by auta nikt nie widzial) Natomiast na osiedle wpadla ktorejs nocy ekipa i kompletnie obila uno.. przypadkowemu sasiadowi. Blacha porysowana, wgniecenia (skakali po nim), oczywiscie uwineli sie w 10 sekund i rura. Moze chlopaki z osiedla komus podpadli? Chamstwo nie ma granic. Najlepiej jest jak cos sie znajdzie na kamerze jak np. wyjmowanie radia z auta na parkingu.. bo to tez sie zdarzylo. Niedawno. Zlodziejem okazal sie.. znajomy po fachu bo z pracy (nie moj). Pozniej mial delikatnie mowiac przeje........ Ale z moto jest gorzej. Dostac w glowe np. butelka albo bedziesz probowal ominac debila co Ci zagrodzi droge, zaliczysz glebe.. to Cię jeszcze dobija.. Skad to sie bierze? Zapewne stad: "On ma zaje**** moto, a ja nie. Musi dostac nauczke.."

U mnie w okolicy (Kobyłka, Zabki..) -> nawet nie pytaj. PuszkĄ trudno je ominac :) Ale z tego co wiem to najgorzej jest na Slasku wlasnie.. :? mała dziura + kałuża + mróz = KRATER

napis na poczatku to chyba: nazwa miejscowosci "Tunel Smierci" Tam gineli ludzie. To raczej nie jest smieszne. jechala obok, jedna wpadla na druga EDIT: Tytul to "piefortowo tunel smierci"

jaka ładna dupcia :) respekt.. :mrgreen:

wrrrrr........

podałeś nr. rejestracji? wiem ze się nie kabluje :mrgreen: ale to emergency situation. Wielu ludzi przez takich ginie a nie zawinili.. :)

walczcie o odszkodowanie

Co prawda dotyczy glownie kierowcow puszek ale: http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=648785 - radze przeczytac i ciekawostka (traktowac raczej z przymruzeniem oka) http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=647880 pozdroo all i bezpiecznej jazdy po drogach.. :evil:

Dobra. Przyznam się. Wlazłem na czerwonym na pasy. Uslyszalem pisk. Zabraklo pol metra bo w takiej odleglosci minal mnie Opel.. Olalem goscia. Dodam ze bylem pijany do granic mozliwosci.. Szedlem do dziadka bo nie mialem gdzie przenocowac ;) Jesli to mozna nazwac normalnym chodem.. Oczywiscie w Wawie. Tak, wiem to bylo glupie ale jakos wtedy mi bylo obojetne co sie wokol mnie dzieje bo mialem megadola :? Ale to byl skrajny przypadek :mrgreen: a tym ludziom sie tak spieszy ze nie zwracaja uwagi na swoje otoczenie. To jest raczej myslenie w stylu "On prowadzi, on POWINIEN zahamowac bo jak mi cos zrobi to bedzie odpowiadal przed sadem" Nie mam racji? ps. bylem swiadkiem (zima, chyba 2 lata temu) jak na przejsciu miedzy za Mostem Slasko-Dabrowskim facet potracil.. zakonnice. Siedzialem w busie i akurat patrzylem na nia. Nawet rozsypujace sie szklo z okularow.. :) A potem to uczucie bezradnosci ze nic nie mozna zrobic.. Facet nawet nie wcisnal hamulca, wycofal samochod po przejechaniu kilkunastu (kilkudziesieciu) metrow.. mysle ze sie zagadal (byl z panienka) a nie zachowal ostroznosci mimo ze to niebezpieczne przejscie..

to się nazywa siła woli motocyklisty.. :D

raczej juz sra w gacie ;) "Do widzenia. Znalezlismy kogos na Pana miejsce.." :mrgreen: Yeah. That's it.

a dopiero mamy koniec maja...

:lol: ... i padles kolejna ofiara manii 2oo :mrgreen: ps. fajne foty ;)

Natchnelo mnie na posta (wlasnie ucze sie do ustnej z pol :mrgreen: ehh o czym ja mysle... hehe :( tylko 2oo mi w glowie :D ) Wiec tak sobie mysle.. jezdzac jako pasazer trzymam sie jedna reka kierowcy a druga z tylu - nie sadzicie ze to baardzo ulatwia kierowanie motocyklem (bo nie "lece" na kierowce :D) przy hamowaniu? Zwlaszcza przy ostrym bo mniejsze obciazenie musi przyjac kierowca na kierownice.. Latwiej wykonac manewr (ominiecie przeszkody przy gwaltownym hamowaniu). Jak hamujemy ostro to czasami lapie sie nawet 2 rekoma tylko z tylu ale to juz mozna sobie raczki powykrecac :D Moim zdaniem pasazerka tez powinna pomoc i "nie leciec" :D na kierowce w chwili ostrego hamowania :banghead: Chcialem tylko zwrocic na to uwage. A tak wogole bo nie jestem jeszcze kierowca - jak trudne jest manewrowanie z "lecaca" panna na plecy :D (zalozenie ze nie przytrzymuje sie baku ani z tylu, tylko kierowcy) w porownaniu do jazdy solo na przyklad (Tu z kolei sa inne czynniki - mniejszy docisk tylniego kola itd) - przykladowa sytuacja: awaryjne hamowanie z ominieciem przeszkody?

