Skocz do zawartości

IZO

Forumowicze
  • Postów

    1986
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez IZO

  1. zapewniam cieze nie straci swojej harakterystyki wrecz przeciwnie jak zdejmiesz blokady to dopiero zobaczysz na co twoj motor stac i nie opowiadaj bajek ze detke romety ruchaja bo takie zeczy to tylko w erze
  2. słów mi brak... takich zeczy nie wiedzieć jak rozgrzanie silnika przed jaką kolwiek jazda ? to są juz ku*wa jaja... a za kilka tysi km bedzie ze im silnik przerywa nie chce palic pomozcie... najpierw wezcie i sobie manuale poczytajcie potem siadajcie na motory
  3. alezescie przy*ebali z tymi uzywanymi oponami hahaha panowie co kupujecie tylko nowe opony zapewne zmieniacie je co tydzien hahaha bo po tygodniu juz jest uzywana i ma zaokraglone kostki i wiadomo jest j7uz tylko na smietnik opanujcie sie troche... zgodze sie z tym ze trzeba kupowac nowa opone ale jak sie ma profesjonalny sprzet na tor i sie bierze na nim udział w zawoadach anie wrzucac do yamahy 80 co po chwila nowej opony to nie ma tyle mocy ze zapinasz kazdy bieg i tracisz przyczepnosc najpierw sie zastanowcie zanim cos bedziecie pisac... ja jezdze głownie na uzywkach po bracie z yamahy dt125 i po ch*j mi nowa jak roznicy nie widze ?
  4. mógł by się ktoś jeszcze wypowiedzieć w tej sprawie ?
  5. mógł byś objaśnić co masz na myśli ? :P
  6. istnieje cos takiego jak łozysko dociskowe ? oporowe jak juz....
  7. podstawowe pytanie ślizga sprzęgło ? jak nie to problem tarcz sprzegła odpada ja bym stawiam na łozysko... Ps. zajebistcyh masz mechaników jak ci mówią że ci korba trze po wcisnięciu sprzęgła troche pomyslunku na przyszłosć
  8. jeśli chodzi o tego jinhenga czy jak sie to tam pisze to porazka na maxa... jedyne co przemawia za tym pierdzikołem to wygląd a jeśli chodzi o negtywy to: 4T i 50 <lol2> śmiech na sali to wogole nie chce jechac nic a nic jeszcze tu bambusy wsadzają tam seryjnie zebatki hardocorwo na prędkośc i uwieżcie mi kumpel zsiadał zeby wyjechac pod niektóre góry, pozatym w ogóle 4-sów na początek to paranoja więcej zeczy to zwalenia się. Skuterów też bym nie polecał na początek fajna sprawa ale na tydzien... bez tych biegów to nuda straszna skuter to jedynie żeby se kawałek do sklepu po browary skoczyć bo jest gdzie schowac a w twoim wieku piwa się nie pije :icon_mrgreen: ja bym polecił np. straszą honde nsr 50 wszystkie skutery będzie ruchać i nauczysz się wchodzić w zakręty czego na skutrze się nie nauczysz i nauczysz sie obsługiwać sprzęgłem i biegami dobrym rozwiozaniem jest tez suzuki rg 50 ogolnie cos ze straszych japonskich sprzętów nawet 15 letni nie będzie się tak psuł (o ile w ogóle) tak jak te nowe skutery typu "viper" które przyjechały w kontenerach z chin... tak troche pozatematem to zal mi dzieciaków którzy pchają sie w te gówniane chińskie cztero sówowe skutery wyglądaja jak z zabawki z tesco nie jada i sie pier..... cały czas bez porównania to starszych japonskich motorowerów....
