Skocz do zawartości

marekw1

Forumowicze
  • Postów

    74
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez marekw1

  1. No i jeszcze chimeryczne i obrażalskie. W 2014 1.4 zepsuł mi się ABS, dostałem specjalną ceną na nowy, naprawdę specjalną. Tylko po zamówieniu przy powrocie do domu wziął się naprawił i to tak skutecznie że serwis któremu zależało na pozbyciu się agregatu, nie był w stanie wywołać błędów z wcześniej diagnozy, a w tamtym momencie wywalał błędy przy każdy dotknięciu klamki hamulca, ostatecznie agregat poszedł do innego potrzebującego który był bardzo szczęśliwy. W zeszłym tygodniu pojechałem odebrać motocykl, od tamtego czasu minęło 80 kkm, bo planowaliśmy jechać na Sycylię w czwartek za dwa dni. Podczas rozmowy zeszło na historię z ABS, gdy wsiadałem na motocykl to pierwsze co zauważyłem że lampka ABS mruga szybko, ale po ruszeniu wszystko zgasło i wyglądało że jest normalnie. Ujechałem jakieś 2 km i zabrakło mi paliwa, ściągano zbiornik i nie dolano paliwa, ale podczas zatrzymania słychać było pracującą pompę i pojawił się złowieszczy czerwony trójkąt. Jeszcze nie podejrzewałem najgorszego, bo może czujnik przy hamulcu zwiera, ale po zastosowaniu metody informatyków, wyłącz i włącz ABS przestał się diagnozować. W serwisie udało się poprawić czujnik przy klamce i wydawało się że można odtrąbić sukces, tylko podczas jazdy próbnej zaczął ponownie wywalać błąd . Wyszło że tym razem jest błąd wewnętrzny w agregacie i nie ma ABS na przednim kole i też nie bardzo wiadomo co jeszcze może się zdarzyć . Sycylia nagle zaczęła być bardzo daleko, nowy agregat jest w Niemczech, ale nie ma mowy o specjalnych warunkach zakupu, jeden już wisiał na mnie. Udało się zamówić regenerowany który dotarł w dniu dzisiejszym, kosztował trochę więcej niż tamten w specjalnej cenie dla mnie, ale też ma dwa lata gwarancji. Jedyną zmianą jest to że będziemy startować z Bielska w dniu jutrzejszym a dotrzemy tam PKP. Nasze bagaże już tam są bo kolega był u nas w Krakowie to je zabrał . Czy widzę alternatywę dla tego motocykla, niestety nie, to też może być wyjaśnienie że dobra sprzedaż to niekoniecznie moda tylko walory użytkowe, przynajmniej dla pewnej grupy ludzi do której zaliczam się ja wraz z małżonką
  2. marekw1

    Router do LTE

    Telefon łączy się po wifi z routerem to chyba inne urządzenia też powinny
  3. marekw1