q**wa ale glupoty pisza na tym forum gazety :banghead: Chetnie by nas specjalnie wybili.. Nawet jesli rozpedzili sie i babka w aucie ich nie zauwazyla to i tak nie maja prawa tak pisac: Kolejna swieczka zgasla :(

http://www.scigacz.pl/gallery/test_motocyk...w/BMWtest_2.jpg mraaaauuu sliczna ;) oczywiscie mialem na mysli beemkę.. ;) Macie smykałke do pisania artykułów ;)

kiedys w "Zwyczajnych niezwyczajnych" bylo jak belka na zakrecie zsunela sie z ciezarowki i.. trafila prosto w kierowce autobusu jadacego z przeciwka. Z tego co pamietam kierowcy nie uratowali :) A o tym wypadku opowiadal gosc ktory wzial przejal stery za kierowce zeby nie bylo jeszcze wiekszego wypadku..

widze ze rozwineliscie temat i o to wlasnie chodzilo ;) Zebyscie pamietali.. i dobrze ze zwrocili na to uwage.. ja juz za duzo znam schematow typu Golf + drzewo + 2 typow w workach minimum.. Sam nie mam jeszcze prawka. Ani A ani B. ale jezdzac z kims patrze co on robi ale nie komentuje (to dopiero jest wkur..... dla kierowcy! dyktowanie jak ma jezdzic - DEKONCENTRACJA ludzie pamietajcie o tym zanim skomentujecie czyjas jazde) podam przyklad z zycia - dzien dzisiejszy: wracam autobusem podmiejskim i jakiemus facetowi nie podobalo sie ze autobus przyjechal 20 min pozniej (Korki byly w Centrum. Na dodatek kierowca staral sie je ominac i pojechal inna trasa..) ten typek byl pijany. Ale morde pilowal caly czas.. kierowca tak sie wkur**il ze dal mu po mordzie :twisted: i pojechal dalej :mrgreen: Ale koles sie nie uspokoil.. zatrzymalismy sie w koncu po tych dobrych 30 minutach bluzgow i uspokajania czlowieka przez pasazerow :| to kierowca zapytal "A widzial ktos jak Pana uderzylem?! no widzial ktos??" i cisza... :mrgreen: Jaak mu sie ladnie odwdzieczylismy wszyscy za "umilanie" jazdy ;) Jazda autobusem to odpowiedzialna praca. To jest przynajmniej kilka zyc na karku.. (czesto duuuzo wiecej) W takich przypadkach nie wolno kierowcy dekoncentrowac. Bo skonczy sie tak: (to tylko przykladowy film ale zobaczcie na tego typa w zoltym samochodzie... ;) nawet sie nie zatrzymal zeby rannym pomoc, juz pomijam fakt ze to on spowodowal ten wypadek 8O ) http://www.ogrish.com/archives/bus_acciden...ay_09_2005.html ps. artykulu nie wkleje bo 0zl na kom :) trzeba bylo wczesniej czytac :)

kierowca samochodu albo sie chcial popisac na filmie albo byl nacpany/pijany albo gadal z jakas dupa! .. albo moze zasnal za kierownica albo mial zawal serca ? :) w kazdym razie jego WINA.. najgorsze jest to ze takich rzeczy nie da sie uniknac (lusterka to za malo..) a on nie zatrabil, nie wcisnal hamulca KU**WA NIC NIE ZROBIL!! POPROSTU JECHAL PROSTO!!!! sam widzialem z autobusu (pare miesiecy temu) jak przechodzila zakonnica (!) miedzy przystankami po obu stronach jezdni (takie miejsca powinno sie przejezdzac ze szczegolna ostroznoscia), zaraz za mostem slasko-dabrowskim, to facet jadac od strony dw. wilenskiego nawet nie wcisnal hamulca.. (gadal z jakas dupa ;) ) Cofnal samochod dopiero po przejechaniu sporego kawalka..

obejrzalem wszystkie - IV jest best :] to moje zdanie.. taaak, tylko ilu mialo szanse obejrzec jeszcze raz swoja krakse w TV...

dawno mnie tu nie bylo :) a i trafilem w gazecie przypadkiem na: http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,2435137.html wiec poczytajcie...

tak wogole to chyba chodzilo o http://www.mojasd.prv.pl/strony/ghosttown ?? bo wlasnie trafilem przypadkiem.. jesli ten adresik juz tu jest to sorki :banghead:

fotki sa.. miodzio :banghead: ash zaslinilem monitor :D i po to wlasnie warto miec moto.. :mrgreen:

ej ja tez chce sie zalapac :banghead: ogolnie o tej katastrofie wiem sporo (moj braciszek urodzil sie 24 kwietnia a katastrofa byla z tego co pamietam 2 dni pozniej :D ) pozatym interesuje sie ... energia nuklarna :P szkoda ze sprzeta nie mam :D oho zaraz bedzie TOM-TERRORYSTA... aaaa!! nie linczujcie mnie :mrgreen: to tylko hobby.. :D