  9. nie zgodze sie z tym ze będzie slabszy jezeli nie bedzie wystepowac spalanie stukowe (jezeli ta gzolina ma liczbe oktanową w okolicach 70-paru) liczba oktanów decyduje o prędkości i "gładkości" spalania się wachy, im mniej oktanów tym wybuch jest gwałtowniejszy i na tłok bądz tłoki działa większa siła lecz to spalanie stukowe moze zabić silnik ale w dwutakcie wystepuje w ogóle spalanie stukowe ? szczerze mówiąc nie spotkałem sie z takim przypadkiem a jeśli chodzi o MZ-to podobnymi sprzętami to pojedzie na bank kiedyś jechałem motrynką na perfumach :icon_mrgreen::D:D ledwo ale jechała 2-sów to 2-sów na wszystkim pojedzie co się będzie palić...
  10. witam :D Mam pare pytan co do wytzymałości podzespołów motru wymienionego w temacie a w zasadzie chodzi mi o wał, wiem ze tłoczki lecą w straszliwym tempie ale jak jest z wałem, łożyskami na wale uszczelnieniami panewka i korbą i ile cylinder przeżyje tłoków. dodam ze motocykl jezdzony raczej delikatnie tzn. dostanie od czasu do czasu w wygar ale częściej jeżdzony na niższych biegach przy mniejszych obrotach (dodam że kolega w miare pojęty w uzytkowaniu pojazdów mechanicznych i nie dusi gazu na pyte jak silnik nie moze, kumaci wiedzą o co chodzi wał obrywa gorzej przy takiej jeździe niż jak by go piłowac na wysokich obrotach, dodam też ze podczas przemieszczania sie po szosie też kolega go nie pałuje tylko jedzie spokojnie (szkoda mu opon :biggrin:) i jak to tam jest z tymi silnikami ? Ps. z góry dzieki za odp. ;) Ps2. Pytam w imieniu kolegi :P
  11. jeśli chodzi o to czy stać czy siedziec na kanapie w terenie to według mnie nie ma reguły, to wszystko zalezy od nawierzchni po jakiej się poruszamy... np jak sobie free rideuje po lesie (okolice wieliczki, las "biskupski") po raczej ubitych przez traktory duktach to praktycznie nie wstaje bo po co, jak siedze jest dozo lepszy środek cięzkości lepiej sie manewruje i morzna szybko latac po lukach i dodatkowo traktory porobiły dość doze koleiny i można kłaść dobrze motor i wylatywać z winkli szybciej niż się weszło :crossy: ale jak np wpadam na jakąś łąke na typowego harpagana na pełnej pycie to jak bym nie wstał to by mnie gablota wurzuciła jak byk na rodeo :clap: zaś jak lece na harpagana w jakąś błotną sadzawe to siedze na siodle wysunięty na tył przud frunie po błotku a tył ma jakąś tam przyczepność. powiem wam też ze ostatnio zaczołem rozmyślac nad tym jak jezdze a nigdy tego nie robiłem nigdy nie myślałem jaką technike zastosować w jakimś tam przypadku i nigdy nie sugerowałem sie podpowiedziami innych wszystko wyszło w praniu pierwsze szlify terenowe były na motorynie :D co jak co ale idzie nauczyczyć sie podstawowych odruchów na sliskiej nawierzchni potem orałem na romecie charcie obecny moj motor to suzuki tsx 80 i dochodze do wniosku ze poprostu trzeba jezdzic jezdzic i jeszcze raz jezdzic a wszystko samo przychodzi z czasem. Np. ostatnio sobie rozkminiłem że jak ide harpaganem po wyboistej łące (harpaganem jak na mozliwości sprzętu czyli tam 70km/h) to tułów jest praktycznie w bez ruchu ręce w trzymam dość rozluźnione, nogi również i mną nie telpie praktycznie wcale i motocykl sobie frunie po wybojach. dziś poraz pierwszy odkryłem ten temat i na pierwszych stonach była mowa o wykładaniu nóg na zakretach. w szczerze mówiąc to bardzo często wykładam nogi do winklu ale nie