    Router do LTE

    Ja dostałem taki i nie ma problemu aby bez karty sim go konfigurować, wystarczy podpiąć się pod jeden z portów i wpisać adres. Urządzenie działa jak router
  4. Wiesz byłem na granicy UE i nie napisałem że to nie jest moja wina, oczywiście że była, z tego powodu wyłączam transmisję danych zbliżając się do granic UE. Chcesz powiedzieć, że Google map nie wymaga danych do prowadzenia nawigacji online, a tak mnie prowadziła do miejsca zakwaterowania? Nawet poszukując miejsca noclegu będąc na terenie UE może się okazać że dane dostarczyła ci telefonia z Serbii Jeszcze jedno, nie mam zamiaru nikogo przekonywać do mojego punktu widzenia, każdy musi sobie i tak znaleźć swoje rozwiązanie.
  5. Nawigacja vs telefon, też wielokrotnie zadawałem sobie to pytanie. W ostatnich czasach wydawałoby się że telefon jest dobrym rozwiązaniem. Niestety diabeł tkwi w szczegółach, zależy gdzie jeździmy i po jakich drogach. Będąc w Izraelu zestaw tablet i telefon świetnie się sprawdzał w samochodzie, tym bardziej gdy korzystamy z Wase, ostatnio nawet mamy funkcje nawigacji motocyklem, co jest fajnym rozwiązaniem. Oczywiście musimy mieć lokalną kartę z pakietem internetowym. Jeżdżąc po Europie sprawa wydaje się prosta ale nie do końca. Jadąc przez Europę musimy uważać na kraje będące poza unią. Będąc na granicy węgiersko serbskiej jechałem na nocleg wg telefonu i zapłaciłem za roaming ponad 300 pln bo telefon skorzystał z innej sieci, trzeba pamiętać aby ręcznie wybrać operatora sieci. Niestety aby korzystać z nawigacji w krajach takich jak Macedonia, Serbia, Albania musimy mieć lokalną kartę, albo zbankrutujemy, to rodzi koszty. Możemy oczywiście skorzystać z map ofline, ja używam Maps.me i tylko musimy wyłączyć roaming. Następną sprawą jest kwestia odporności urządzenia, miałem już raz telefon zbierany z drogi, o dziwo przetrwał bo był w pokrowcu, odpadł przy 80 . Do tego musimy mieć zasilanie, bez tego nasz nawigator padnie po krótkim czasie. Działający GPS grzeje urządzenie do tego w słońcu też temperatura wzrasta i może dojść do awaryjnego wyłączenia, miałem tak raz w samochodzie. Będąc w Izraelu korzystałem na początku z telefonu wpiętego w uchwyt ale jeździłem na początku głównie po asfalcie, ciekawe doświadczenie gdy ktoś do nas zadzwoni i możemy prowadzić videorozmowę. Gdy tylko miałem możliwość skorzystać z map do garmina nawet się nie zastanawiałem i korzystałem z nawigacji dedykowanej do motocykla , ze względu na odporność uchwytu i samego urządzenia, tutaj nie znalazłem odpowiedniego rozwiązania dla telefonu. Oczywiście wspomagałem się telefonem, aby coś znaleźć, popatrzyć jaką alternatywę proponuje Wase, ale nawigacja tylko za pomocą GPS garmin. Widać jak wygląda konstrukcja mocowania telefonu i naprawdę nie sprawdza się na takich drogach, dlatego wolałem go ściągnąć i schować do kieszeni Być może z telefonem też by się nic nie stało na takich drogach, ale mimo wszystko wolę mieć telefon przy sobie aby móc po niego sięgnąć aby ewentualnie wezwać pomoc, jak będę w stanie, No chyba że mamy dwa telefon i jeden jest w kieszeni to możemy się bawić. Jeszcze kwestia obsługi w rękawiczkach, do telefonu musimy mieć specjalne Telefon jak sama nazwa wskazuje służy do dzwonienia, mimo że obecnie ta funkcja jest trochę zdewaluowana.
  6. Tak wiem że łatwo go postawić, jak nie jesteś zmęczony bo podnosisz go po raz trzeci, jak leży na płaskim,a nie „głową” w dół stoku i musisz go podnosić pod górkę a nogi i ręce krótkie. Jak masz odpowiednią posturę na GSa a nie jesteś wysoki inaczej. Zasadniczo 10 lat temu łatwiej mi to szło.
  7. Sargent Niestety, mam wrażenie, graniczące z pewnością że się trochę ubiło i zaczyna uwierać. Oczywiście może to też być czynnik SKS. W każdym razie mam zamiar oddać oryginalne do ponownej przeróbki, bo z poprzedniej byłem przeróbki byłem niezbyt zadowolony, czego skutkiem był zakup powyższego.
  8. Na asfalt tego nie trzeba. Wracając do pecha, nawet z tą dodatkową osłoną kamień może się dostać
  9. To są dosyć trwałe konstrukcje i sporo wytrzymują, czasem ma się pecha Ale przeważnie nie jest tak źle, w tym wypadku też wróciliśmy do domu na kołach a motocykl przeszedł gruntowne spa Od tego momentu moja żona nie lubi gdy próbuje jeździć skrótami. Motocykl leżał wiele razy i przeważnie wychodził z tego bez szwanku, podobnie jak my, tylko ten pierwszy raz był bolesny, bo okazało się że żona miała jednak pękniętą kość pod kolanem i to był pewnie problem z wsiadaniem na motocykl. Jeżdżąc zdobywa się też doświadczenie, jak jest sterta drewna przygotowana do wywiezienia To może też być ślisko bo błota nawieźli Dwieście tysięcy później Podczas samotnej wycieczki po przejechaniu przez przełęcz skorpiona Zatrzymałem się na nocleg na pustyni. Spotkani ludzie namówił mnie na zobaczenie ładnego miejsca Niestety w drodze powrotnej coś pomieszałem i upadłem po raz pierwszy Postawienie wymagało czasu, wysiłku i pracy inżynierskiej, musiałem sobie wybudować platformę z kamieni, nie szło go też obrócić wokół osi , jak kiedyś na Ukrainie, ze względu na ostre kamienie. Gdy w końcu ruszyłem dalej w niewłaściwym kierunku, zwiedziony samochodem który pojawił się na horyzoncie, upadłem po raz drugi. Wiedziałem że nie ma sensu go już podnosić bo to byłaby tylko zbędna strata sił. Podliczyłem ilość wody i starałem się wezwać pomoc W tamtym miejscu zasięg sieci był szczątkowy a poziom baterii telefonie po nocy na pustyni, minimalny, ale udało się umieścić posta na forum i zdążyłem podać swoją pozycję. Pomoc nadeszła przed zachodem słońca. Rano po próbach zakupu dekla, cena 5000 netto skutecznie wybiła mi zakup z głowy, pokleiłem dekiel poxipolem. Mechanik osadził na silikonie i po zalaniu olejem 125 za litr pojechałem do domu znajomego. Gdy ponownie przyjechaliśmy do znajomego miałem własny olej, nową pokrywę i zrezygnowałem ostatecznie z oryginalnych osłon pokryw zaworów Teraz mamy takie z plastiku. Charakterystyczne w moim przypadku jest to że przeważnie wywracamy się na prawą stronę.
