jeszua

no widzisz... w tym problem. ja się zamierzam przejechać, a nie mam w planie broń boże kupowania suzuki: pasuje mi to, co mam; z tym zastrzeżeniem, że chętnie sprawdzę jak jeżdżą inne maszyny. na przykład po to, żeby w dyskusji "duży bandit czy coś innego" móc wskazać konkretne plusy i minusy wyboru. nie stać mnie i nie mam możliwości kupowania co chwilę nowego motocykla tylko po to, żeby porównywać... a dziennikarskie opinie bywają mało obiektywne/ skrzywione przez aktualnie ujeżdżane przez konkretnego redaktora sprzęty (np. skądinąd dobrze piszący pewien redaktor ŚM, dla którego prawie wszystko co nie jest supersportem "nie skręca" albo "nie hamuje") a wiara w swoje umiejętności jest podejrzewam właśnie tym, czego ci wywracający mają w nadmiarze... przekonani, że sobie dadzą radę. podobnie jak gołowąsy z wątków typu "fazer na 1 moto" :flesje: brak wiary w swoje umiejętności powoduje u mnie na przykład taki efekt, że na karawanę zapisałem się na małego v-stroma i dużego bandytę, a nie np na gsx-r :buttrock: jsz ps. gdybym miał faktycznie wyłożyć kasę na kaucję, to po prostu nie poszedłbym na te jazdy. podobnie jak - podejrzewam - znakomita większość korzystających z pomysłu. tylko dla kogo wtedy byłaby taka oferta? dla tych kilku osób w miesiącu, które akurat są na etapie kupowania nowego motocykla suzuki?

eno, nie straszcie że takie rzeczy jak v-stroma też kładą na tych jazdach... zapisałem się na przyszły tydzień na bandytę i dl-a, będę porównywał z emeryckim sprzętem :> faktycznie szkoda, że pozostałe firmy jakoś nie bardzo spieszą się do informowania, że też można u nich popróbować motocykle. no, może za wyjątkiem bmw - była akcja w ubiegłym roku, w tym jeszcze nie słyszałem jsz

pozwoliłem sobie wypunktować kwestie: ad. 1. wykonał wyjątkowo niebezpieczny manewr wyprzedzając kolumnę samochodów. w ten sposób wjechał na skrzyżowanie, na którym wyprzedzać nie wolno, gdzie ktoś skręcił i skończyło się to przykro. tak, to jest proszenie się o przykre konsekwencje ad. 2. mniejsza, niż sztandarowy argument zwolenników zaczynania od 100KM czyli tzw. "olej w głowie". facet nie myślał o tym, co może się zdarzyć podczas tej jego jazdy na krawędzi. no i się poślizgnął... ad. 3. to jest twoja interpretacja moich wypowiedzi. twierdzę, że zaczynając od słabszego sprzętu ma większe szanse bezboleśnie przejechać te same kilometry. jak trochę poczytasz wypowiedzi o wypadkach, to zauważysz, że najwięcej wypadków ma miejsce na nowym sprzęcie, albo po zmianie motocykla na (znacznie) mocniejszy. na drugim miejscu są wypadki tych, którzy poczuli się na drodze zbyt pewnie... ad. 4. od czego trzeba było zacząć: jeśli nie jeździłeś, to faktycznie można z tobą rozmawiać jak ze ślepym o kolorach :D jsz ps. inna analogia, może trafi do twojej - wyraźnie ubogiej - wyobraźni: kiedy uczy się kogoś jeździć konno, to czy nie zaczyna się na spokojnym wałachu, na lonży? może podasz taki przykład, bo ja sobie nie mogę przypomnieć - czy ktoś kiedyś zalecał naukę jazdy konnej na ognistym ogierze?

jak na moje ucho to był niski, ale twardy, bez tego mięsistego dudnienia dobrze dobranego tłumika. miałem okazję posłuchać takiej, był to jeden z powodów dość niemrawego z mojej strony zabierania się do przeróbki :icon_razz: jsz