podpieram się nią i nie obchodzi mnie czy tak się robi czy tak się nie robi, jest mi tak wygodnie i stabilnie sie czuje na motorze wydaje mi sie że moze byc to spowodowane tym ze np. w zakręcie w prawo siła odśrodkowa wyrzuca nas w lewo i noga wystawiona w prawo równoważy jakby tą siłę (to są tylko i wyłącznie moje byc moze głupie domysły). Była tam również mowa o skręcaniu za pomocą przenoszenia balansu na podnuzki rozkminiłem to sobie pare dni temu :D naprawde fajna sprawa :D szczegulnie pomocna przy wolniejszym lawirowaniu pomiędzy drzewami ciało praktycznie cały czas w pionie a motor sobie śmiga elegancko (ta technika moze być bezużyteczna na cięższych motcyklach mo wazy okolo 80 kilo i na nim to dobrze ze tak powiem działa) Dodam jeszcze że nie liczy się sprzęt ale umiejętności nie powiem bo na wzniesieniach i dłóższych prostych mocy brakuje ale nie zamierzam się narazie przesiadac na nic mocniejszego wiem dobrze ze jeszcze z tej mojej padliny da rade wykrzesać jeszcze dóżoooo..... muszę się pochwalić że mam paru kolegów co mieli stycznośc juz z motorami ale raczej szosa i powsiadali na te nowe 2 sówy 125 40 paro konne i ch*j za przeproszeniem im z tej mocy jak chłopaków zostawiam w lesie daleko z tyłu ;) a największą farjde mi sprawia jak ich objerzdzam na krętych leśnych duktach pod góre gdzie teoretycznie nie powinienem mieć zadnych szans :P No to tyle odemnie zyczę miłej lektury zaczne tu częściej zaglądać :biggrin: Ps. przepraszam za błędy ort. dyslekcja itp. :D
  12. czemu twierdzisz ze zarzynam silnik i halas robie ? a czym sie rozni przegaz w pierdzikole a czym w normalnym motorze ? nie rozumiem...
  13. yamah dt125 pełna gwizda 6 bieg jakies 130 moze 140 licznik wywalony ;) zlomiara suzuki ts 80 95kmh odpuściłem bo nie chciałem zeby korba mi bokiem wyszla juz bylo 11k obrotów
  14. a o jakiej redukcji z przegazem mówicie, takiej ze np brakuje mi 4 to bach sprzegło przegaz i 3 ? czy tez dochamowanie 5 bieg zbijam na cztery przegaz zbijam na 3 przegaz, ja w swoim pierdzi kole stosuje obie te techniki jak brakuje biegu i przypyce redukcje z przegazem to bieg wchodzi gładziutko i zero szarpania, ale tak robie na asfalcie bo w lesie jak sadze redukcje a jest malo czasu to nawet nie ujmuje gazu na manetce tylko bach sprzeglo redukcja. zas jak zwalniam to zzucam biegi tez z przegazem zapobiega to w stu procentach przyblokowywaniu sie kola na luznej nawierzchni np w lesie bo jak bym np mial 3 i trepna jeden bez przegaza to kolo sie przez moment kreci wolniej niz jedzie motor. przegaz dobra sprawa dla skrzyni dla lanucha i dla samej wygody jazdy (nie szarpie i nie boli serce jak skrzynia strzela)
  15. odkopie co mi tam szkoda.... jak kompresja jest to przyczyny bym poszukał w filtrze powietrza, miałem identyczny objaw mam chyba nieoryginalny filtr nie mam puszki tylko taki kruciec jakby zakreca o 90 stopni i gąbka i jakiś kmiot wrzucił 2 gąbki i nie mógł silnik zassać tlenu wywaliłem i śmiga miodzio :) jak nie to to simeringi na wale jak by klina ścieło to by wogole nie odpalił i przez złą regulacje paliwo powietrze też by tak sie az nie działo
  16. a gdzie pierścień z tłoka ? te dziary na cylindzrze wyglądają jak by się pierścien rozleciał i poszarpał cylinder bo jak by złapało tłoka to by chyba az tak nie podziarało cylindra choc moge sie mylic
×
×
  • Dodaj nową pozycję...