  10. Mnie L jeszcze nie odmachnęło, może im nie wolno [emoji41]
  11. Wczoraj wypożyczyłem sobie skuter piaggio x9 taki 250 ccm. Przychodzimy z panią która ma mi objaśnić działanie, ale nie możemy odpalić, gdy pani poszła zdobyć wiedzę mnie się udało wydedukować jak go uruchomić. Ruszyłem wolno przez miasto mijam stację benzynową z przodu jedzie dostawczy vw i skręca w prawo , przyspieszam ale jednocześnie ze zdumieniem obserwuję że gość zawraca i wjeżdża na mój pas. W tym momencie w głowie myśl „no nie, ku*wa” odbijam w lewo i widząc że jak będzie kontynuował to i tak go nie ominę naciskam hamulec. Szczęście w nieszczęściu on się zatrzymał , ja niestety złapałem uślizg i po położeniu się na lewą stronę , centralka zadziałała ja kotwica obracając skuter bokiem , znak na asfalcie od centralki ma jakieś 11 metrów do momentu znieruchomienia. Gdybym był swoim motocyklem raczej do zdarzenia by nie doszło. Zawsze wiedziałem o zasadzie, jak nie chcesz aby cię zabili nie wjeżdżaj do miasta, niestety takiego zachowania nie przewidziałem bo pierwszy raz byłem na Visie a tak robią wszyscy, nawet policjant w rozmowie prywatnej też się do tego przyznał . Raczej już się nigdy nie skuszę aby wsiąść na skuter, choć przed Splitem na starcie spod świateł taki większy mnie zostawił z tyłu , ale nie chcę myśleć jak wyglądał by kierowca po utracie kontroli nad maszyną. Myślę że w moim wypadku moja czujność została stępiona bo to był tylko skuter U
  12. Od kilku sezonów głównie tourance next, ostatnie wytrzymały 20 kkm bez żadnych problemów dowiozły nas w deszczu do domu. Pisząc deszcz nie mam na myśli mżawki jak tutaj Tylko taką solidną ulewę od Oradei do Lewoczy a to było dzień później na tych samych oponach które uwieczniłem dla potomności Żadnych znaków że coś jest nie tak , nie namawiam do takiej jazdy, stwierdzam fakt że w moim wypadku do samego końca były pewne, ale z radością zmieniłem je na scorpion Trail 2 i jeżeli trwałość będzie na poziomie nextów to jest to nowy król . Rozmawiając w GaPa z chłopakiem od metzelera zwróciłem mu uwagę na te Scorpiony ale powiedział żeby się nie martwić, wszystko zostaje w rodzinie. Porozmawialiśmy też o karoo Street i jeżeli przebieg będzie ciut więcej niż 10 kkm to dla mnie jest to również obiecująca opona
  13. Mój pierwszy motocykl na którym uczyłem się jeździć to był Transalp, co mi pozwoliło przeżyć pierwsze kilometry. Koleżanka nastawiła mnie na to jak on się potrafi zachować na mokrym, sam próbując w różnych warunkach pozbywałem się akcesoryjnych elementów po normalnie niszczyły motocykl. Po jednym sezonie przy domu postanowiłem się przekonać jak to jest w dalszej trasie. Wycieczka na Hvar to były dwa dni, trasa wyznaczona linijką jako kreska na mapie europy. W celu oszczędności wjechałem od strony Sucuraj gdzie droga to super fajna kręta ścieżka. Po przybyciu na miejsce byłem ogłuszony, znajomy co mnie zobaczył wręcz pytał co mi się stało, przez trzy dni bolała mnie ręka od trzymania gazu. Jedyną satysfakcję miałem gdy trzech spotkanych lekarzy na motocyklach serii K, miłośników szybkiej jazdy po autostradach. Jeden z nich powiedział że próbował jechać starą drogą do Sucuraja ale zawrócił bo była za trudna. Gdy dołączyli jego koledzy i zaczęli opowiadać o wycieczce swojego kolegi ten im przerwał mówiąc ale on stamtąd przyjechał, nigdy w życiu nie doświadczyłem takiego podziwu, dla nich w tym momencie byłem bogiem. Po powrocie do domu wiedziałem że muszę zmienić motocykl bo transalp nie spełniał oczekiwań jazdy w pojedynkę nie mówiąc o dwóch osobach. Padło na GS a po sezonie na ADV. Mając już sprzęt zacząłem się bardziej interesować techniką jazdy i tutaj książka motocyklista doskonały a chwilę później trafiłem na kurs techniki jazdy robionej przez instruktora z Monachium ( to był zupełny przypadek) . Wszystko co znałem z książki zostało mi pokazane w praktyce a najważniejsze było olśnienie gdy się dowiedziałem dlaczego motocykl skręca, teraz te wszystkie zakręty nabrały innego znaczenia, dla mnie to kwintesencja jazdy motocyklem . Były następne miejsce, czeski klub zorganizował akademię jazdy na rozpoczęcie sezonu, znów mialem fana który z podziwem mówił że jak hamuję to mi się tylne koło podnosi do góry. Hamowanie awaryjne miałem raz gdy na niemieckiej autostradzie Niemiec wjechał na mój pas gdy ja miałem 140 z bagażami i żoną na pokładzie a on niewiele ponad 70 i też tył był w górze. Najwięcej oprócz kursów dały mi jazdy we dwoje lub samotnie, na szczęście moja żona również lubi zakręty i gdy tylko jest sposobność to szalejemy na miarę swoich możliwości . Od soboty gdy zatankowałem w Austrii przed Timmelsjoch do niedzieli gdy skończyłem w Słowenii w miejscowości Barka przejechałem z opcją kręte drogi cały ten odcinek, gdy tylko widziałem drogowskaz passo coś tam to jeżeli było to na lewo od mojego kierunku momentalnie tam wjeżdżałem , prawa strona prowadziła na płaskie tereny. Przy zasięgu 16 km wlałem 35 litrów, przejechane 770 km średnia coś ponad 50 km/h i 4,7 l/100 km .Moje nowe opony są świetne dlatego cały czas szukam miejsca na ćwiczenia ale nie pod domem tylko w trakcie wyjazdów. Wczoraj jadąc na Hvar kontynuowałem ćwiczenia i wiem że robię to dobrze, nawet miejscowy GS z Szibenika nie dotrzymał mi kroku na jadrance , ale to też dzięki naprawdę dobrym oponom i dzięki temu że znam swój motocykl od lat, a teraz gdy wsadziłem oryginalny kolektor chodzi jeszcze lepiej. Czyli przebyte kilometry pomagają jeżeli cały czas wiemy co chcemy robić i to doskonalimy.
  14. Swojego bym za tyle nie oddał, zresztą co mógłbym kupić zamiast. Skoncentrowałem się na tym co kupić a nie za ile[emoji41]
  15. Obiektywny nie będę bo nie znalazłem lepszego dla siebie choć próbowaliśmy
  16. marekw1