no, to spokojnie możesz wracać na tamto forum... może nawet dołączyć, na przykład do takich wątków, jak ten sprzed może tygodnia (albo dwóch; akurat forum grupy-poludnie w tej chwili nie działa, nie wiem dlaczego, więc nie podam linka) kiedy koleś z grupki domorosłych "mistrzów kierownicy" ze słynnego zamkniętego dał się zabić na drodze, podczas wyprzedzania kolumny samochodów... na kole może i jeździć umiał, ale stosunek IQ do KM nie wypadł w tym przypadku korzystnie przykre to, ale prawdziwe jsz ps. tak samo, jeśli nie bardziej, nielubiani są ludzie z grupy prm... tylko mam dziwne przekonanie, że gdyby policzyć nawinięte na koła kilometry, czy nawet czas w siodle, to stunterzy blado by wypadli :icon_razz: daje to jakiś obraz w porównywaniu doświadczenia jednych i drugich

ad. *niezawodnej intuicji*: jeśli przeczytasz początek, to zobaczysz, że na tej 250 to on jeździł na kursie. czyli ca 20h, z tego połowę na 1-2 biegu na placu. faktycznie, kuuupę ma tego _doświadczenia_ :crossy: ad. *zadowolenia tych, co nie przeżyli wypadków*: zastanowiłeś się nad tym, czy tak ci się tylko paluchy po klawiszach obsunęły..? bez komentarza... jsz

no daj się zmobilizować, bo i ja mam zamiar zamówić u Ciebie koszulkę :crossy: jsz

wyciąć puszkę i uzupełnić rurami. ale potem czeka cię regulacja silnika (gaźnika)... kiedyś sprawdzałem (w czasach xv535) takie możliwości, i pamiętam, że gdzieś w gliwicach (?) był zakład zajmujący się wydechami, który miał doświadczenie z motocyklami faktycznie ludzie tą puszkę często usuwają, czasami dla dźwięku, ale częściej z konieczności i braku kasy na nową - jest w cholernie głupim miejscu i lubi rdzewieć :/ jsz

podkreślenie moje a niby skąd ma _wiedzieć_, że sobie da radę? nigdy nie siedział, nigdy nie jechał, nie ma żadnego doświadczenia na takim lub choćby podobnym motocyklu. skąd ma _wiedzieć_, że opanuje ten motocykl, którty - delikatnie mówiąc - do łagodnych nie należy? jesteś w stanie odpowiedzieć na to pytanie? i to jest właśnie powód, dla którego warto posłuchać ludzi mówiących, że bezpieczniejsza będzie inna ścieżka nauki - spokojniejsza, dłuższa, może nie tak od razu dająca spełnienie marzenia o tym akurat motocyklu; ale w końcowym rozliczeniu niewątpliwie pozwoli mu się cieszyć 2 kółkami dłużej i efektywniej i dalej co do tych, którzy od takich zaczynali: w tym i sąsiednim wątku kilku się już wypowiadało. stwierdzali, że to jednak był błąd, że jednak trzeba było zacząć od słabszego - najpierw się nauczyć jeździć, a dopiero potem uczyć się panować nad tymi "dwiema kopami" kucy w silniku. ba, była tu i wypowiedź, że przed gsf600 warto było kupić jednak te "500ccm i 50KM" policzyć? tak na szybko: wyróżnimy 4 grupy zaczynających od mocnych sportowych maszyn - a/ nadal jeżdżą, cieszą się i twierdzą, że był to dobry wybór, b/ nie jeżdżą, bo się zabili, c/ jeżdżą, ale po wypadkach zmienili maszyny na słabsze, d/ jeżdżą, ale stwierdzają po fakcie, że to nie był dobry początek. jak się zastanowię (badań nie prowadziłem), to z grubsza stwierdzam, że liczebność grup jest porównywalna - tak podpowiada mi pamięć wypowiedzi ludzi na tym forum + w kilku innych miejscach w sieci, oraz lista wypadków m.in. z prasy. co to oznacza? że szacunkowo gość kupując to cbr600rr na początek ma jakieś 25% szans na to, że tak jak ty będzie zadowolony z wyboru; 50% na to, że się rozbije z bardziej lub mniej bolesnym skutkiem; czyli w 75% można stwierdzić, że życie zweryfikuje ten wybór jako negatywny... wiem, że to wyliczenie nie jest zbyt wiele warte, ale z pewnością więcej, niż twoje "wie, że sobie poradzi" :crossy: jsz

odpowiedzi znajdują się pod przyciskiem "szukaj" na górnym pasku narzędzi. wystarczy skorzystać myślenie nie boli, nawet w wieku 17 lat... jsz