    TOSKANIA

    Pierwszy raz byliśmy w 2008, nasza baza wypadowa była w hotelu ze zdjęcia, bo apartament który sobie upatrzyliśmy był zamknięty. https://www.flickr.com/photos/wawrzeniec/shares/8UT35M Później byliśmy objazdowo, oraz gdy pstryknąłem te fotki przejazdem odwiedziliśmy stare miejsca. https://flickr.com/photos/112871155@N04/sets/72157640542933013 Warto się pokręcić niekoniecznie w sezonie
  17. No ale warunkiem koniecznym , jest posiadanie kobiety inaczej można się tylko zadowolić astrą w benzynie. Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  18. Też się zastanawiałem , ale myślę że to dach jakiejś budowli Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  19. Dokładnie tu Pinezka w pobliżu Kysuce, Słowacja http://goo.gl/maps/KtLDd Niestety tym razem nie dałem rady wyżej Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  20. Najlepsze jest zawsze to którę kupię. Od pewnego czasu wyleczyłem się z diesli , bo raczej dużo nie jeżdżę . Od pewnego czasu jestem zwolennikiem automatu , ale najlepiej z dużym silnikiem . Taki i spod świateł pojedzie, psa z rodziną zabierze a do zabawy też się nadaje Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
  21. Wysłane z mojego Nexus 5
  22. Wysłane z mojego Nexus 5
  23. Ancona Split, Bari Dubrownik Wysłane z mojego Nexus 5
  24. Byliśmy 2 lata temu koło Rakowa Impreza pod tytułem " Na św Tekli będziemy ziemniaki piekli" Wysłane z mojego Nexus 5
  25. Nie mam czasu na marzenia i muszę korzystać z tego co mam ,bardzo lubię też zimę Wysłane z mojego Nexus 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...