Marcin1sport, gwoli porządku, boś jak widać dziecię neostrady: jest taka zasada, że jeśli twoja odpowiedź jest _znacznie_ krótsza od cytatu, na który odpowiadasz - przemyśl ją jeszcze raz, może nie masz nic do powiedzenia jsz ps. a, byłbym zapomniał :wink:

jak wyżej, ale widzę, że miewasz problemy ze wzrokiem - więc wskażę miejsce: pierwszy mój post w tym wątku :icon_razz: na przyszłość

o tym właśnie ta dyskusja, czy się oglądać przez ramię/ rzucić okiem w bok czy jednak samo spojrzenie w lusterka wystarczy. trzeba tylko przeczytać ze zrozumieniem... jeśli zaczniesz obracać całą głowę w tył, albo będziesz się oglądał długo, to faktycznie sytuacja przed tobą może się zmienić i będziesz wyje... zaskoczony po powrocie do normalnej pozycji ale to się koryguje poprzez doświadczenie w jeździe - pojeździsz, nabędziesz umiejętności, a odpowiedzi na tego typu pytania same się pojawią :biggrin: jsz

no cóż, większość mądrych opinii już była :biggrin: jeśli o mnie chodzi, to w większości przypadków wystarczają mi lusterka: motocykl jest zrobiony przez europejczyków, dla ludzi normalnych gabarytów, dzięki czemu lusterka są rozstawione odpowiednio i 1/3 odbicia nie przesłaniają ramiona kierowcy :> natomiast w gęstym ruchu ulicznym, albo przy szybkim wyprzedzaniu na trasie - kiedy nie jestem pewien czy wszystko co widzę jest wszystkim co jest na drodze za mną - oglądam się lekko przez ramię; żeby choć kątem oka złapać ewentualne zagrożenie. parę razy faktycznie okazywało się, że coś było... więc metoda zdaje egzamin jsz

w przyszłym roku znajdziesz inne. suzuki wypuściło ten model (z owiewkami) na "zejściu z linii", coś ze 2 lata temu, tuż przed wycofaniem ze sprzedaży jako przestarzały, sprzedawali (i jeszcze chyba sprzedają) go w dość niskiej cenie. należy liczyć na to, że kupcy po roku/ dwóch będą się pozbywać i przesiadać na mocniejsze - więc powinno się ich pojawić więcej w ogłoszeniach, i w stosunkowo dobrych cenach tak więc nie ma się co napalać, jeszcze będzie okazja kupić :biggrin: jsz

po raz kolejny muszę stwierdzić, że w takim przypadku to moja kwalifikuje się pod "stan fabryczny, jakby prosto z salonu" :biggrin: po kolorach sądząc to przynajmniej ze 2 się złożyły na ten egzemplarz... tylko pewnie obie walone w pysk, więc nie było już z czego posklejać owiewki :biggrin: jsz

no to lecimy, z regulaminu § 8 1. Przesyłkę uznaje się za utraconą, jeżeli nie została dostarczona do Adresata w okresie 5 dni od upływu przewidywanego terminu doręczenia. 3. Za opóźnienie w wykonaniu usługi uznaje się nie dostarczenie przesyłki po upływie 24 godzin, w stosunku do ustalonego terminu dostarczenia przesyłki do Adresata. 4. W przypadku udokumentowanego niedotrzymania deklarowanego terminu doręczenia przesyłki kurierskiej z przyczyn zawinionych przez Operatora, X-press Couriers zobowiązuje się do zwrotu poniesionych opłat za zleconą usługę w terminie 14 dni licząc od daty stwierdzenia opóźnienia w wykonaniu usługi. i już wiesz, na czym stoisz § 9 3. W przypadku, jeżeli Nadawca zadeklaruje wartość przesyłki w dowodzie nadania i uiści dodatkową opłatę określoną oficjalnym cennikiem X-press Couriers, odpowiedzialność X-press Couriers za szkodę z tytułu uszkodzenia, ubytku lub utraty przesyłki jest rozszerzona do wartości zadeklarowanej w dowodzie nadania. Likwidacji szkody i wypłaty odszkodowania dokonuje w imieniu X-press Couriers upoważniony ubezpieczyciel. i już wiesz, gdzie się zwrócić po kasę z ubezpieczenia § 10 1. Prawo wnoszenia reklamacji i dochodzenia roszczeń przeciwko X-press Couriers przysługuje Nadawcy, z zastrzeżeniem postanowień ust 4, przy czym sądem właściwym dla rozstrzygania sporów będzie sąd siedziby X-press Couriers. 2. Wszystkie reklamacje związane z nie doręczeniem, opóźnieniem, utratą, ubytkiem i uszkodzeniem przesyłki przyjmowane są w siedzibie X-press Couriers. czyli piszesz na papierze firmowym nadawcy, a przesyłki kierujesz do warszau Warszawa ul. Ordona 3 01-237 Warszawa tel.(22) 532 17 17 a może nawet Członkowie reprezentacji TOMCZAK ADAM JERZY PREZES ZARZĄDU TKACZYK PAWEŁ V-CE PREZES ZARZĄDU i pospiesz się, bo... 3. Reklamacje powinny być zgłaszane na piśmie, za potwierdzeniem doręczenia w nieprzekraczalnym terminie 10 dni licząc od dnia następnego po dniu nadania przesyłki., z zastrzeżeniem postanowień ust 4. 5. Reklamacja powinna być rozpatrzona w terminie 2 miesięcy licząc od dnia wniesienia prawidłowej reklamacji. jsz

a nie ma ograniczenia do 51KM? tak mi się coś o uszy kiedyś obiło BTW miałem już kiedyś zapytać: możesz podać jakie są limity w niemcowie na motocyklowe pj? znaczy jaki wiek/ staż i jaka przy tym dopuszczalna moc może przykład cywilizowanego - bądź co bądź - kraju chociaż w niewielkim stopniu da do myślenia żółtodziobom szukającym sportowych 120KM do nauki jazdy :) co do zaczynających na większych pojemnościach: kilku wypowiadało się już na forum, że to był kiepski pomysł i gdyby mogli jeszcze raz - zaczęliby od słabszych sprzętów. ot, taka dygresja, bo jak widać jesteś napalony jak kot w marcu :D ad. 1. nadal twierdzę, że zły ad. 2. poszukaj _dobrej_ szkoły jazdy w stolicy pyrlandii i kup sobie ze 20h nauki. jak cię stać na 600rr, to i na to powinno - a będzie więcej warte jsz

pisać też się poprawnie nie nauczyłeś :icon_rolleyes: szkoda tylko nerwów i zdrowia rodziców łebka, jak się gdzieś wyłoży... panowie, EOT jsz

poszukaj na forum tematów o pierwszym motocyklu generalnie: nie, 600ccm i 100KM nie nadaje się do nauki jazdy. to samo stwierdzili nawet spece yamahy oferując w tym roku wersję 78KM ale: i tak zaraz trafi się tu kilku, którzy zapewnią cię że tzw. "olej w głowie" zastąpi ci umiejętności i doświadczenie na motocyklu proponuję: najpierw pójść po olej do głowy, kupując słabszą maszynę do nauki jazdy; a nie liczyć na to, że nagle ten olej ujawni się w sytuacji, kiedy nie będziesz umiał zapanować nad tymi 100 kucykami jsz

może do meblowego..? w sumie te z katalogu suzuki mają uchwyty z tworzywa, może prędzej coś w takim uda się znaleźć - jakieś zawiasy czy coś tak BTW to nie jest żaden pomysł suzuki, tylko szyby MRA (varioscreen) dostosowane do konkretnego modelu/ oryginalnej szyby suzuki. mra ma nawet szybkę do mojej maszyny, ale 550zeta to jednak za dużo :/ jsz

o, to ja się podepnę: jaki, gdzie, za ile? wprawdzie mam u siebie dużą szybę mra, ale cholera jedna jest prosta - wolałbym z deflektorem. chłopaki z mgg się wypięli, stwierdzając że sprzęt mało popularny itp, nawet gadać nie chcieli... pochwal się gdzie zrobiłeś ten deflektor, bo jak już mam tą turystyczną kanapą jeździć, to sobie zrobię full-wypas :) TIA jsz

dużo wniosłeś do tematu :/ idź sobie nabijaj posty gdzieś indziej, co? jsz

e, jakiekolwiek rozmowy z kurierem są zbędne. jest tylko pracownikiem, zapewne najemnym/ z własną działalnością gosp., którego robota jest obwarowana mnóstwem zapisów o odpowiedzialności skup się na kontakcie z szefostwem biura regionalnego/ dyrekcją centrali firmy, powinno zadziałać skuteczniej. i niech sami się użerają z kurierem - to nie twoja broszka grunt, to przeczytać regulamin świadczenia usług, sprawdzić termin złożenia reklamacji i odpowiedzi, itp. potem postępować zgodnie z procedurą :) jsz

fuksiarz, ty to zawsze możesz poginać poboczem :buttrock: jsz